Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 31-01-2020, 01:28   #141
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Rufus po tym jak skończył czyścić dziedziniec z ciał trolli (jako najsilniejszy z drużyny miał tutaj okazję się wykazać) poszedł poszukać pozostałych. Myślami wciąż był przy epickim boju jaki stoczyli z trollami, adrenalina dopiero go opuszczała. Otarł się o śmierć, kiedy ta bawiąca się w maginię potworzyca podsmażyła go kulą ognia, a potem jeden z jej mniej wyrafinowanych kumpli prawie rozerwał go na strzępy swoimi przerośniętymi pazurami. Gdyby nie magia lecząca Laury, dzięki której rozerwane ciało zregenerowało się, pozostawiając co najwyżej parę blizn i siniaków, mogło się to skończyć dużo gorzej. Wszyscy wykazali się w tym starciu, ale znów największe wrażenie zrobił na nim druid. Naprawdę niesamowite było jak on w lwiej postaci i jego zwierzęta masakrowały większych od siebie przeciwników, no i ten czar krępującej roślinności.... Rufus sam oczywiście też się spisał, dzięki skąpaniu swojego mistycznego topora w ognistej aurze nie musiał się martwić trollową regeneracją, szybko przecież nie zapomni tego poczucia triumfu, kiedy przebił grubą szyję ostatniego z gigantów...

Znalazł swoich towarzyszy w pokoju, który chyba należał do dowódcy zanim został zdewastowany, przeglądających łupy.
-Widzę tu głównie jakieś różdżki i pergaminy, to chyba nie dla mnie... chociaż ten pierścień wygląda interesująco, czy jest magiczny? No i nawet jest książka, ma jakieś użyteczne dla nas informacje? - Rufus z ciekawością przyglądał się znalezionym przedmiotom, pamiętając, że podobno w tym forcie mogło być coś pomocnego w walce ze smokiem....choć czy jeżeli poradzili sobie z bandą trolli, to czy jeden smok będzie dla nich wyzwaniem nie do przezwyciężenia?

-Co do twojego pytania, trochę nam te przerośnięte brzydale przy grzmociły, możemy zostać na noc, zbadać co tu znaleźliśmy i dojść do siebie, chociaż po twoim leczeniu czuje się prawie jak nowo narodzony - pół-ork wyszczerzył się zawadiacko do Laury, której zimna skorupa wciąż go intrygowała. Pomyślał, że chętnie poznałby co się pod nią kryje, co może oderwało by jego myśli od przemocy i rzezi, która zdawała się go ostatnio otaczać zarówno na jawie jak i w snach... chociaż chyba nic z tego by nie wyszło, Laura chyba nie gustowała w zazielenionej skórze, nie mówiąc już o tym że była siostrą jego przyjaciela Mikela i byłą dziewczyną Jace'a.....
 
Lord Melkor jest offline  
Stary 31-01-2020, 22:47   #142
 
TomBurgle's Avatar
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Wracający znaczną chwilę po Cirieo druid już z daleka głośno mruczał, jakby kot ciężko nad czymś dumał. Skończył obchód po okolicy fortu i wydawało się być bezpiecznie - odgłosy walki nie zwabiły niczego równie przyjaznego jak przykładowo dodatkowe tuzina trolli akurat przechodzących obok.

- Mraay - druid chciał się włączyć do rozmowy o czaszce po tym jak rzucił zaklęcie wykrycia magii, ale szybko się zreflektował ze mruczenie nie jest najlepszym sposobem komunikacji ~ Jeżeli to niedokończone, to może Porvyn będzie w stanie coś powiedzieć ~ dodał w myślach.

Korzystając z ostatnich chwil zaklęcia Jace'a i potężnych, kocich łap, Hans dołączył się do odgruzowywania przejścia. Dopiero kiedy skończył pracę wrócił do swojej krasnoludzkiej postaci.
Postaci która wydawała się teraz niewielka, słaba i wrażliwa. Tak jak po powrocie z przemiany w esencję powietrza brakowano mu tej nieskrępowanej swobody lotu, po powrocie z formy ryby spokoju dna jeziora, tak teraz czuł brak tej kociej pewności siebie. Ale kiedy bitewny pył zaczął opadać także w jego umyśle, wróciło to co było domeną jego prawdziwej formy.

