Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-06-2011, 16:29   #101
 
Tailong's Avatar
 
Reputacja: 1 Tailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodze
Enma szukając ukochanej Ottona zastanawiała się nad całą sytuacją. Rozmyślała to nad karczmą i jej dalszym działaniem to nad morderstwem do którego doszło w karczmie. Również martwiła się śmiercią swojego kolegi.
"Tragedia za tragedią nas spotyka co z nami będzie przecież za te czyny zgnijemy w więzieniu. Jeśli pójdę do koszar wyjawić prawdę rodzinna Ottona mnie zabije zresztą jak nie oni to ta łazenga która chce z nas wymusić pieniądze. Może jak dowiem się czemu zginą Otto rozwiąże się i cała reszta."
Enma pytała ludzi o Ottona i kobietę z którą się spotykał. Wielokrotnie uzyskała wymijających odpowiedzi. Jednak gdy zaczęła powoływać się na miano strażniczki jedna osoba wskazała jej uprzejmie drogę pod wybrany adres. Enma szybko znalazła się pod drzwiami wyznaczonego adresu.
"Mam pukać ,aż otworzy czy zawołać ją jak na strażnika przystało? Ech nigdy nie byłam mocna w te sprawy. Po prostu zapukam i poczekam aż otworzy."
 
__________________
Czym jest dla człowieka wyobraźnia ...Nie wiem czym jest dla innych, ale dla mnie to świat do którego mogę uciec i być tam siłą dla innych.
Człowiek jest bogiem kiedy śni,i tylko żebrakiem kiedy myśli.
Tailong jest offline  
Stary 29-06-2011, 20:53   #102
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Felix wysłuchał uważnie słów mężczyzny starając się zapamiętać każde jego słowo. Szczególnie zapamiętał imię jakie padło z jego ust. Nie był jeszcze pewien, ale wizja złota działała zachęcająco. Na wszelki wypadek schował do kieszeni medalion, który otrzymał wcześniej.

Gessler zawahał się. Wtedy też dojrzał Brunona, który uważnie mu się przygląda. Towarzysz najwyraźniej nie zamierzał przystać na propozycję mężczyzny, czego dał wyraźny upust w wypowiedzianych słowach. Felix pokiwał potakująco głową i zamachnął się ręką, w której trzymał medalion. Chciał go wyrzucić. Jednak pokusa złota okazała się silniejsza. Spoglądając na wuja, czy aby nie patrzy, schował amulet do kieszeni.
-Oczywiście, złoto do wspólnej kasy. - Chłopak odparł stanowczo.
 
Mortarel jest offline  
Stary 01-07-2011, 23:19   #103
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Brunon Gessler, Felix Gessler

To była ciężka noc, ale na szczęście zakończyła się spokojnym powrotem do karczmy. Z ulgą położyliście się do łóżek, z radością wpadając w senne objęcia Morra. Spaliście twardo i głęboko jak przypadło na zmęczonych ludzi, bez snów, a przynajmniej tak wam się wydawało.
Wstaliście późno, prawie w południe. Dietera i Enmy jak dowiedzieliście się od pokojówki, już w lokalu nie było. Swoją drogą twarda sztuka musiała być z tej strażniczki, skoro po nocnej warcie miała siłę jeszcze gdziekolwiek chodzić.
Późne śniadanie w sali głównej, przebiegło by pewnie w leniwym nastroju, gdyby nie drobny incydent. Jeden z nielicznych dzisiaj gości, wysoki mężczyzna o szerokich barach i zaroście młodego krasnoluda, podszedł do barmana i spytał go czy nie widział dwóch jego kumpli. W sumie nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie to że facet opisał bardzo dokładnie tych mężczyzn, których truchła wrzuciliście do rzeki. Franz odpowiedział zgodnie ze swoją wiedzą, czyli że nocowali tutaj, ale później się wynieśli.
Duży nieznajomy opuścił potem karczmę wam pozostawiając niepokój i pytanie na ile wasz personel orientuje się w całej tej sytuacji? Oczywiście Teresa i niziołki wiedzieli na tyle dużo, że spokojnie mogliby was wysłać na stryczek, ale nie mieliście pewności co wie reszta pracowników.

