Lord Cluttermonkey

Nie jestem mistrzem prawdopodobieństwa, ale w kwestii Twojego przykładu to chyba 0,31+(0,69*0,31) = ~ 52%. Po pierwszym przerzucie. Kolejny przerzut, kolejne +(0,69*0,31), i tak dalej. Jeśli moja matematyka nie daje rady, dajcie znać, chętnie się czegoś nauczę.

Nie ma gier doskonałych, więc pozostaje się cieszyć tymi niedoskonałymi. Ale rozmowa jest o podręczniku, nie o Twoim magical tea party.

Zresztą nvm, temat elfów jest już chyba wyczerpany i się stąd zawijam.

 

__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor

Avdima

Na pewno kolejne przerzuty masz źle, bo dojdziesz w pewnym momencie do ponad 100% szansy powodzenia, co jest niemożliwe, jeżeli każdy przerzut ma szanse na porażkę. Przerzutami nigdy nie dojdziesz do 100% szansy na sukces.

 

Lord Cluttermonkey

Racja. Teraz powinno być ok:

Wspomniane ~52% = 1-((1-0,31)^2).

I niech mi ktoś powie, że procentowe mechaniki są intuicyjne... Dodaj przerzuty, testy przeciwstawne i prostota znika.

 

__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor

Fyrskar

Niziołki i krasnoludy w sumie bym dopuścił, u nich ta przewaga nad ludźmi nie jest taka duża, bo mają też część statystyk poniżej średniej (w odróżnienia od elfów, które wszystkie statystyki mają przeciętne lub lepsze).

Może ogarnę jakiegoś PDFa warsztatowego w postaci krótkiej przygody, ale najpierw muszę ogarnąć jak za dwa-trzy tygodnie będę stał z czasem. Dam znać.

Pokuszę się o zwrócenie uwagi, że jedyną poprzednią edycję WFRP, którą nazwałbym dobrym systemem była znienawidzona trójka. I pisze to ktoś, kto darzy Warhammera trudną miłością, grał setki sesji we wszystkie te edycje i jest tu na forum opiekunem działu o nich - o percepcji grania w te systemy decyduje sentyment i przyzwyczajenie, nie ich jakość.

Dokładnie. Niech podniesie rękę ten, kto naprawdę wysilił się o porządne wykorzystanie motywu rasizmu wobec elfów (który jest niespecjalnie kanoniczny, a JG zrobiła swoje). No wiecie - coś więcej od rzucenia obelgi ustami karczemnego pijaczka.

A jeśli tak było - to czy ucierpiał tylko elf, czy cała drużyna.

No, ale nie wracam już do tematu elfów, po zajechaliśmy go na śmierć. :<

Wydaje mi się, że po prostu tak to określili. W podręczniku nie widzę nic sprzecznego z tym, co napisałem.

Nie. Krasnoludy mają Zabójcę [jakiegoś tałatajstwa], część profesji mogą wykonywać tylko ludzie (Fanatyk chociażby), ale elfy i niziołki niczego takiego nie mają. Pewnie będą dodatki z rasami i tam to dadzą, na razie dali tylko Zabójcę, bo bez niego by nie wypadało.

 

Lord Melkor

Mi się podoba system profesji, w którym można się trzymać jednej ścieżki kariery, daje więcej fabularnych opcji.

 

Lord Cluttermonkey

A za co tak w ogóle przyznawane są Punkty Doświadczenia?

 

__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor

Fyrskar

Wg. działu z tworzeniem bohatera, za sukces w przygodzie, odgrywanie postaci i pokonywanie istotnych przeciwników.



Co do PD za odgrywanie i kooperację, to C7 proponuje wartość 25-50 PD.



I na koniec tabelka z propozycją ilości PD na koniec sesji, koniec przygody i koniec kampanii. To chyba wszystko, co o PD jest w podręczniku.

 

Avdima

Czytam sobie tego Warhammera i co strona prawie przeklinam kierunek jaki obrało C7. Nie chodzi o to, że "to nie jest mój Warhammer". Gra ma po prostu mechaniki, które zawsze w każdym systemie potępiam.

Weźmy ambicje. Są prywatne i drużynowe. Te drugie powstały chyba tylko po to, żeby gra się w ogóle trzymała kupy, bo kiedy każda postać ma narzucone przez system indywidualne aspiracje, to trzeba ich jakoś spiąć na siłę.

Ambicje są małe i duże. Te duże to w zasadzie cele życiowe postaci i po ich wykonaniu bierzemy 500 doświadczenia lub... robiny nową postać, a nasza stara zostaje NPCem. Dostajemy też jakąś premię do doświadczenia, ale nie pełną wartość łącznie nagromadzonych punktów (czyli nasza nowa postać zaczyna jako słabiak w drużynie przepaków, jeżeli nikt przez długi czas nie odkładał postaci). Po kiego jest ten system? Jak ktoś chce mieć cele życiowe postacią, to niech sobie ma, ale po co robić wokół tego mechanikę? Żeby przymusić MG do wplecenia jej do sesji? Czego ja nie rozumiem?


