Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-07-2022, 13:15   #1
 
Nuada's Avatar
 
Reputacja: 1 Nuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputację
City of Mist - Sesja Zero



Pytasz się, jak to wszystko się zaczęło?
Cóż… Znasz pewnie, to uporczywe swędzenie z tyłu głowy, kiedy próbujesz sobie coś przypomnieć i za cholerę ci się nie udaje. Przecież doskonale wiesz, jakiego słowa ci brakuje. Masz je na końcu języka. Niemal namacalne. Prawie się nim dławisz.. Jest tak blisko, a za nic nie możesz go wydobyć na światło dzienne. Właśnie tak czuje się przez całe moje życie.

Świdrujący ból we wnętrzu czaszki i to ciągłe ulotne wrażenie, że kiedyś…, gdzieś… w innym czasie, w innym świecie byłem kimś innym. Kimś ważnym i znanym.

Na szczęście są chwile, a ponoć tylko one są piękne w życiu. Kiedy z wolna, kropla po kropli ten obcy i dawny ja wybudza się, niczym pradawny gad wypływający z dna oceanu. W odmętach pamięci odnajduje znajome twarze, kształty i miejsca. Przypominają wyblakłe fotografie, ale są. Tuż przed mymi oczami. Poznaje je i czuję ich bliskość.
W tej jednej krótkiej chwili, doskonale wiem kim jestem i co powinienem robić.

Czar jednak pryska, niczym bańka mydlana. Wybija północ i księżniczka zmienia się w Kopciuszka, a karoca… nie będę ci tego wszystkiego tłumaczył. Znasz doskonale przecież te złowrogie, lepkie łapska. Oślizgła i zwiewna zarazem, mgła, ta parszywa, wszędobylska wywłoka znowu zabiera mi wszystko i zakrywa przed mymi oczami prawdę. To ona oddziela mnie, a także wszystkich mieszkańców tego Miasta od faktów i realności.

Nie patrz tak na mnie. Nie jestem wariatem. Moje słowa są prawdziwe, tylko ty jesteś ślepy i głuchy.

Udowodnij mówisz… to nie będzie łatwe, ale dobrze niech ci będzie. Spróbuję. Usiądź wygodnie, przygotuj sobie coś mocniejszego do picia, bo trochę to może zająć. Posłuchaj zatem mojej historii.

—------

Tego dnia słońce leniwie przedzierało się przez szare chmury. Przez moment zdawało się nawet, że to może być piękny, pogodny dzień. Jednak nie. Złudne nadzieje i strzaskane marzenia, to specjalność tego Miasta. Ledwo zdążyłem wypić filiżankę espresso, by jakoś wrócić do żywych po kolejnej nocy pełnej koszmarów, a za oknem już siąpił drobny kapuśniak. Nie mogło normalnie zacząć lać, tylko musiało mżyć. Zapewne tylko po to, by pogrążyć, to Miasto i jego mieszkańców w melancholii i totalnym marazmie. Klasyka.

Mimo fatalnej pogody osiedlowa dzieciarnia z niezachwianym optymizmem i werwą zaczęła swoje harce na zamkniętej dla ruchu uliczce. Znasz, to miejsce. Jeden z zaułków w pobliżu ulicy Rozdziałowej i tej wypożyczalni wideo, co prowadzi ją taki gruby Meksykanin. Z moich okien jej nie widać, ale zawsze doskonale słyszę ich piskliwe głosy i radosny śmiech. Może gdybym się wychylił, choć na sekundę, to bym go zauważył. Może instynkt, by mi podpowiedział, że coś tu nie gra. On mnie niby nigdy nie zawodzi, ale kto wie… może po prostu nie dało się temu wszystkiemu zapobiec.

Później ludzie mówili, że ten beżowy Cadillac kręcił się po osiedlu od kilku dni. Wszystkim wydawał się jednak taki nijaki, pospolity i niegroźny. Tylko stara Betty mówiła, że wiało od niego dziwnym chłodem, a ten typ co siedział za kierownicą nikomu nie patrzył w oczy. Tylko zerkał spod czarnego kapelusza i cały czas obserwował dzieciaki. Po fakcie, to łatwo takie rzeczy mówić, nie?

