Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-06-2018, 22:53   #181
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Eldred tylko przytakiwał głową gdy Kuba zwracał się do niego. Sam nie był w lepszym stanie niż złapany bandzior i jak koledzy się nie pospieszą to wkrótce będzie tu dwóch "odpłyniętych".
 
Komtur jest offline  
Stary 30-06-2018, 20:41   #182
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Ialdabode stał z boku oparty o ścianę. Wydawał się albo zamyślony, albo wsłuchany w jakże interesującą konwersację towarzyszy.

Prawda była nieco inna. Ialdabode patrzył z coraz większą odrazą na poczynania towarzyszy, czując się coraz mocniej nie na miejscu. Jak to się właściwie stało, że znalazł się w takim towarzystwie?

- Jesteśmy obserwowani - powiedział na głos do reszty. - Póki co jesteśmy bezpieczni, ale to się może zmienić.
Mężczyzna wyczytał jeszcze inne emocje, którymi póki co nie podzielił się z resztą. Okoliczni robotnicy czuli pewien respekt wobec nich. Uważali drabów, których właśnie zaciukali za niezłych kozaków, jednak chęć zysku była silna. Nic nie było przesądzone, jednak Ialdabode wiedział, że ni upilnuje ich wszystkich. Póki co skupił się więc na kontrolowaniu tylu ily da.
 
psionik jest offline  
Stary 03-07-2018, 15:36   #183
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Vince opatrzył siebie, R, Eldreda i herszta. Wyszło jako tako, bo brak było akcesoriów. Najważniejsze jednak, że teraz nie dało się wytropić naszych bohaterów po śladach krwi. Kuba nie czekał końca działań Vince’a, szybkim krokiem udał się na statek by wszystko przygotować na przybycie reszty. Odruchowo próbował kluczyć by zmylić śledzących, ale idąc wzdłuż nabrzeża pod okiem ukrytych wszedzie podpatrywaczy było to skazane na porażkę.
Kapitan statku nie był zbyt szczęśliwy słysząc rewelacje Wróbla, ale co miał począć? Pieniądze wziął, długi pospłacał. Nijak nie mógł pozbyć się natręta.

Iladaboda skanował podglądających ich ludzi. Jak na razie nie trafił na nikogo innego niż “cywile”. Był świadom, że parę osób odeszło donieść o nich komu trzeba.
Tymczasem Elderd wyprowadził wszystkich z doków i zagłębiła się w dzielnice obskurnych czynszówek. Strach tu było wchodzić, ale aparycja naszych herosów jak i fakt taszczenia przez Berdycha przerzuconego przez ramię herszta sprawiła, iż, nikt nie narzucał się im z próbami zawierania znajomości. W końcu udało się Eldredowi zlokalizować doktora. A w zasadzie Doktora, bo mówiono o nim z wielkiej litery.
Doktor popatrzył na przybyłych pod drzwi gości, uprzejmie ich poinformował, że żywi nie wyjdą jak tylko spróbują coś wykręcić. Eldred i Iladaboda uwierzyli mu, gdy tylko zerknęli magicznym wzorkiem na ściany gabinetu. Mieniły się wieloma kolorami. Z czarnym włącznie. Zapewne Doktor nie władał nimi wszystkimi, ale mógł w ramach opłaty wykorzystać talenty czarowników do zabezpieczenia gabinetu. Dziwnym się też wydawał fakt, że R zgubiła cień. Przed wejściem do gabinetu jeszcze był.
Ustaliwszy opłatę nie podlegającą negocjacji i niestety zbyt wysoką jak na gust naszych bohaterów Doktor wziął się do roboty. Eldred i R pod wpływem magicznych zabiegów odzyskali zdrowie, tylko odzienie wskazywało co im się niedawno przytrafiło. Z hersztem było gorzej, ranę na nodze Doktor zasklepił, ale nic więcej nie dał rady.
Po jakiejś godzinie opuścili przybytek zdrowia lżejsi o kilka sakiewek złota. Gdyby nie ostatnia wypłata to zaczeli by odczuwać niedobory w tej dziedzinie.