Dieter Lönner

Ranek przywitał cię bólem mięśni i kacem, ale odpowiednia dawka narkotyku szybko postawiła cię na nogi. Zjadłeś śniadanie, pokręciłeś się po karczmie, potem poprawiłeś fryzurę i ze szkatułą owiniętą szmatą dziarskim krokiem udałeś się do "Bakałarza". Max już czekał na ciebie i był bardzo nerwowy. W zasadzie nie dziwiłeś się temu, bo handlarz musiał mieć przy sobie naprawdę sporo gotówki.
- Chodźmy na zaplecze - powiedział kiwając na ciebie. Po chwili staliście przed drzwiami jakiegoś składziku. Maks otworzył je i gestem zaprosił cię do środka. Wszedłeś do pomieszczenia i zaraz zrzedła ci mina. Na beczkach, bawiąc się nożami, siedzieli znani ci z poprzedniego wieczoru oprychy.
- Mówiłem ci chłoptasiu że będzie z ciebie mielonka - oprych powiedział to jakby stwierdzając fakt, a jego kumple zarechotali.
- Przykro mi stary - usłyszałeś z tyłu Maksa - to nic osobistego.

Enma Rivers

Byłaś co prawda zmęczona, ale sen jakoś nie nadchodził. Wszystko to było jakieś nierealne i szalone. Nie potrzebnie wróciłaś do karczmy i starałaś się odpocząć, niepokój, nerwy, a może chęć by dopaść tych wszystkich gnojków odpowiedzialnych za ten cały bigos, sprawiły że tylko przewracałaś się w pościeli.
"Cholera" - pomyślałaś i już po chwili byłaś gotowa ruszyć na miasto.

Cel, dziewczyna Otta po kilku godzinach łażenia, wypytywania, zastraszania w końcu został namierzony. Stanęłaś przed drzwiami jej mieszkania i zapukałaś. Po chwili w drzwiach pojawiła się młoda i zachwycająco piękna kobieta o kasztanowych włosach. Spojrzała na ciebie swoimi dużymi migdałowymi oczami i ze zdziwioną miną zapytała - Słucham, czym mogę służyć?
 
