Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-07-2007, 22:19   #11
 
Ninutra's Avatar
 
Reputacja: 1 Ninutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znany
Alicja
Krzyki dzieci wywabiły z oberży pozostałych biesiadników. Alicja chwilę jeszcze wpatrywała się bezwiednie w powoli rozpętujące się piekło. Zakotłowało się. Ludzie biegali bezładnie szukając ratunku, lub broni. Ktoś popchnął ją niechcący opętańczo pędząc w kierunku pobliskiej kępy drzew. Podobnie z resztą, jak wielu innych. Targnięta nagłą myślą, pobiegła do domostwa Helmuta. „Może nie jest jeszcze za późno, by cokolwiek uratować.” Chwyciła to, co znajdowało się najbliżej wyjścia, czyli torbę na ramię razem z bliżej nieokreśloną zawartością i łapiąc w biegu kurtkę wyskoczyła na zewnątrz. Ostatni raz obejrzała się za siebie napotykając wzrok swego chlebodawcy. Odwróciła się łapiąc kątem oka czerwień bijącą z chałup. „Już mnie nie obchodzisz. Teraz obchodzi mnie tylko moja skóra. Miałeś rację, jestem niewdzięcznym tchórzem. Uciekam. Znowu." Prócz przerażenia zwykłego w takich sytuacjach towarzyszyło jej jeszcze coś. Podniecenie?
 
Ninutra jest offline  
Stary 10-07-2007, 08:00   #12
 
Telhar's Avatar
 
Reputacja: 1 Telhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znany
***

Manfreda obdziła wrzawa na zewnątrz, jak zwykle po robocie zdrzemnął się na worach z mąką. Ostrożnie wyjżał przez szpary w ścianach młyna. Tafla jeziora odbijała blask pożogi, większa część południowych zabudowań wsi stała w ogniu, krzyki i szczęk broni mieszały się z hukiem płomieni. Przez chwile jeszcze patrzał zaspany na biegających w okół przerażonych ludzi. Z szoku wyrwała go dopiero wrzucona przez okno pochodnia, stos suchych worków na mąkę natychmiast stanął w ogniu...

***
Bruno siedział skulony w zaroślach zagajnika, wieś płoneła, od bijących w niebo płomieni zrobiło się niemal jasno, napastnikami byli w większości jeźdzcy. Lecz z daleka Bruno niedostrzegł ich umundurowania ni inszego odzienia. Widział jednak sylwetki znajomych sobie ludzi, poznawał ich po chodzie, po głosie...wszyscy oni biegali szukając ratunku, przed karczmą walczyło w tumanach kurzu kilku konnych z Olafem i paroma chłopami...niemieli szans...wtem kilka naście metrów przed sobą dostrzegł Bruno biegnące ku niemu dziecko, tuż za dzieckiem w pełnym galopie gnał jeden z jeźdzców z uniesionym do góry toporem.

***
Alicja wybiegła przed chłupe, w stodole na przeciw jacyś meżczyżni gwałcili starą Helge i jej córki, wszechobecny zgiełk zdezorientował dziewczyne, ruszyła najszybciej jak mogła w strone pobliskiej kępki drzew, krew dudniła jej w skroniach i czuła spływające po czole krople zimnego potu..."potu?"..."nie to przecież deszcz"-pomyslała. Ciężkie zimne krople posypały się z ołowianego nieba.
 
