Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-09-2007, 14:33   #81
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Twarz hobbita się zmieniła, wyrażała zniecierpliwienie i zdenerwowanie. Rzucił pod nosem w swoim języku.
-Głupi rycerzyk, owszem nie można go aresztować ale można mu poderznąć gardło.
Po chwili dodał w rekspielu:
-Jak to u nas niziołków się mówi. W tłumaczeniu na wasz język oznacza to "jeśli nie chcesz aby zabrali wszystkie szczury pośpiesz się."
Miną strażników i mrukną w swoim języku:
-Głupia hołota, nienawidzę ich.
Wszystko mówił pogodnym głosem jakby mówił o pogodzie.
-Ciągle zapominam, że mnie nie rozumiecie. Gdzie znajdę waszego bossa jak to mówią krasnoludy.
Poszedł za wskazówkami strażnika albo za strażnikiem.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 04-09-2007, 17:41   #82
 
Yoda's Avatar
 
Reputacja: 1 Yoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputację
Johann, Rupert, Berthold, Edgar
Młodszy strażnik odebrał od Berthold i Ruperta broń a potem z lekkim obrzydzeniem wziął od Edgara szczury. –Rety! Normalne niziołki noszą przy sobie ogromne zapasy jedzenia a ty nosisz wypchane szczury? Doprawdy oryginalny jesteś… –powiedział w żartach
Starszy powiedział do was
-Za mną. - i poprowadził was w głąb garnizonu podczas gdy młodszy został na straży.
Z zewnątrz garnizon sprawiał lepsze wrażenie niż od wewnątrz…Jasne kamienie i ładna elewacja były mylące bo w środku nawet dosyć spory hol był ciemny, zimny i nieprzyjemny. Kamienne ściany udekorowane były przeróżnymi dokumentami listami gończymi. Po lewej stronie były okratowane ciężkie drzwi przy których siedział barczysty strażnik bawiący się nożem. Tam musiało być zejście do cel. Dalej poszliście po schodach na pierwsze piętro. Stały tu cztery biurka z tonami papierów na każdym. Przez małe okienka wpadało tak niewiele światła że dwaj skrybi musieli pisać przy świecach. Strażnik poprowadził was na sam koniec sali gdzie weszliście po wąskich krętych schodach do małego pokoiku. Początkowo nic nie widzieliście. Cały pokój pełen był oparów dymu które was krztusiły. Po chwili usłyszeliście dźwięk otwieranego okna. –Dziękuję Hans. –powiedział kapitan i pomału zaczynaliście wyławiać jego sylwetkę z dymu. Wilhelm Stark był wielkim chłopem w sile wieku o potężnym karku. Krótko obcięte brązowe włosy odsłaniały parę blizn na czerepie. Jego ciemne oczy spokojnie wpatrywały się was. Blizna biegnąca od nosa w dół po skosie lekko go szpeciła ale i dodawała mu powagi. Siedział na krześle z nogami na biurku. W ustach miał ładną fajkę. Johann poczuł że kapitan pali karmazynowe ziele z Bretonii. Twój ojciec też czasem takie palił… Hans powiedział coś kapitanowi na ucho i wyszedł z pokoju. Po chwili Wilhelm zdjął nogi ze stołu i usiadł normalnie. Rzucił lakoniczne
-Witam. – widać nie był zbyt rozmownym człowiekiem, po chwili milczenia dodał –Oczekiwałem was. Pytajcie. – od razu przeszedł od konkretów. Ciągle pykał swoją fajkę.


Giles
Poszedłeś odwiedzić Toma Beczułkę w jego domku. Szedłeś cały czas prosto aż dotarłeś do mostku. Tuż za nim zapytałeś się od drogę jakiejś drobnej, piegowatej dziewczyny o rudych kręconych włosach. Miała na sobie fartuszek a w rękach kosz z ubraniami. Widocznie szła zrobić pranie. Odpowiedziała ci grzecznie widząc że nie jesteście miejscowi
Najłatwiej tam trafić idąc do świątyni Vereny. Tą uliczką prosto i za kramem z butami skręcić w prawo. Potem taką ciasną uliczką aż się dojdzie do rozwidlenia to w lewo i cały czas prosto. Znajdą się pan obok świątyni. Nieduża kamieniczka wymalowana w roślinne wzory – tam mieszka Tom. Pan wybaczą ale musze już iść.
Poszedłeś według wskazówek i wkrótce wszedłeś w jakąś wąziutką uliczkę. Było bardzo ciemno. Pod nogami płynął ci malutki strumyczek wody, jeden z niewielu który pozostał po wczorajszej ulewie. Dzienw ale słyszysz głośny oddech…tylko kogo? Uliczka jest całkowicie pusta. Idziesz już z parę minut a rozwidlenia nie widać. Nagle wpadasz na coś miękkiego, umięśnionego… i włochatego? Jakiś wyjątkowy małpolud musi być z tego mięśniaka który wszedł ci w drogę. Jest zbyt ciemno by cokolwiek dojrzeć jednak odór potu i nieczystości jaki czujesz od ciała jest nie do wytrzymania. W dodatku zarośnięty jak zwierz mężczyzna nie schodzi z drogi. „To musi być koleiny impertynencki i bezczelny wieśniak z jakich najwyraźniej słynie Schwarzdorf.” – myślisz.
 
