Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-01-2013, 14:59   #41
 
sheryane's Avatar
 
Reputacja: 1 sheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwu
Po wyjaśnieniach Bodwyna trybiki w głowie Samiry zaskoczyły. No, oczywiście, że wampira nie da się zabić ot tak! O czym ona w ogóle myślała, proponując tak beztroskie pójście dalej?
- Masz rację, Bodwynie. Nie możemy zostawić odsłoniętych pleców. - wróciła do wyczyszczonego ze wszelkich kosztowności grobowca i rozejrzała się po pomieszczeniu.
- Po pierwsze, chciałam zauważyć, że w żadnej z tych dwu trumien nie ma ciała. W zasadzie teraz nie ma już nic, ale to inna kwestia. - oznajmiła bez emocji - Nie wygląda też na to, by nie było ich tam z powodu rozkładu. Możemy więc spokojnie założyć, że jedna z tych trumien należy do niego. Chahir? Tak mu było? Nie widzę innego powodu, dla którego wampir miałby siedzieć w grobowcu. - kontynuowała swoje przemyślenia - Po drugie, sądząc z napisu na herbie, nie pochowano go tu w samotności. Powstaje więc pytanie, co stało się z drugim ciałem? Pomioty wyglądały na zwykłych rabusiów. A mimo zagipsowanych drzwi coś mogło przedostać się dołem. Ot, choćby posiadając gazową formę. Co tylko potwierdza teorię, że wampir nie miał po co tu przebywać, jeżeli jedna z tych trumien nie należałaby do niego. - wzruszyła lekko ramionami, czemu towarzyszył chrzęst kości tworzących jej zbroję - Zostajemy. Nie wiemy, co jeszcze spotkamy w kryptach, a walka z czymkolwiek z wampirem na plecach mi się nie uśmiecha. Zwłaszcza że to jego zaklęcie mogło nie być najsilniejszym z jemu znanych...
Co powiedziawszy, przeniosła swoje rzeczy i ułożyła obok wejścia.
- Zjedzcie, jeśliście głodni. Odpocznijcie, jeśli już zmęczeni. - poleciła.
 
__________________
“Tu deviens responsable pour toujours de ce que tu as apprivoisé.”
sheryane jest offline  
Stary 27-01-2013, 17:02   #42
 
Rahaela's Avatar
 
Reputacja: 1 Rahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputację
Mirra była co tu dużo powiedzieć zła, sfrustrowana i nie bardzo wiedziała jak się powinna czuć. Sytuacja z drowem, ranną Samirą, a teraz jeszcze nieumarły i same pudła. Znalazła dwie strzały w dobrym stanie i schowała je z powrotem do kołczanu. Schyliła się po trzecią i westchnęła z irytacją. Schowała do osobnego slotu połamaną strzałę, części zawsze się przydadzą. Będą mieli więcej wolniejszego czasu to wykorzysta części do wyrobu nowej.

Podeszła do Samiry:
- Jak się czujesz? Jesteś cała? Mocno oberwałaś, powinnaś odpocząć.
 
Rahaela jest offline  
Stary 27-01-2013, 17:38   #43
 
Barthirin's Avatar
 
Reputacja: 1 Barthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodze
Felethren powoli otworzył oczy. Jego umysł pracował już sprawnie, nie dostrzegał żadnej halucynacji, czy innych tego typu zwidów. Otrząsnął się gwałtownie i wstał. Dotarło do niego to, co stało się przed chwilą. Znowu się pogrążył. Najpierw chybiony pomysł z otwarciem wrót. Potem utrata przytomności przy pierwszym starciu, a do tego jeszcze majaki i bredzenie o jego bogini.

Świetnie, pomyślał, po prostu pięknie! A mogłem zostać w przewidywalnym i prostym do zrozumienia Menzoberranzan. Tam przynajmniej zginąłbym od razu i nikt by się ze mnie nie nabijał.

Ponownie naszła go refleksja nad utraconymi zdolnościami. A mógł być potężnym psionikiem. Jego życie uległo zmianie za sprawą Eilistraee. Były tego plusy, ale w tym momencie drow dostrzegał tylko ciemne strony jego nawrócenia. Wytrząsnął z głowy te myśli, gdyż przypomniał sobie, że ktoś się nim zajął, gdy leżał jak długi po trafieniu błyskawicą.

To ta kobieta w pancerzu z kości. Powinienem jej podziękować, zastanowił się w duchu, chociaż to kobieta. Drowie kapłanki takie nie są! Podziękuj jej!, zganił sam siebie. Uratowała ci życie, ty głupi elfie!

