|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
27-08-2018, 13:00 | #1 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | [DnD 3.5/Dolina Nentir] Władca Zimy 8 dzień miesiąca Goodmonth, Droga Królów i Fallcrest, Dolina Nentir, 2992 roku Kalendarza Nerath
Ostatnio edytowane przez Nitara : 27-08-2018 o 13:25. |
27-08-2018, 14:37 | #2 |
Reputacja: 1 | Choć w Winterhaven miał co robić, to jego tułacza dusza rwała się do podróży po pięknych, dziewiczych terenach całej Doliny, dlatego niemal od razu odpowiedział na ogłoszenie niejakiego Sheldona Turnfina, pragnącego wynająć ludzi do ochrony łodzi z towarem. Na spotkaniu halfling nakreślił mu zakres pracy - najpierw miał udać się do Fallcrest, a stamtąd, już drogą rzeczną, aż do Nenlast. To mogła być ciekawa przygoda, a Efferil umiał przekonywać innych do siebie i kompetencji, jakie posiadał. Poza tym osoba potrafiąca zręcznie posługiwać się łukiem zawsze była mile widziana w karawanach kupieckich, nieważne czy na lądzie, czy rzece. Dostał tę robotę i wraz z czwórką pozostałych "wybrańców" wyruszył w stronę Fallcrest. |
28-08-2018, 17:09 | #3 |
Reputacja: 1 |
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
28-08-2018, 18:08 | #4 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez waydack : 28-08-2018 o 18:16. |
29-08-2018, 10:10 | #5 |
tajniacki blep Reputacja: 1 |
__________________ "Sacre bleu, what is this? How on earth, could I miss Such a sweet, little succulent crab" |
30-08-2018, 01:04 | #6 |
Wiedźmin Właściwy Reputacja: 1 | Draugdin Drayax był wojownikiem z dziada pradziada. To już nawet nie była jedynie tradycja rodzinna, a niemalże religia. Fach wojowników nie należał do najlżejszych jednak jaki inny należał. Draugdin lubił tą profesję. Był człowiekiem czynu i działania wprost, walki na pierwszej linii twarzą twarz z wrogiem, choć zdawał też sobie sprawę z konieczności i możliwości strzałów z dystansu, gdyż często było to jedną z najlepszych możliwych opcji. Tak więc nigdy nie zaniedbywał szkolenia w również tym kierunku. Był człowiekiem stanowczym i honorowym nigdy nie łamiącym danego słowa.
__________________ There can be only One Draugdin! We're fools to make war on our brothers in arms. |
30-08-2018, 07:57 | #7 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Przekonani o tym, że w obozie przy nabrzeżu będziecie mogli otrzymać jakieś odpowiedzi na nurtujące was pytania, a przy okazji być może odpocząć i coś zjeść, ruszyliście zasypanymi śniegiem schodami w dół, a potem wydeptaną między budynkami ścieżką. Jak i wcześniej, mijaliście opuszczone domostwa z zamkniętymi okiennicami i dopiero po dłuższej chwili dotarliście do magazynu, pod którym sześciu ludzi i krasnolud opróżniało stojący pod nim wóz. Walcząc ze śniegiem i wiatrem, wnosili do środka zabezpieczone jedzenie oraz inne zapasy. |
30-08-2018, 11:59 | #8 |
Reputacja: 1 | Zmierzając w stronę rozstawionych namiotów, natrafili na mężczyzn pracujących przy rozładunku jakichś towarów do lokalnego magazynu. Pilnowani przez strażników uwijali się z tym, choć na chwilę zaprzestali prac, gdy dostrzegli zwierzęta Efferila i Trita. Wyglądało na to, że w związku z zimą gromadzą zapasy, które miały być pod kluczem i czujnym okiem straży. Elf nie omieszkał wypytać o Barro Turnfina i tak, jak się domyślał, zostali skierowani do obozu przy rzece. Ostatnio edytowane przez Mroku : 30-08-2018 o 12:02. |
30-08-2018, 20:51 | #9 |
Reputacja: 1 |
|
01-09-2018, 17:57 | #10 |
Reputacja: 1 | Z tego co słyszał Trit, pogoda oszalała również na południe od Fallcrest, co było nieco dziwne, bo gdy ruszali z Winterhaven, była tam nadal zdecydowanie pełnia lata. Dopiero w połowie drogi zaczęło się ochładzać. O ile ktoś nie zaczął się bawić naprawdę potężną magią, to nie miał pomysłu co to mogło być. Gdy zobaczył, jak niektóre ręce sięgają po broń, tylko poklepał Briara po karku. Nie widział powodu, by go bardziej uspokajać. Sprawa mogłaby wyglądać inaczej, gdyby wyciągnęli broń, ale chwilowo, nikt tego jeszcze nie zrobił. Przytaknął jedynie temu, co mówili towarzysz, zanim wtrącił parę słów od siebie. - Zostawiliście otwartą bramę, jeśli taka pogoda się utrzyma, to będziecie musieli uważać na dzikie zwierzęta, chyba, że odejdą tam, gdzie obecnie panuje lato. Kiedy opuszczaliśmy Winterhaven, panowało tam lato, dopiero jakoś w połowie drogi zaczęło się to. - Druid wskazał kosturem na zasnute chmurami niebo i słabo przebijające się słońce, które było o wiele za wysoko nad horyzontem, żeby nie stopić śnieżnej pokrywy na ziemi.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |