Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-03-2018, 20:41   #91
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
- Drogi Berdychu ty zawsze w gorącej wodzie kąpany - powiedział Eldred do półorka - Wjedźmy do miasta, znajdźmy karczmę, wykąpmy się, zażyjmy relaksu w miłym towarzystwie. Ty może i masz tyłek ze stali ale ja muszę odmoczyć odciski na zadku, poza tym jak wiesz trzeba zregenerować magiczne moce. Nie chciałbyś by podczas akcji, zabrakło któremuś z nas mocy.

Czarodziejowi marzyła się kąpiel i wykwintna wyżerka. Może zamówi foie gras albo to nowe zamorskie danie suhi czy sushi, jakoś tak.
 
Komtur jest offline  
Stary 29-03-2018, 21:03   #92
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- O to to to - Kuba ochoczo zgodził się z Eldredem - kąpiel, jedzenie... wino, kobiety i śpiew... - rozmarzył się - A przynajmniej wino. I sen w wygodnym łóżku. Wypadałoby też zdeponować zawartość juk. Po "załatwieniu sprawy" może nie być czasu na żadną z tych przyjemności. Zdarzało mi się już pracować dla Hrabiego i zadania miały tendencję do komplikowania się w ich trakcie. Jeśli trzeba będzie wyjeżdżać w pośpiechu, wolę mieć pełny żołądek, czyste gacie i wypoczętego wierzchowca.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 29-03-2018, 21:04   #93
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
- Wiele rzeczy można mi zarzucić - odezwał się do Eldreda - jednak nie to że jestem drogi! - zaśmiał się basowym głosem. - A tak naprawdę przyjacielu, by wykonać co mamy do wykonania bez wjazdu do miasta się nie obędzie. - ciągnął. - Głodny jestem okrutnie, nie dość że brzuch jest pusty, to chętnie bym i pochędożył. - uśmiechnął się pokazując swe pożółkłe zęby.

- Jedźmy, bo nas mrok zastanie - po czym spiął konia i ruszył przed siebie. Przejeżdżając przez bramę jak by nigdy nic. Za bramą przystanął na chwilę na chwilę. Próbował sobie przypomnieć drogę do karczmy, gdzie bawił się ostatnio.

 

Ostatnio edytowane przez Feniu : 30-03-2018 o 07:05. Powód: pomyłka w imieniu
Feniu jest offline  
Stary 29-03-2018, 21:13   #94
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
- Kobyły się pasą przed murami - powiedział Vince nie kryjąc urazy.
- Na twoje standardy to pewnie i zjesz i poruchasz.

W myślach przyznawał rację jedynie piratowi i to też jedynie częściowo. Wszystko mogło poczekać póki nie odwiedzi banku O'Donnela. Skurczybyk kazał sobie sporo płacić w porównaniu do innych, ale miał pewną zaletę odróżniającą go od innych bankierów. Ogromne plecy i zabezpieczenie w postaci kilkunastu grup zajmujących się na co dzień przemytem. Do jego placówki zmierzał właśnie Vince.
 

Ostatnio edytowane przez Avitto : 31-03-2018 o 11:27.
Avitto jest offline  
Stary 29-03-2018, 21:42   #95
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
- Czyli ty zostajesz? - zapytał Vince.
 
Feniu jest offline  
Stary 08-04-2018, 22:48   #96
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Jak widzicie moi mili słuchacze, wieśniak pozostanie wieśniakiem. Niby nasi herosi tacy obyci światowcy, a tu co? Połowa na widok miasta stanęła z otwartymi gębami i stoją. Buractwo powiadam wam. Nie no, nie przyrównuje ich do was. Wy to sól tej ziemi, gdzie im tam do was.

Ale co by to była za opowieść, jakby bohaterowie jak dupy wołowe stali bez końca. Więc przejechali przez bramę. Rzecz jasna żaden nawet nie pomyślał, że strażnicy mogą poznać konie z królewskich stajni. gdy tylko minęli bramę, sierżant posłał gdzieś posłańca szepnowszy mu na ucho kilka słów. Jak się domyślacie, kot się właśnie zesrał w wiatrach, tylko gówno jeszcze nie doleciało.

