Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-02-2012, 23:54   #241
 
Sir_Michal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodze
- Skądinąd słyszałem, że mamy razem osiodłać tego smoka - Nevis nie bawił się w podchody, walnął więc prosto z mostu. - Jeśli mogę sugerować to wolałbym lecieć na twoim smoku... Jest nieco większy.

Odwrócił się na pięcie i skierował do dopiero co poznanych smoków:
- Będzie mi bardzo miło jeśli i wy będziecie nam towarzyszyć. W towarzystwie raźniej, racja?


- Teraz nie ma na nas mocnych! Dwóch niziołków, Smoczyca i jej młody (trochę podobne do jaszczurek, tylko trochę) no i duży smok. A może się przedstawimy? Jak będziemy do siebie mówić per niziołek czy per smok to nasza podróż szybko nam zbrzydnie. Ja jestem Nevis!


Niziołek przez chwilę zastanawiał się czy jego nowi znajomi go rozumieją. Na pewno, w końcu są złoci.
 
Sir_Michal jest offline  
Stary 11-02-2012, 23:57   #242
 
Kejsi2's Avatar
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Slinky On Treadmill 1a - YouTube

Byle do przodu!!!

Kiti nie zamierzała się poddawać. A już na pewno nie kiedy Lavender patrzy!!! Ton zaczął się modlić i medytować. Kleryk nie mógł podupadać na duchu w takiej chwili! Jak mówią, „kiedy masz lvl 59 i atakuje cię sin lvl 70, rozpłacz się, a kiedy rozproszysz jego uwagę, stunuj, kop po jajach i urwij łeb!”. Czy jakoś tak. Kiti przespała tę lekcję, ale była pewna że i tak coś mądrego jest w tych słowach.

Nie było przecież aż tak źle!
The Most Shocking Video Ever - YouTube
Nie, aż tak źle nie było!

- No dobra, w monastyrze i klasztorze nie uczyli nas zakładania siodeł na smoki – przyznała Kiti. – Właściwie nie uczono nas nawet walczyć i tłumaczyli nam że łyżka nie istnieje... nauczano nas za to że nigdy nie należy się poddawać i porzucać wiary! Poza tym każdą klątwę można przełamać!!!
Kiti pobiegła do Keeshe.
- Keeshe, mam takie pytanie... Masz może obrazek albo zdjęcie pamiątkowe swojej klasy z akademii!?
- Huh?!
- Pokażesz?
- HUH!?
- No pokaż na pewno dobrze wyszłaś!
- Co ci odbiło durny elfie?! No dobra... – Keeshe poszperała w portfelu.
- Dzięki! Ale tu są same kobiety!!!
- Przecież to akademia, durny elfie, samce mają akademię dla samców!
- A jakieś zdjęcia samców masz może!? Najlepiej przystojnego kolegi którego nie lubisz!
- Heh zobaczmy... To brat mojej koleżanki, durny mag, ale wiesz, bogaty, wpływowy, yntylygencja taka...
Mister B by *Syrkell on deviantART
- O dzięki dzięki dzięki, mogę pożyczyć na chwilę!?
- A co chcesz tą fotą robić?! – Keeshe wybałuszyła oczy.
- Tylko na chwilę!!!
- Dobra chyba wolę nie pytać...

Kiti przykleiła sobie zdjęcie drowa na czole.
- Wiara czyni cuda!!! – z tym okrzykiem pobiegła znów po smocze siodło.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline  
Stary 12-02-2012, 18:34   #243
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Kanapka przez moment leżała i nie drapała się po głowie, bo przecież kanapki nie mają ani głowy ani... no w sumie ta konkretna ma wykałaczkę, więc miała czym się podrapać. Jednak tego nie robiła, bo przecież kanapki nie są przedmiotami ożywionymi... choć słuchają. I czasem patrzą. Ale ta nie ma oczu ani uszu choć chyba słyszy. A może nie słyszy, ale jednak dźwięki do niej dolatują. Celowo dolatują? Tego niewiadomo, ale co wiadomo, że... a zresztą poznajcie Kanapkę!

