Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-01-2019, 22:54   #401
Konto usunięte
 
Loucipher's Avatar
 
Reputacja: 1 Loucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputację
Oh well

Długo się zbierałem do napisania tego posta, bo musiałem sobie na spokojnie przemyśleć i poukładać w głowie wiele dziwnych wątków, jakie miałem w związku z tą sesją. I przyznam, że nadal nie jestem ani trochę mądrzejszy niż przedtem

Dlatego zacznę od - może z jednej strony zaskakującego, ale z drugiej chyba aż nazbyt oczywistego - pytania:

Mistrzu... co się stało?

Nie. Nie pisz mi "no wasze postacie zginęły i możecie zrobić sobie nowe"

Tyle to ja wiem i bez takiej odpowiedzi.

Bardziej interesuje mnie Twoje spojrzenie na cały przebieg drugiej misji ze szczególnym uwzględnieniem tego, co poszło nie tak, jak zakładałeś, że pójdzie... oraz dlaczego Twoim zdaniem tak się stało. Ewidentnym jest, że oczekiwania MG i oczekiwania graczy - mówię tu przede wszystkim za siebie (choć sądzę, że moja współgraczka ma podobne odczucia - zapraszam niniejszym również do dyskusji) - zupełnie się rozjechały. MG oczekiwał, że gracze zrobią coś, czego ewidentnie nie zrobili, a gracze oczekiwali od MG rozwinięcia akcji w kierunku, w którym w ogóle nie poszła... a jeśli poszła, to na zgubę prowadzonych przez nas postaci. Efekt końcowy mógł być tylko jeden.

Nie, nie jestem rozżalony tym, że postacie zginęły. Daleki jestem od tego. Tak naprawdę, to śmierć postaci była - z mojej perspektywy patrząc - w miarę sensownym zakończeniem czegoś, co mnie osobiście wyglądało na serię absurdalnych splotów okoliczności. Jeśli czegoś mi szkoda, to właśnie tego, że śmierć postaci nastąpiła w wyniku tak absurdalnego łańcucha zdarzeń.

W szczegóły tego, co uważam za absurd (lub co najmniej nie najszczęśliwszy splot akcji) nieuchronnie jeszcze wejdę w dyskusji, tu na razie chcę dać sygnał do rozpoczęcia bardzo szczegółowej analizy, swoistego debriefingu z dokładnym rozważeniem, jakie elementy sesji w jaki sposób działały (lub nie), jak komunikacja (lub jej brak) przekładała się na współpracę w sesji, oraz czyje, w jaki sposób i dlaczego popełnione błędy zaskutkowały takim finałem. Uważam, że taką dyskusję powinniśmy przeprowadzić szczególnie w przypadku, gdy chcemy tą sesję jeszcze wskrzesić - z nowymi postaciami - i tą historię pisać dalej. Jeśli tego nie zrobimy, to kolejna misja może zakończyć się w równie gęstych oparach absurdu, co poprzednia. TPK się w sesjach może zdarzyć, ale uważam, że po każdym TPK należy się debriefing, choćby po to, aby pokazać graczom, co i gdzie spartolili (jeśli to rzeczywiście ich wina i nie jest to aż tak oczywiste), oraz by gracze mogli się wypowiedzieć i wskazać Mistrzowi, gdzie jego warsztat nie pozwolił graczom odnaleźć właściwej drogi.

Dlatego zapraszam wszystkich do dyskusji na ten temat.
 
__________________
Mam dość ludzi tak szczelnie zawiniętych we własną zajebistość, że zza krawędzi rulonu nie dostrzegają innych ludzi.
Loucipher jest offline  
Stary 14-01-2019, 23:31   #402
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Cytat:
Dlatego zacznę od - może z jednej strony zaskakującego, ale z drugiej chyba aż nazbyt oczywistego - pytania:

Mistrzu... co się stało?
- Więc zacznę od zaskakującej ale oczywistej odpowiedzi: ARK. Akcja - Reakcja - Konsekwencje. Czyli filozofia wedle zawsze prowadzę swoje sesje.



Cytat:
Bardziej interesuje mnie Twoje spojrzenie na cały przebieg drugiej misji ze szczególnym uwzględnieniem tego, co poszło nie tak, jak zakładałeś, że pójdzie... oraz dlaczego Twoim zdaniem tak się stało. Ewidentnym jest, że oczekiwania MG i oczekiwania graczy - mówię tu przede wszystkim za siebie (choć sądzę, że moja współgraczka ma podobne odczucia - zapraszam niniejszym również do dyskusji) - zupełnie się rozjechały. MG oczekiwał, że gracze zrobią coś, czego ewidentnie nie zrobili, a gracze oczekiwali od MG rozwinięcia akcji w kierunku, w którym w ogóle nie poszła... a jeśli poszła, to na zgubę prowadzonych przez nas postaci. Efekt końcowy mógł być tylko jeden.
- Skąd pomysł, że MG miał jakieś konkretne oczekiwania? I to całkiem inne niż Gracze? Nie wiem na podstawie czego wyciągnąłeś taki wniosek. Postawiłem przed BG jakiś problem (zdobycie ciężkiej wody). I dałem wam swobodę działania w tej materii. Czekałem na to co postacie zrobią w sesji i odpowiednio na to reagowałem. I tyle.