Dawną, wybrzmiałą już magię ziemi czuł nawet jako kot, kiedy mijał oba posągi za bramą do fortu. Jak teraz się zastanowił, to stwierdził, że ich twórca nie był krasnoludem - ale był w Kraggodan i widział tamtejsze posągi. Albo ich kopie, ale styl który imitował był pochodną prac artystów z Podniebnej Cytadeli.

Tym do czego zwierzęce zmysły nie były przystosowane - wszak każdy miał swoje ulubione ofiary łowów - było tropienie metali szlachetnych. Hannskjald, jako druid który wytyczał miejsca na nowe siedziby swojego ludu, rzecz jasna, korzystał z tego zmysłu tak naturalnie jak wilki węszyły ofiary.
I właśnie teraz, kiedy wrócił do swojej brodatej formy, poczuł nikły, nikły zapach złota z okolic tego niby-krasnoludzkiego posągu. I nie, nie były to monety o które grały trolle (ale dla pewności poprosił o usunięcie tych rozpraszających drobnostek). Wyciągnął więc nos przed siebie niczym hart i ruszył na poszukiwania.

- Cirieo - przerwał, odchrząknął i wypluł w dłoń kłaczka który pozostał mu w gardle po przemianie - w tunelu za drzwiami które odkopaliśmy zniknął nam zwiadowca. Co tam się kryje? - zapytał, kręcąc się po dziedzińcu i próbując znaleźć źródło smakowitego zapachu.

Cirieo zacisnął usta - Nie wiem, wybacz. Krypta powstała dekady temu, a o jej zabezpieczeniach wiedzieli tylko dowódcy obsady Nunder i ich zastępcy -
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 31-01-2020 o 23:12. Powód: Złoto złoto złoto!
TomBurgle jest offline  
Stary 31-01-2020, 23:18   #143
DeDeczki i PFy
 
Sindarin's Avatar
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Odgruzowanie drzwi było łatwiejsze w teorii niż w praktyce - gdyby nie pomoc lwa-Hannskjalda, bohaterowie spędziliby dobre pól godzinu zamiast kilku minut na zbieraniu cegieł, kamieni, resztek mebli i innych śmieci, zanim Kharrick mógł w końcu zabrać się do pracy, na którą miał taką ochotę. Z pietyzmem zbadał dokładnie zamek i zawiasy, analizując mechanizmy i szukając ewentualnych pułapek - w tym drugim przypadku bez efektów. Z delikatnym ukłuciem niepokoju (pułapki nie było, czy była zbyt dobrze ukryta?) złodziej skupił się na dostaniu się do wnętrza krypty.

Gdy parę minut później wrota rozsunęły się, ukazując wąski i mroczny korytarz, w stronę drużyny wionął podmuch chłodnego i lekko zatęchłego powietrza. Zdecydowanie dawno nikt tutaj nie wchodził. Po kilku metrach korytarz rozdzielał się na dwie odnogi odchodzące prostopadle do niego na północ i południe. W ścianę w tamtym miejscu wpasowano dwie metalowe tabliczki. Z wnętrza nie dobiegały żadne odgłosy.


Na obu tabliczkach wyryto krótkie sentencje. Południowa głosiła “Huragan cięć zapewni zwycięstwo - Dargrit Foehewer”, zaś północna “Uderzaj skrycie, uderzaj bezpiecznie - Ekaterin Fletcher”. Bohaterowie przypomnieli sobie, że te nazwiska wspominał Cirieo jako twórców zabezpieczeń arsenału, którzy zostali tu też pochowani.
 
Sindarin jest offline  
Stary 01-02-2020, 11:23   #144
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Rufus rozejrzał się czujnie po pustym korytarzu... czyżby kryły się tam pułapki? A już myślał że po ubiciu trolli sprawa jest załatwiona i cały fort (czy raczej to co z niego zostało) należy do nich...