[media]http://www.youtube.com/watch?v=fb2iolbIlWc[/media]

Po zjedzeniu kanapki Tomisław nabrał wystarczająco sił, żeby dokończyć zadanie nawet szybciej niż Asterix i Obelix po wypiciu wywaru z gumijagód. Czy co oni tam pili. Pewnie coś nielegalnego. Tomisław spojrzał na dwarfów, którzy z nim byli i ci dwaj rzeczywiście przypominali Asterixa, Obelixa i tego podejrzanego "kucharza", który prawdopodobnie był hurtownikiem na całą galię. Wiadomo czego! Rzymianie próbowali powstrzymać ten nielegalny preceder, ale cała wioska była od tego uzależniona i siły porządkowe nie były w stanie wygrać z tak zorganizowaną przestępczością. Sytuacja tutaj była o tyle zła, że przecież zwykli żołdacy dostawali zawsze w japę próbując przecież wyrwać ze szponów uzależnienia galów! Sytuacja zupełnie inna niż z Gumisiami, które po prostu walczyły o strefę wpływu z Gargamelem i jego Trollami. Tak Tomisław rozmyślał na głos, gdy jeden z trolli pragnął zauważyć... ...


że Gargamel to ten od tych niebieskich... jak im tam było. Tych co to mieli wioskę pełną mężczyzn i tylko jedną kobietę co na pierwszy rzut oka wyglądało na zboczone działania. Tak jakby ona była nimfomanką, bo na zakonników to oni nie wyglądali. Ale czy to istotne? Może lepiej rzeczywiście będzie trzeba sprawdzić o co w tych Gumisiach chodziło... hmm...


No to teraz należy zadać pytanie skąd Troll z tego programu tutaj się wziął i rozmawiał z Tomisławem? I czemu tutaj byli też Asterix i Obelix przebrani za dwarfy? Co jeszcze można było pomyśleć o tym wszystkim. Czy to aby nie jakieś totalnie nieistotne szczegóły, które przelatywały bez sensu przez głowę Tomisława?


Panda wypluwająca tęcze przecięła wszystko ładnie w kamieniołomie i zrobiła z tego ładne paczuszki, które następnie Asterix i Obelix przerzucili na tamę gdzie Tomisław z Sąsiadami zaklajstrował wszystko ładnie.



Zadanie wykonane!
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 12-02-2012 o 18:37.
Anonim jest offline  
Stary 13-02-2012, 16:17   #244
 
hollyorc's Avatar
 
Reputacja: 1 hollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputację
Wagonik okazał się być dużo lżejszy niż wcześniej. Ork nie tylko dał radę wepchnąć go na górę, ale nawet mógł sobie w tym czasie podśpiewywać. Praca nie należała do najłatwiejszych. Powiedzmy sobie szczerze żadna praca, polegająca na wykorzystaniu siły fizycznej nie należy do łatwiejszych. Mimo, iż Barbak był przystosowany przez naturę do parania się takim rzemiosłem, mimo iż był w zasadzie predestynowany do takiego fachu to z otwartym sercem należy przyznać, że gdy praca była skończona, on był zziajany jak koń po westernie. Kiepskim westernie należy dodać.
Bo i jakiż to western, w którym główne role obsadzone są przez orka i całą bandę dwarfów…
Otarł pot z czoła i uśmiechnął się. Emanuel znajdował się właśnie na lewej, pancernej orczej rękawicy i rozglądał się wszędy… wypatrując chyba kolejnego zadania. To okazało się pojawić nad spodziewanie szybko… w zasadzie wszystkie tego typu zadania miały to do siebie, że pojawiały się nad spodziewanie szybko, kwestie nieprawdopodobne, akurat się wydarzały, a przedmioty co dziennego użytku jak (żeby daleko nie szukać) brzytwa czy kłonica okazywały się być morderczo niebezpieczne.
Ork i pchła dostrzegli siodło. Siodło dość zagadkowe, bowiem słusznych rozmiarów. Siodło, którym jak okazało się po chwili mieli przepasać smoka. SMOKA!!!
- Emanuelu, to Twoja domena!
- ???
Pyszczek pchły zdawał się wyrażać pomieszanie zwątpienia, przerażenia i niedowierzania zarazem. Prawną było jednak, że nie kto inny jak właśnie Emanuel przyczynił się walnie do powalenia, a następnie ujeżdżania Błysku Kłów… groźnego jaszczura z którym kiedyś zetknął ich los.
Naraz Barbak stanął jak wryty. Jeden ze smoków był aż nadto znajomy. Aż za bardzo przypominał czasy minione i aż za bardzo przypominał Barbakowi o zdarzeniach minionych.
- Witaj. To było jedyne stwierdzenie na jakie zdobył się ork. Jego prawica powędrowała zaciśnięta w pięść do serca i uderzyła w naramiennik. Jego szczęki grały zaciskając się w zadziwiającym rytmie, a dolna warga delikatnie drgała w nerwowym tiku.
Spojrzał na smoka tylko przez chwilę. Nie miał odwagi krzyżować z nim spojrzenia. Stanął jak cieć przy hałdzie żwiru i nie bardzo wiedział co zrobić dalej. Po dłuższej chwili zaczął rozglądać się wokoło z zamiarem osiodłania jakiegoś jaszczura. Nie bardzo wyobrażał sobie, że czymś takim poleci… ale na razie można było próbować osiodłać jakiegoś jaszczura.
 