Cytat:
Nie, nie jestem rozżalony tym, że postacie zginęły. Daleki jestem od tego. Tak naprawdę, to śmierć postaci była - z mojej perspektywy patrząc - w miarę sensownym zakończeniem czegoś, co mnie osobiście wyglądało na serię absurdalnych splotów okoliczności. Jeśli czegoś mi szkoda, to właśnie tego, że śmierć postaci nastąpiła w wyniku tak absurdalnego łańcucha zdarzeń.
- No to fajnie słyszeć, że nie masz żalu o śmierć postaci Ale o jakich ogniwach tego łańcucha absurdów mówisz? Bo niezbyt wiem do czego miałbym się odnieść w tym zarzucie.



Cytat:
W szczegóły tego, co uważam za absurd (lub co najmniej nie najszczęśliwszy splot akcji) nieuchronnie jeszcze wejdę w dyskusji, tu na razie chcę dać sygnał do rozpoczęcia bardzo szczegółowej analizy, swoistego debriefingu z dokładnym rozważeniem, jakie elementy sesji w jaki sposób działały (lub nie), jak komunikacja (lub jej brak) przekładała się na współpracę w sesji, oraz czyje, w jaki sposób i dlaczego popełnione błędy zaskutkowały takim finałem. Uważam, że taką dyskusję powinniśmy przeprowadzić szczególnie w przypadku, gdy chcemy tą sesję jeszcze wskrzesić - z nowymi postaciami - i tą historię pisać dalej. Jeśli tego nie zrobimy, to kolejna misja może zakończyć się w równie gęstych oparach absurdu, co poprzednia. TPK się w sesjach może zdarzyć, ale uważam, że po każdym TPK należy się debriefing, choćby po to, aby pokazać graczom, co i gdzie spartolili (jeśli to rzeczywiście ich wina i nie jest to aż tak oczywiste), oraz by gracze mogli się wypowiedzieć i wskazać Mistrzowi, gdzie jego warsztat nie pozwolił graczom odnaleźć właściwej drogi
.

- No to dyskutujmy skoro tyle się uzbierało do obgadania.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline  
Stary 15-01-2019, 08:04   #403
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
No to ja może spróbuję inaczej.

Cel misji i wszystkie podcele wg mnie były jasne i czytelne. Problem zaczyna się w momencie gdy dochodzimy do decyzji co dalej. Bo ewidentnie było tak, że co byśmy nie robili trafialiśmy na mur nie do końca mieliśmy sugestie jak ten mur pokonać. O ile ja czy Lou, powiedzmy sobie szczerze, z byciem agentami mamy raczej niewiele wspólnego to nasze postacie jakieś doświadczenie w tej dziedzinie miały. Więc wg mnie tak jak zdarza się że w sesjach ucina się graczy bo wiedzą więcej niż ich postacie to tutaj przydałoby się nieco odwrotne postępowanie, choćby w postaci migawek dotyczących procedur i schematów jakimi się kierowały ww wcześniejszym życiu i które mogłyby nas naprowadzić na jakąś drogę.

Więc według mnie absurdów nie było tylko wpuszczanie dwóch randomowych ludków takich jak ja czy Lou w jakąś akcję nie pokazując im spektrum możliwości i nie dając zahaczek,niestety musiało się skończyć tak jak się skończyło. Bo obawiam się że zakładanie iż dopytamy o wszystko raczej nie zadziałało. Ja przyznaję się, że gdyby nie to że spędzaliśmy dwa-trzy dni na docu by ustalić w ogóle o co możemy spytać, po prostu usiadłabym i paczała co dalej. A jak widać i tak nie dopytywaliśmy o wszystko.

Lou myślę, że nie ma co zarzucać Pipowi braku planu z doświadcznie wiem, że gdzieś tam kryje się zazwyczaj fajna i ciekawie opracowana koncepcja. Tylko coś w sposobie jej prezentacji i naszym odbiorze nie zatrybiło.

Wiem, że Lou zwracał mi regularnie uwagę na pewne nieścisłości historyczne. Ja przyznaję, nie zauważam takich rzeczy, bo po prostu moja wiedza przypomina nieco wiedzę średnio starającego się dzieciaka z podstawówki i w sesji użyję tyle ile akurat doczytam. Zakładam też pewną swobodę interpretacyjną MG jeśli chodzi o czasy historyczne i dopuszczam naciąganie faktów dla spójności sesji.

Fajnie byłoby byś Pip napisał co ciebie irytowało i czego według ciebie brakowało by dało radę pociągnąć to dalej. Bo ze śmierci naszych postaci wynika, że były pytania, których nie zadaliśmy.

Co do kontynuacji... wydaje się że o ile sesja kręciła się bardzo fajnie to brakuje tu nieco chemii, która umożliwiłabym dalszą grę. Ale fajnie byłoby byśmy sobie ustalili co było nie tak by po prostu móc się poprawić.
 

Ostatnio edytowane przez Aiko : 15-01-2019 o 08:07.
Aiko jest offline  
Stary 15-01-2019, 12:27   #404
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Cytat:
Cel misji i wszystkie podcele wg mnie były jasne i czytelne. Problem zaczyna się w momencie gdy dochodzimy do decyzji co dalej. Bo ewidentnie było tak, że co byśmy nie robili trafialiśmy na mur nie do końca mieliśmy sugestie jak ten mur pokonać. O ile ja czy Lou, powiedzmy sobie szczerze, z byciem agentami mamy raczej niewiele wspólnego to nasze postacie jakieś doświadczenie w tej dziedzinie miały. Więc wg mnie tak jak zdarza się że w sesjach ucina się graczy bo wiedzą więcej niż ich postacie to tutaj przydałoby się nieco odwrotne postępowanie, choćby w postaci migawek dotyczących procedur i schematów jakimi się kierowały ww wcześniejszym życiu i które mogłyby nas naprowadzić na jakąś drogę.
- Cóż, z mojego punktu widzenia co mi wpadło do głowy, że jako postać czy agent BG mógłby wiedzieć czy wyłapać z danej sceny to zwykle to ładowałem w swój post. Jak to, że Gabrielle mogła wyłapać coś po francuskim akcencie kogoś albo John ze względu na swoją wiedzę o marynarce. Poza tym dla mnie sprawa była czysto po erpegowemu grywalna. Raczej jakieś łażenie po mieście i zalatwianie różnych spraw i jakaś specwiedza nie wydawała mi się tu potrzebna jako podpowiedź z mojej strony. (Czego np. brakowało pod tym kątem Waszym zdaniem?).

- Właściwie jedyny motyw co mi przychodzi no to czy przyznać się Lapointowi do bycia agentem czy nie. Wytyczne z biura były jasne, że mówić nie można. Sytuacja w grze była dość niejasna i działaliście pod presją. Tutaj wedle regulaminów i rozkazów niewiele mogłem zrobić bo musiałbym powtórzyć, że "regulamin zakazuje rozgłaszać o Agencji". Była płynna sytuacja gdzie trzeba było zadziałać na miejscu, adekwatnie do sytuacji. Owszem mogłem Wam podpowiedzieć, że moglibyście zadzwonić do centrali aby zapytać co robić. Jakbyście zadzwonili coś pewnie by Wam odpowiedzieli. Niemniej z mojego misiowego punktu widzenia jest to najnudniejsze rozwiązanie bo wówczas de facto MG sam robi swoje questy, podejmuje najważniejsze decyzje, BG zmieniają się w pionki a gra w railroad. Dlatego o tym nie wspomniałem.

- Czyli podsumowując z mojego punktu widzenia scena i sytuacja niezbyt różniła się od innych, podobnych, w podobnych sesjach. Dlatego nie przyszło mi nawet przez myśl, że jakaś większa specwiedza może być Wam potrzebna.



Cytat:
Więc według mnie absurdów nie było tylko wpuszczanie dwóch randomowych ludków takich jak ja czy Lou w jakąś akcję nie pokazując im spektrum możliwości i nie dając zahaczek,niestety musiało się skończyć tak jak się skończyło. Bo obawiam się że zakładanie iż dopytamy o wszystko raczej nie zadziałało. Ja przyznaję się, że gdyby nie to że spędzaliśmy dwa-trzy dni na docu by ustalić w ogóle o co możemy spytać, po prostu usiadłabym i paczała co dalej. A jak widać i tak nie dopytywaliśmy o wszystko.
- No to się zdziwiłem. Nie przyszło mi do głowy, że tyle trudności Wam to sprawiało. Sądziłem, że jak coś niejasne w tekście albo coś potrzebne by Wam było przy pisaniu posta np. jaki jest tam samochód czy pistolet, czy ktoś tam jest czy nie itd., no to się po prostu zapytacie.



Cytat:
Lou myślę, że nie ma co zarzucać Pipowi braku planu z doświadcznie wiem, że gdzieś tam kryje się zazwyczaj fajna i ciekawie opracowana koncepcja. Tylko coś w sposobie jej prezentacji i naszym odbiorze nie zatrybiło.
- Dzięki za dobre słowo A co do tych trzasków na łączach no to właśnie możemy pogadać właśnie.



Cytat:
Wiem, że Lou zwracał mi regularnie uwagę na pewne nieścisłości historyczne. Ja przyznaję, nie zauważam takich rzeczy, bo po prostu moja wiedza przypomina nieco wiedzę średnio starającego się dzieciaka z podstawówki i w sesji użyję tyle ile akurat doczytam. Zakładam też pewną swobodę interpretacyjną MG jeśli chodzi o czasy historyczne i dopuszczam naciąganie faktów dla spójności sesji.
- W to, że Lou zwracał uwagę na pewnie nieścisłości historyczne wierzę bez zastrzeżeń Mnie też zwracał uwagę

- Ale do tej sesji nie trzeba być historykiem. Z drugiej strony nie jest to sesja ani wykład historyczny czy z jakichś grup rekonstrukcji historycznej. Wydaje mi się, że to co istotne dla sesji, jej klimatu, do danej sceny to raczej mniej lub bardziej udało mi się zawrzeć w swoich postach. To, że jest początek wojny, że na razie trwa równowaga sił, że wszyscy obawiają się eskalacji, że jest zaciemnienie, że w gazetach pisze się o tym i mówi o tamtym, że tutaj mówi się w takim języku a tam w innym, tamci panowie mają broń a ci nie. A do rozegrania sceny i sesji z mojego punktu widzenia więcej nie jest potrzebne.