Ledwo uszli z pięćset kroków gdy wylot ulicy postawiła im grupa ludzi. Niepokojem napawało to, że w takiej okolicy pojawił się liczny patrol straży.
- Pójdziecie z nami.
Ale zanim zdążyli odpowiedzieć z tyłu pojawiła się gromada będąca o wiele bardziej na miejscu w tej dzielnicy. Banda zakapiorów odziana byle jak, za to nie skąpąca złota na narzędzia służące do robienia krzywdy bliźnim.
- Oni pójdą z nami.
Wszyscy byli lekko zaskoczeni, jedynie Iladaboda miał wydobytą broń w ręku.

Uliczka nie była z była szeroka, ot z 10 kroków szerokości. Po bokach mieli ślepe ściany dwóch czynszówek. Od jednej i drugiej grupy dzieliło ich około 20 metrów.

Kuba tymczasem wyszedł na pokład wyglądać towarzyszy. Niestety zobaczył kogoś innego niż się spodziewał. Trzech panów o twarzach nie skażonych sumieniem. Odziani na czarno, przez plecy mieli przewieszone miecze, których rękojeści wystawały zza ramion. Jeden z nich miał lekko szpiczaste uszy wskazujące domieszkę elfiej krwi.
Wolnym krokiem zbliżali się do statku, nie mogło być pomyłki co do celu ich wędrówki.
 
Mike jest offline  
Stary 03-07-2018, 22:37   #184
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Ialdabode miał złe przeczucia i nie mylił się bardzo. Gdy tylko Doktor poskładał tych, którzy wymagali składania, opuścili jego skromne progi, choć chyba tylko głupiec liczył na to, że nieniepokojeni dostaną się tam gdzie chcieli. Będąc na "nasłuchu", nie był wcale zaskoczony ani jedną, ani drugą grupą. Broń gotową do ataku trzymał wzdłuż ciała starając się nie czynić z jej posiadania faktu szeroko znanego obu grupom. Było to nieco łatwiejsze przez krótsze i nieco zakrzywione ostrze, jednak odpowiednia pozycja za Berdychem z jednej strony pozwalała na skuteczniejsze ukrycie.


Ialdabode zastanawiał się jak to się dalej potoczy. Najlepiej byłoby napuścić obie grupy na siebie, ale to mogło być skomplikowane. Przez chwilę sondował umysły obecnych szukając luk, które mógłby wykorzystać.

 
psionik jest offline  
Stary 05-07-2018, 13:16   #185
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Taszczenie ruszających się prawie zwłok herszta nie należało do przyjemnych. Berdych przyzwyczajony był do zapachu krwi, ale to już była przesada. Taszczyć kogoś który jeszcze przez chwilą chciał mu zrobić krzywdę. "Pierdolić to " - w głowie Berdycha pojawiło się słowo klucz.

Gdy Doktor uporał się z ranami, można było wrócić do Kuby i oddalić się nieco od całego tego syfu. Spokojna podróż po wyjściu od konowała nie trwała jednak długo. Gdy pojawiła się pierwsza grupa, jakież było zdziwienie pojawienie się partolu straży. - Albo pójdziemy, albo nie pójdziemy - stwierdził robiąc głupią minę. - Może idźcie razem - zwrócił się do grupy z tyłu - ci z przodu wyraźnie towarzystwa potrzebują, a my to już niebardzo - stwierdził półork patrząc po minach swoich towarzyszy, próbował odgadnąć co reszta zamierza, bo on tanio skóry nie sprzeda. W jego głowie już układała się myśl by posłać kulę ognia w kierunku drugiej grupy. Ze strażą pewnie pójdzie im lepiej w walce wręcz niż tymi zabijakami. - Jak myślicie, chyba nie skorzystamy z zaproszenia ani jednych ani drugich? - zapytał towarzyszy.



Wielki, porywczy mistrz berdysza spróbuje przebić się jak taranprzez jedną z grup. Gdyby okazało się, że obie grupy na nich ruszą jedną z nich potraktuje kulą ognia, oczywiście rzuconą w kierunku przeciwnym niż będą uciekać.

 

Ostatnio edytowane przez Feniu : 06-07-2018 o 13:57. Powód: Atuty
Feniu jest offline  
Stary 05-07-2018, 22:55   #186
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Nie zagłębiając się w wydarzenia z przeszłości temat był Vince'owi dobrze znany, choć nie od tej strony. Jedynym godnym wdrożenia działaniem było przedostanie się, podstępem lub siłą, za linię blokady i zrobienie użytku z nóg, w które niemal każdy był wyposażony.
Chyba, że się jest gruboskórnym grubasem, któremu waga nie lata. Wtedy można zrobić użytek z nóg od ręki. Lub nogi. Wystarczy z góry wybrać najsłabsze, czyli najlżejsze, ogniwo blokady i wpierdolić się w nie na pełnej kurwie.