__________________
Tablety mają moc obliczeniową niewiele większą od kalkulatora. Do pracy z waszymi pancerzykami potrzebuję czegoś więcej niż liczydła. Co może mam je programować młotkiem zrobionym z kawałka krzemienia?
~ Gargamel. Pieśń przed bitwą.
hollyorc jest offline  
Stary 13-02-2012, 22:41   #245
 
ZauraK's Avatar
 
Reputacja: 1 ZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumny
Barelard lekko zbaraniał.
- Ooossiiiooddłłłaaać smookaaa ? - zakaszlał - Odbiło wam?
Spoglądał naprzemiennie na Elsevira i Kesse. W porę przeniesiony wzrok na drowkę pozwolił na uniknięcie jej sztyletu, który z tępym łoskotem wbił się w drzewo cal od głowy maga. Spowodowało to nagłą zmianę nastawienia Barelarda.
- Ależ tak, oczywiście, to bardzo dobry pomysł - zapewnił szybko i zaczął się wycofywać z pola widzenia drowki mrucząc cicho pod nosem - Jeszcze się policzymy ropucho.
Magowi wydało się, że Elsevir jakby odetchnął z ulgą. Pytanie tylko czy dlatego że Barelardowi się nic nie stało, czy dla tego, że sztylet został wycelowany tym razem w przeciwną stronę niż stał elf.
Jak tylko prowadzące oszołomy zniknęły z pola widzenia, zasępił się nie wiedząc co począć. Jednego był pewien: agresja plus magia nie wchodziła w grę. W pojedynkę nie da rady smokowi i jego magii. Pozostała więc tylko prośba. Skrzywił się nieco pamiętając jak omal nie trafił niedawno smoka ognistą kuleczką... Popatrzył w dół na smocze buty... A teraz miał jakiegoś innego prosić o pomoc. Hipokryta!

Narzekanie nic nie da. Rozejrzał się za jakimś smokiem. Latało ich tu wyjątkowo sporo, ale mag nie odbierał od nich żadnych wibracji.

Zdecydował się jednak na próbę nawiązania kontaktu. Ponoć przecież magowie mieli posiadać smoczą duszę, może już czas na weryfikację tej legendy? Nie zmienia to faktu, że takie posunięcie jest ryzykowne i to z wielu względów [looknięcie na buty] ale cóż lepsze to, niż łapanie smoka lassem.
Wysłał telepatyczną wiadomość w pradawnym języku smoków do wszystkiego co żyje i ma łuski:

"Dovan, Kruziik Dovan.
Kruziik Dovan Meiz.
Dovahkiin Drall Hon Dova.
Ann Kogaan Hin Dovahkiin."


Zorientował się, że wypowiedział tekst na głos. Miał tylko nadzieję, że nic nie pokręcił i odpowiedzią nie będzie nalot eskadry smoków włacznie z bombardowaniem napalmem. W końcu też i głupio by było gdyby sie okazało, że 15 lat studiowania noszonego obuwia nie przybliżyła go nic do smoków.