Cytat:
Co do kontynuacji... wydaje się że o ile sesja kręciła się bardzo fajnie to brakuje tu nieco chemii, która umożliwiłabym dalszą grę. Ale fajnie byłoby byśmy sobie ustalili co było nie tak by po prostu móc się poprawić.
- Hmm... brakuje chemii? Wydawało mi się, że ładnie żeście się zgrali we dwójkę. Ładny duecik Wam wyszedł. No a głównie raczej działaliście we dwójkę.


Cytat:
Fajnie byłoby byś Pip napisał co ciebie irytowało i czego według ciebie brakowało by dało radę pociągnąć to dalej. Bo ze śmierci naszych postaci wynika, że były pytania, których nie zadaliśmy.

- Co mnie irytowało... Hmm...


1 - Myślę, że Lucek nie raz zalazł mi za skórę swoim profesorskim stylem wypowiedzi pt. "Źle grasz, źle to robisz, to nie tak było a w ogóle to się mylisz", zwłaszcza na pw. Dobrze by było jakby to się zmieniło. Po części dlatego o ile było to możliwe, wolałem się komunikować z Aiko.

2 - Wpychanie na siłę aryjskich blondynów w prochowcach i obowiązkowymu lugerami w łapach, trajkoczących po niemiecku gdzie tylko się dało. Nawet jak MG nie mówił o tym ani słowa w swoich postach czy briefingu w komentarzach.

3 - Podobne jak wyżej czyli edytowanie różnych detali po swojemu bez konsultacji z MG. Klasyk to te nieszczęsne pistolety*. Ja zwykle opisuję tak scenę jak moim zdaniem byłaby widziana oczami postaci w chwili pisania tej sceny. Jak np. nie piszę jaki konkretnie to jest rodzaj pistoletu, samochodu, jak ktoś mówi czy wygląda no to zazwyczaj dlatego, że uznaję, że w danej chwili BG nie są w stanie tego rozpoznać, dojrzeć, usłyszeć itd. Własna edyta może być czasem elementem światotworzenia i wyjść całkiem fajnie i zgrabnie. No ale czasem może wyjść z tego jakaś groteska, parodia czy nawet metagra.


*Nieszczęsne pistolety - ok może wyjaśnie czemu mnie to tak drażni bo co za różnica, że tam jest pistolet A czy pistolet B. No taka, że w takich szpiegowskich zabawach w jakie tu się bawimy w tej sesji, detale są ważnie. Raczej nie ma co oczekiwać, że jakiś wywiad wyśle na misję sabotażystów ze sprzętem który definitywnie zdradza ich pochodzenie. Czyli Brytyjczycy nie wyślą do okupowanej Europy agentów ze Stenami, Niemcy do aliantów ludzi z Lugerami itd. W takich sytuacjach zwykle używa się broni przeciwnika czyli na terenie kraju w jakim trwa misja broni autochtonicznej, albo neutralnej, z kraju neutralnego. Czyli gdyby BG przyszło się mierzyć z ludźmi z niemieckiego wywiadu na terenie Norwegii czy Francji to owi Niemcy na pewno nie mieliby niemieckiej broni ze sobą. Raczej francuską, amerykańską, hiszpańską czy każdą inną niż niemiecką. Nawet ładnie to widać w klasyce kina w "Orzeł wylądował" czy "Tylko dla orłów" gdzie komandosi jednej ze stron nie zabierają broni i mundurów ze swojej ojczyzny tylko z kraju przeciwnika. To oczywiście wszystko co tu mówię to skrót myślowy i na pewno od tego by się znalazło mnóstwo wyjątków. Ale myślę, że należycie nakreśla dlaczego tak wkurzały mnie te niemieckie lugery i walthery w rękach Waszych przeciwników co ja w swoich postach nie zdradzałem ani słowa. Z punktu widzenia sztuki wywiadu takie zachowanie z ich strony byłoby po prostu głupie, z brakiem poszanowania jak widać, podstawowych zasad konspiracji. Ot, po tym jednym elemencie, robiła się boondwka gdzie super agent/ci rozwalają i oszukują całe rzesze tumanowatych wrogów. No to na pewno nie jest taka sesja na takie sytuacje.


---

- Ode mnie na razie tyle. Jeśli jest coś jeszcze do obgadania czy wyjaśnienia no to słucham. Ja ze swojej strony, jeśli mielibyśmy kontynuować sesję, to jestem ciekaw jakie czas i miejsca mielibyście odwiedzić w tej sesji. Bo chyba jak widać sesja jest dość silnie inspirowana historycznymi wydarzeniami i zwykle się dzieje tuż przed, po albo w trakcie.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline  
Stary 15-01-2019, 12:53   #405
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Cytat:
- Cóż, z mojego punktu widzenia co mi wpadło do głowy, że jako postać czy agent BG mógłby wiedzieć czy wyłapać z danej sceny to zwykle to ładowałem w swój post. Jak to, że Gabrielle mogła wyłapać coś po francuskim akcencie kogoś albo John ze względu na swoją wiedzę o marynarce. Poza tym dla mnie sprawa była czysto po erpegowemu grywalna. Raczej jakieś łażenie po mieście i zalatwianie różnych spraw i jakaś specwiedza nie wydawała mi się tu potrzebna jako podpowiedź z mojej strony. (Czego np. brakowało pod tym kątem Waszym zdaniem?).
Tutaj tak na szybko, według mnie Gabrielle powinna wiedzieć jakie ma szanse w walce. Ja tego nie ocenię. Jeden z facetów ją trzymał? Czy wyczuwała jak silny jest? Widzieli jak się ruszają, czy rozpoznała jak dobrze mogą walczyć?