-Mi się bardziej podoba "Huragan cięć zapewni zwycięstwo", trochę bardziej w moim stylu niż "uderzaj skrycie, uderzaj zwycięsko" ..., co o tym myślisz, Kharrick, jeśli są tu jakieś pułapki, to chyba twoja specjalność? - spojrzał wymownie na tajemniczego złodzieja. Tak czy inaczej jeżeli nie zdolności Kharricka to magia któregoś z jego kompanów powinna im pomóc...
 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 01-02-2020 o 14:25.
Lord Melkor jest offline  
Stary 01-02-2020, 13:04   #145
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację


Chwilę po uprzątnięciu i podpaleniu ciał pokonanych wrogów, Mikel zaczepił Rufusa.
- Paskudku! Mam dla Ciebie propozycję. - wskazał na zdjęty napierśnik i ułożoną obok niego resztę pancerza, którą niedawno uznał za zbędną.
- Co tam przystojniaczku, sugerujesz że ten pancerz będzie lepszy od mojego obecnego? - Rufus zaczął się z zainteresowaniem przyglądać zbroji Mikela.
-Może nie jest magiczny, ale trochę nad nim pracowałem. Niestety, Kahrrick zabronił mi z niego korzystać i szkoda, żeby się zmarnował. - westchnął - Chroni więcej, niż twój napierśnik. Może moglibyśmy się wymienić? - krótko wyjaśnił, o co mu chodzi.
- - Hm, a tu sobie coś lepszego znalazłeś? Przydałoby mi się coś nowego, pazury tego trolla pokiereszowaly mój napierśnik… i przy okazji mnie trochę też… - wskazał na wgniecienie na swoim aktualnym pancerzu, choć jego własne rany były już w większości zaleczone.
-To akurat da się szybko naprawić. Generalnie paskudku, twój napierśnik jest ciut lepszy od mojego, ale moja płytówka chroni lepiej niż twój napierśnik. Proponuję płytówkę za napierśnik. - Mikel uśmiechnął się szeroko.
- Pokażę Ci, jak to wkładać i na co uważać.