Raptownie przeniknął go chłód i doznanie bycia obserwowanym, lecz nie od zewnątrz ale od środka. Zupełnie jakby ktoś poglądał jego zakamarki duszy, jego jestestwo...


Nim się otrząsnął o mało co nie przewrócił go podmuch wichru wzbudzający olbrzymi tuman kurzu. Gdy widoczność powróciła do jako takiej normy na pobliskiej skale wylegiwał się smok obserwując magika. Barelard się, aż zapowietrzył i zupełnie zbaraniał. Aż takiej reakcji się nie spodziewał. Smok za to wyglądał na rozbawionego, o ile można w ogóle coś takiego poznać po smoku.


W głowie maga rozbrzmiał głos:
- Dovahkiin Los. Dovahkiin Thu'um Prodah Hin. - zanim Barelard zdążył dokładnie zrozumieć przekaz padło już zwyczajne - Czego chcesz Dovahkiin ?
Teraz to już kopara opadła magowi. W odpowiedzi na minę człowieczka rozbrzmiał myślowy chichot, natomiast do uszu dobiegał tłumiony ryk.
Barelard nieco speszony począł dukać.
- Eeeaaaeee... no, ten tego, no.... - plątał się we własnych myślach - Przydałaby się...no...tak... jakby.... podwózka....
Rozległ się donośny ryk. A w ludzkiej głowie uderzył dzwon.
- ŻE CO? OD LAT DEPCZESZ MOJĄ SKÓRĘ!!! - łypnął na buciory maga - A TERAZ JESZCZE PODWÓZKA? MOŻE JESZCZE NA GRZBIECIE?!
Z paszy zaczęły się wydobywać niepokojące kłęby dymu i małe języki ognia. Barerald zzieleniał. Znów mentalny chichot iście szatański.
- Żartowałem. - mag robił się teraz na przemian blady, siny, zielony, żółty, blady - Naprawdę żartowałem.
- Na żartach się nie zna - Smok żachnął się. - Wiem co tu wyrabiacie i chętnie się wmieszam. Po za tym cenisz wiedzę i głównie dlatego Cię jeszcze nie pożarłem. - znów chichot. Mag puścił pawia.
- Żadnego rzygania na pokładzie, bo inaczej wysiadka w biegu! - mruknął smok - I ŻADNYCH SIODEŁ!!!
Barelar zebrał się w końcu w sobie i poczłapał w stronę grzbietu dowcipnisia...
Zastanawiał się tylko czy z deptaniem skóry też smoczysko żartowało. Jak mu się samopoczucie poprawi, to może zapyta go o te cholerne buty i w końcu po 15 latach rozwiąże ich zagadkę.
 
ZauraK jest offline  
Stary 14-02-2012, 21:06   #246
 
Artonius's Avatar
 
Reputacja: 1 Artonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwuArtonius jest godny podziwu
- Nevis, dobrze, że jesteś, ten krasnolud tylko mi przeszkadzał. A jeszcze lepiej, że przyprowadziłeś swoich znajomych. Cześć smoki, jestem Osztan – przywitał się.

- Czyli jest nas czworo, powinno nam pójść sprawnie osiodłanie naszego kumpla, złotego smoka. Wy, smoki, złapcie siodło, wzlećcie nad naszego dużego przyjaciela i ułóżcie mu siodło na barkach, my z Nevisem przywiążemy je aby nie spadło. Pamiętajcie, praca zespołowa zawsze jest lepsza niż pojedyncza. – Szczególnie jeśli to inni mają się narobić, dodał w myślach Osztan.
 
Artonius jest offline  
Stary 15-02-2012, 20:42   #247
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Barbak;
Lavender spojrzał na ciebie, poczułeś się jakbyś tonął w jego lśniących, wielkich ślepiach.
- Witaj – odezwał się, na tej samej zasadzie co ty, tym samym tonem.
Nie powiedział nic więcej, czekał, nie nachalnie, czy wydarzy się coś więcej czy nie. Wydarzyło się tyle, że Ton i Kiti zamocowali wreszcie siodło na smoczym rogu i świętowali zwycięstwo. Wsiedli, smok podniósł głowę, rozpostarł skrzydła i wzbił się w powietrze. Odlecieli.