Mogłam o to spytać i to mój błądzik, ale jakby takie wstawki pojawiały się w sesji pewnie byłoby mi nieco łatwiej

Cytat:
- Właściwie jedyny motyw co mi przychodzi no to czy przyznać się Lapointowi do bycia agentem czy nie. Wytyczne z biura były jasne, że mówić nie można. Sytuacja w grze była dość niejasna i działaliście pod presją. Tutaj wedle regulaminów i rozkazów niewiele mogłem zrobić bo musiałbym powtórzyć, że "regulamin zakazuje rozgłaszać o Agencji". Była płynna sytuacja gdzie trzeba było zadziałać na miejscu, adekwatnie do sytuacji. Owszem mogłem Wam podpowiedzieć, że moglibyście zadzwonić do centrali aby zapytać co robić. Jakbyście zadzwonili coś pewnie by Wam odpowiedzieli. Niemniej z mojego misiowego punktu widzenia jest to najnudniejsze rozwiązanie bo wówczas de facto MG sam robi swoje questy, podejmuje najważniejsze decyzje, BG zmieniają się w pionki a gra w railroad. Dlatego o tym nie wspomniałem.
Przyjmuje punkt widzenia

Cytat:
- Czyli podsumowując z mojego punktu widzenia scena i sytuacja niezbyt różniła się od innych, podobnych, w podobnych sesjach. Dlatego nie przyszło mi nawet przez myśl, że jakaś większa specwiedza może być Wam potrzebna.
- No to się zdziwiłem. Nie przyszło mi do głowy, że tyle trudności Wam to sprawiało. Sądziłem, że jak coś niejasne w tekście albo coś potrzebne by Wam było przy pisaniu posta np. jaki jest tam samochód czy pistolet, czy ktoś tam jest czy nie itd., no to się po prostu zapytacie.
Oj parę razy zgłaszaliśmy, że niezbyt wiemy co robić i się zmagamy. ale wierzę, że w nas wierzyłeś.

Cytat:
- Dzięki za dobre słowo A co do tych trzasków na łączach no to właśnie możemy pogadać właśnie.

- W to, że Lou zwracał uwagę na pewnie nieścisłości historyczne wierzę bez zastrzeżeń Mnie też zwracał uwagę

- Ale do tej sesji nie trzeba być historykiem. Z drugiej strony nie jest to sesja ani wykład historyczny czy z jakichś grup rekonstrukcji historycznej. Wydaje mi się, że to co istotne dla sesji, jej klimatu, do danej sceny to raczej mniej lub bardziej udało mi się zawrzeć w swoich postach. To, że jest początek wojny, że na razie trwa równowaga sił, że wszyscy obawiają się eskalacji, że jest zaciemnienie, że w gazetach pisze się o tym i mówi o tamtym, że tutaj mówi się w takim języku a tam w innym, tamci panowie mają broń a ci nie. A do rozegrania sceny i sesji z mojego punktu widzenia więcej nie jest potrzebne.
Wiem i gdyby były większe wymagania raczej bym nie startowała ale to też trochę zaznaczam by i Lou zwrócił na to uwagę.

Cytat:
- Hmm... brakuje chemii? Wydawało mi się, że ładnie żeście się zgrali we dwójkę. Ładny duecik Wam wyszedł. No a głównie raczej działaliście we dwójkę.
To prawda ale czułam się nieco jak pośrednik i o ile czułam chęmię między tobą i między Lou to gdzieś tam cały czas majaczyło mi jakieś tarcie.

Na resztę nie odpowiadam, bo fajnie by Lou to zrobił Jak dla mnie ważne jest by na każdej sesji się czegoś uczyć i myślę, że z takich uwag fajnie jest wyciągać rzeczy i brać na nie poprawkę.
 
Aiko jest offline  
Stary 15-01-2019, 13:25   #406
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Cytat:
Tutaj tak na szybko, według mnie Gabrielle powinna wiedzieć jakie ma szanse w walce. Ja tego nie ocenię. Jeden z facetów ją trzymał? Czy wyczuwała jak silny jest? Widzieli jak się ruszają, czy rozpoznała jak dobrze mogą walczyć?

Mogłam o to spytać i to mój błądzik, ale jakby takie wstawki pojawiały się w sesji pewnie byłoby mi nieco łatwiej
- Hmm... No może faktycznie troszkę można w ten deseń. Z drugiej strony ja się kieruję filozofią, że raczej trzeba coś zacząć czy sprawdzić by mieć jakieś info o czymś/o kimś. W tym przypadku trzeba by np. zacząć z kimś walkę aby wiedzieć jaki jest w tym dobry, zagadać aby sprawdzić czy zna dany język itd. Inaczej robią się dziwne sytuacje, że ktoś na kogoś zerknie i wie czy ta osoba jest dobrym fajterem czy nie, czy zna jakiś język czy nie, czy umie grać na gitarze czy nie itd. Czyli dość nienaturalnie jak dla mnie. Przedstawienie tego typu informacji no jest możliwe "po statach" ale wydaje mi się to sztuczne i nienaturalne. Co innego jak się spróbuje zrobić tego typu "rozpoznanie walką" i wtedy już można coś o kimś powiedzieć i szacować dany potencjał. No ale zwykle oznacza to posłanie deklarki i zainicjowanie akcji już w grze. Dlatego tak to wychodziło (i w sumie wychodzi w każdej mojej sesji). No ale postaram się mieć to co mówisz na uwadze.



