Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-09-2010, 08:02   #1
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Trzynasta Wieża

Vaerhillises Daverdall, 845 rok Nowej Ery, jesień

Wolsfburg (Imperium)



Mark przechadzał się po skąpo oświetlonej galerii, po kolei przyglądając się portretom swych przodków, co to się mniej lub bardziej chwalebnie zapisali w dziejach rodu.

Martin, Krwawym zwany, co bardziej piratem, niż kupcem był, wraz ze swym okrętem podczas jednej z wypraw zatonął.
Thomas znany z tego, że kochankę z Wysp przywiózł i nad małżonkę ślubną ją przełożył, za co sam Agape ich pokarał. Choć plotka głosiła, iż to małżonka trutki na szczury do jedzenia im dosypała.
Locklear dla odmiany małżonkę swą żywcem zamurował, gdy mu rogi przyprawiła. A żeby samotnie ostatnich chwil nie spędzała, w celi obok gacha umieścił, nim murarzy wezwał.
Laurie zginął, gdy tajemnice lotu ptaków chciał zgłębić. Jego posąg po dziś dzień w rodowej kaplicy stoi, a Laurie w objęciach uskrzydlonej bogini spoczywa.
Roald, co go Głupcem za plecami zwano, skarbów szukać za morzem zapragnął. A on, na złość sąsiadom, wrócił ze statkiem i to pełnym bogactw wszelakich.
Arthur inną całkiem miał pasję. Kochał szybkie konie i piękne kobiety, chociaż - sądząc z jego osiągnięć na obu polach, słowo 'szybkie' z pierwszego do drugiego rzeczownika powędrować powinno.
Marco pół życia w zamku swym spędził, manią opętany, że skarb rodzinny odnaleźć musi, przez swego ojca, Zygfryda-Sknerę, przemyślnie schowany.
"Piękniś" Olaf, nim zmarł, pojedynków ze dwadzieścia stoczył, okaleczając lub zabijając swych adwersarzy, a zawsze o kobietę poszło. Zmarł szczęśliwy, w łożu małżonki. Tyle tylko, że cudzej.
Tashę, Wiedźmą zwaną, 'życzliwy' sąsiad o czary oskarżył, gdy mu krów pół stada z powodów niewiadomych zdechło. Sąd boży jasno wykazał, że oskarżenie nieprawdziwe było, bo Tasha jak kamień na dno podczas pławienia poszła i ledwo uratować ją zdołano.
Miłośnikiem wielkim alchemii był Alvar. Po eksperymencie kolejnym, co jego pracownię zniszczył, niewiele z badacza zostało, prócz butów.
Trevor. Ten jako pierwszy nazwisko na vam Zee zamienił. On to przyjacielem był Allerry Oświeconego i z jego rąk tytuł otrzymał, za zasługi nadany.
Nigdy ród swych korzeni nie wywodził od tych, co wraz z pierwszym imperatorem, Allerem, podwaliny pod zręby Imperium budowali. Bo choć wielu było takich, co dla podniesienia prestiżu nazwiska do przyjaciół pierwszego imperatora założycieli swych rodów zaliczali, to mało kto z nich chciał pamiętać o tym, że byli wśród nich najgorsi rzezimieszkowie, mordercy i gwałciciele, co na zachód, do obrony Szkarłatnego Muru, zostali zesłani. A i przypominanie o tym nie było zbyt mile widziane. Niejeden bard czy truwer chyłkiem z gospody musiał się wymknąć, plecy czy zadek ratując, by go kara za przypominanie prawd oczywistych nie spotkała.
Jednego portretu na ścianie nie było i nie wiadomo, czy kiedyś zmienić to się miało. Nikt, prócz tych, co łbem czarnego wilka się pieczętowali, o prawdziwym protoplaście rodu nie wspominał, a i to we własnym tylko gronie. O tym, który pod nazwiskiem de Mer wraz z Gwiazdą wędrował i do upadku Wież się przyczynił. Chociaż Przeklęty był wymieniany wśród innych z Ósemki, to nikt prawie nie wiedział, jakie miano nosił, kim był z urodzenia i co się z nim po Burzy Magii działo.

Drzwi do galerii otworzyły się z trzaskiem.
- Hej, braciszku!
Piętnastoletnie uosobienie żywej energii, w niczym nie przypominające panienki z dobrego domu, z szybkością światła przebyło całą długość galerii i rzuciło się Markowi na szyję. ‘Napadnięty’ uniósł ją w powietrze i przytulił na moment. Nim zdążył coś powiedzieć dziewczyna wyślizgnęła się z jego objęć i ruszyła w stronę wyjścia z galerii, zdecydowanym ruchem pociągając go za sobą.
- Chodź wreszcie! Przyjechali...