- No dobra Mikel, zróbmy to - Rufus zdjął zbroję, spod rozchlestanej koszuli widać było blizny i bujne owlosienie.
Jak ci się podobała bitwa, nieźle sobie poradziliśmy z tymi trollami, nie?
-Mogliśmy niektore rzeczy lepiej przemyśleć, ale… Daliśmy im popalić i to się liczy! - wojownik był pełen entuzjazmu. - Zauważyłem, że bardzo się rozwinąłeś od ataku na Pheandar. Twoje zdolności cały czas mnie zaskakują. - Zauważył chłpak, jednocześnie szykując pancerz do założenia na półorka. - No już, ściągaj to.
-Ha, a myślałeś że jak zacząłem uczyć się na kowala to się ustatkuje i już cię niczym nie zaskoczę, co? - Uśmiech na chwilę zniknął z twarzy Rufusa, kiedy przypomniał sobie, że nie wiadomo czy jego mistrz i jego rodzina w ogóle jeszcze żyją po zniszczeniu Phaendar….Zajął się przez chwilę swoją zbroją.
-A co do moich zdolności to skomplikowane… z tego co rozumiem, to trochę bierze się to z mojej woli, jak moce Jace’a, a trochę od moich przodków, z którymi jestem związany przez topór, który jak widziałeś przywołuje w boju…- dodał po chwili.
- To topór jakiegoś Twojego przodka? Możesz coś o nim opowiedzieć? - Mikel zdawał się być szczerze zainteresowany.
-No właśnie...problem polega na tym, że nie aż tak wiele. Mój ojciec, też pół-ork, był jak wiesz najemnikiem i poległ na wojnie, kiedy miałem pięć lat, a matka zbyt wiele nie wiedziała o tej stronie rodziny…. Rozmawiałem głównie z duchem dziadka, Grut’argha, który też wiele o sobie nie opowiadał, ale wiem, że był wielkim wojownikiem, podobno zabił smoka, i to całkiem dużego…. Odkąd to moc się we mnie przebudziła, miewam też sny w których walczę, jakbym był w ciele innej osoby, wydaję mi się, że to mogą być moi przodkowie, których dusze w jakiś sposób są zaklęte w mojej broni…. W tych snach walczyłem ze smokami i gigantami dużo większymi od tych trolli. Parę razy jak budziłem się z takiego snu, to potrafiłem powtórzyć coś w nim robiłem, tak jak to stawanie się niewidzialnym albo lewitowanie…. kto wie, może niedługo nauczę się latać jak ptak? To na pewno ułatwiłoby nam starcie z tym współpracującym z Żelaznymi Kłami smokiem, o którym słyszeliśmy….
-Możesz rozmawiać z duchem dziadka? Jaki on jest, poza tym, że był wielkim wojownikiem? - dopytywał chłopak. -Smokiem na razie się nie martw, w sumie po to tu jesteśmy. Może znajdziemy coś, co pomoże nam go pokonać. - dodał szybko.
--No widać, że za życia był prawdziwym twardzielem, był też trochę zgryźliwy i traktował mnie z góry, wiesz jak to bywa ze staruszkami, prawda? - Rufus rozłożył ręce.
- A co do smoka, to coraz lepiej sobie radzimy z różnymi potworami, wierzę że damy radę. My dwaj go potniemy, a pozostali pomogą nam magią, coraz lepiej mam wrażenie jesteśmy zgrani..
-Dajemy radę. Nie zapominaj o Kharricku. Gdyby nie on, to nie załatwilibyśmy tak szybko pierwszego trolla i sytuacja mogła się skomplikować. Ta szelma wie, jak uderzyć, żeby zabolało. - wojownik znów się uśmiechnął -Co do staruszków to chyba muszę się z Tobą zgodzić, chociaż dziadka ledwie pamiętam.
-No tak, Kharrick też robi wrażenie, choć ostatnio był trochę dziwny…. A twoja siostra wydaje się być ostatnio bardziej zamknięta w sobie niż zwykle… źle znosi to, że nie są już z Jace’m - Pół-ork zadał to ostanie pytanie z nutą wahania.
-Niby to ona go zostawiła, ale...Nie wiem Rufi. Chcesz to sam ją zapytaj. Może Cię w nic nie zmieni. - zażartował w odpowiedzi.
- No, zakładam, że nie będzie grożniejsza od smoka… - Rufus zaśmiał się nieco niezręcznie, stwierdzając że lepiej nie ciągnać tego tematu by zrobi z siebie kompletnego idiotę…
-W każdym razie zbroja leży nieźle, trochę bardziej ogranicza ruchy, ale łatwo nie będzie tej przebić..- Skwitował pół-ork, wykonując parę próbnych ruchów.

Mężczyźni w radosnym nastroju przystąpili do dzieła. Mikel pomógł Rufusowi oswoić się z nowym pancerzem, wyjaśnił jego mocne i słabsze strony, ale przede wszystkim pokazał wszystkie nietypowe rozwiązania, jakie zastosował przy łączeniu poszczególnych elementów. Później zabrali się wspólnie za naprawę uszkodzeń w napierśniku półorka, które okazały się być mniejsze niż się początkowo zdawwlo. Przerzucali się w międzyczasie złośliwościami i kontynuowali swobodną rozmowę, korzystając z chwili wytchnienia.

***

Po udanej wymianie z Rufusem, Mikel zabrał się za przetrząsanie dziedzińca i zniszczonych budowli. Reszta była bardziej zajęta środkiem twierdzy, więc miał trochę czasu. Najpierw zgarnął monety, o które grały trolle. Był zaskoczony, że te obdartusy miały ich aż tyle. Podejrzewał, że większość należała do stacjonujących tu do niedawna Łowców. Wśród monet zakopane było także nieduże stalowe berło ze skromnymi zdobieniami reprezentującymi upływ czasu i przemijanie, wsadził je do plecaka i uznał, że pokaże później siostrze. Laura na pewno będzie wiedziała, do czego to służy. Dalsze poszukiwania nie były już tak owocne, ale mimo wszystko w ruinach koszar udało się znaleźć kilka drobiazgów, na które szybko znaleźli się chętni.