Cytat:
Przyjmuje punkt widzenia
- Dziękuję



Cytat:
Oj parę razy zgłaszaliśmy, że niezbyt wiemy co robić i się zmagamy. ale wierzę, że w nas wierzyłeś.
- Pamiętam i tak wierzyłem, że jakoś wybrniecie no i rzeczywiście jakoś za każdym razem wybrnęliście A nie chciałem nic mówić czy podpowiadać otwarcie właśnie dlatego, żeby nie sugerować rozwiązań i by gra nie zmieniła się w railroad. Bo dla mnie żadna frajda rozwiązywać własne zagadki, frajda dla mnie to patrzeć co ciekawe wymyślą Gracze w danej sytuacji. I z mojego punktu widzenia to jest zawsze najsilniejszy motor w każdej sesji. To brak decyzyjności i bierność zabija, w moim mniemaniu, sesję najszybciej.



Cytat:
Wiem i gdyby były większe wymagania raczej bym nie startowała ale to też trochę zaznaczam by i Lou zwrócił na to uwagę.
- No to fajno, że fajno




Cytat:
To prawda ale czułam się nieco jak pośrednik i o ile czułam chęmię między tobą i między Lou to gdzieś tam cały czas majaczyło mi jakieś tarcie.
- No szpoko. Ale dzielnie dałaś radę przebrnąć to razem z nami




Cytat:
Na resztę nie odpowiadam, bo fajnie by Lou to zrobił Jak dla mnie ważne jest by na każdej sesji się czegoś uczyć i myślę, że z takich uwag fajnie jest wyciągać rzeczy i brać na nie poprawkę.
- No szpoko. Też czekam na wypowiedź Lucka
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline  
Stary 15-01-2019, 13:58   #407
Konto usunięte
 
Loucipher's Avatar
 
Reputacja: 1 Loucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputację
No... jednak udało się wywołać dyskusję. To dobrze wróży

Odpisuję co prawda z telefonu, więc może być problem ze wstawianiem cytatów, emotów i innych figur retorycznych... ale w sumie bardziej chyba chodzi o to, żeby przedstawić swój punkt widzenia, a nie o wodotryski. No to jedziemy

Najpierw co do przedstawionych zarzutów w moją stronę:
1. Profesorskie podejscie - no tu się przyznaję bez bicia, że tak to niestety z mojej strony wyglądało. Szczerze za to przepraszam. Po prostu tak już mam, ze jeśli mam jakąś wiedzę na dany temat, która kontrastuje z tym, co czytam, to automatycznie włącza mi się "autokorekta" i poprawiam w kierunku "realiów historycznych". Przez to dochodzi do sytuacji, że MG jedno... a ja z uporem maniaka drugie. Nie wiem... może to po prostu oznacza, że jednak jestem niewłaściwym kandydatem do gry w tej sesji, bo poziom tzw. "suspension of disbelief", na jaki musialbym się wspiąć, jest dla mnie nieosiągalny. Nie chciałbym psuć nikomu zabawy ciągłym wytykaniem "błędów", które widzę ja jeden i nikt inny poza mną. A tak to niestety wygląda Jeśli mamy grać dalej, to obiecuję się ograniczać... najwyżej wątpliwości i pytania natury faktograficznej będziemy omawiać na privie. W pierwszej misji lepiej nam to działało... tak myślę A w sumie czemu sesja osadzona "w realiach" nie mialaby mieć waloru edukacyjnego

2 i 3 wspólnie. Szarże w światotworzeniu... no to też wynika po częsci z moich nieszczęsnych założeń (wynikajacych z historycznej wiedzy, kto po której stronie barykady i tak dalej)... ale tu na swoją obronę powiem, że jako MG trochę nam ten "szum informacyjny" ułatwiłeś. Co niby mieliśmy pomyśleć o napadzie na Lapointe'a w kawiarni, przeczytawszy dopiero co w gazecie, że Niemiaszki urządziły kipisz w hotelu w Oslo? Że odwiedziła go Armia Zbawienia albo Różokrzyżowcy? (oczywiście pewnie zaraz się okaże, ze to żadne Niemiaszki nie były, a tylko na takich wyglądali )Jeśli chodziło o zabełtanie nam w glowach, to brawo Udało się koncertowo Pewnie ubaw miałeś z nas po pachy, szkoda, że z naszej strony było troche mniej śmiesznie.
"te nieszczęsne pistolety"... wyjaśniłem Ci moj punkt widzenia w prywatnej wiadomości. Dość złośliwie, przyznaję... ale raczej był to backfire sytuacji, w ktorej najpierw dobijasz nasze postacie (całkiem sensownie, bo na tym etapie już nic innego się zrobić nie dało), a potem piszesz mi na PW wiadomość świadczacą wedlug mnie tylko o tym, że nie zrozumiałeś kontekstu, w którym użyłem slowa "luger". No to się odciąłem Fakt, zaczęło się od szarży w światotworzeniu... bo przecież Francuzi (jeśli to faktycznie byli ludzie z DB) mogli strzelać np. z broni kalibru 7.65mm ;D Ale to takie technikalia. Jedni przywiązują do nich wagę, inni nie