Kufle w góre moi drodzy!
 
Mike jest offline  
Stary 09-04-2018, 07:25   #97
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Berdych dziwił się, że Vince choć łeb miał pusty jak dzwon, to na pomysł wpadł niezły. Zdeponowanie pieniędzy, zapewne uratuje mu nie raz dupę. Berdych jednak nigdy nie korzystał z tego typu instytucji. Odczekał więc chwilę aż Vince wyjdzie z Banku O'Donnela, po czym sam wszedł do środka wzbudzając zainteresowanie kilku kafarów pilnujących wejścia.
Po zdeponowaniu 3/4 kasy, zostawiając sobie część na różne wydatki.

Po wyjściu z banku czuł się dziwnie, a przeczucie mówiło mu że jest obserwowany. Rozglądał się więc w poszukiwaniu pieprzonego rasisty, bo to jego spodziewał się zobaczyć.
 
Feniu jest offline  
Stary 10-04-2018, 22:08   #98
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Vince zatrzymał wierzchowca przy pałąku, zgramolił się z jego grzbietu a juki zarzucił sobie na barki.
- Brudne miasta, bramy odrapane, uczyły nas żyć, uczyły walczyć - nucił pod nosem, wchodząc między szarych ludzi. Chwilę krążył na wypadek bycia śledzonym, zakręcił się nawet na niskie nabrzeże pełne rybaków i ich ofiar. Podśpiewywał sobie nieustannie starą piosenkę.
- Tak samo dorastając traciliśmy złudzenia...
- Że uciekniemy od przeznaczenia -
dokończył za niego niski głos należący do wysokiego, żylastego łysola.
- Rick - przywitał się Vince. Natychmiast zdał sobie sprawę, że gadkę z tym kolesiem należało załatwić w miarę szybko i bez zbytniego spoufalania.
- Myślałem, że nie żyjesz. Ale co się odwlecze - pogroził chudzielcowi pięścią. Tamten spiął mięśnie co było widać bowiem jako rasowy zbój portowy chadzał bez koszuli. I butów.
- Nawet nie próbuj. Po tym, jak spaliłeś nam burdel nie jesteś mile widziany.
- To był nasz odwet, kutasie tępy! I nic by nie spłonęło, gdyby się ten wasz młodziak nie zabrał do kopania beczki z saletrą!
- Ty chuju -
krzyknął Rick, wyraźnie łapiąc dystans. Nagle coś syknęło, trzasnęło i pobliski budynek wśród krzyków rybaków runął na swą frontową elewację.
- Ty chuju! - Ryknął chudzielec odwracając się do Vince'a, który nie czekał i staranował zbira z wyciągniętą przed siebie pięścią. Zęby poleciały na ziemię, przeciwnik zatoczył się po odbiciu od remontowanej łajby a uliczka za nim stała otworem. Za Vince'em, z rozwaloną knajpą jako główną atrakcją, zaczynało się istne pandemonium

Kantor O'Donnela mieścił się na skarpie między dzielnicą portową a klasztorem. Sam bankier był rzekomo bardzo religijny. Wdzięczni za to mnisi często uczestnicząc w obrzędach czy celebrach ogłaszali wszem i wobec, jakim to dobrym człowiekiem jest O'Donnel i jak dobrze robi pozbywając się spod świątynnych murów i okolicy wszelkich nieludzi. Podkreślali dodatkowo jakim złym człowiekiem jest baron – lokalny władyka – dopuszczający, by u jego boku zasiadali tak elfowie jak orkowie na siłę zmieniający profil miejskiej gospodarki z wolnorynkowej na centralnie sterowaną.