Ton, Kiti;
Wreszcie! Drowia klątwa wymiękła na widok foty nieziemsko przystojnego pana drowa, przyklejonej do czoła Kiti. Jak to mówią, wiara jest dobrą tarczą. Fota przystojnego drowa najwyraźniej też. Udało się wam zamocować siodło na jednym z rogów białego smoka, na jego głowie. Smok cierpliwie czekał z głową ułożoną na ziemi, aż uda się wam wykonać zadanie. Wdrapaliście się na siodło i umiejscowiliście się wygodnie. Zapiąć pasy! Siedząc w siodle na rogu ogromnego smoka wyglądacie jak pchły na legwanie morskim. Tak. To dobre porównanie mimo wszystko. Lavender podniósł głowę, a wy poczuliście „drobne” przeciążenie, gdy ogromny smok się prostował.

Fail #14 ~ Fat Kid on Ride - YouTube

Kiedy Lavender rozłożył skrzydła, przykrył nimi cały świat w dole. No i start... Kto jak kto, ale Lavender nie jest przeciętnym smokiem i lata nieprzeciętnie szybko! Darmowy lifting komuś...?

Jermey Clarkson In Atom Car 0-60 In 2 Secs - YouTube

Nie dało się porównać tego lotu do czegokolwiek wam znanego. Był niesamowicie dynamiczny, niesamowicie elektryzujący, cudowny, przerażający i przepiękny zarazem. Zrozumieliście co czuje ktoś, kto na grzbiecie takiego smoka rusza do szarzy na hordę demonów. I zdecydowanie nie był to lęk.

Barelard;
Tak to się robi! Zawsze uważano, że magowie dobrze dogadują się ze smokami! Udowodniłeś to teraz wszystkim! Zapięcie siodła to pestka! Wkrótce siedziałeś w siodle like a boss, a twój smok wystartował tuż za szybko oddalającym się ogromnym białym smokiem Kiti i Tona.

Kiti, Ton, Barelard;
No to lecicie! Chwila przeryw, a z góry można podziwiać wspaniałe widoki!

Nightwish - Last of The Wilds HD - YouTube

- No to lecicie!
- A konkretnie lecicie na drugi kontynent, do wioski Rio de Janeiro!
- Tak, do zapyziałej dziury pełnej elfów – prychnęła Keeshe.
- To bardzo kulturalna osada z tradycjami! – oburzył się Elsevir. - I znajduje się w sercu pięknej puszczy!



- Rio de Janeiro jest osadą założoną przez ludzi, przybyszów ze starego kontynentu.
- Aby udobruchać miejscowe, rasistowskie, złe i durne elfy, mieszkańcy miasteczka co roku urządzają wielki karnawał, na którym elfy mogą się wytańczyć, upić i zapomnieć o waśniach...

[media]http://www.youtube.com/watch?v=nBPXWossC_o&feature=related[/media]

- W miasteczku ludzie są bezpieczni, jednak dżungla otaczająca miasto jest dzika i pełna niebezpieczeństw! W tych elfickich lasach nie-elfy nigdy nie są bezpieczne!
- Elfy potrafią wkurzyć się nawet o to, że ktoś depcze ich trawę butami!
- Jak można deptać naszą trawę?! Ekhym...
- Strzała w plecach bez powodu w tej dżungli to codzienność...
- Be powodu?! Jak można deptać naszą trawę?!

Lądujecie w wiosce, w sercu dżungli.
[media]http://www.youtube.com/watch?v=DgZY2eoie_Q&feature=related[/media]

Znajdujecie wskazówkę!

„Oto wasze 9 zadanie. Herbatka czy taniec?
W zadaniu „herbatka” udaj się do elfickiej wioski w sercu dżungli, zbierz odpowiednie zioła w lesie i wypij z elfami ich tradycyjny napój – melisę. Uważaj, u osób nie przywykłych do smaku melisy mogą nastąpić różne psychodeliczne powikłania! Znalezienie odpowiednich ziół do zaparzenia napoju wymaga spostrzegawczości.