Dalej mamy kwiatek taki, ze gdy losujemy różne elementy postaci, możemy zaakceptować pierwszy wynik i dostać premię do doświadczenia, dodać trochę kontroli nad rzutami i dostać mniejsza premię doświadczenia lub całkowicie z pd'ków zrezygnować i zystać największą kontrolę (jak swobodny wybór profesji). Tak, dajmy graczowi premię, bo wylosował to, co mu się od początku spodobało, a karzmy tych, którzy mieli inny koncept postaci.

System profesji też mi się nie bardzo podoba, ale nie wczytałem się jeszcze. Ogólnie to widzę, że może wezmę luźne pomysły z tej edycji i wkleję je do dwójki. Jasne, można zmieniać jak się nie podoba... i zmieniać... i zmieniać... i bym z tego wreszcie zrobił 2ed (którą i tak zmieniam, jak chociażby dając wybór profesji na start). Musiałbym nowy system napisać, Warhammera 4.5, żeby mi to wszystko pasowało. Nie przesadzę twierdzą, że cała mechanika tworzenia postaci oraz jej rozwijania mi się na razie nie podoba i nie widziałem w niej niczego szczególnie fajnego, a wręcz przeciwnie, ma masę rzeczy których nie trawię w rpg.


A na koniec o Advances, bo przewinął się wątek wcześniej (nie mogę znaleźć postów, tj. poświęciłem na to kilka minut i nie znalazłem). Advancement = +1 punkt. Jeżeli posiadamy 5 advances w dexterity które bazowo wynosi 30, to nasze łączne dexterity wynosi 35.

Podnosząc koszt advancementu bierzemy wartość poprzednich jakie wykupiliśmy. Czyli jeżeli mamy w tym dexterity +5 to kolejny punkt kosztował nas będzie 30 (podnoczeni między 0-5 kosztuje 25), a łącznie +5 będzie kosztowało 150 doświadczenia. Sorry, że bez tabeli, ktoś ją już wcześniej wstawił.

Więc ten elf (tak, znowu o elfie) zaczynający z +10 lub więcej w prawie każdej statystyce ma gratisa który w żaden sposób nie zwiększa kosztów awansu. Ale nie o elfa chodziło tylko sprostowanie, jak działa mechanika.

 

Lord Cluttermonkey

A te nagrody za indywidualne cele życiowe łapią się pod "successfully resolving the ongoing adventure" czy "roleplaying your character well"? Jak za to drugie, to chociaż nagroda za odgrywkę zyskała trochę na sensowności, bo zwykle jest rozumiana jako durnoty w stylu strzelania powiedzonkami postaci (z uprzednio przygotowanej listy) czy notorycznym charczeniem prowadzącym do schorzeń krtani w przypadku graczy wcielających się w postacie krasnoludów.

Ale tak ogólnie tak samo bezsensowne jak przyznawana za odgrywkę Inspiracja w D&D 5E.

Podoba mi się za to ostatnia tabelka załączona przez Fyrskara, bo wygląda na to, że nareszcie nie robią wielkiej filozofii z przyznawania PD w miejsce, gdzie nie ma żadnego sensownego systemu (a taki jest w D&D czy BRP). Dawałbym zawsze 100 PD za sesję i problem miał z głowy. A nie ma mowy, żebym jako gracz wypruwał sobie flaki na sesji za te dodatkowe marne 25 XP. Niezbyt motywujące.

Szkoda, że nie poszli bardziej w stronę Shadow of the Demon Lord, gdzie po każdej sesji czy przygodzie (już nie pamiętam) jest zmiana "profesji", tam chyba nazywana tier of play. Zweihander jest zaprojektowany chyba podobnie. Przekłada się to na krótsze kampanie, większą frajdę z awansów, a i zmiany na karcie postaci nie są wyłącznie pozorne (bo +5 do WW przy typowo WFRPowych szansach sukcesu to bardziej iluzja rozwoju niż rozwój; nie wierzę, że w czwórce jest inaczej).

 

__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor

Avdima

Jeżeli Twój cel życiowy to jednocześnie cel przygody, to chyba tak. Za przechodzenie przygód i kampanni oczywiście jest doświadczenie, takie standardowe.

I tak, zgadzam się 100%, że to tak samo durne jak inspiracje w d&d 5ed. Takie mechaniki są krępujące po prostu. MG musi się silić na dawanie premii graczom, bo przecież nie jest w stanie zupełnie subiektywnie ocenić wszystkiego. Jako gracz zawsze mnie to krępowało, musieć silić się wprowadzać jakieś bzdury z karty postaci, bo dają one bonusy... mi to nie wychodzi, jest to sztuczne i zabija moje zaangażowanie w odgrywanie postaci.