W kantorze Vince'a powitał zausznik O'Donnela. Uśmiechał się doń grymasem urodzonego skurwysyna.
- Sądząc po zamieszaniu, spieszy ci się. Niedobrze, właściciel wyszedł.
- Pewnie zęby ci wyjebie w takim razie, gdy się dowie ile kasy mu wypuściłeś z powrotem za drzwi.
- Pierdolisz, jesteś goły jak zawsze. A my mamy robotę.
- Nie będziesz mnie zwodził leniu, prowadź na dół albo sam trafisz do mnie na stół.
- Wpuść go -
nadbiegło spod podłogi. Zausznik z rozmachem otworzył klapę w podłodze, huknął nią z niezadowoleniem i zniknął na zapleczu. W niewielkiej piwniczce przesiadywał nienagannie ubrany O'Donnel zerkający na pracę zgarbionego jubilera.
Interesy z O'Donnelem były średnio przyjemne, ale można było na nim polegać. Pieniądze, po odliczeniu dwudziestoprocentowej prowizji można było podjąć za pomocą weksla w dowolnej świątyni w promieniu stu kilometrów. Cwany bankier miał także odpowiedni patent na niezawodne weksle – znajomy artysta tatuował je na miejscu w postaci ściśle określonego znaku na konkretnej części ciała. Tym samym, w ciągu niespełna pół godziny, Vince stał jeszcze brzydszy niż dotychczas wzbogaciwszy swoje przedramię o nierówny, geometryczny bohomaz wykonany tuszem. Z obandażowaną ręką opuścił kantor by udać się w końcu na upragniony odpoczynek w umówionym lokalu w górnej części miasta.
 
Avitto jest offline  
Stary 11-04-2018, 18:42   #99
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Kuba Wróbel jeszcze od czasów piractwa był nieźle nadziany. Jeśli się czegoś nauczył przez wszystkie lata pływania po morzach i oceanach to tego, by nigdy nie stawiać okrętu w grze w karty, nie uczestniczyć w konkursie picia z krasnoludem i że baba na pokładzie to murowany bunt załogi. Ale też tego, że bogactwo noszone przy sobie prowokuje do kradzieży lub bardziej siłowych prób odebrania go. Sześćdziesiąt kilogramów złota parzyło mu kieszenie, metaforycznie rzecz ujmując. Jego spodnie nie wytrzymałyby takiego obciążenia, a pirat bez spodni to nie jest widok odpowiedni dla czytelników i czytelniczek tej opowieści, przejdźmy więc może dalej.

Zbyt dużo miast łupił i palił by miał ufać bankom, zamiast tego różne części swojej fortuny poukrywał w różnych miejscach, a większość zainwestował. I to czasem nawet w legalne przedsięwzięcia. Niektóre inwestycje padały, inne przynosiły zyski, per saldo nawet nieco na nich zyskiwał... Jak łatwo się domyślić, największy sentyment miał do statków. Ukradł Zdobył ich tyle, że byłoby dziwne, gdyby było inaczej.

W dużym mieście zawsze jest port. Jeśli nie port, to choć rzeczna przystań. To nie było wyjątkiem. Miało nawet wydzieloną część dla VIPów i ich okrętów, pięknie utrzymanych, dobrze strzeżonych i w ogóle niewartych splunięcia. Bogaczom i ważniakom stocznie wciskały piękne i potężne statki, które groźnie wyglądały, ale pływało się na nich niczym na szafach. Ani sterowności, ani prędkości... Poza tym ich właściciele byli dla Kuby chwilowo bezużyteczni.
W "zwykłej" części portu było jak zwykle. Dokerzy, kurwy, marynarze, kurwy, piraci, kurwy, kupcy z ich ochroniarzami gapiącymi się na kurwy... Kuternogi, żebracy, pijacy... Generalnie - cały brud tego świata. Śmierdziało smołą, dziegciem, rybami i zgnilizną. I trochę morzem. Kuba w końcu mógł poczuł się w jak w domu i odetchnął pełną piersią. Kuba wiedział jak się poruszać by nie spotkać problemów, znał też właściwe słowa i zachowania by zostać uznany za "swojego". W porcie, oprócz całego tego tałatajstwa można było spotkać także kapitanów. I nie było siły by nie znaleźć nikogo, kto akurat miał problemy. Jeden potrzebował kasy na naprawy, drugiemu groziła utrata statku za długi, trzeci... trzeci był nieważny. Statek drugiego spodobał się Kubie.
Dwumasztowiec, niosący na przednim maszcie ożaglowanie rejowe, a na tylnym ożaglowanie skośne. Szybka i zwrotna brygantyna (Kuba zawsze uśmiechał się na myśl, że cała klasa statków wzięła nazwę ze starego słowa „brigantino” oznaczającego tyle co "zbójecki"). Plus, stała niedaleko pewnego magazynu...