Powoli, drżąc na całym ciele, Felethren postąpił kilka kroków w stronę kapłanki. Część jego osoby buntowała się przeciw niemu, ale większa część jego jestestwa wiedziała, że nie może tak po prostu zostawić tej sprawy. Stanął za Samirą i przetarł przystojną, elfią twarz spoconą dłonią.

- Dziękuję... - szepnął po chwili, tak by usłyszała go tylko kobieta, po czym wycofał się z wolna oczekując decyzji odnośnie dalszej podróży.

To miejsce przerażało go, podobnie jak myśl o następnej kompromitacji.
 
__________________
Ash nazg durbatuluk,
Ash nazg gimbatul,
Ash nazg thrakatuluk,
Agh burzum-ishi krimpatul!
Barthirin jest offline  
Stary 27-01-2013, 20:54   #44
 
sheryane's Avatar
 
Reputacja: 1 sheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwu
Gdy Samira przyglądała się herbowi nad wejściem do - splądrowanego już teraz - grobowca, kątem oka zauważyła zbliżającego się drowa. Spięła się lekko, gotowa na obronę w razie nagłego ataku. Normalnie nie podejrzewałaby nikogo po takiej sytuacji o chęć wyrządzenia komuś krzywdy, no ale... był drowem. Niezależnie od tego, co o nim mówiono i jakby jej nie zapewniano. Rany były jeszcze zbyt świeże. Nie zmieniła jednak postawy i nie wykonała żadnego widocznego gestu, jedynie spoglądała na niego dyskretnie. Podziękowanie przyjęła z niejakim zaskoczeniem, które ciężko było ukryć. Rozluźniła się i ledwie dostrzegalnie skinęła Felethrenowi na znak, że zrozumiała.
~ Może się nie pozabijamy... ~ pomyślała ~ ...od razu.

Chwilę później, gdy już ustalono z czym mają do czynienia, spostrzegła podchodzącą Mirrę. Zwróciła się ku niej. Była nieco zaskoczona troską, jaką łowczyni przejawiała wobec niej.
~ Zdecydowanie powinnaś częściej przebywać z sympatycznymi ludźmi, Samiro. ~ zganiła sama siebie w myślach.
- Dziękuję. Już wszystko dobrze. Jestem pewna, że wyglądało gorzej niż faktycznie było. - powiedziała, żeby uspokoić towarzyszkę, choć uderzenie mocno szarpnęło jej siłami - Muzyka Bodwyna działa cuda. To naprawdę niesamowite jak wiele magii można zmieścić w nutach i słowach. Zadziałało jak dobre zaklęcie przywracające siły. - zapewniła Mirrę - Nie najlepszy początek wyprawy, ale chyba już mało co mogłoby pójść gorzej, hm? - zebrała się na nieznaczny uśmiech, nawiązując swą wypowiedzią do własnej ułomności w sytuacji z wampirem i jego sługami.
 
__________________
“Tu deviens responsable pour toujours de ce que tu as apprivoisé.”

Ostatnio edytowane przez sheryane : 28-01-2013 o 10:44. Powód: literówka :<
sheryane jest offline  
Stary 28-01-2013, 09:53   #45
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość
Dzień 0., godzina 19:16 - Krypty Dordrien

W końcu zapadła decyzja o pozostaniu w krypcie do czasu powrotu jej mieszkańca, szóstka poszukiwaczy przygód rozgościła się wewnątrz uważnie wypatrując jakichkolwiek zmian w obu otwartych teraz trumnach. Domyślać się można jedynie było jakie katusze psychiczne przechodził wampir znając swój limit czasu i mając świadomość tego co czeka go w momencie zmaterializowania się w grobowcu. Słońce na zewnątrz zaczęło powoli chylić się ku horyzontowi, gdy charakterystyczna mgła wypełniła wnętrze mauzoleum i po kilku sekundach stała się zdewastowanym przez wcześniejsze ciosy krasnoludzkiego topora ciałem. Bodvar nie czekał na żaden sygnał, w mgnieniu oka poderwał się z miejsca i wbił zaostrzony koniec rękojeści urgrosha nieumarłemu w serce tak, jak łowcy wampirów wbijali w opowieściach kołki. Przerażone spojrzenie Chahira przerodziło się w potępieńczy jęk, kiedy jego materialna powłoka zaczęła usychać i rozpadać się w stercie popiołu wypełniającej teraz pustą już trumnę. Jeden problem mniej, jak zwykli mawiać mieszkańcy Dolin. Po dokładniejszym przyjrzeniu się mauzoleum i trumnie dało się dostrzec przysypane szarym pyłem przedmioty należące niegdyś do wampira, większość z nich bez wątpienia emanowała magią.