- Jak o mnie chodzi, to wolę z nimi - rzekł Vince do orka jedynie ku podtrzymaniu gadki. Spluwając głową wskazywał na dokerów. Ku podniesieniu poziomu nerwowości obnażył broń – tasak w lewej a nóż w prawej. Jako fachowiec w garbowaniu skór był oburęczny i chętnie wykorzystywał to przeciw oponentom. Czekał tylko na chwilę, gdy nerwowość złamie którąś z blokad tworząc w niej wyrwę. Okazję na ucieczkę.


Poza atutami postaci:
Młody, cho na akcję, zobaczysz jak to robią zawodowcy
Ruszać się, kurwa, mówiłem coś!
Wpierdolić brzydalowi? Bułka z masłem!

oraz... Niski parter, Ceramiczne doniczki i Brak okiennic, bo taka spokojna okolica była

 
Avitto jest offline  
Stary 06-07-2018, 15:49   #187
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Wróbel poinformował Kapitana i załogę okrętu, że nie tylko jest właścicielem, ale i załatwił dobrze płatną pracę. Choć z portu trzeba będzie wyjść raczej szybko.
Zauważywszy wyróżniającą się trójkę intruzów Kuba spojrzał na Kapitana brygantyny, którą niedawno zakupił.
- Mniemam, że to nie są Wasi znajomi? - zapytał i zasugerował:
- Radziłbym odcumować i podnieść sieci przeciwabordażowe.

Już kilkanaście metrów wody powinno stanowić bezpieczną odległość, a gdy koledzy Kuby dotrą, będzie można podesłać do brzegu choćby i łódkę, by zabrać wszystkich na pokład.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 06-07-2018, 19:22   #188
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
- Chłopaki - Eldred skierował wzrok na R - i dziewczyny, jak tylko wszelkie gówno zacznie latać koło was, to przesuwamy się w kierunku portu. Muszę utrzymać koncentrację więc osłaniajcie mnie. Tnijcie każdego kto wlezie do "oka cyklonu".
No i Eldred zaczął czarować, a czar rzeczywiście nazywał się "okiem cyklonu", choć Eldred do tej pory rzucał tylko jego słabsze wersje. Ogólnie zaklęcie polegało na tym że wszelki śmieć z okolicy, a w zaułku było go nie mało, zaczynał wirować wokół czarującego i jego kompanii, tworząc barierę trudną do przebycia i niebezpieczną dla tego kto próbuje ją pokonać. Czarujący mógł utrzymywać czar i powoli się poruszać (w tym i bariera) ale wymagało to nie lichej koncentracji i sporo energii.

Niepełny magicznie +1, Biała magia +2, Telekineza +2,i tyle many ile potrzeba

 
Komtur jest offline  
Stary 08-07-2018, 00:00   #189
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Eldred skupił się, w końcu mógł dać upust frustracji jaka przepełniała go od spotkania przed magazynem. Biała magia go przepełniła, czuł jak jej powiewy szarpią jego szatami. Ze stukotem potoczyła się rozbita doniczka, padła złamana sztacheta oparta o ścianę. Kolejno drobne śmieci dołączały do tańca tocząc się po ziemi, aż w końcu ruszyły się też leżące luźno kamienie brukowe. Moc osiągnęła poziom krytyczny. Wszystko porwane strumieniem magii poderwało się w powietrze okrążając wokoło naszych bohaterów.
Krok za krokiem Eldred ruszył przed siebie. Czuł się jakby pchał przed sobą kamienny blok . Zachwiał się, a razem z nim tornado. Wirujące kamienie z bruku z wizgiem wgryzły się w tynk kamienicy dodając do wirującego drobiazgu kawałki tynku. Eldred poczuł to zderzenie ze ścianą w głęboko w kościach.