O tym Cadillacu i tym podejrzanym typku, to dowiedzieliśmy się dopiero kilka dni później. Pytasz, jacy my? No tak.. nie powiedziałem tego wcześniej. Wybacz, ale ta historia wciąż budzi we mnie tyle emocji. Z resztą, jak może być inaczej. Zaginięcie dziecka poruszy serce nawet najtwardszego skurczybyka, a przecież Molly znali wszyscy.

Słodki, blond aniołek o różowiutkiej buzi i wielkich niebieskich oczach. Do tego grzeczna i miła, nie jak reszta tej osiedlowej hałastry. Ponoć w jej żyłach płynęła błękitna krew. Łapiesz, że niby pochodziła ze szlacheckiej rodziny. Ludzie po jej zniknięciu gadali, że to pewnie jej lordowska mość, jej tatulek przypomniał sobie o córeczce i zabrał do swojej rezydencji na wyspie. Boże drogi, jej babcia pewnie o niczym innym nie marzyła. Rzeczywistość jednak była dużo gorsza.

Zniknięcie Molly, to by coś okropnego… coś co poruszyło całą naszą społecznością. Zazwyczaj obcy i obojętni sobie nawzajem ludzie zaczęli się jednoczyć. Każdy próbował jakoś pomóc. We mnie też coś pękło i choć zazwyczaj wolę trzymać się z dala od ludzi, to w tamtej chwili postanowiłem działać. Wziąłem kawałek kartki i czerwonym markerem napisałem krótkie ogłoszenie.
“ Uwaga! Dzisiaj o 18 w wideo wypożyczalni Hernandeza, zebranie wszystkich chcących pomóc w sprawie zaginięcia Molly Petit”

Pierwszy plakat przykleiłem sam. Drugiego już nie zdążyłem, bo miejscowe dzieciaki zrobiły to za mnie.

O siedemnastej za zgodą Hernandeza siedziałem za kontuarem jego wypożyczali i nerwowo stukałem palcami w blat. Nie wiedziałem, czy ktokolwiek przyjdzie. Pytałem sam siebie, czy to w ogóle ma sens. Po co się wychylać? To przecież robota dla policji. Jedynie świadomość tego, jak gliny traktują nasze osiedle sprawiła, że nie uciekłem.

Tłumy, jakie przyszły wlały nadzieję w moje serce. Pomyślałem, że razem możemy uratować Molly.


—---

Serwus wszystkim!


Zapraszam do rekrutacji, a raczej sesji zero w systemie City of Mist. Nie będzie to typowa rekrutacja, bo i system nie jest zwykły. Dla wygody własnej i waszego rozeznania w sytuacji podzieliłem tę rekrutację na kilka etapów. To ogólny plan i mogą w nim zajść pewne zmiany, gdyż różne czynniki mogą wpłynąć na rozwój wydarzeń.

Zanim jednak przedstawię mój plan, to może kilka słów o samym systemie. City of Mist, to rpg w komiksowym stylu. Nawiązuje on do filmowego stylu noir i neo-noir. Wszystkim chyba znane są te pojęcia. Ogólnie chodzi o mroczne kryminalne historie, gdzie podział na dobro i zło nie jest tak jasny i klarowny, jak ma to miejsce w klasycznym kryminale. Zło i dobro ma wiele odcieni i nie wszystko jest tym, czym wydaje się być na początku. Dobry glina, może okazać się skorumpowanym skurczybykiem, a brutalny morderca, skrzywdzonym dzieckiem zagubionym w ciele dorosłego. Całość systemu rozgrywana jest w komiksowej konwencji, a główni bohaterowie opowieści nie są zwykłymi ludźmi, ale ucieleśnieniem Mitów i nie chodzi wcale o te mackowate stwory z prozy Lovecrafta.

Tak to wygląda w ogólnym zarysie, a teraz do szczegółów.