Samira rzuca Czarostwo ST 25: 7 + 13 = 20 (porażka)
Bodwyn rzuca Czarostwo ST 25: 19 + 11 = 30 (sukces)
Samira rzuca Czarostwo ST 30: 18 + 13 = 31 (sukces)

Drużyna znajduje 150 sz, karwasze pancerza +2, płaszcz odporności +1, różdżka magicznego pocisku oraz magiczny pierścień

Po szybkim przeszukaniu popiołów okazało się, że znajduje się w nich niewielka sakiewka wypełniona złotem oraz wyposażenie nieumarłego. Samira przy niewielkiej asyście drużynowego barda była w stanie zidentyfikować większość łupu, jednak wiedząc jak ciężko określić na pierwszy rzut oka bardzo podobne do siebie pierścienie, zrezygnowała z dalszych prób określenia jego możliwości. Okolicę znów wypełniła niecodzienna, przerażająca w kontekście nadciągającego zmroku, cisza. Drużyna awanturników odcisnęła na grobowcu srogie piętno praktycznie całkowicie go dewastując. Mimo wszystko po dokładnym przeszukaniu obu mauzoleów w żadnym z nich nie udało się znaleźć niczego, co choćby przypominało zejście do Podmroku, a już na pewno obozowisko mrocznych elfów. Do zbadania została ostatnia krypta wyryta w zboczu urwiska, teraz przykryta cieniem robiła dość upiorne wrażenie...

W zboczu osadzono dwuskrzydłowe kamienne drzwi, po obu stronach których wznosiły się kolumny wyrzeźbione na podobieństwo szkieletowych wojowników w pełnych zbrojach płytowych i hełmach z uniesionymi przyłbicami ukazującymi wyszczerzone czaszki. Drzwi nie były rzeźbione. Wyposażono je natomiast w dwa kamienne uchwyty. Widoczne na nich rysy wyraźnie wskazywały, że w przeszłości ktoś je uszkodził bez wątpienia jakimś ciężkim narzędziem. Po pierwszym szarpnięciu okazało się, że są one zablokowane od środka, po chwili ekspertyzy dało się dostrzec owinięty od drugiej strony łańcuch zabezpieczony kłódką. Stojąca dotychczas na tyłach pochodu Surreal przełożyła rękę przez szczelinę i z pomocą wytrychów zaczęła siłować się z ciężko dostępną kłódką.

Surreal rzuca na Otwieranie Zamków ST 30: 18 + 14 = 32 (sukces)

Po chwili gimnastykowania się z zamkiem kłódka w końcu zwolniła uchwyt i puściła łańcuch, który z łoskotem upadł na podłogę. Silniejsza część drużyny przepchnęła kamienne wrota otwierając je na długi kamienny korytarz. Wewnątrz panowały egipskie ciemności, nawet półmrok rzucany przez słońce sięgał nie dalej jak pięć metrów wgłąb krypt. Szeroki na trzy metry korytarz ciągnął się wgłąb zbocza tak daleko, jak tylko sięgał wzrok. Tuż przy wejściu do korytarza, na ziemi leżała piątka martwych drowów: dwie kobiety i trzech mężczyzn. Odarto ich z pancerza i broni, ale wszyscy mieli na sobie czarne liberie ozdobione symbolem srebrnej pajęczyny. W powietrzu dało się wyczuć silną woń śmierci. W ścianie po lewej stronie trupów znajdowały się kolejne kamienne drzwi prowadzące zapewne do któregoś z grobowców. Po pobieżnym przyjrzeniu się ciałom wyraźnie widoczne były niewielkie bełty z ręcznych kusz, które zapewne były bezpośrednim powodem zgonu całej piątki.

Bodwyn, Samira, Surreal +100 PD
Drużyna +500 PD
 
__________________
- Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3!
Sierak jest offline  
Stary 28-01-2013, 16:46   #46
 
sheryane's Avatar
 
Reputacja: 1 sheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwu
Problem wampira został tym razem ostatecznie rozwiązany, na szczęście sprawnie, szybko i bez ofiar wśród żywych. Zresztą i nie było nad czym się rozwodzić. Kto miał ochotę grzebać w szczątkach wampira, ten znalazł jeszcze trochę kosztowności innego sortu. Ewidentnie magicznego. Samira nie miała takiej potrzeby, ale wraz z Bodwynem zabrała się za rozpoznawanie co do czego służy. Chyba nikt nie spodziewał się nagle artefaktu w trumnie, ale trzeba było przyznać, że przy dobrym rozdysponowaniu rzeczy te mogły być bardzo przydatne.
- Jeżeli ktoś czuje, że coś z tego mogłoby mu się przydać, niech się nie krępuje. - poleciła, uznając za stosowne podział łupu w pierwszej kolejności wedle potrzeb, a kto miał je lepiej określić niźli sami zainteresowani - Ja nie potrzebuję i nie wykorzystam należycie żadnego spośród tych przedmiotów.