******

Mikel zatrzymał się przy rozwidleniu korytarzy. W tunelu bylo dość ciemno, a to nie ułatwiało dalszej wędrówki. Tabliczki były dziwne i jeżeli zapowiadały to, co czeka na końcu korytarza, to chyba wolał tą pierwszą. Wyciągnął z plecaka, kamień z którego korzystał przy szturmie na jaskinie troglodytów i ponownie aktywował go i umieścił nad głową. W razie niebezpieczeństwa, nie będzie musiał potykać się o własne nogi, a to spore ułatwienie.

- Zgadzam się z paskudkiem. “Huragan cięć” brzmi nieco bardziej zachęcająco. - Mikel spojrzał na niziołka. -Cirieo? Wiesz, o co może chodzić?
-Pewnie o ich style walki. Ekaterina była jedną z najlepszych łuczniczek, a Dargrit wolał siekać wrogów z bliska. - wyjaśnił Łowca.
-Hmm... Dalej jestem za huraganem cięć. - chłopak uśmiechnął się do pozostałych.

 

Ostatnio edytowane przez shewa92 : 01-02-2020 o 19:56. Powód: uzupełnienie dialogu
shewa92 jest offline  
Stary 02-02-2020, 13:08   #146
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Złodziej podrapał się po szorstkim policzku z wiecznie trzydniowym zarostem. Przeczytał obie tabliczki jeszcze raz. Mikel i Rufus wyrazili swoje zdanie na temat drogi.
- No nie wiem. Ja tam zdecydowanie wolę cicho i celnie. Nie każdy sobie radzi z nawałnicą ciosów – mruknął. – Wymieniliście się zbrojami? Huh.

Kharrick również coś zmienił. Zabrał bandolier jaki nosiła trolica. Była nieco za duża na pas więc zawiesił ją sobie przez ramię. Przy okazji tego można było zobaczyć ile on nosił przy sobie dupereli. Zapełnił wszystkie możliwe miejsca. Cztery różne różdżki i jeszcze cztery dodatkowe inne mikstury były teraz pod ręką. Mimo to mężczyzna nie pogardziłby druga taką ale na broń. Zaczynał się zastanawiał, czy nie ma za dużo dupereli.

- No ale jeśli taka wasza wola to możemy pójść tamtą stroną. Chyba jak coś można się wrócić...

Po tych słowach zrobił to samo co Mikel i również nad głową unosił mu się świecący kamień. Ruszył ostrożne wybranym korytarzem.
 
Asderuki jest offline  
Stary 02-02-2020, 19:10   #147
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Korzystając ze swoich mocy Jace pomógł z odgruzowywaniem przejścia, zostawiając Kharrickowi to na czym znał się... najlepiej? Może po prostu znał się. Czekając na otwarcie drzwi, chłopak przechodził się po pomieszczeniu przyglądając się ścianom pomieszczenia, resztkom mebli. Jego buty zgrzytały o podłogę, co po krótkiej chwili nasunęło chłopakowi dwa wnioski. Pierwszy był taki, że nie lubił dźwięku chodzenia po tłuczonym szkle. Drugi, że w zależności na którą deskę stanie, ta inaczej skrzypi. Był ciekaw, czy uda mu się znaleźć tajną skrytkę pod podłogą zanim ich spec otworzy zamek.


Gdy znaleźli się w środku, Jace dokładnie zbadał korytarz. Wyglądał całkiem solidnie, ale wolał upewnić się, czy ostatnie ataki nie uszkodziły go zbytnio. Interesowało go też, czy trudno byłoby ukryć tu pułapki? Nie był specem od nich, ale był ciekawski. Wyciągnął różdżkę aktywując zaklętą w niej magię. Poczuł momentalnie jak wzrok dostraja się do otoczenia pozwalając mu lepiej widzieć szczegóły. Skinieniem ręki uniósł leżący na posadzce kamień, który zawisł nad prawym barkiem, po czym rozbłysł blado-błękitnym światłem. Może i nie tak dobry jak kamienie ioun, ale przy odrobinie koncentracji działały równie dobrze.
- I tak przyjdzie nam sprawdzić obydwa, równie dobrze możemy zacząć od tego. - dodał wskazując na ten, za którym optowała większość.