Akcja City of Mist, rozgrywa się, a jakże w mieście. W mieście przez duże M, z tego względu, że tak naprawdę cały świat ogranicza się właśnie do niego. Niby, gdzieś tam poza jego granicami są jakieś inne miejsca, jakieś kraje bliższe i dalsze, ale nie ma to żadnego znaczenia tak dla rozgrywki, jak i dla wszystkich ludzi mieszkających w Mieście. Wszystko, co jest poza nim jest niemal jak na innej planecie. Ludzie wiedzą, że niby coś tam istnieje, ale nikogo to specjalnie nie obchodzi, w końcu ich życie toczy się tu i teraz, a nie gdzieś tam, nie wiadomo gdzie.
Podręcznik nie precyzuje, jak ma wyglądać Miasto. Podaje jedynie wskazówki, jak tworzyć własne i w oparciu o jakie elementy. O tym, jak będzie wyglądać Miasto w którym rozegramy sesję opowiem za chwilę.

Bohaterowie Graczy, to tzw. Rifterzy. Brak mi pomysłu, jak to zgrabnie przetłumaczyć, a nie mam dostępu do polskiej wersji podręcznika, by sprawdzić jak to zostało zrobione. Zatem Rifterzy, to Przebudzeni, którzy dostrzegli świat skrywany przez Mgłę. Świat magii, potworów i najprawdziwszych cudów. Rifterzy są ucieleśnieniem lub swego rodzaju reinkarnacją mitów lub legend.
Od chwili przebudzenia, która mogła przyjść jako nagłe olśnienie, czy objawienie lub jako długi, wieloletni proces dojrzewania i stopniowego uświadamiania sobie własnej natury, rifterzy toczą niejako podwójne życie i jednocześnie wewnętrzną walkę.

Mythoi, czyli mityczny pierwiastek ich duszy, rywalizuje z Logos, czyli ich realną naturą i osobowością. Jak przebiega ta rywalizacja i poszukiwanie własnej prawdziwej natury, to jeden z poziomów gry. Postacie graczy balansują pomiędzy tymi dwoma siłami i nie zawsze chcą i nie zawsze muszą utrzymać balans. Ich wybory w trakcie gry sprawiają, że raz mocniej do głosu dochodzi Mythoi, a raz Logos.

Bycie riftem oznacza bycie wybrańcem losu, to przeznaczenie do szukania odpowiedzi na różne pytania. Kim jestem? Co się ze mną stało? Co jest prawdą? Co jeszcze skrywa się w oparach Mgły?
Śledztwo, które niemal zawsze jest motywem przewodnim sesji, to nie tylko typowa kryminalna zagadka, ale także poszukiwanie prawdy o sobie i o świecie. Każda rozwiązana sprawa, pozwala odkryć coś nowego, poznać nieznane fakty i zjawiska.

Rifter żyje, więc na granicy jawy i snu i często musi pytać sam siebie, co jest realnym światem. Towarzyszy mu przy tym, ciągłe poczucie bycia obserwowanym. Jakaś potężna siła bądź istoty przyglądają mu się i śledź każdy ruch. Cały czas też obie strony rzeczywistości walczą i szarpią się o niego.


Rifterzy są wybrańcami, którym otworzyły się oczy i są wstanie dostrzec świat skrywany przez Mgłę. Reszta ludzi żyje w całkowitej nieświadomości, są pogrążeni w śnie i nic nie jest w stanie ich przekonać, że świat jaki znają wygląda zupełnie inaczej lub że jest kłamstwem. Choćby wilkołaki rozszarpywały na ich oczach ludzi, a nad miastem krążył zionący ogniem smok, to oni i tak zawsze znajdą logiczne wyjaśnienie, które dla nich będzie jedyną prawdą.
Za taki stan rzecz odpowiada Mgła. Jest to swego rodzaju mistyczna siła, nadprzyrodzona bariera oddzielająca dwa światy. Sprawia ona, że zwykli ludzie, zachowują się jak uśpieni bądź ślepi. Nie widzą i nie słyszą niczego, co wymyka się poza granice ich wąskiego postrzegania.
Mgła ma różne oblicza i równie dobrze może objawiać się jako amnezja pan Johnsona, który nie będzie potrafił powiedzieć co się z nim stało, gdy poturbowała go banda pijanych trolli, jak i być fizycznie namacalnym zjawiskiem atmosferyczny, kłębami pary, które unoszą się nad miejscami zapomnianymi, odludnym, czyli takimi gdzie granica światów jest najcieńsza.