Telhar jest offline  
Stary 10-07-2007, 11:25   #13
 
kszyk's Avatar
 
Reputacja: 1 kszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skał
- Na Ulryka przyszli po mnie! - zawołał sam do siebie Manfred i zerwał się z "posłania". Po chwili przyszło opanowanie. To przecież nie po niego. Nikt nie pali wsi w poszukiwaniu banity. Jakaś żagiew wpadła przez okno. Manfred przez chwilę próbował ugasić ogień, ale szybko zrozumiał, że to bezcelowe. Pobiegł do sieni, założy płaszcz a na plecy zarzucił plecak i tarczę. Życie jakie prowadził od kilku miesięcy nauczyło go by być zawsze gotowym do ucieczki. Tylko dlatego nie dyndał teraz na szubienicy, a wysypiał się w młynie. No teraz koniec z wysypianiem się.- pomyślał. Przypiął do pasa miecz a do sakwy wrzucił kawał boczku, dwa duże chleby i osełkę masła - to pożywienie, które miał dostać on i kilku robotników za jutrzejsza pracę w młynie. Starczy na kilka dni.
Mężczyzna wyskoczył przez okno.Skrył się w cieniu kiedy obok niego przebiegła baba uciekająca przez żołdakiem. Odczekał chwilę i wbiegł w porośnięte zaroślami wzgórza. Snopy iskier i jęzory płomieni strzelały coraz wyżej. Dla młyna nie było już ratunku. Manfred uśmiechnął się. Oślepieni ogniem nie zobaczą jak umykam w noc. Mężczyzna ruszył w kierunku lasu. Udało się...
 

Ostatnio edytowane przez kszyk : 10-07-2007 o 11:30.
kszyk jest offline  
Stary 10-07-2007, 11:45   #14
 
Foliescu's Avatar
 
Reputacja: 1 Foliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znany
„Aaar, toż to bękart Helmuta.. nawet nie jest mi go żal..” Bruno przypomniał sobie jak mały skurwysynek rzucał w niego kamieniami … „Ktoś wypleni chwa….”

„Zaraz, do kroćset! Jeśli ten jezdny tu wjedzie, to ani chybi mnie zauważy… „

Niewiele myśląc zgarnął garść ziemi.. wyciągnął lewą ręką kota… Wylazł z krzaków, potrząsnął kotem, a ten zaczął miauczeć przeraźliwie. Bruno wydał z siebie opętańczy chichot i wylazł na spotkanie… ze śmiercią?


„Uahahaha uahahaha;
Z ziemi ciało z wody krew.. niechaj nurt biegnie wbrew..
Czas przyspiesza gniją kości... dusza spada ku nicości...”

Potrząsał wyjącym kotem a prawą ręką sypał ziemię w kierunku jeźdźca..

„Może się chabeta kota wystraszy? Może jeźdźca zrzuci?”

„Z ziemi ciało z wody krew.. niechaj nurt biegnie wbrew..
Czas przyspiesza gniją kości... dusza spada ku nicości...”
 
Foliescu jest offline  
Stary 10-07-2007, 20:44   #15
 
Ninutra's Avatar
 
Reputacja: 1 Ninutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znany
Alicja

Drzewa zbliżały się powoli, zbyt powoli jak dla dziewczyny. Wysokie trawy nieprzyjemnie chłostały po rękach. A niech to szlag, zaklęła w myślach przewracając się na kolejnym wykrocie. Podniosła się z trawy i wtedy jej wzrok zarejestrował jeszcze coś prócz kępy niedalekich brzóz. Czy to dziecko?? Chłopiec biegł w stronę potencjalnego schronienia Alicji. Potencjalnego schronienia, z którego wyskoczyła człekokształtna brodata istota trzymająca w lewej ręce kota i wydająca przeraźliwe dźwięki. On zupełnie oszalał! Następna myśl, jaka przyszła jej do głowy brzmiała nieco inaczej. Ale jeździec jest jeden, a nas dwoje… zakładając, że Bruno stara się nastraszyć napastnika udając wariata. Grzebiąc w torbie w poszukiwaniu rękojeści swojego niezawodnego sztyletu, niezauważona przez nikogo, skierowała się w stronę mającej rozegrać się walki.
 
Ninutra jest offline  
Stary 11-07-2007, 11:30   #16
 
Telhar's Avatar
 
Reputacja: 1 Telhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znanyTelhar wkrótce będzie znany
***
Dzieciak upadł w trawe cudem unikajac ciosu wielkiego toporzyska. Bruno poczuł pot na plecach, jezdziec zbliżał sie w szalonym tempie...wtem koń stanął pod nim dęba, zatoczył się i upadł łagodnie na bok. Konny zwinnie zeskoczył z wierzchowca, złapał oburącz topór i postapił krok w kierunku wiedzmaka-"Ja ci kurwa pokaże psi synu..."-parsknął przez zaciśnięte wargi. Z hełmu na jego zarośniętą, pooraną bliznami twarz spływały krople deszczu, pod skórzaną kapotą widać było kolczą koszulkę...ludzie z gór...Bruno zaklął w duchu.

