|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
05-02-2022, 15:10 | #1 |
Reputacja: 0 | [D&D 5ed] Klątwa Piasku ROZDZIAŁ I: W CIENIU SZAKALA 10 Sarenith (VI) 4714 AR, Qadira, Wewnętrzne Morze, Golarion. adira to kraina wirujących piasków, rozległych wybrzeży, wspaniałych gór i starożytnych ruin. Rządzona przez Satrapa Kserbystesa II w imieniu Padyszacha Imperatora Kelesh, jest spichlerzem, punktem handlowym i mieczem wielkiego imperium ulokowanego wokół Morza Wewnętrznego. Położona na najbardziej wysuniętym na południe krańcu Avistanu, zajmuje wszystkie ziemie między Morzem Wewnętrznym a Casmaronem. Dominuje w handlu z narodami wschodnimi, a jej stolica, Katheer bogactwem i przepychem może rywalizować z najwspanialszymi stolicami regionu Wewnętrznego Morza. Kraj nazywany jest Bramą na Wschód, Wrotami Imperatora lub nieco mniej przychylnie Żywą Ruiną, co ma odzwierciedlać rozrzucone na jego granicach opuszczone miasta, starożytne ruiny czy połacie piaskowych pustkowi. Qadira to kraina dumnych wojowników, potężnych dżinów, latających dywanów, jak również pozornie martwych pustkowi zamieszkanych przez beduinów, dzikie humanoidy czy bestie z najgorszych koszmarów wydające się żywić piaskiem i słońcem. To miejsce nie wybaczające błędów podróżnikom z innych krain oraz kolebka wiary Kwiatu Jutrzenki. Miejsce, w którym zaczyna się nasza przygoda... |
05-02-2022, 16:18 | #2 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Nostromo : 06-02-2022 o 08:22. |
06-02-2022, 00:32 | #3 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Czarnoskóra kobieta o misternie uplecionych włosach patrzyła przez uchyloną okiennicę w bezkresną ciemność qadirańskiej nocy. Blask księżyca rozświetlał jej oblicze o szlachetnych rysach.— Fascynująca z Ciebie istota Dae — Amal al-Sahba zwróciła się do drugiej osoby w przebywającej w jej prywatnej komnacie. — Co kogoś z Twojego rodzaju sprowadza do tej piaszczystej i rozpalonej słońcem krainy?Amal zaśmiała się szczerze, słysząc tę prostoduszną odpowiedź. Następnie podeszła do sekretarzyka oznaczonego symbolem Kwiatu Jutrzenki. Wyciągnęła stamtąd kunsztowny wisior z wizerunkiem bogini, po czym zbliżyła się gościa. Poprosiła go o pochylenie głowy, po czym uhonorowała, nakładając nań święty artefakt. |
06-02-2022, 08:25 | #4 |
Reputacja: 1 |
|
06-02-2022, 12:42 | #5 |
Administrator Reputacja: 1 | - Znowu chcesz wyjeżdżać? - Pani Jasmin z nieskrywanym wyrzutem spojrzała na swego bratanka. - Żonę byś sobie znalazł, o dzieciach pora pomyśleć... |
08-02-2022, 00:11 | #6 |
Kowal-Rebeliant Reputacja: 1 |
|
08-02-2022, 10:54 | #7 |
Reputacja: 0 | rzeci Krąg Dimayen był bardziej siecią obozów, niż rzeczywistą osadą. Przeważało tu nieustannie zmieniające się morze nowych namiotów, wznoszonych przez nomadów, kupców i najemników zatrzymujących się w celu uzupełnienia zapasów. Wasze pojawienie się między namiotami ściągnęło uwagę brudnych, odzianych w łachmany mężczyzn i kobiet, którzy błagali was o jakikolwiek pieniądz. Nachalniej zaczepiali Dae które wyglądało najmniej groźnie z całej waszej zbieraniny. W pewnym momencie żebracy okrążyli ją, odcinając od kompanów, tak, że Nura i Ahman musieli zareagować i odpędzić nieznajomych. |
08-02-2022, 22:08 | #8 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Kiedy Dae pojawiło się wraz z drużyną pomiędzy pierwszymi namiotami, w jej pobliże ściągnęła grupa zabiedzonych, odzianych w resztki ubrań ludzi. Wyglądali nędznie i błagali żałośnie o pieniądze, na co nader wrażliwy kapłan Sarenrae nie mógł pozostać obojętny. Każdemu z biedaków wodnica wręczyła po trzy złote monety. Kiedy żebracy zostali obdarowani i dziękowali wylewnie słudze bogini, kompani istoty żywiołu przybyli, by uwolnić ją z objęć nieszczęśników.— Nic się nie stało — powiedziało do przyjaciół Dae, uśmiechając się pogodnie. Następnie pomachało do przegnanych potrzebujących na pożegnanie. — Do widzenia! Niech Leczące Światło ma was w opiece!Wędrując po piaskowych alejkach Dae zdziwiła obecność i pewność siebie szakali. Strapiło się nieco z tego powodu, bowiem widok tych zwierząt tak blisko miasta i zamieszkanych przez ludzi obozowisk mógł mieć nader ponurą wymowę. Niewykluczone, że śmierć bywała częstym widokiem w tym miejscu, a pochówek zaczął być przywilejem. Tak najłatwiej było wyjaśnić obecność i odwagę tych zwierząt. |
09-02-2022, 09:30 | #9 |
Reputacja: 1 | Wjeżdżając powoli między namioty na swoim wielbłądzie, Nura rozglądała się czujnie po okolicy bliższej i dalszej. Choć dużo podróżowała po Qadirze, nie miała jeszcze okazji zawitać do Dimayen. A przedmieścia miasteczka-oazy nie prezentowały się najlepiej. Niemal od razu dopadli do nich żebracy liczący na jakiś grosz a wojowniczka zmarszczyła tylko brwi - w większych miastach tacy ludzie pracowali zwykle dla jakichś poganiaczy, którzy całkiem dobrze żyli sobie z tego, że inni żebrali dla nich na ulicach. Nie wiedziała, jak się sprawy mają tutaj, ale że ostatnio miała dobrą passę jeśli chodzi o zarobki, wysupłała z sakiewki dwa złocisze w drobniejszej monecie i wręczyła kilku młodym kobietom. |
09-02-2022, 10:24 | #10 |
Administrator Reputacja: 1 | Żebracy istnieli od wieków i nic nie wskazywało na to, że ta sytuacja miałaby się kiedykolwiek zmienić. Jasar nie uważał, że ci, co zajmowali się żebractwem byli przeklęci przez bogów, ale też nie sądził, by rozrzucanie złota na prawo i lewo cokolwiek zmieniło w ich sytuacji. Owszem, czasami kogoś wspomógł, ale w tym przypadku uznał, że Dae wykazała się wystarczającą szczodrobliwością. |