Komtur jest offline  
Stary 04-07-2011, 11:30   #104
 
Tailong's Avatar
 
Reputacja: 1 Tailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodze
Enma spojrzała na dziewczynę która otwarła jej drzwi migdałowe oczy i rude włosy wprawiły Enmę w niezadowolenie. Po głowie przebiegło jej wiele myśli ,ale nie było czasu do stracenia. Enma skłoniła się nisko do dziewczyny z dużym szacunkiem i z pełną powagą zaczęła mówić.
-Nazywam się Enma Rivers jestem strażniczką chciała bym z panią porozmawiać na temat śmierci Ottona czy pozwoli pani byśmy porozmawiały na ten temat?
Enma czekała na odpowiedz dziewczyny miała nadzieję że nie będzie żadnych sprzeciwów w końcu to tylko skromna rozmowa na temat tego dziadygi Ottona.
Dziewczyna zawahała się o jedną chwilkę za długo co nie uszło twej uwadze.
- Oczywiście zapraszam do środka.
Mieszkanie dziewczyny posiadało cztery pomieszczenia, a ona wprowadziła cię do jednego z nich. Pokój ten z grubsza przypominał gabinet z tym, że zamiast biurka posiadał gustowny stolik, a zamiast krzeseł do siedzenia służyła sofa obita zielonym atłasem. Wystrój wnętrza sugerował że właścicielka jest dość zamożną osobą.
- Nie wiem co chce pani jeszcze wiedzieć - odpowiedziała - wszystko powiedziałam już jednemu z waszych ludzi.
-Nie będę owijać w bawełnę i okłamywać panią. Zostałam wybrana na jedną z nowych właścicielką karczmy Ottona chciała bym wiedzieć czy ,była pani naprawdę oblubienicą Ottona? Jeśli tak czy znała pani jego układy handlowe i działanie karczmy?
- Spotykałam się z Ottonem to fakt, ale nic nas nie łączyło, choć on chyba chciał inaczej i nic nie mówił mi o swoich interesach.
-Powiedz mi ,a wiesz może czy wokół Ottona kręcili się jacyś podejrzani mężczyźni? Może gdzieś kiedyś widziałaś z kimś? I w jakiej to sprawie się spotkaliście jeśli można wiedzieć?
- Nie przypominam sobie żadnych podejrzanych mężczyzn, chyba nie miał zbyt wielu przyjaciół, a spotykaliśmy się w celach towarzyskich. Biedaczek chyba się we mnie zakochał.
-Rozumiem dziwne tylko ,że jak na jedno spotkanie ludzie mówią zaraz o miłości i że szykował się z tego jakiś większy związek. Może spotkaliście się gdzieś wcześniej? Jakoś nie wydaje mi się by pan Otton podszedł i zaprosił panią od tak sobie od razu na spotkanie. Chodzenie z nieznajomymi jest niebezpieczne.
- Chyba mnie pani źle zrozumiała, powiedziałam że się z nim spotykałam, a nie spotkałam. Otton odwiedzał mnie od jakiegoś czasu, a poznaliśmy się w karczmie "Klatzenjammer" na występach.
-Proszę mi tylko jeszcze odpowiedzieć na jedno pytanie. Czy często Otton bywał w tej karczmie?
- Chodził tam raz, może dwa razy w tygodniu, szczególnie gdy ja tańczyłam.
-Dziękuję pani bardzo za udzielenie mi tych informacji życzę miłego dnia.
- Dziękuję i na wzajem. Odprowadzę panią do drzwi.

Enma wyszła z domu dziewczyny i skierowała się ku karczmie. W karczmie nieco pomogła przy obsłudze i porządkowaniu pokojów po czym poszła spać. Enma wstała wcześnie starała się unikać rozmowy z innymi postanowiła że odwiedzi karczmę w której bywał Otto.
 
__________________
Czym jest dla człowieka wyobraźnia ...Nie wiem czym jest dla innych, ale dla mnie to świat do którego mogę uciec i być tam siłą dla innych.
Człowiek jest bogiem kiedy śni,i tylko żebrakiem kiedy myśli.

Ostatnio edytowane przez Tailong : 07-07-2011 o 23:18.
Tailong jest offline  
Stary 05-07-2011, 10:44   #105
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Zbieranie pieniędzy na spłatę rzekomego długu Otta szło niezwykle opornie. Brunon miał wątpliwości, czy uda się zebrać te pieniądze. Jeśli nie, to będzie musiał dać dyla z miasta, pozostawiając karczmę swojemu losowi. Przecież się nie postawi tym łotrom. Zbyt cenił swoje życie i miał świadomość, że gdzie indziej, chociażby w Talabheim albo Wolfenburgu też będzie popyt na jego usługi.

Przy śniadaniu znów okazało się, że i ten dzień nie będzie należał do przyjemnych. Pojawił się jakiś osobnik, poszukujący swoich kompanów. A jakże. Tych samych, których ciała od jakiegoś czasu dryfowały po rzece. Na szczęście Franz zbył delikwenta, oznajmiając mu, że i owszem, tacy tu byli ale już sobie poszli. Brunona ogarnął niepokój. Personel karczmy mógł stanowić pewien problem. Jedno słowo za dużo i będą problemy. Musiał coś z tym zrobić.