***
Alicja bezszelestnie zbliżała się do miejsca gdzie upadł spłoszony koń, strugi deszczu pogarszały widok ale pożoga wioski wyrażnie oświetlała plecy odzianego w kubrak żołdaka...jeszcze kilka kroków...

***
Manfred siedział przyczajony w zaroślach, deszcz przemoczył go juz niemal całkowicie... kilkadziesiat metrów przednim przewrócił się jeden z jeżdzców widział tam jeszcze dwie lub trzy piesze sylwetki, strugi deszczu bijace o liście drzew zagłuszały wszelkie dzwieki...w oddali płonęła wieś...
 
Telhar jest offline  
Stary 11-07-2007, 13:37   #17
 
kszyk's Avatar
 
Reputacja: 1 kszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skał
Manfred patrzył jak konny gonił jakaś postać, z postury chyba dzieciaka. Cóż, zwyczajny widok przy takich sytuacjach. Tyle że my nie zwykliśmy mordować dzieci i kobiet.. Manfred patrzył jak ze zdziwieniem jak ktoś stanął na drodze jeźdźcowi i co dziwne koń go zrzucił. Psi syn jeździć nie potrafi pomyślał mężczyzna i wtedy do niego dotarło. Wierzchowiec przewrócił się na bok, ale potem wstał i posłusznie czekał na właściciela. Koń, będę miał konia! Zdjął tarczę z pleców i mocno schwycił miecz.
Będzie nimi zajęty i nie usłyszy jak idę. Poczujesz , jak to przyjemnie gdy ktoś atakuje z zaskoczenia ty suczamordo...
 
kszyk jest offline  
Stary 11-07-2007, 22:13   #18
 
Foliescu's Avatar
 
Reputacja: 1 Foliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znanyFoliescu wkrótce będzie znany
Bruno wyciągnął z wewnętrznej kieszeni garść próchna zbieranego z najstarszych pni. Pył fosforyzował lekko...

Hhahah ... z ziemi ciało z wody krew! Hahahhah

Sypnął nim w kierunku napastnika... już po mnie mać jego wszeteczna, już po mnie.. następnie pokonując drżenie nóg przestąpił ku zbójcy dwa kroki... wyciągnął zza pasa sierp i przytknął go sobie do twarzy..

Hahahah


Kot nadal straszliwie miauczał..
 
Foliescu jest offline  
Stary 11-07-2007, 22:24   #19
 
Grang's Avatar
 
Reputacja: 0 Grang ma wyłączoną reputację
a

Hernow Piecej - Brunet z rasy halfling o rozczochranych wlosach i przebieglum usmiechu trzymajacy na plecach muszkiet o dalekim zasiegu , swietnej krasnoludzkiej roboty .

H.P: rozglada sie otepialy wokol siebie i krzyczy ,,gdzie jestm do 100 piekiel !'' poczym lapie sie za glowe zmeczona kacem i przykleka liczac ze ktos go przygarnie.
 

Ostatnio edytowane przez Grang : 11-07-2007 o 22:26.
Grang jest offline  
Stary 12-07-2007, 03:51   #20
 
Ninutra's Avatar
 
Reputacja: 1 Ninutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znanyNinutra wkrótce będzie znany
Alicja
Nietutejszy jaki… z zazdrością spojrzała na porządnej roboty topór rozświetlony kroplami deszczu i łuną ognia padającą ze strony wioski. Była już całkiem blisko. Zarzynanie świń u Helmuta było dosyć łatwym zajęciem. I przyjemnym. Zastanowiła się chwilę.
Mocny cios w kark powinien zakończyć sprawę. A nuż się uda…
Wzdrygnęła się na myśl o zaatakowaniu człowieka. Widok krwi i otwartych ran zawsze przyprawiał ją o dreszcze.
Koń parsknął wstając z trawy, ale widocznie nie zamierzał zwrócić uwagi na Alicję, czekał na właściciela starego, lub nowego, z tępym posłuszeństwem. Dziewczyna pokonała ostatnie kilka kroków i wycelowała w cienką szparę oddzielającą chełm od ciepłej szyi…
 
Ninutra jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:08.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172