Rifterzy szybko orientują się, że poza nimi są też inni, którzy też przebudzili się z letargu. Odkrywają też, że poszukiwanie prawdy w pojedynkę nie tylko jest nieefektywne, ale też niezwykle trudne i mozolne. Dlatego też rifterzy zwykle łączą się w grupy, aby razem próbować się mierzyć z nieznanym.

Grupa rifterów wbrew pozorom wcale nie musi, być zespołem detektywów. Istnieje wiele możliwości, aby połączyć i nadać cel takie ekipie. Mogą to być tropiciele spisków, członkowie sekty lub tajnego zakonu, uliczny gang bądź najemnicy pracujący na zlecenie rządu, bądź potężnego biznesmena. Możliwości jak widać jest wiele.


Tak prezentuje się świat Miasta Mgieł. Jeżeli macie jakieś pytania, co uniwersum, to pytajcie. Postaram się albo odpowiedzieć, albo podesłać jakiś link, który pozwoli zapoznać się z danym zagadnieniem.


______
Przejdźmy teraz do mojego planu. Chciałbym, aby ta rekrutacja przebiegała jako luźna, choć mająca swoje określone ramy, dyskusja pomiędzy graczami i MG. W jej trakcie nie tylko stworzymy postacie, ale także sformujemy grupę, nadamy jej kształt, określimy pewne szczegóły z ich wspólnej przeszłości oraz dopieścimy nasze Miasto.

Ogólny plan sesji zero:
1. Palec pod budkę; czyli zebranie ekipy. Etap ten potrwa kilka dni, pewnie nie więcej niż tydzień. W tym czasie każdy chętny będzie mógł zgłosić chęć udziału w tej eksperymentalnej rekrutacji. Zgłoszenie na tym etapie nie oznacza, że trzeba będzie wziąć udział w ostatecznej sesji. Można to potraktować, jako swego rodzaju szkolenie bądź warsztaty, albo właśnie rpgowy eksperyment. Oczywiście na końcu tego eksperymentu będę chciał wyłonić 3-4 graczy z którymi zagram już normalną sesję.
2. Chodź pomaluj mój świat; czyli razem dopieszczamy uniwersum. W czasie tego etapu będę zbierał propozycje i pomysły dotyczące Miasta, jak i samej konwencji sesji. Mam pewien określony pomysł i wizję świata, ale jestem zarówno ciekawy waszych pomysłów, jak i jestem otwarty na różne zmiany. Wszystko po to, aby grało się nam lepiej. Etap ten zapewne będzie trwał do ostatnich dni sesji zero.
3. It’s alive - czyli jak hartowała się stal, czyli narodziny bohatera. Na tym etapie zajmiemy się tworzeniem waszych bohaterów. Kolejno będę opisywał kroki wymagane do tego, aby stworzyć pełnowymiarową postać do Miast Mgieł. Pierwszym krokiem będzie oczywiście wymyślenie Logos i Mythoi, czyli tego kim postać jest w realnym świecie oraz tego jaki mit ucieleśnia.
4. Never walk alone - etap tworzenia grupy i opisywanie ich wspólnej historii. Punktem wyjścia jest opisane w pierwszym akapicie zaginięcie Molly Petit. Moim założeniem jest, że wasze postacie albo mieszkają na tym samym osiedlu albo w jakiś sposób zaangażowały się w poszukiwania Molly. Może to być moment, gdy doznały one przebudzenia, ale mogło to się stać wcześniej. Wspólne poszukiwania sprawiły, że od tej pory postacie będą działały razem, a na pewno zaangażują się w sprawę pomocy Madame Mirage, czyli historię o roboczym tytule “Złoto głupców”
Etap ten będzie rozgrywany na podstawie krótkich deklaracji, które co jakiś czas będę podsumowywał. W ten sposób szybko przejdziemy przez sprawę porwania Molly i dowiemy się jak zakończyła się ta historia, a przy okazji stworzymy podstawy egzystencji waszej grupy, a może uda się też zbudować wzajemne relacje. Zobaczymy.
5. And the winner is… - jeśli wszystko pójdzie gładko, to na koniec wybiorę do sesji 3-4 graczy i na tym zakończy się sesja zero.