- Słuchajcie uważnie – powiedział, gdy wszyscy zebrali się na zapleczu. Zwołał ich tutaj aby postawić sprawę jasno. – Karczma, jak wam wiadomo ma pewne problemy, spowodowane przez mojego brata. Staramy się je rozwiązać, ale do tego potrzebna jest wasza pomoc i przede wszystkim dyskrecja. Na problemy natury finansowej nałożyły się przypadkowo inne problemy, niektórzy z was wiedzą o co chodzi, prawda? Stawiam sprawę tak: wszystkim nam zależy na tym, aby „Złoty Prosiak” funkcjonował i przynosił dochód. Dzięki temu i wy i ja będziemy mieli pieniądze. Bez pieniędzy trudno wyżyć, a dzisiejsze czasy są trudne, ciężko nową pracę znaleźć. Pytam się więc, czy mogę liczyć na waszą dyskrecję i pomoc w razie konieczności?

 
xeper jest offline  
Stary 05-07-2011, 14:22   #106
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Nie ma to jak długi sen po ciężkim dniu pracy. Felix leniwie przeciągał się i przewracał z boku na bok. Uznał, że nie wstanie prędzej niż w południe, toteż oddał się dalszej drzemce. Okazało się, że w karczmie został tylko w wujem, toteż zszedł na dół i polecił, aby przygotowano śniadanie dla dwóch osób.

Kiedy do karczmy wszedł podejrzany jegomość wypytujący o zabitych mężczyzn, chłopakowi zrobiło się słabo, a na jego plecach pojawił się zimny pot. Po tak błogim śnie rzeczywistość minionych dni zdała mu się mrzonką, niczym z sennego koszmaru sprzed kilku dni. A teraz ponownie zreflektował się, że to jednak były prawdziwe wydarzenia. Na szczęście nieznajomy odpuścił. Felix miał nadzieję, że sytuacja się uspokoi.

Kiedy wuj poszedł rozmawiać z personelem, Felix zwędził zza lady butelkę gorzałki i wymknął się z karczmy. Miał ochotę odreagować stres na świeżym powietrzu. Nie zamierzał odchodzić daleko. Najchętniej przysiadłby na jakimś zydelku na tyłach gospody.
 
Mortarel jest offline  
Stary 12-07-2011, 22:27   #107
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Brunon Gessler

Twoja przemowa spotkała się z ogólną aprobatą. Zapewnieniom o poparciu dla ciebie i twoich wspólników nie było końca, wszyscy byli zgodni że tylko wspólne działanie uratuje lokal przed kłopotami. Gdy spoglądając w okno, zastanawiałeś się jak bardzo deklaracje pracowników są szczere, zauważyłeś że ktoś was podsłuchiwał. Osobnik, który dzisiaj wypytywał barmana właśnie śmignął ci za kuchenną szybą.

Felix Gessler

Siedziałeś wygodnie na starej skrzyni koło stajni, pociągając z flaszy, gdy jakiś szmer zwrócił twoją uwagę. Dobiegał on z boku karczmy. Wiedziony jakimś przeczuciem postanowiłeś to sprawdzić. Wyjrzałeś zza rogu i zobaczyłeś, czającego się przy oknie brodacza. Widocznie i on coś usłyszał bo spojrzał w twoim kierunku i widząc ciebie wziął nogi za pas.

Enma Rivers

Wracając do karczmy zastanawiałaś się nad tym co powiedziała ci tancerka. Czy mówiła szczerze tego nie mogłaś wziąć na pewnik, ale z drugiej strony po co miałaby kłamać, przecież jakie korzyści mogła mieć ze śmierci Ottona? Gdy tak rozmyślałaś nie wiadomo kiedy, a byłaś już przy "Złotym Prosiaku". Wtem zza rogu wybiegł jakiś mężczyzna, pędząc wprost na ciebie.