__________________
Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein

Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę.
Yoda jest offline  
Stary 04-09-2007, 18:57   #83
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Johann zlustrował kapitana wzrokiem. Nie wyglądał on na kogoś, kto swoje stanowisko zdobywa dzięki protekcji. W dymie najemnik poczuł woń pewnego ziela z Bretonii, które palił jego ojciec. Usłyszawszy pytanie kapitana postanowił odezwać się pierwszy.

-Witam kapitanie, przedstawiać się nie będę nasze imiona są panu znane. Chcielibyśmy się dowiedzieć czegoś na temat bestii, która porywa tutejsze dzieci, obiecaliśmy pomóc pewnej kobiecie, której dziecko zostało porwane. Jeśli pan może niech nam pan powie wszystko na ten temat, kiedy to się zaczęło, ile dzieci zaginęło, czy porywano ich o jakiejś szczególnej porze lub w jakimś miejscu, kogo podejrzewacie i tym podobne. Wszystko może nam pomóc.-
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline  
Stary 04-09-2007, 22:06   #84
 
Mordragon's Avatar
 
Reputacja: 1 Mordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputację
Berthold Mordragon wszedł za swymi nowo poznanymi kompanami. Skinął jedynie głową, gdy kapitan ich przywitał. Stanął z tyłu pokoju, oparł się o ścianę tuż obok drzwi i zaczął bawić się kamykiem, który przyniósł z podwórza. W ten czas dokładnie wsłuchiwał się w rozmowę z kapitanem prowadzoną przez jego kompanów, myśląc - " ciekawe ile płacą i czy w ogóle będę do czegoś potrzebny... nie no co wy, nie rzuciłbym go kamieniem... chociaż?". Oparty o ściane zerkał to na rozmawiających to na otaczający go pokój - wzrok jego był rozbiegany, a miny od uśmiechu po grymas smutku ukazywały sie na jego twarzy... nie zależnie od tego o czym rozmawiano.
 
__________________
Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?!
Mordragon jest offline  
Stary 05-09-2007, 13:04   #85
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
- Zejdź mi z drogi chamie. – zdenerwowany Giles obnażył miecz ale go jeszcze do końca nie wyjął z pochwy.
„Straszny upadek obyczajów, motłoch się panoszy po ulicach nic dziwnego, gdy szlachta nie przestrzega swoich praw daje się stłamsić byle kupczykom gdybym był tylko w bretonni pokazałbym, co znaczy tak traktować pasowanego. Zresztą nikt by się tam nie ośmielił tak obrażać rycerza, wiedzą gdzie ich miejsce”.
Uśmiechną się do swoich myśli co obserwujący mogli wziąć za grymas złośliwości.
-Czego chcesz masz jakąś sprawę do mnie czy też szukasz śmierci – w oddali rozległo się wycie wilka.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline  
Stary 05-09-2007, 13:35   #86
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Edgar popatrzył na mniejszego strażnika.
-Taki szczur zawsze może się przydać.
Zaczął wyliczać i odginać palce.
-Do jedzenia, ochrony, jako towarzysz.
Popatrzył na trzy palce i po cichu zaczął coś mówić.
-Ma cztery... nie trzy funkcje.
Po tym małym przedstawieniu poszedł za strażnikiem uważnie się rozglądając. Szukał kryjówek i patrzył czy nie zna nikogo z listów gończych.
Gdy zaszli do kapitana tylko przywitał się.
-Hello jak to mówią krasnoludy.
Poczekał aż Johan powie wszystko, on tylko kiwał głową.
-Dokładnie tego chcemy się dowiedzieć.
"Na razie nic nie powiem o moim znalezisku."
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 07-09-2007, 20:08   #87
 