- Aha, jeszcze jedno. Trzymaj, użyj tego psionik podał Kharrickowi różdżkę, którą wyciągnął z plecaka. - Pomoże ci skoncentrować się na ewentualnym zagrożeniu, - następnie z ciekawością patrzył jak łotrzyk radzi sobie z jej użyciem.
 

Ostatnio edytowane przez psionik : 03-02-2020 o 20:55.
psionik jest offline  
Stary 04-02-2020, 00:35   #148
 
TomBurgle's Avatar
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
- Tamte posągi są wydrążone w środku i czuję tam zapach złota, ale to może poczekać - wspomniał krasnolud dołączając do zbierających się do wejścia w tunele towarzyszy.
- Ale może nie powinno? Głupio będzie na koniec odkryć że te posągi to właśnie Ekaterina i Dargrit, a w środku był klucz -

Sam druid, lubo widzący w ciemności, także wcale nie zamierzał człapać w ciemności.

Wyjęty z kieszeni kamień Ioun załonął zimnym, zielonym płomieniem i powoli zaczął krążyć dookoła Hannskjalda. Ale jakby tego było mało, druid wytargał z plecaka poobijaną lampę górniczą i zapalił knot. Krasnoludzki wymysł oświetlił korytarz daleko w przód, zatrzymujac się dopiero za ścianie naprzeciwko.
- To kto idzie na przodzie? - wyciągnał rękę z lampą, gotów wręczyć ją temu kto się zgłosi - Będę trzymał odstęp żeby nie wpaść w tą samą pułapkę, ale jestem za wami -
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 04-02-2020 o 06:46.
TomBurgle jest offline  
Stary 04-02-2020, 10:28   #149
DeDeczki i PFy
 
Sindarin's Avatar
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Po krótkiej dyskusji na temat kolejności marszu drużyna ruszyła w głąb krypty korytarzem podpisanym imieniem Dargrita Foehewera. Prowadzili Kharrick z Jacem, a tuż za nimi Rufus i Hannskjald, a na końcu Laura i narzekający Mikel. Skorzystawszy uprzednio z pożyczonej przez psionika różdżki, złodziej skręcił za róg w węższe przejście, prowadzące ukośnie na południowy wschód. Ściany i posadzkę pokrywała wieloletnia warstwa kurzu, spod której widać było solidną, pozbawioną ozdobników robiotę kamieniarską. Nie było żadnych śladów wskazujących na obecność pułapek.

A przynajmniej tak im się wydawało. Gdy tylko Hannskjald wychylił się zza rogu, w jego oczy momentalnie rzuciły się drobne poziome szczeliny w północnej ścianie, na wysokości kolan i klatki piersiowej, niedostrzegalne dla kogoś wyższego i niezaznajomionego z krasnoludzkich stylem kamieniarskim. Na ostrzegawczy krzyk było jednak za późno – pułapka uruchomiła się, a z otworów wyskoczyły dwa ogromne ostrza, pędząc łukiem w stronę zaskoczonych bohaterów. Ich prędkość była zatrważająca, i ani Kharrickowi, ani Jace’owi nie udało się odskoczyć na czas, by uniknąć potężnego uderzenia.
 