Jeśli aż tak Cię denerwują moje pomysły i wstawki w poscie, to masz też pełne prawo (jako MG) pałować mnie na PW sprostowaniami typu "tego Twoja postać nie widzi, to nie ten typ broni, nie wiesz, czy to tacy agenci, czy owacy... itd." Kilka takich "żóltych kartek" i nauczyłbym się ostrożnosci... wiec dziwię się, że jeśli coś Ci nie pasowało, to aż do końca sesji nic na ten temat nie dałeś znać. MG ma ostatnie słowo... to on rozstrzyga scenę. To samo było w tej nieszczęsnej scenie egzekucji. Najpierw pytałem na PW, czy mogę ich odstrzelić. Pada odpowiedź: no możesz, tylko ma to być tak właśnie rozpisane, jak egzekucja. OK, myślę, mam zielone światło, no to jadziem. Piszę badassową scenkę... wrzucam... po czym się dowiaduję, że rzut K10, który po drodze podyktowałeś, miał rozstrzygnąć, czy w ogóle to wykonam. To czemu od razu nie było info: wolnego koleś, najpierw sobie pokulam, potem Ci powiem, czy w ogóle możesz tak napisać. Naprawdę bym się nie obraził, tylko poczekał na rzut i wtedy napisał tak jakbys podyktował. U Micasa w Falloutowej sesji tak robię... i na razie jest bez spiny. Dla mnie historię piszemy wszyscy. I gracze, i MG. I każdy może tą historię modyfikować, o ile inni się też na to godzą. Zwłaszcza MG, który z racji pozycji ma "final say". Dlatego serdeczna prosba. Aktywniej prowadź. Opowiadaj, prostuj, dawaj po łapach. Ja Cię pouczam? Pouczaj i Ty mnie Masz prawo. W tej przygodzie zanadto byliśmy zostawieni sami sobie... no i pewnie dlatego tak szybko poleźliśmy w krzaki i w nich zginęliśmy

Co do kontynuacji... po przemyśleniu jestem raczej na tak, tym bardziej, że z Aiko gra mi się wybornie i fajnie byłoby to utrzymać. O ile MG zniesie to, ze czasem bedzie musiał aktywniej wkroczyć w storytelling i niejako wymusić właściwą narrację Dlatego pytam Cię, Mistrzu, czy jesteś na to chętny i gotowy? Jeśli tak, to robimy nowe postacie... i proponuję ciagnąć historię dalej. Padło kilka trupów, Francuzi mają ciężką wodę, którą być może się podzielą... ale wojna się nie skończyła. Potrzebni są nowi ludzie i nowe zadania. Zdobyte na niemieckich okrętach artefakty nadal czekają na zbadanie. No i w jaki właściwie sposób to wszystko łączy się z tajemniczym Immaterium... i jakie możliwości wojennego wykorzystania tych tajemniczych sił pozostały jeszcze nieodkryte? Na te pytania do tej pory nie znaleźliśmy odpowiedzi. A ja jestem jej ciekaw. I gotów jestem się dowiedzieć.

A jakie jest Wasze zdanie?
 
__________________
Mam dość ludzi tak szczelnie zawiniętych we własną zajebistość, że zza krawędzi rulonu nie dostrzegają innych ludzi.
Loucipher jest offline  
Stary 15-01-2019, 21:33   #408
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Jeśli czujecie, że się dogadaliście to ja przygotowuję nową postać i kontynuujemy przygodę.
 
Aiko jest offline  
Stary 15-01-2019, 21:52   #409
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
- Ok, no to tak...


Cytat:
1. Profesorskie podejscie
- Jak już wspomniałem ta sesja to nie konkurs historyczny. Trzymam się zasady, że grywalność zabija realność i na odwrót. Czyli mnie wystarczy, że na obecnym etapie sesji nie ma jeszcze SOE ani Stena ale nad głowami mogą już latać Spitfire i Hurricany. To, że jakiś Wellington ma takie oznaczenie a inny inne bo ma wsadzone inne silniki już mnie nie interesuje bo dla sesji ważne jest to, że np. ma on zabrać agentów gdzieś tam i na tym jego rola na potrzeby sesji się kończy. Mam nadzieję, że to ilustruje jaki poziom realności historycznej uważam za najodpowiedniejszy na tej sesji.



Cytat:
Szarże w światotworzeniu...
- Niekiedy te światotworzenie wychodziło Ci całkiem zgrabnie. Przy opisach statków, portów, hoteli itd. Czyli wszędzie tam gdzie nie ingerowało i nie kolidowało to z tym co MG już popisał w swoich postach. Wtedy te światotworzenie było jak najbardziej na miejscu i ładnie wzbogacało sesję.



Cytat:
Jeśli chodziło o zabełtanie nam w glowach, to brawo Udało się koncertowo Pewnie ubaw miałeś z nas po pachy, szkoda, że z naszej strony było troche mniej śmiesznie.
- No niezupełnie tak to widziałem. Po prostu nie lubię prowadzić "dla dzieci" czyli czarno - białych postaci, plansz, sytuacji itd. Piszę "dla drosłych" czyli z mnóstwem szarości i różnych wyborów. W tym akurat wypadku wcale się nie dziwię, że pomyśleliście w tamtej kawiarni o Niemcach. Myślę, że na waszym miejscu skojarzyłbym podobnie. Ale skojarzyć, nawet jako postać w poście a odgrywać to potem jako pewnik absolutny no to jak dla mnie dwie różne rzeczy.