Dieter Lönner

Wiedziałeś że musisz zareagować bardzo szybko, niestety Max był szybszy. Kątem oka zobaczyłeś tylko kawał solidnego drewna, pędzącego w kierunku twojej głowy, a potem nastała ciemność.
Obudziłeś się z cholernym bólem głowy, wokół było strasznie ciemno, charakterystyczny zapach i dużo wilgoci sugerował że jesteś w jakiejś piwnicy.
 
Komtur jest offline  
Stary 15-07-2011, 16:53   #108
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Prawdę powiedziawszy, nie spodziewał się, że pracownicy karczmy wykażą się takim zrozumieniem obecnej sytuacji i chęcią pomocy. Wszyscy brnęli razem w to pieprzone bagno, które pozostawił im jego kochany braciszek. Na ile jednak ów zapał był szczery, a ile w tym było wyrachowania. Przecież w tym momencie nie trudno było powiedzieć, że o wszystkim doniesie się strażnikom, no chyba że szanowny pan zapłaci okrągłą sumkę. A może oni liczyli na udział w zyskach, jaki mogliby otrzymać poza normalną comiesięczną pensją?

Nim zdążył sobie poukładać wszystko w głowie, zauważył za oknem ruch. W chwili gdy podniósł głowę, jakaś sylwetka oderwała się od szyby i zniknęła. Jednak ten moment wystarczył aby Brunon poznał mężczyznę. Podsłuchiwał ten sam, który wypytywał się o kompanów, których ciała pewnie już mijały Twierdzę Reikguardu. Momentalnie zerwał się z stołka i pognał w kierunku tylnego wyjścia.
- Łapać łobuza – wrzasnął do patrzących na niego z osłupieniem pracowników. – Złodziej! Tam! Na zewnątrz!

Dopadł do drzwi, które otwarły się z hukiem i wybiegł na dziedziniec. Widział znikające za rogiem plecy podsłuchującego. Nie miał raczej szans na jego złapanie, ale biegł jeszcze ile sił w nogach, licząc na łut szczęścia.
- Złodziej! Łapać draba! – darł się, licząc że ktoś usłyszy i złapie mężczyznę. Na wyjaśnienia przyjdzie czas później.
 
xeper jest offline  
Stary 18-07-2011, 20:40   #109
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Felix niewiele myśląc ruszył w pościg za podsłuchiwaczem. Nie wiedział dlaczego człowiek stał pod oknem, ale najwidoczniej nie miał dobrych intencji. Może to jakiś złodziejaszek, a może ktoś gorszy?

Felix silił się na sprint. Starał się biec jak najszybciej. Myślał, że może dac radę, w końcu gonił starszego człowieka. Starzy nie biegają tak szybko i nie są tak wytrzymali jak młodzieńcy w sile wieku, a takim młodzieńcem byl niewątpliwie Felix.

Gessler w biegu cisnął butelką w stronę uciekającego licząc na odrobinę szczęścia. Nie sądził, że butelka trafi starca, raczej polegał na swoich nogach. Jednak kto wiem, może akurat.

Zamierzał go pochwycić i dowiedzieć się, czemu stał pod oknem.
 
Mortarel jest offline  
Stary 19-07-2011, 20:20   #110
 
Tailong's Avatar
 
Reputacja: 1 Tailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodze
Enma widząc mężczyznę odruchowo ustawiła się w pozycji obronnej. Nie wiedziała czy mężczyzna ucieka przed czymś czy na nią biegnie bo jej nie zauważył. Byłą pewna jednego uda się zanim w pogoń jak zaatakuje. Nie miała zamiaru zostać zraniona lub okradziona. lub co gorsza może on kogoś okradł i ucieka.
 
__________________
Czym jest dla człowieka wyobraźnia ...Nie wiem czym jest dla innych, ale dla mnie to świat do którego mogę uciec i być tam siłą dla innych.
Człowiek jest bogiem kiedy śni,i tylko żebrakiem kiedy myśli.
Tailong jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:15.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172