W końcu mogli ruszyć dalej. Skoro tu nie odnaleźli śladów drowów, istniała szansa, że właśnie za wrotami w zboczu wzniesienia trafią na trop. Samira przyjrzała się z zainteresowaniem rzeźbom, w czasie gdy jej siostra dokonywała oględzin drzwi. Skoro zamknięto je od środka, to ciężko było o lepszy dowód na to, że trafili w odpowiednie miejsce. Wiedziała, że Surreal sobie poradzi. Zawsze miała do tego smykałkę. Nie lubiła też, gdy ją poganiano. Na szczęście nikomu nigdzie się nie spieszyło. Natomiast dowód na to, że krypty coś wspólnego jednak z Podmrokiem mieć muszą, trafił im się już na wejściu.

Kapłanka zachowała maskę obojętności na twarzy, przyglądając się trupom. Trochę za dużo martwych już widziała, by przejąć się jakimikolwiek deformacjami czy zalążkiem rozkładu.
- Pewnie jakieś ich własne porachunki. - mruknęła, dostrzegając ślady po charakterystycznej broni - To chyba jedni z tych, co ostatnio najechali Dolinę.
- Proponuję posuwać się naprzód, sprawdzając po drodze wszystkie komnaty. Zabezpieczymy sobie tym samym plecy i powrót, a przy okazji będziemy mieli pewność, że niczego nie pominęliśmy. - co powiedziawszy, przywołała ponownie moc wyczuwania zła i skupiła się na najbliższym otoczeniu.

Samira korzysta z wykrycia zła do odwołania


Poza jakimiś słabym poblaskiem, śladem ledwie, w martwych drowach nie wyczuła obecności niczego złego.
- W najbliższym otoczeniu jest czysto. - poinformowała pozostałych - Przynajmniej jeśli chodzi o złe istoty. - sprostowała.
 
__________________
“Tu deviens responsable pour toujours de ce que tu as apprivoisé.”

Ostatnio edytowane przez sheryane : 28-01-2013 o 18:27.
sheryane jest offline  
Stary 29-01-2013, 10:33   #47
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Krasnolud rozglądał się dokładnie po krypcie, w której leżały ciała. Kiedy upewnił się, że w pobliżu nie czai się żaden zakamuflowany drow, opuścił swoją broń, jednak nie schował jej. Na wszelki wypadek.

Podszedł do ciał mrocznych elfów i niby przypadkiem kopnął każde z nich w miejsce, gdzie nikt nie wytrzymałby nawet lekkiego uderzenia, nie mówiąc już o zakutym bucie. Upewniwszy się, że drowy są martwe, wytarł buty i odwrócił się do towarzyszy.
-No to wiemy, że jesteśmy na dobrym tropie. Śmierdzi kurewsko, ale do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić w czasie podróży.- mówiąc to, patrzył wymownie na elfiego towarzysza podróży.
-Ciekawe kiedy nasz piękniś postanowi spróbować nas wybić.- dodał po chwili, starając się sprowokować elfa. Wiedział, że zabicie go ot tak spotka się ze sprzeciwem towarzyszy, jednak jeśli zostanie odpowiednio sprowokowany - cóż, żaden szanujący się krasnolud nie pozwoli, by obrażało go hebanowe ścierwo.
 
__________________
"Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski
daamian87 jest offline  
Stary 30-01-2013, 19:09   #48
 
Rahaela's Avatar
 
Reputacja: 1 Rahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputację
Mirra spoglądała na znalezione przedmioty, w sumie płaszcz wyglądał całkiem ładnie i przyzwoicie.
- Jeśli nie macie nic przeciwko, to chętnie wykorzystam płaszcz.

Jako wprawiony tropiciel dziewczyna przykucnęła przy ciałach i zaczęła ich oględziny. Sprawdziła przy tym szczegółowo każdemu podeszwy szukając wskazówek odnośnie charakteru stawianych śladów oraz badając rodzaje podłoża po którym mogli się poruszać w najbliższym czasie. Zawsze jakaś warstwa zostanie przykryta inną, lub jakiś charakterystyczny element wbije się w buta. Gdy koleżanka upewniła ich, że w pobliżu nie czai się wróg wysunęła się przed grupę w poszukiwaniu śladów zostawionych przez napastników. Miała nadzieje, że znajdzie ślady krwi wycofującego się napastnika, ślady stóp kogoś w cięższym pancerzu czy inne charakterystyczne ślady mogące określić ilość osobników, kierunek i czas w którym wydarzenie mogło mieć miejsce.
 

