|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
31-10-2023, 15:04 | #1 |
Reputacja: 0 | [D&D 5e] Opowieści z Phandalin
Ostatnio edytowane przez Bugzy Malone : 31-10-2023 o 15:12. |
01-11-2023, 13:54 | #2 |
Reputacja: 1 | [D&D 5e] Opowieści z Phandalin
Ostatnio edytowane przez Graygoo : 01-11-2023 o 14:18. Powód: Literówki |
01-11-2023, 16:04 | #3 |
Reputacja: 1 | Zasada była prosta: jeśli do Haydena zwracał się z prośbą o pomoc przyjaciel, to nie było możliwości, żeby mu odmówił. W tenże sposób dowiedział się od kupca o planowanej podróży do Phandalin, a szczegóły miał poznać w gospodzie “Flaszka i Miecz”. Nie był zbytnim zwolennikiem karczm w Nevewinter (pewnie dlatego, że na początku nowicjatu przez przypadek dostał w jednej z nich butelką w głowę, po czym została mu spora blizna), ale skoro Gundren wybrał takie miejsce, to nie zamierzał się wymigiwać. Ostatnio edytowane przez Quantum : 01-11-2023 o 16:09. Powód: podmianka niedziałającego linku. |
01-11-2023, 19:01 | #4 |
Administrator Reputacja: 1 | Skamos Dis mimo swego nieco nietypowego wyglądu nie był diabłem z piekła rodem. Jego rodzinnym miastem była Athkala, gdzie Skamos żył sobie spokojnie, w gronie rodziny i przyjaciół, ciesząc się sympatią w pewnych kręgach... i zdecydowanym brakiem sympatii w innych, obejmujących przede wszystkim posiadaczy młodych żon i pięknych córek. |
01-11-2023, 19:06 | #5 |
Reputacja: 1 |
|
01-11-2023, 21:01 | #6 |
Reputacja: 1 | Neverwinter. Miasto rozpusty i smrodu. Cywilizacja. Kerpi nie do końca rozumiał przywiązanie niektórych do tego cuchnącego ściekami i potem miejsca, ale nie dało się ukryć, że było to tętniące życiem centrum północy. Nawet Srebrne Marchie nie mogły się równać pod względem możliwości i szans jakie to skupisko ludzi i całej masy innych mniej, lub bardziej egzotycznych istot oferowało przyjezdnym. |
01-11-2023, 21:27 | #7 |
Reputacja: 1 | Ben próbuje zrozumieć co mówi Kerpi w tym dziwnym narzeczu, zna ten język lub go rozpoznaje? - W gruncie rzeczy masz rację, rodzaj ładunku nie zmienia naszego zadania, zmienia jednak sposób ewentualnej negocjacji z bandytami. To nie kupcy, ile by nie był wart towar na wozie jeśli to będą sprzęty robocze, rzeczy jednostkowo małej wartości to żaden z nich nie będzie ryzykował życia w walce z nami by potem stać na bazarze w jakiejś wiosce nieopodal. Jeśli to jednak coś na widok czego co drugiej łachudrze zaświecą się oczy, to możemy sobie darować negocjacje i przejść do rękoczynów, co pewnie da nam przewagę jeśli tamci zaczną od zastraszania |
02-11-2023, 08:47 | #8 |
Reputacja: 0 |
Ostatnio edytowane przez Bugzy Malone : 02-11-2023 o 20:22. |
03-11-2023, 08:29 | #9 |
Reputacja: 1 | W skupieniu przysłuchiwał się słowom Gundrena i Sildara. Krasnolud wszystko sobie już wcześniej obmyślił, co wcale Haydena nie zdziwiło, a cała wyprawa - pomijając banitów, których mogli spotkać na szlaku - zapowiadała się na spokojną. A przynajmniej miał taką nadzieję. Ciekaw był, co Gundren ma jeszcze w zanadrzu, ale skoro mieli się o tym dowiedzieć dopiero w Phandalin, to też nie zamierzał go o to natarczywie dopytywać. |
05-11-2023, 12:34 | #10 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
| |