Lub

Zadanie 2 – taniec - wraz z ludźmi z wioski pomóż przygotować pojazd na festyn. Utykanie świecidełek i piór wymaga zręczności!
http://upload.wikimedia.org/wikipedi...ebeijaflor.jpg

1-20 Nieźle! Eliksir leczący rany w nagrodę! Po obniesieniu ciężkich obrażeń nie musisz już spędzać tury w szpitalu!
21-40 Bywało lepiej, ale udało się.
41-60 Uh... [jak podejmujesz sensowne działanie – w kolejnej turze uda się wykonać zadanie i nie musisz rzucać]
61-80 ...Nie dajesz rady! Zapłacić 90 sztuk złota za wsparcie - jeśli gracz zapłaci – w kolejnej turze ma+15 do udanego rzutu.
81-100 Wąż, skorpion, nie te ziółka...? Ciężkie uszkodzenie ciała – kolejna tura w szpitalu!

Nevis, Osztan;
No coś nie idzie z tym siodłem... Albo krzywo zapięte, albo przekrzywione, albo spada kiedy tylko je „założycie”. Nie jest to łatwe zadanie dla Niziołków! Ale skoro ten cwaniak Ton użerał się z tym kilka godzin... Widać jak na dłoni, że nie jest to proste zadanie. Ale nie wolno się poddawać!
[rzut k100]

Astaroth;
+4 tury...

Barbak;
Znalazłeś smoka. Koleś leżał zwinięty w kłębek i był spokojny [spał]. Przyciągnąłeś siodło. Podnieś je to nic trudnego... Założyłeś siodło na smoczy grzbiet. Siodło zsunęło się i rąbnęło cię w mały palec u nogi!!!
+2 tury

Tomisław;
+2 tury
Po kanapce pora siodłać smoka!
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 16-02-2012, 15:11   #248
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
Przed Tonem stał wybór zadania: ziółka z elfami, czy budowa pojazdu? Ponieważ Ton jest bohaterem pozytywnym, którego przykład ma uczyć dzieci, by nie zażywały nieznanych ziółek z obcymi – wybrał budowę pojazdu.

Przy tym zadaniu do bohatera dołączyli pomocnicy (wszyscy śledzili wyścig na kablówce i kibicowali Tonowi). A oto oni:

Druid, który wymaksował Animal Speech do tego stopnia, że gada nawet z koparką:


Psionik, tworzący rzeczy siłą własnego umysłu:


Drużyna barbarzyńców, którzy porzucili drakkary na rzecz stalowych rumaków:


I na koniec sam półbóg, chodzący po świecie i nauczający świętej sztuki robienia domków dla ptaków:


Tallyho z zapałem prezentował plany:
- I to robimy tak, że tu będą koła, tu platforma, na niej kolumny nagłośnieniowe! tutaj dysze do sztucznych ogni! pokaz laserów! a tu fontanna z lemoniadą! a tam reflektory! scena dla tancerek go-go! z przodu taran! obok katapulta dla tancerek go-go! z boku drzwi do wewnątrz! a wewnątrz barek! wanna z jacuzzi! centrum dowodzenia! z plejstejszyn trójką! (…)

Kilka wstępnych szkiców wyglądało tak:
1.
2.
3.
4.
5.
6.

- Do roboty. No to zdrowie na budowie!

I być może przez to zdrowie na budowie, wyszło im coś zupełnie, zupełnie innego…

~*~

Tymczasem daleko, daleko na pustyni…

Przyciśnięty ciężką stopą dwarf wił się jak piskorz. Znieruchomiał dopiero, gdy przed jego twarzą pojawił się wielki, ostry róg.

- Nie wiem, gdzie jest Ton! Był tutaj, smoka siodłał. Odleciał gdzieś, nie wie dokąd! Wszystko powiedziałem, przysięgam! … Na innym kontynencie! Drowka mówiła coś o innym konty…

Cios rogu ogłuszył dwarfa. Trop został podjęty.