Ostatnio edytowane przez Rahaela : 30-01-2013 o 19:11.
Rahaela jest offline  
Stary 31-01-2013, 10:01   #49
 
Barthirin's Avatar
 
Reputacja: 1 Barthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodze
Drow zmarszczył nos, gdy zobaczył martwych pobratymców. Śmierć innych mrocznych elfów nie cieszyła go. Mało tego, czuł żal i smutek, widząc, jak kolejni przedstawiciele jego ludu poddają się dominacji matek opiekunek i giną w bezsensownej grze zorganizowanej ku uciesze Lolth.

- No to wiemy, że jesteśmy na dobrym tropie. Śmierdzi kurewsko, ale do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić w czasie podróży - Felethren usłyszał krasnoluda.

- A co? - spytał - Znowu puściłeś małego, krasnoludzkiego bąka?

Zniesmaczony kolejnymi wywodami brodacza zignorował go i podszedł do ciał leżących na posadzce. Pochylił się i dokładnie przyjrzał badając każdy szczegół mogący dać mu jakąś informację. Czy to szlachcice? Jeżeli tak, to z jakiego domu? I w końcu, co ich zabiło?

- Bełty... - mruknął pod nosem. - Ręczne kusze są powszechnie stosowane przez drowy - dodał już głośno, by wszyscy słyszeli. - Można je łatwo ukryć i strzelić nawet spod płaszcza.

Wstał i otrzepał kolana. Szybkim spojrzeniem ogarnął pomieszczenie, by upewnić się, ze żadna kusza nie celuje w nich.

- To faktycznie mogły być własne porachunki - kontynuował patrząc na Samirę. - Ale może to kolejne przedstawienie dla Pajęczej Królowej, albo przemyślane posunięcie. Pytanie tylko, czemu miało służyć?

Odwrócił się od kapłanki. Czuł się sztywno, gdy była blisko niego. Felethren nie wiedział dlaczego, ale kobieta sprawiała, że coś kłuło go w piersi. Poczucie winy? Głupie baby, pomyślał.
Znów pochylił się nad jednym ciałem i wyrwał bełt. Przy najbliższej okazji maił zamiar dokładnie zbadać wszystkie szczegóły pocisku, by upewnić się, że faktycznie należały do drowów. Coś tu śmierdziało i bynajmniej nie był to oddech krasnoluda.
 
__________________
Ash nazg durbatuluk,
Ash nazg gimbatul,
Ash nazg thrakatuluk,
Agh burzum-ishi krimpatul!
Barthirin jest offline  
Stary 31-01-2013, 11:14   #50
 
Avarall's Avatar
 
Reputacja: 1 Avarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodze
Wśród znalezionych przedmiotów nie było niczego, co mogłoby przydać się bardowi. Zostawił znaleziska pozostałym członkom grupy, którzy być może będą potrafili wykorzystać owe przedmioty.

Po otwarciu kamiennych wrót i wejściu wgłąb korytarza, bard starał się trzymać na tyłach grupy. Nie nadawał się do stania w pierwszej linii, a poza tym nie najlepiej radził sobie w ciemnościach, jakie tu panowały. Posiadał wprawdzie dobry słuch oraz Mariele, która pomimo braku światła dość dobrze widziała, ale jednak to nie to samo.

Choć oczywiście widok trupów zwykle nie jest miłym widokiem, to jednak zwłoki drowów mogły okazać się wskazówką, że są na tropie. Trudno było odgadnąć, skąd tu się wzięły, ale wyjaśnienie czarnoskórego towarzysza było chyba bardzo prawdopodobne. Kiedy reszta skończyła oględziny ciał, nie pozostało innego jak ruszyć dalej i kontynuować eksplorację.

- Popieram Samirę, powinniśmy przebadać to miejsce po kolei. Proponuję zatem wpierw zbadanie tego, co jest za tymi kamiennymi drzwiami. - Wskazał wejście po lewej stronie. Nie zamierzał jednak robić tego samemu. Tą działkę pozwolił pozostawić komuś takiemu jak Bodvar lub Surreal, w przypadku gdyby wrota okazałaby się zamknięte. Kapłanka co prawda nie wyczuła w pobliżu zagrożenia, jednak lepiej dmuchać na zimne.
 

Ostatnio edytowane przez Avarall : 31-01-2013 o 11:17.
Avarall jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:11.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172