04-03-2006, 17:13 | #401 |
Reputacja: 1 | Lilu skinęła niedbale głową i schowała się w drzewie. Sylvan pożegnał was ciepło życząc smacznego i obydwie udałyście się do "Kichającego Smoka" na spotkanie reszty "załogi". Po niedługim czasie od zniknięcia Anzelma do karczmy zawitały również Fosht'ka i Phaere, które posilając się słuchają Waszych opowieści (lub też ich streszczeń). Bardowie skończyli przygotowania po czym zniknęli na zapleczu. Teraz w rozmowie przeszkadzają Wam jedynie porykiwania podpitych strażników i szczęk sztućców. |
04-03-2006, 17:32 | #402 |
Reputacja: 1 | Maureen Szczerze ucieszyła się na widok nadchodzących kobiet. Wreszcie wszyscy mieli okazję zebrać się, posilić, odświeżyć i wymienić historiami. Z checią jeszcze raz słuchała wypowiedzi Nathiela, Basta i Anzelma, którzy przy drugiej próbie dodawali lub omijali pewne kwestie. Sama również była nieco oszczędniejsza w słowach, być może z lęku przed reakcją Fosht'ki i Phaere. Miała wrażenie, że panowie bardziej ją zrozumieją. Niemniej nie zataiła niczego. Jako że opowiadała jako ostatnia, zwróciła się bezposrednio do obu pań : - A Wy, Fosht'ko i Phaere? Opowiedzcie nam coś o sobie. Pozwoli nam to lepiej się zintegrować. W końcu mamy trzymać się razem. No i w razie czego będziemy wiedzieć, jak się podzielić zadaniami. W czym jesteście dobre?- uśmiechnęła się na zachęte. |
04-03-2006, 20:12 | #403 |
Reputacja: 1 | Phaere Z zainteresowaniem słuchała co mieli do powiedzenia jej towarzysze. Tyle o sobie powiedzieli...głupio by było milczeć, więc zabrała głos. Chyba nikogo nie zaskoczę tym, że pochodzę z Podmroku. Nie chcę mówić o swojej przeszłości związanej z tym miejscem. Po opuszczeniu swojego domu spotkałam wyznawców bogini Elistraee, które nauczyły mnie tolerować istoty naziemne. Jedna z kapłanek ofiarowała mi Tiloupa.Mogliście się domyślić związku z Mroczną Dziewiicą widząc jego srebrne wąsy. Podróżowałam po różnych Akademiach magii ucząc się i w zamian ofiarując swoją wiedzę. Niestety gdy zostałam przeniesiona do Sigil, zauważyłam, że część moich czarów nie działa. Jestem ekspertem w odczytywaniu zaszyfrowanych map i identyfikowaniu dziwnych przedmiotów czy substancji. Tyle wiadomości o mnie wam wystarczy. - Nikt oprócz Tiloupa i nie żyjącej już kapłanki (bliskiej przyjaciółki Phaere), nie znał historii jej dzieciństwa, a tym bardziej dorosłego życia w Podmroku. Drowka ukrywała je głęboko na dnie swego serca. Posmutniała wspominając dawne chwile. Widać, że nic dzisiejszego wieczoru nic nie zdoła poprawić jej humoru.
__________________ Żeby ujrzeć coś wyraźnie, wystarczy często zmiana punktu widzenia. |
04-03-2006, 21:49 | #404 |
Reputacja: 1 | Maureen Zaskoczyła ją historia Phaere. Do tej pory bała się nieco drowki i nie umiała znaleźć z nią wspólnego języka. Teraz jednak dostrzegła w niej tę jaśniejszą stronę. Dziewczyna też miała najwidoczniej kiepskie wspomnienia z przeszłości. To naturalne, że nie mówi wszystkiego.Stara się trzymać, jest dzielna, co dobrze jej wychodzi, albo też dobrze się maskuje. Maureen poczuła z nią przez chwilę swoistą więź. Odważyła się spojrzeć Phaere w oczy i spytała: - Słuchaj, wtedy w bibliotece, zniknęłaś nagle na dość długo, a gdy wróciłaś z Sylvanem wydawałaś się bardzo zmęczona i chyba nieco przestraszona. Co się stało? Dobrze się już czujesz? Mogę Ci jakoś pomóc? - na twarzy Maureen widać zatroskanie. |
04-03-2006, 22:23 | #405 |
Reputacja: 1 | Anzelm Słysząc że został poruszony temat Jej zniknięcia w bibliotece, odruchowo spoglądam na Phaere. Chyba ona też na mnie spojrzała albo tylko mi się zdawało. Spuszczam wzrok i patrzę na stół przy którym siedzimy. - "W istocie mam nadzieje że już wszystko z tobą w porządku Phaere i wiesz... przepraszam..." - milknie na chwilę. - "Czy udało Ci się jednak dowiedzieć czegoś o pamiętniku, bo masz go przy sobie, prawda? Nie został w świątyni?" |