- Brać ich! - nie wiadomo czy krzyknął to któryś ze strażników czy ze zbirów. Ważne, że zareagowali wszyscy. Pierwsi którzy przeszli przez tornado oberwali najbardziej, nie zdążyli jeszcze poczuć bólu, gdy ostrze Iladbody zakończyło ich żywot. Kolejni padli spotkawszy na drodze R i Vince’a. Grubas kopniakiem posłał w tył kolejnego. Wyr porwał go w swe objęcia, podobnie jak pozostałe trupy. Eldred poczuł jak z nosa zaczyna mu lecieć krew. Czar wymykał mu się. Uwolnił wirujące śmieci i zatoczył się na ścianę.
- Ruchy! - wydarł się Vince ruszając do przodu. Ciosy tasaka i masa zapewniły mu odpowiednie argumenty, by strażnicy roztrąceni niczym kręgle utworzyli przejście. Berdych zawinął berdyszem i posłał w tył kulę ognia.
- Choooodu!
Płonąca kula wirując pomknęła na spotkanie zbirów. Pierwszy zdążył odskoczyć, drugi dzierżący topór wziął szybki zamach i niewiele myśląc rąbnął w kule ognia.

Biegnący herosu ujrzeli jak nagle ich cienie wydłużają się. Fala uderzeniowa dopadła ich chwilę później. Potoczyli się po bruku. Berdych zerwał się pierwszy na nogi, zobaczył, że leżący obok herszt zajął się ogniem. Zwalczył odruch by ogień zadeptać. Złapał za kark podnoszącego się strażnika i nim zdusił płomienie.


Cóż dalej poczną nasi Herosi?
Po pieryknięciu fajerbola z tyłu zostało siedmiu zbirów na chodzie. Strażników jest 12, właśnie wstają po wybuchy. Jeśli wywiąże się walka pewnie wygracie, ale efekty pracy Doktora się zmarnują. Jakieś pomysły na uniknięcie walki?


*

- Miseczka, Balgor ściągajcie trap, reszta ciąć cumy i odepchnijcie bosakami statek od nabrzeża.
Trzej czarno odziani widząc co się dzieje ruszyli biegiem. Aż miło było popatrzeć, jeden przesadził susem leżącą skrzynię, drugi wręcz przefrunął nad pozostawionym wozem.
Statek powoli odsunął się od nabrzeża, ale stanowczo za wolno.
- W chuj z trapem, niech leci do wody! Podnieście sieci! - darł się kapitan.
Wróbel widział, że marynarze robią co mogą, ale za wolno. Trap wylądował w wodzie, ale to nie miało znaczenia. Jeden z czarnych, Kuba dostrzegł, że miał cienki niczym namalowany węglem wąsik, wbiegł po pryzmie skrzyń i skoczył. Ręka Wróbla sama zmacała rękojeść. Wiedział co się stanie za chwilę… Wąsik wylądował w przyklęku na dziobie. Jeden z marynarzy zamachnął się na niego bosakiem. Wąsik zwinął się w miejscu unikając ciosu, błysnął wydobyty miecz. Marynarz przeszedł jeszcze trzy kroki zanim padł na pokład brocząc krwią. Drugi z czarnych, z czarną bródką, nagle przyspieszył bieg. Wróbel widział tylko jedną osobę potrafiącą tak nagle przyspieszyć. Iladaboda. Wiedział już, że statek musiałby być więcej niż te marne pięć metrów od nabrzeża. Bródka przeskoczył nad głowami marynarzy i wylądował na śródokręciu, przetoczył się i wydobył miecz. Marynarze odskoczyli od niego jak od ognia.
Ostatni z czarno odzianych zwolnił, aż w końcu zatrzymał się na nabrzeżu. Splunął do wody i czekał najwyraźniej pewny, że jego dwóch kompanów da sobie radę.
 
Mike jest offline  
Stary 08-07-2018, 11:22   #190
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- To tylko dwóch ludzi! Nic, z czym byśmy sobie nie poradzili - inspirował "swoich" Wróbel roztaczając wokół aurę pewności siebie i prowadząc ludzi do boju. Czasem charyzma, gadka i elokwencja przydawała się duszpasterzowi do zachęcania do walki, nie modlitwy.
- Może i są dobrzy, ale każdy z nich ma plecy. Noże, kusze, sieci - nawet nie trzeba podchodzić. I płacę sto sztuk złota temu, kto zabije któregoś z nich! - dodał nadziany Kuba.
A żeby dać osobisty przykład, oburęczny pirat cisnął naraz nożami w obu przeciwników na pokładzie i wyjął rapier.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:30.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172