Yoda's Avatar
 
Reputacja: 1 Yoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputację
Johann, Rupert, Berthold, Edgar
Kapitan wysłuchał Was bez nawet jednego mrugnięcia. Ciągle jednak palił swoją fajkę. Popatrzył podejrzliwie na Bertholda i rzekł krótko jak miał w zwyczaju.
-Nagroda jest pokaźna jakbyś się zastanawiał.
Zwrócił się do Johanna.
-Prawda. Znam was a wy mnie. Tyle wystarczy więc od rzeczy. – odłożył fajkę i wstał od biurka. Dopiero teraz zauważyliście jaki z kapitana był ogromny chłop. Wysoki na prawie dwa metry, o szerokich barach i potężnym karku. Wilhelm podszedł od otwartego okna i zaczął opowiadać.
-Tą kobietą pewnie była Isadora. Jej syn Rudi został porwany przedwczoraj. Został porwany ze swojego pokoju mimo zamkniętych okiennic. Jak długo to już trwa pewnie wiecie. Zawsze co siedem dni i zawsze podrzuca zwłoki poprzednich dzieci. Zwłoki są w strasznym stanie. Mają rozcięte klatki piersiowe bardzo ostrym narzędziem i wycięte serce. W dodatku mają zerwaną skórę z głowy razem z włosami. Aż do czaszki. Dzieci nie były pobite ani zgwałcone. –podczas całej relacji nawet głos mu się nie drgnał–Wszystkie dzieci zostały porwane w nocy ze swoich pokoi. Na początku nie miały zamkniętych okiennic. Dopiero ostatnie trzy. Na framugach są ogromne ślady pazurów. Nienaturalnie wielkie. Jakby niedźwiedzie ale to przecież nie możliwe. Tylko raz w życiu widziałem coś takiego wcześniej… –urwał na chwilę –Sprawcę jak już wiecie teoretycznie złapaliśmy. Gregor Schimdt będzie tzw. kozłem ofiarnym jeśli coś spartolicie. Nie ma alibi więc mozna go skazać nawet dziś. Jakieś konkretne pytania? Bo nie chce mi się tworzyć eposów. –odwrócił się do was i przyjrzał się wam dokładnie swoimi ciemnymi oczami.

Giles
Olbrzym musiał schylić się do ciebie bo poczułeś ciepłe i cuchnące powietrze jego oddechu na swojej twarzy. Cóż za odór! Nim zdążyłeś zareagować lub coś wyrzec usłyszałeś świst w powietrzu i poczułeś ból w prawym ramieniu. Stłumiłeś krzyk bólu i dzięki odruchowi nabytemu w wielu pojedynkach cofnąłeś się tak że drugie uderzenie szczęśliwie ominęło cię. Było tak ciemno że z trudem zauważałeś kontury swego przeciwnika. O wyglądzie nie miałeś co marzyć. Ciężkie sapanie stało się wyraźnie słyszalne. I ten odór brudnego i rozkładającego się ciała niemiłosiernie drażnił twoje wrażliwe nozdrza …
(napisz co robisz i rzuć kostkami jeśli chcesz zaatakować)
 
__________________
Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein

Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę.
Yoda jest offline  
Stary 07-09-2007, 20:21   #88
 
Mordragon's Avatar
 
Reputacja: 1 Mordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputację
Mordragon dalej ze spokojem stał i czekał na pytania zadane przez towarzyszy. Jednakże kiedy kapitan wspomniał o tym jak dzieci wyglądały i co jaki czas były porywane podniósł delikatnie głowę i spojrzał przymrużonymi oczyma na kapitana: "Czyżby to jakaś sekta? Nie.. no co wy.. mnie, nas nie dopadną" - pomyślał - "Ślady widział tylko raz takie wcześniej... ale już nie kwapił się opowiedzieć więcej, wieśniak jeden - za machanie cepem robią kapitanem." - Stał już Berthold skupiony i wpatrzony w kamyk, który dzierżył w swych dłoniach, myślał o całej sytuacji i o nagrodzie, która mogła by zaspokoić jego zachcianki - "Napiłbym się".
 
__________________
Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?!
Mordragon jest offline  
Stary 07-09-2007, 20:30   #89
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Edgar słuchał uważnie kapitana, skrzywił się na opis dzieci.
-Tak mam pytania. Czy cięcia na klatce piersiowej są równe? Czy wygląda jakby do zdarcia ktoś użył narzędzia czy raczej pazurów? Czy porwane dzieci lub ich rodzice są ze sobą powiązane? Czy zabójca zostawił jakiś ślad? Czy możemy zobaczyć poprzednie miejsca zbrodni.
"Może znajdę coś więcej, to na pewno nie był potwór umiał korzystać z noża ale teraz tego nie powiem."
Edgar czekał na odpowiedź kapitana, głupi uśmiech znikł mu z twarzy.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 08-09-2007, 19:23   #90
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
- Pani ochroń swojego sługę – zawołał Giles wyszarpując miecz i zaatakował z furią. Przeciwnika. „Cóż to za stwór niechybnie trupojad jaki” pomyślał zadając dwa szybkie silne ciosy istocie.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 08-09-2007 o 22:14.
Cedryk jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:09.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172