05-03-2006, 14:01 | #406 |
Reputacja: 1 | Phaere Nie potrzebuje twojej pomocy, poradzę sobie sama.Cóż miałam wizję, a po niej zawsze występuje zmęczenie. - mówi do Maureen Jeśli pozwolicie to opowiem o niej jutro. - dodała patrząc na towarzyszy. Przyjmuję przeprosiny. - zwróciła się do Anzelm`a. Własnie. Jeśli chodzi o pamiętnik to dowiedziałam się paru rzeczy o jego autorce. Sylvan opowiedział mi co nieco. - sięga ręką do torby szukając książki. Myślałam, że ma go ktoś z was.- powiedziała, a jej oczy rozszerzyły się, ze zdziwienia i zdenerwowania. Przecież nie przyszliście tam niańczyć małej dziewczynki. [user=1176,345 ,721 ] Życzę miłego zastanawianie się .-Tiloup przekazał krukowi. [/user]
__________________ Żeby ujrzeć coś wyraźnie, wystarczy często zmiana punktu widzenia. |
05-03-2006, 15:05 | #407 |
Reputacja: 1 | Maureen Westchnęła. Obiecała sobie na początku być odpowiedzialną za pamiętnik, ale faktycznie, w ferworze zaczytania i migracji najwidoczniej ktoś inny przejął go w swoje posiadanie. - Fakt, my go nie mamy. Ale z pewnością nie trafił w niepowołane ręce, musieliśmy zostawić go w świątyni lub bibliotece, a jeśli tak jest, to Sylvan lub bibliotekarze zaopiekują się nim. Może po południu lub jutro wrócimy w oba miejsca. Jego nieobecność nie przeszkodzi Ci chyba jednak powiedzieć, czego dowiedziałaś się o autorce, prawda? - Maureen nabrała odwagi - A więc? Opowiedz, proszę, co wiesz. |
05-03-2006, 15:30 | #408 |
Reputacja: 1 | Phaere Prawda. -zwróciła się krótko do Maureen , po czym zaczęła opowiadać o autorce pamiętnika. Podobno kobieta pochodzi z którejś ze wschodnich wiosek, może nawet najbliższej miastu. Sylvan mówił, że jest dużo uwag o kontaktach z Rangaardczykami. W każdym razie w Sigil znalazła się nieznanym sobie sposobem jakieś 3 miesiące temu i od tego czasu szukała drogi powrotnej, gromadząc wiedzę o naturze miasta i Wieloświata. W ostatnim, wpisie było, iż udało jej się zebrać w sobie na tyle mocy, by wrócić tutaj, ale nie było szczegółów. Tyle powiedział mi kapłan. - Drowka zamyśliła się przypominając sobie słowa Sylvan`a. Myślę, że powinniśmy rozglądnąć się po tych wioskach. Może ta tei`ner jeszcze żyje.
__________________ Żeby ujrzeć coś wyraźnie, wystarczy często zmiana punktu widzenia. |
05-03-2006, 16:35 | #409 |
Reputacja: 1 | Anzelm Lekko zdziwiony pretensjami drowki, mówię: - "Phaere to Ty miałaś pamiętnik jako ostatnia więc nie złość się na nas że go nie wzięliśmy... ale teraz to nie istotne trzeba po niego będzie wrócić." - "Jednak z tego co mówisz wynika że osoba, która pisała ten pamiętnik dotarła do źródła mocy tak potężnego, by móc się przenieść tu z powrotem. Wydaje mi się że to jest nasz cel- znaleźć ją i dowiedzieć się co to za moc." - "Czy jest ktoś chętny by pójść po pamiętnik czy zrobimy to już jutro? Tymczasem ja rozejrzę się po plaży jeszcze raz zanim się całkiem ściemni. Maureen zechcesz mi towarzyszyć?" Drewno w kominku wesoło trzaska w rytmie płomieni. Podnoszę się gotów do wyjścia. Lewy rękaw zdaje się być lekko czerwony w świetle rzucanym przez ogień. Czekam na decyzję Łowczyni. |
05-03-2006, 17:46 | #410 |
Reputacja: 1 | Maureen Dziewczyna uśmiecha się promiennie. Miała ogromną ochotę na spacer i również planowała rozejrzeć się ponownie po plaży. Może jest coś co przeoczyli? Może znajdzie jakieś nowe ślady, jeśli nie na piasku, to gdzieś w pobliżu morza? - Bardzo chętnie się z Toba przejdę, Anzelmie, pozwolisz tylko, że pójdę na górę przebrać się i zabrać parę rzeczy z plecaka... Maureen idzie na górę, gdzie szybko odświeża się po obiedzie i przebiera się w czystą koszulę. Następnie bierze łuk i kołczan ze strzałami i zakłada ekwipunek na plecy. W dobrym nastroju schodzi na dół. - Pomyślałam, że sprzęt może nam się przydać. Chodźmy - rusza w kierunku drzwi. |