Charyzmatyczny, elokwentny duszpasterz ze świetną gadką pocieszył strapionego kapitana brygantyny i przekonał, że potrzebny jest mu inwestor lub wspólnik. A gdy kapitan zapytał, gdzie by takiego można było szybko znaleźć, łaskawie zgodził się sam nim zostać. Został wspólnikiem i inwestorem, pozwalając byłemu kapitanowi pozostać na stanowisku dowódcy, pod kilkoma zaledwie warunkami dodanymi by zapewnić sobie lojalność kapitana i załogi "Medery". Kilka podpisów później, gdy już umowę zarejestrowano, uboższy o większość zarobionego w czasie ostatniej misji złota, a bogatszy o trzy czwarte okrętu Wróbel polecił by "Medera" była gotowa do wypłynięcia w każdej chwili przez najbliższy tydzień. Aby załodze się nie nudziło i nie marudziła, wypłacił od razu premię, zastrzegając, że bawić w porcie może się naraz tylko połowa załogi.
I wrócił do reszty.

 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 12-04-2018, 20:13   #100
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Ialdabode odłączył się bez słowa od drużyny w sumie nie wiadomo gdzie. Postanowił samemu zadbać o swoją część nagrody deponując ją w sprawdzonym miejscu.
Uliczki były tak samo śmierdzące jak je zapamiętał ostatnim razem, gdy tu był, więc przemykał się bez zbędnej zwłoki. Czuł, że coś nie jest w porządku, coś nie jest tak jak być powinno, jednak uspokajał się wewnętrznie, skanując okolice parę razy zanim wszedł do siedziby do banku Antonich - dwóch krasnoludzkich bankierów z głową do interesów i pomnażania majątku.

Mężczyzna spędził w banku dobre pół godziny, bowiem jako stały klient mógł liczyć na bardziej osobiste traktowanie, jednak tuż po wyjściu ponownie poczuł to dziwne uczucie. Coś jakby jego wewnętrzny szósty zmysł wyczuł niebezpieczeństwo na krańcach świadomości. Coś jak przeczucie, że sięgnięcie po szklankę się nie uda i spadnie na ziemię rozbijając się na ułamek sekundy zanim potrąci się nią i spadnie.

Lekko poddenerwowany, Ialdabode ruszył do najlepszej karczmy w mieście. Miał ochotę najpierw dobrze wypocząć, zjeść, wykąpać się i pochędożyć, zanim wróci do towarzyszy i zadania jakie ich czeka.

Nie spodziewał się, że reszta ruszy już tego wieczora. Widział ich miny gdy weszli do miasta. Widział jak poczuli ciepłą strawę, miękkie ciało, zimne piwo. Jak mimowolnie przełykali ślinę produkowaną w nadmiarze przez ślinianki jako odpowiedź na zmasowany atak zapachów potraw jakie niosły się od rynku.

Tak, dzisiaj wszyscy będą mieli wolne, a ze znalezieniem ich nie będzie mieć problemu. A nawet jeśli ruszą to co? Będzie o nich wystarczająco głośno.

Najpierw więc przyjemności i odpoczynek. Ialdabode uśmiechnął się spod ciężkiego kaptura i skierował w swoją stronę.




 
psionik jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:44.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172