 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline  
Stary 16-02-2012, 17:56   #249
 
Sir_Michal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodze
- Co za głupie siodło! Tak dobrze mówię: głupie, zakute, brudne i brzydkie siodło - krzyczał niziołek kopiąc w... siodło. - Może ty się podniesiesz - wskazał na wielkiego smoka- i przewiążemy siodło pod tobą. Tylko nas nie uduś!

Co robimy źle... Głowił się niziołek. Zaczął biegać w kółko. Nie zważając na to co sobie pomyślą smoki i Osztan. W końcu potknął się o ciało jakiegoś dwarfa. Sprawdził oddech. Nie żyje. Niziołek nie wiedział co robić... Nagle zobaczył, że coś jasnego wystaje mu z kieszeni. Wyciągnął ostrożnie.



Na odwrocie znajdowało się zaś potrzebne wytłumaczenie. Nevis szybkim krokiem wrócił do swoich towarzyszy i pokazał im znalezisko. Może niedoszły poskramiacz smoków im pomoże... Mam tylko nadzieję, że nie zginął przez któregoś z poskramianych smoków... Brrr.
 
Sir_Michal jest offline  
Stary 17-02-2012, 10:35   #250
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
X
Złota myśl dnia:
Człowieki:
On; siedzi na kanapie, ogląda mecz.
Ona; [przysiada się] Hej, jak tam w pracy? No ja dzisiaj normalnie nie mogłam się dogadać z tą nową, ja nie wiem, w ogóle ona maluje se paznokcie i to na różowo, rozumiesz, haha? O, wiesz co, przypomniało mi się, dzwoniła Anka z Anglii, ta wiesz, kuzynka mojej siostry, co ma tego chłopaka co pracuje w magazynie biedronki, śmieszny koleś, haha. I ona tam w Londynie ma dużo taniej te kosmetyki co w Polsce są, nawet jak się paczką wyśle to taniej wychodzi. W ogóle się mi przypomniało ze muszę iść na pocztę, rachunki zapłacić! Ale dziś pada to może jutro pójdę. O, złamałam paznokieć, cholera! No i właśnie, ten lakier, bo Anka mi na gg pokazywała taki super lakier, taki lawendoworożowośliwkowy normalnie super, u nich jest trzy razy taniej! W takiem pojemniczku z fajnym pędzelkiem, bo ja lubię te krótkie pędzelki, te długie to maznę zawsze po placu… O, kurcze jak teraz wyglądam, z tym paznokciem… No a w ogóle w przyszłym tygodniu są urodziny Tomka to musimy gdzieś wyjść! Jego dziewczyna ponoć jest w ciąży, a oni przed ślubem! Hm! No i wiesz możemy iść do tej restauracji co ci mówiłam ze fajne kotlety mają. Ale N iw wiem bo przecież jestem na diecie! No to może w sobotę albo niedziele? To zadzwonię do nich. A, miałam też do Anki zadzwonić! To wiesz, jak do niej zadzwonię to może ją poproszę żeby mi też ten lakier śliwkowoowocowy kupiła? To na wyjście od razu będzie… Kosztował tylko 50 złotych…
- Ile?
- 50 złotych ale razem z wysyłką i wszystkim
On; [daje jej 50 zł]
Ona; Dzięki, skarbie, to dzwonię zaraz! Nie zapomnij wyprowadzić psa!

Wynik;
Ona; zadowolona, czuje się atrakcyjna, szczęśliwa że kochany mąż uważa, że ładnie jej w ładnym lakierze i drogich kosmetykach zza granicy.
On; usłyszał: "blaaaa bla bla bla blaaaa lba blablalba bla! Bla bla, bla bla bla, blablablabla ZŁOTYCH blablabla..."
Niezadowolony samiec, stracił kasę, stracił 25 minut meczu, a na dodatek nie ma pojęcia o co chodziło.

Drowy będąc wyżej w ewolucji mają lepsze sposoby komunikacji.
Ona; Samcu, 5k pls.
On; [oglądając mecz wyciąga w bok rękę z kasą]
Ona; [zabiera]

Wynik;
Ona; zadowolona, czuje się władczo i pochwali samca.
On; zadowolony, stracił 1 sekundę meczu, dał kasę i zaoszczędził sobie biczowania, kobieta jest zadowolona i go pochwali.
X
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:52.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172