Siedzieli w piątkę, pochyleni nad starym pergaminem, z którego wydobywała się niezbyt przyjemna woń.
- Nie mogłeś tego jakoś wywietrzyć, Mark? - spytała Thyone. Bardka z rodu dobrego, która wbrew woli ojca za poezji śpiewanie się wzięła. I wojowniczka zarazem przednia, co udowodniła nieraz, u boku Marka w potrzebach różnych stając.
- Nie da się. - Ellen, przyrodnia siostra Marka, pokręciła głową. - A próbowaliśmy na różne sposoby. Jagon twierdzi, że to środek jakiś konserwujący, dzięki czemu wilgoć pergaminowi nic zrobić nie może.
- Cicho, ty utrapienie! Nie wtrącaj się do rozmów starszych! - Wbrew tym słowom Thyone uśmiechnęła się do Ellen, która miast przejąć się uwagą pokazała bardce język.
Egeria, mieszkanka Nevatrine i kapłanka Samary zarazem, ponownie wzięła do ręki pergamin i nie zwracając uwagi na toczącą się przy stole wymianę zdań jeszcze raz zabrała się za studiowanie niektórych fragmentów tekstu. Po chwili powiedziała:
- Wskazówki są wyraźne. Jeśli autor tej relacji nie kłamie, to możemy się dowiedzieć ciekawych rzeczy.
- Ale to przecież Pustkowia... - wtrąciła się Ellen. - Jeszcze się wam coś stanie...
Walter, milczący do tej pory, ostatni uczestnik narady, poklepał Ellen po ręce.
- Nie będziemy sami - powiedział.
Było to pocieszenie średniej jakości. Wszyscy wiedzieli, że w Górach Mroźnych, przez wielu Nowymi Pustkowiami zwanych, nie tylko samotni poszukiwacze przygód przepadali bez śladu, ale i oddziały wojskowe, które w górach porządek zaprowadzić miały.
W dodatku Ellen miała świadomość, że żadne prośby ni groźby nie pomogą i ona w Wolfsburgu pozostanie.
Walter zza pazuchy podniszczoną mapę wyciągnął i rozłożył na stole.
- Między Imperium a Wolnymi Miastami pokój chwilowo panuje, to i nikt nam podróżować nie zabroni - stwierdził. - Jeśli zimą ruszymy, przez Crosshade, Nevatrine do Hollycrown dotrzemy bez problemów. Biblioteki w Hollycrown stale najlepszy w świecie księgozbiór posiadają i o Górach Mroźnych jakieś relacje znajdziemy. Potem możemy jechać przez Fallingday do Elickelle. Stamtąd wyruszył Sephor, to i my powinniśmy, jeśli chcemy podróżować jego śladem.
- W Fallingday może na nas czekać Fradia - powiedziała z namysłem Egeria.
- Aucassin jest w stolicy, podbija serca dam - uśmiechnęła się Ellen.
- Taka panienka jak ty nie powinna nawet myśleć o takich sprawach, a co dopiero mówić - zwrócił jej uwagę Mark. Z uśmiechem świadczącym o tym, że nie mówi poważnie.
- Mając takiego brata? - Ellen szeroko otworzyła oczy. - Wszak wszystkie moje przyjaciółki mdleją z wrażenia na samą myśl, że mogłyby cię spotkać. A co opowiadają o twoich podbojach... Jesteś sławny, braciszku. - Uśmiechnęła się niewinnie.
- Podtrzymujesz rodzinną tradycję - Thyone trąciła Marka łokciem.
- A nie było tam czasem mowy, w tej tradycji, o zamurowaniu złośliwej siostry? - spytał Mark. - Jeśli nie, to zapoczątkujemy nową...
Po chwili przekomarzań wrócili do tematu, ustalając, gdzie i kiedy z kim z wesołej kompanii można się spotkać.
- A wy? Spędzicie z nami zimę? - spytała Ellen, wczuwając się w rolę przykładnej gospodyni.
- Częściowo - powiedziała Thyone. - Ale też skoczymy tu czy tam. Oczywiście zabierzemy cię ze sobą - dodała, widząc rozczarowanie malujące się na twarzy Ellen.
- Na pierwszą dwunastkę bogów... - Mark wzniósł oczy ku niebu. - Kijem będę musiał odganiać od niej zalotników...

Po kolacji, na poważnie już, zabrali się za konstruowanie planów - i tych bliższych, i tych na dalszą przyszłość. A ze względu na cel wyprawy było nad czym się zastanawiać.
 
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:01.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172