_____

Teraz kilka słów o tym, jaką mam wizję klimatu Miasta Mgieł w tej sesji.

Ogólnie celowałbym w miasto poza jakimkolwiek czasem, a raczej czasem niedokładnie określonym. Byłby to miks lat 80,90 i 2000.
Z lat 80 wziąłbym brud, wysoką przestępczość, punkowy sznyt i zadziorność oraz masę kolorowego plastyki.
Z lat 90 wziąłbym gangsterski klimat rodem z hiphopowych klipów, wszechobecny miks kulturowy i gospodarczą wolność.
Z lat 2000 wziąłbym trochę technologii, internetu, aby Miasto nie tonęło całkowicie w retro kurzu.

Samo Miasto podzielone byłoby miksem Nowego Jorku, Nowego Orleanu i Warszawy.
Nowy Jork - konglomerat kultur, wysoka przestępczość i centrum biznesowe plus klimat, jaki zna niemal każdy, nawet jeśli nigdy tam nie był.
Nowy Orelean - to przede wszystkimi magia, klimatyczne zaułki, kolonialna zabudowa, karaibski aromat, a także wilgoć i błoto.
Warszawa - to rzeka, która dzieli miasto na dwie części, praskie ruiny i blokowiska.

Miasto dzieliłoby się na dzielnice, które miałby dość jasno określony klimat i wygląd. I tak dla przykładu:
- Centrum – mniej więcej odwzorowanie Manhattanu, wysokie wieżowce, wielki biznes i rzecz jasna siedziba władz miasta;
- Konvicta - czyli dzielnica w której zaginęła Molly i domyślnie siedziba waszej ekipy, to taki trochę Brooklyn, trochę warszawskie Bródno, czyli taka sypialnia miasta dla klasy niższej średniej. Mieszkać tutaj niemal każdy. Zarówno profesor uniwerku, jaki i drobny diler, czy inny wilkołak.
- Atol - wyspa na rzece, która przepływa przez Miasto. Odcięta od reszta świata enklawa starych magnatów, którzy żyją w swoich niszczejących rezydencjach porośniętych bluszczem. Duszny i parny klimat rodem z Luizjany. Znajdują się tutaj opuszczone cmentarze niewolników i ofiar epidemii cholery sprzed ponad 200 lat, a także ostatnie siedliska potomków niewolników.
- Industria - czyli przemysłowa dzielnica, gdzie znajdują się fabryki i magazyny oraz kilka podziemnych klubów.

Jako muzyczne inspiracje, oddające klimat sesji i poszczególnych dzielnic miasta rzuciłbym taką oto składankę.
Smooth Criminal
Thriller
Cradle Of Love

Do you thang
Where The Hood At?
Real Muthaphuckkin G's

Bed of Nails
Rainbow In The Dark
Cemetery Beach

Komiksowy styl i kreskę widzę natomiast mniej więcej w ten sposób.
https://i.pinimg.com/564x/ec/af/f3/e...402e704812.jpg
https://i.pinimg.com/564x/de/9b/11/d...f7ae2e658d.jpg
https://i.pinimg.com/564x/1c/a1/c1/1...5fec2f93f2.jpg
https://i.pinimg.com/564x/93/5c/75/9...5243815b76.jpg
https://i.pinimg.com/564x/83/23/96/8...e636756832.jpg
https://i.pinimg.com/564x/55/ad/45/5...bb79d56f33.jpg
https://i.pinimg.com/564x/e5/01/e0/e...8125535dbd.jpg
https://i.pinimg.com/564x/0f/8f/ce/0...8d91100dda.jpg
https://i.pinimg.com/564x/e2/65/2e/e...5ee6f21776.jpg

Nie jest to nic jednorodnego, ani nawet w podobnym stylu, ale oddaje ducha opowieści. Przynajmniej tak mi się wydaje.


Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zaprosić do udział uw tym komiksowo-rpgowym eksperymencie.

Pytania, uwagi, pomysły i wszelkiego rodzaju aktywność, nie tylko mile widziana, co wręcz wskazana.

Zapraszam!
 
Nuada jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:30.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172