|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-05-2007, 20:21 | #11 | |
Reputacja: 1 | Ty przeklęte... ee... coś!! Esthalos krzynął na zwierzątko próbujac je przegonić. Oddawaj mój rum! Zrobił kolejny krok do przodu aby kopnąć natręta, jednak w ostatniej chwili się zawachał, Cytat:
Nie wiesz może czy to gryzie? odwróciwszy głowe zapytał się przybyłego elfa. Mimo wszystko woląc nie ryzykować rozejrzał się wokół za czymś czym można by było przegonić zajadającego mrożony rum zwierza. Z braku bardziej skutecznych (czytaj morderczych) przedmiotów, półelf zadowolił się zwykłą kulką ze śniegu, którą na szybko ugniótł i rzucił w kierunku rosomaka.
__________________ "Celem jest szczęście, brak cierpień, wszelkie przyjemności. Dlaczego mamy się bać śmierci, jeżeli gdy my jesteśmy to jej nie ma, a gdy nas nie ma, to śmierć jest?" Epikur z Samos | |
29-05-2007, 20:39 | #12 |
Reputacja: 1 | Orrinowi ten typ wcale się nie podobał ale doswiadczenie nauczyło go że tan kto okazuje strach umiera pierwszy:"Witaj wędrowcze! Ja jestem Orrin a ty?? Co sprowadza Cię w te groźne krainy i dlaczego rzucasz w mego towarzysza kamieniami?"
__________________ Koniec świata nastał już tyle razy że już nawet nie ma na co specjalnie czekać |
29-05-2007, 21:47 | #13 |
Reputacja: 1 | Z pod płaszcza wychynęła filoetowa śmierdząca ręka. Skrzekliwy, lecz przyjazny głos oznajmił: -Witam! Po czym zmienił się na inny bardziej ludzki mówiący: -Cholerny Ghullu! Co ty wyprawiasz? Rób co ci mówię albo usmażę twój mózg! Cała sytuacja wyglądała dość groteskowo, bo postać zdająca się być Ghullem krzyczy i grozi samemu sobie.
__________________ "Precz z agresją słowną! Przejdźmy do czynów!" - Labalve |
30-05-2007, 10:37 | #14 |
Reputacja: 1 | Orrin nie lubił nieumarłych a tym bardziej jeśli czuł smrud nieumarłych. Ponownie wyciągnoł topór zza pasa:"Czy możemy w czymś pomóc?? Czy wiesz cos na temat tego olbrzyma który leży za moimi plecami??"
__________________ Koniec świata nastał już tyle razy że już nawet nie ma na co specjalnie czekać |
30-05-2007, 14:09 | #15 |
Reputacja: 1 | -To ofiara tego który włada ciemnością, zwą go... Głos urywa się słychać trzask, a smród staje się jeszcze ochydniejszy. Ghull pada na ziemię. Krzyczy jeszcze innym głosem: -Ha! Myślisz, że mnie pokonasz? Zagłuszysz? Nigdy! Ghhh... Gulgot jest ostatnim dźwiękiem który dobiega z paszczy ghulla. Śnieg w okół ghulla topi się i paruje sycząc, a ziemia pod nim gnije i obumiera. Zapada niezręczna cisza.
__________________ "Precz z agresją słowną! Przejdźmy do czynów!" - Labalve Ostatnio edytowane przez Labalve : 30-05-2007 o 15:35. |
30-05-2007, 15:55 | #16 |
Reputacja: 1 | Elf szybko wstał, odwrócił się przodem do nieznajomego, cofną się o parę kroków, naciągną cięciwę i wymierzył w stwora. Przez chwilę przysłuchiwał się rozmowie po czym wybuchł: Pomóc...?! Pomóc 'mu'?! 'On' mnie zaatakował! Na twarzy elfa nie było widać złości, tylko grymas zniechęcenia. Jego białe włosy poruszały się lekko na wietrze. Słoneczne promienie odbijały się od nich. Elf zastygł w pozie gotowości do ataku, jakby czekał aż ktoś to namaluje. Eaenoril poprawił uchwyt i czekał na reakcje reszty...
__________________ "Nie ma sprawiedliwości, jestem tylko ja..." Śmierć |
30-05-2007, 16:39 | #17 |
Reputacja: 1 | Krsnolud przypomniał sobie opowieści wuja na temat ghuli. Kiedy był młody opowieści te bardzo wpłyneły na młodego wtedy Orrina:"Nie widzisz że to ghul?? On nie chce z nami walczyć, wykonuje tylko rozkazy swego szalonego pana mistrza nekromancji. Podejżewam że jego pan jest odpowiedzialny za stan tego olbrzyma za nami." Orrin nie wspomniał że jedyną metodą by ulżyć ghulowi jest zabic go ostatecznie. Wuj opowiadał że nie jest to łatwe.
__________________ Koniec świata nastał już tyle razy że już nawet nie ma na co specjalnie czekać |
30-05-2007, 20:37 | #18 | |
Reputacja: 1 | Rosomak zręcznie ominął wymierzoną w niego śnieżkę. Stanął na swoich dwóch łapkach i zaczoł przyglądać sie ze zdziwieniem swojemu oprawcy... Esthalos lekko przekręcił głowe na bok, zwierzątko powtórzyło ten ruch, więc półelf obrócił głowę w drugą stronę, zwierzę znowu powtórzyło manewr. Ej chłopaki czy on się ze mnie nabija? zapytał się towarzyszy... Cytat:
__________________ "Celem jest szczęście, brak cierpień, wszelkie przyjemności. Dlaczego mamy się bać śmierci, jeżeli gdy my jesteśmy to jej nie ma, a gdy nas nie ma, to śmierć jest?" Epikur z Samos | |
31-05-2007, 13:19 | #19 |
Reputacja: 1 | Rosomak również obraca się do reszty bohaterów i coś piszczy, lecz przerywa mu skowyt zbudzonego Ogra. Zwierzątko znika w zaspie, a ogr woła potężnym, tubalnym, ale warczącym głosem: -Auuuu! Zdejmijcie to ze mnie! Poszę! Odwracacie się i widzicie, jak ogr wije się w śniegu, bo jego kajdanki nie wiadomo jak rozgrzały się do czerwoności
__________________ "Precz z agresją słowną! Przejdźmy do czynów!" - Labalve |
31-05-2007, 22:49 | #20 |
Reputacja: 1 | Esthalos wskazuje w strone w którą czmychnął rosomak -Zabrał mój rum! Ogrzy pomiot! - krzyknął za nim po czym spłunął na bok -A udław sie nim!- Ponownie spojrzal w strone morza. -Coś czuje, że to zła wróżba jest..- Powiedział, bardziej do siebie niż kogokolwiek innego. -Wyłączył by ktoś to duże i ryczące? Ja ide spac dalej, lepiej dzisiaj z łóżka nie wychodzić!- Ukłonił się dziwnemu jegomościowi w płaszczu po czym ruszył w strone obozowiska.
__________________ "Celem jest szczęście, brak cierpień, wszelkie przyjemności. Dlaczego mamy się bać śmierci, jeżeli gdy my jesteśmy to jej nie ma, a gdy nas nie ma, to śmierć jest?" Epikur z Samos |