Sindarin jest offline  
Stary 10-02-2020, 15:57   #150
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Złodziej wstał i zabrał się za ogarnianie pułapki.
- Żyjesz? - padło pytanie do Jacea.
- Żyję, ale co to za życie? - zażartował psionik osłaniając ranę na ramieniu. Krew powoli sączyła się przez palce uciskanej rany i spod spodni na wysokości uda. - Mam tylko nadzieję, że nie jest zatruta.
- Co wy robicie?! Cofnijcie się, zanim znów was dziabnie. - krzyknął Mikel. Widać było, że coś jeszcze mamrocze pod nosem.
- Dobrze że jesteście cali. A tu … fachowe krasnoludzkie kamieniarstwo, nie ma co- krasnoludków poświecił w miejsce gdzie zauważył szczeliny skąd wyskoczyły ostrza - Kharricku, tam widzę dwie szczeliny skąd to wyskoczyło -
- Jak skończycie to przepuście mnie ulecze was. - Odezwała się Laura gdzieś z tyłu. Dosłownie z szarego końca. Stała za plecami Mikela w świetle czaru światła jaki miała rzucony.
Rufus przywołał swój topór, gotowy do walki, ale nigdzie nie było widać przeciwnika. Rozejrzał się z frustracją dookoła.
-Cholerne pułapki myślałem Kharrick że znasz się na nich?
-Ja myślałem, że Jace się pcha na początek bo jest taki bystrooki. - uzupełnił Mikel.
- Znam się, nie zauważyłem jej po prostu - westchnął złodziej ciężko.
- Nie podoba mi się ten dźwięk z przodu.
Przyjrzawszy się podłodze, Kharrick zauważył, że obaj z Jacem wdepnęli w jedną z wielu ruchomych płytek, która pod ich naciskiem musiała uruchomić pułapkę. Im podobne pokrywały cały ten korytarz i ciężko było przewidzieć, które stanowią niebezpieczeństwo. Delikatne stukanie zza ściany sugerowało, że mechanizm nastawia się, by móc uderzyć ponownie. Szum wahadeł z dalszej, mrocznej części korytarza nie wydawał się zbliżać.
-Mogę się o to oprzeć? - spytał Kharricka wskazując na ścianę nieopodal.
- A proszę cię bardzo. - złodziej wycofał się pospiesznie zabierając po drodze Jace’a nim pułapka na nowo się uruchomi.
- Wygląda na to, że ten mechanizm nie działa od razu. Eech… Dajcie mi chwilę, zaraz to ogarnę. Cały korytarz może mieć takie ruchome kafelki.
Jace oparł się ciężko o ścianę przyglądając się swoim ranom. Na wszelki wypadek sięgnął do torby po dwie mikstury, na wypadek gdyby Leczenie nie przyszło.
- Wiesz co? Masz bardzo niewdzięczną pracę z tymi pułapkami. - stąpnął nie przejmując się tym czy Kharrick potrzebuje chwili ciszy. - Śmiem zaryzykować, w oparciu o dotychczasowe przygody, że bardziej niebezpieczne niż cała inwazja Żelaznych Kłów. -
Złodziej faktycznie potrzebował spokoju. Grzebał przy otworach i zapadniach z narastającą frustracją.
- Nie przesadzaj. Zardzewiałem po prostu, od ponad trzech miesięcy nie miałem styczności z czymś podobnym. Nie żebym wcześniej buszował po krasnoludzkich fortach czy coś… Z resztą, takie ryzyko to żadne ryzyko.
Coś zgrzytnęło lecz nie było żadnej reakcji. Z ust złodzieja poleciało kilka krasnoludzkich przekleństw.
- Będę potrzebować pomocy. Macie jakieś drobne wsparcie? Nie wiem, wiedźmie spojrzenie, mądrość przodków albo wsparcie natury? Wszystko mi jedno co, ale muszę się rozruszać.
-Ja cię wspomogę mocą moich przodków, umiem coś więcej niż tylko rąbać toporem-Pół-ork uśmiechnął się szeroko do łotrzyka, kładąc mu ręke na ramieniu i skupiając wolę na wsparciu go w zmaganiu z pułapkami.
Kiedy Kharrick został magicznie poklepany po plecach poszło mu znacznie lepiej. W końcu zrozumiał gdzie popełniał błąd. Po dłuższej chwili i sporej ilości wygibasów udało mu się zabezpieczyć teren.
- No dobra, to wygląda tak: drugiej i czwartej nie udało mi się unieruchomić, ale spokojnie dacie radę przejść, reszta jest zablokowana i powinna wytrzymać Rufusa. - Złodziej łypnął na półorka tłumacząc się - Masz ciężką zbroję.
 
Asderuki jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:30.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172