Cytat:
Kilka takich "żóltych kartek" i nauczyłbym się ostrożnosci...
- No ja to widzę trochę inaczej. Zbyt wiele razy byłem świadkiem jak na tego typu uwagi ze strony Graczy czy nawet MG taki Gracz reagował nerwowo czy nawet histerycznie. W stylu "Ja tylko odgrywam postać!" czy "Chcesz mi sterować postacią!" albo "Przecież to oczywiste, że..." itd. Dlatego zwykle nie czynię tego typu uwag chyba, że coś ewidentnie jest nie tak.

- Poza tym taka metoda wygląda mi trochę na wieczne przeciąganie liny i jest potencjalnie konfliktotwórcza. Wolę jak się każdy pilnuje sam i jest własnym cenzorem. Zwłaszcza, że ja jestem osobą nastawioną na dialog i współpracje i raczej jak ktoś przychodzi do mnie, że coś jest niejasne, coś w opisie jest nie tak, chciałby coś doprecyzować czy zostawić deklarkę no raczej nie odprawiam takiej osoby z kwitkiem.



Cytat:
Co do kontynuacji...
- No skoro oboje jesteście chętni to spoko. Możemy kontynuować W takim razie możecie usiąść do nowych postaci. Na podobnych zasadach jak poprzednio. A ja siądę do rekruty i zobaczymy, może dojdzie nam ktoś nowy a może nie.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline  
Stary 15-01-2019, 22:39   #410
Konto usunięte
 
Loucipher's Avatar
 
Reputacja: 1 Loucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputację
No dopsz. Czyli coś niecoś sobie powyjaśnialiśmy. Może dla mnie ta misja dalej miała przebieg co najmniej dziwny, ale szkoda czasu na wałkowanie tego, co już i tak zapisane, przyklepane i należące do przeszłości.

Co do światotworzenia... no nie mogę Ci obiecać, że będę równie odważny od teraz. Prędzej będę wolał dopytać o drobiazgi niż pisać coś od siebie, chyba, że będzie na to bardzo wyraźne zapotrzebowanie. To samo tyczy zgodności z szeroko pojętymi realiami. Wyłączam filtry i jeśli uznasz, że dla przykładu Szkopy przebierają się za Zulusów... no to niech sobie w najlepsze zamarzną pod Stalingradem, albo pod innym Waszyngtonem, w takich gustownych wdziankach W sumie, jeśli taka będzie Twoja wola, to kto im zabroni nawet polecieć na księżyc, 3 lata przed dojściem Hitlera do władzy... a może nawet Hitlera tam wcale nie było, tylko jakiś inny Helmut

Zabełtanie w głowach było o tyle skuteczne, że ja np. trochę za bardzo się zakałapućkałem w swoich założeniach. Ale to był mój problem. Oczywiście nie musiałeś zdradzać, czy ci, co zaatakowali Lapointe'a, faktycznie byli Niemcami czy nie. W sumie nie miało znaczenia, jak my ich widzimy, ważne, że daliśmy się im posiekać opierając się na fałszywym założeniu, że Lapointe to nasz przyjaciel. Nasz błąd, nasze konsekwencje. Tak samo z tym nieszczęsnym lugerem. Równie dobrze oszalałemu z bólu i strachu Johnowi mogło się zdawać, że wygarnia z "czterdziestkowego" storm boltera. Albo z szesnastowiecznej armaty. Liczy się, że na koniec i tak skończył z pestką we łbie. Między innymi dlatego nie mam żalu o śmierć naszych postaci. Naiwnie pograły, to i naiwnie zginęły

Jesli chodzi o "żółte kartki" - mnie akurat możesz je bez żenady dawać. O ile faktycznie nie "sznurkujesz" mojej postaci, to każdą uwagę przyjmuję i staram się uwzględnić. W sesji bardziej mi nie grały momenty, gdy raz John został faktycznie "rozegrany" bez mojej deklaracji (rzucenie się z nożem na atakujących - pamiętasz, że w końcu się na to zgodziłem, głównie dlatego, że pewnie i tak musiałby zareagować na atak na Gabrielle), a drugi raz przewinąłeś podróż z Norwegii do Francji od razu, nie dając nam szansy choćby urwać się w Anglii w kierunku Agencji i dostarczyć kanister (ale wtedy przecież agenci DB nie mieliby do kogo strzelać, prawda? ) To były te "absurdy", o których wspomniałem na wstępie. No ale... tak jak mówię, było minęło. Na tym tle jakaś uwaga o tym, żeby coś zedytować, bo nie pasuje do narracji, albo konfliktuje z tym, co sam napisałeś, jest absolutnie małym kalibrem.

Już oboje z Aiko kminimy, kto pojawi się w "drugim sezonie"... ale w sumie może warto poczekać, czy ktoś zechce dołączyć i jaką postać chciałby odgrywać Może uda się lepiej rozłożyć kompetencje po zespole, żeby nie było, że gramy bandą "woskowych wytrychów", które niczego nie otwierają, tylko ładnie wyglądają na półce
 
__________________
Mam dość ludzi tak szczelnie zawiniętych we własną zajebistość, że zza krawędzi rulonu nie dostrzegają innych ludzi.
Loucipher jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172