|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-04-2020, 12:40 | #171 |
Reputacja: 1 | - Cirieo, tak się zastanawiałem - zaczął Jace gdy siedzieli wieczorem przy małym ognisku. - Może bylibyśmy w stanie przygotować ci drewnianą stopę przymocowaną do łydki, żeby uwolnić twoje ręce? Zapewnie łatwiej mógłbyś się poruszać po gęstwinie. Co ty na to? Hannskjald pewnie byłby w stanie nakłonić którąś z gałęzi do przyjęcia odpowiedniego kształtu. - spytał. |
03-04-2020, 12:26 | #172 |
Reputacja: 1 | - Ja jestem zwykłym krasnoludem - przeciągnął głoskę wskazując że wcale na tym nie zakończy - Jeżeli uwierzyć opowieściom, to jak to krasnoludy, kocham złoto i broń, kamień i piwo - uniósł palec żeby wzmocnić punkt który miał właśnie przekazać - Ale niewielu wie, skąd wzieło się to z tym złotem. Rzecz w tym, że kiedyś więcej krasnoludów czuło zapach kruszców. No więc tak jak większości z nas ślinka cieknie na zapach skwierczącej dziczyzny, to dla tych krasnoludów którzy wciąż to potrafią, to rzadkie metale to podobne atrakcje.- przerwał, z ciekawością obserwował reakcję towarzyszy. *** Po wyjściu z podziemi Rysunki na ścianie przedstawiały koślawe, ale dość dokładne plany dwóch fortów. Jeden to z pewnością Nunder, a drugi to pewnie Trevalay. Rysunków drugiego było kilka i każdy z nich miał zaznaczone proste strzałki, przez co wyglądały jak plan ataku. Były trzy mosty, które prowadziły do twierdzy i każdy z możliwych planów zupełnie ignorował zachodni. "Szturmy" zostały zaplanowane przez północny i południowy. Nie można tego było nazwać specjalnym planowaniem, bo opisy brzmiały "Wbiegamy tędy i zabijamy wszystkich". |
09-04-2020, 06:04 | #173 |
Reputacja: 1 | Hannskjald opuścił obozowisko razem z Emi i Mikelem. A dokładniej, do z Emi, Mikelem, Lawiną i Leszym, tworząc całkiem wesołą gromadkę. Doprawdy, brakowało tam tylko tych dwóch gigantycznych bawołów które miał zamiar wyciągać z kieszeni.
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 09-04-2020 o 17:50. |
10-04-2020, 10:14 | #174 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
|
10-04-2020, 14:35 | #175 |
Reputacja: 1 | Mieli przed sobą kolejny długi marsz. Drugi miesiąc łażenia po dzicy na pewno pomógł przyzwyczaić się do nowej sytuacji, ale dziewczynie brakowało ulic miasta, barów i tawern oraz ogólnego zgiełku. Brakowało jej większej ilości istot. Kaer Maga na pewno było niebezpieczne, lecz wciąż znała je bardziej niż te okolice. Do tego im dłużej przebywała z tutejszymi tym bardziej przestawała ich rozumieć. Może to jakiś przypadek z osobami wychowanymi z Phaendar, że mają zupełnie inny tok myślenia. Wciąż od nich zależało też jej przeżycie. Wyciągnęła z kieszeni totemik, który wcześniej wydębiła od wiedźmy. |
12-04-2020, 13:20 | #176 |
Reputacja: 1 | Jeszcze z rana, przed opadami, druid wyprawił w drogę dwa nieduże ptaki które akurat uznały za stosowne pomóc brodaczowi w zamian za trochę wyjątkowo wonnej padliny. Wydłubane w korze runy - jedne w alfabecie druidów, drugie w języku krasnoludów - ruszyły odpowiednio do Hali Zebrań w Crystalhurst i do posterunku gońców przed murami Kraggodan. Wiadomość była siłą rzeczy ograniczonej długości, ale niosła ważką treść i niezbyt lotny w słowach druid wielokrotnie podpytywał pozostałych - a w szczególności Jace'a - jak to sformułować. Żelazne Kły napadły Nimarthias, padło Phaendar i Łowcy. Mają dość sił na inwazję, trolle, fey i smoka. - Zaraz tam pójdziesz. Ale najpierw sprawdzimy czy jest tam bezpiecznie - powstrzymał Leszego przed rzuceniem się porozmawiać z konającym drzewem, choć jego samego też rwało żeby zobaczyć co musiało się wydarzyć by takie potężne drzewo musiało ulec zagładzie. Wypalenisko absolutnie nie wyglądało na naturalne, było zbyt mocno skupione w jednym miejscu, jakby ściółka w ogóle się nie zajęła a wiatr nie zaprószył ognia dookoła. Wiedzieli że tutaj miała być kryjówka Łowców, więc można było założyć że stoczono tutaj walkę. Niski, gardłowy zaśpiew wtłoczył moc natury w niewielkiego żuka który na chwilę przysiadł na dłoni druida, po czym poleciał w stronę kikutu drzewa i dwóch martwych postaci. W tym czasie krasnolud spróbował ocenić, jak dawno to się zdarzyło. Czy popiół rozwiał już wiatr, a może wciąż było czuć swąd dymu? Czy na spalonym konarze były już zacieki spływającego kurzu? - Cholera, w rzeczy samej. Chyba ich tu znaleźli
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 12-04-2020 o 14:27. |
13-04-2020, 07:43 | #177 |
Reputacja: 1 | Wiedźma nie pokazywała po sobie że jest jej jest zimno. No w sumie jej magiczna bransoleta zadbała o to by Laura paradowała teraz w warstwach peleryn i szalu w odcieniach szarości i czerni. Wyglądała jakby było jej ciepło,...no chyba że pomagała sobie magią jakość inaczej niż ciepłym ubraniem. |
14-04-2020, 10:19 | #178 |
Reputacja: 1 | Prawie każdą wolną chwilę Jace poświęcił na spisywanie walk, szczegółów taktycznych, opisów odznak Kłów, hierarchii, motywacji, możliwych sposobów werbunków istot takich jak trolle, czy czarny smok. Ostatnio edytowane przez psionik : 14-04-2020 o 13:39. |
14-04-2020, 23:11 | #179 |
Reputacja: 1 | Wobec zalewu wydarzeń Rufus miał wiele do przemyślenia, więcej niż miał czasu. Na przykład Emi, która po ujawnieniu się całej drużynie zachowywała się zupełnie inaczej niż wcześniej Kharrick, pochlebiała mu, wręczała prezenty... a jednak coś go niepokoiło w tych bladych oczach, podobnie jak myśl że jest w stanie zmienić się jakąkolwiek osobę w jaką chce. Musiał chyba porozmawiać na jej temat z Mikelem i Jace'm, którym w tej grupie ufał najbardziej. Poza tym okoliczność, że tylko on widział duchy w grobowcu...ciekawe jakie jeszcze rzeczy potrafił, a nie miał o nich pojęcia? Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 14-04-2020 o 23:20. |
16-04-2020, 07:00 | #180 |
Kowal-Rebeliant Reputacja: 1 |
|