Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-11-2011, 12:44   #21
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Radio trzeszczało głucho. Gdzieś z daleka słychać już było pierwsze odgłosy bitwy, co w świetle ostatnich znaków wydawało się niemal spóźnione.
-Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina.- wszystko pasuje... Szybkim ruchem wyszarpnął spod koszuli ozdobny krzyż, który zawsze nosił na piersi.- I tak oto nadszedł dzień bitwy... Nie zawiodę Cię mamo. W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świetego, pora odstrzelić Szatanowi jaja. Amen.-
Kątem oka dostrzegł ruch - zza rogu wypadł jakiś świr z... -Kim ty do jasnej kurwy jesteś? Rzuć to, pojebańcu, albo odstrzelę Ci łeb! - lufa pistoletu zaglądała Boyosowi w oczy.
 
__________________
Cogito ergo argh...!

Ostatnio edytowane przez Someirhle : 02-11-2011 o 12:46.
Someirhle jest offline  
Stary 02-11-2011, 13:25   #22
 
Iakovich's Avatar
 
Reputacja: 1 Iakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skałIakovich jest jak klejnot wśród skał
-Nie gadaj tylko dawaj z pomocą Jurii ruszył kierunku krzyków przez wejście dla kierowców wcześniej zamykając szoferkę i chowająć kluczyki.
 
__________________
" Blood blood for the BLOOD GOD"

" Jack ty znowu w mieście?? Księżna już wie??... rok minął i chyba wszyscy zapomnieli już o wieżowcu "
Iakovich jest offline  
Stary 02-11-2011, 14:48   #23
 
Imoshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Imoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnie
//Um, mam jeszcze swoje noże, prosiłbym, żeby je dopisać do ekwipunku.//

W wyniku uderzenia Francis zdziwił się niemiłosiernie. Stracił równowagę o mało się nie przewrócił. Ale nieważne. Do sąsiadki odpowiedział:
- Owszem, ale do czasu przybycia helikopterów mam zamiar znaleźć kilku "znajomych". Proponowałbym, żeby wzięła Pani z domu jakąś prowizoryczną broń i poszła ze mną. Samotnie mamy małe szanse na przeżycie. - mówiąc używał swojej "zabójczej" perswazji. Po chwili zjawił się John.
- To ten dziwak - pomyślał prawnik.
- Witam Pana - rzekł do niego. Nigdy nie był z nim na Ty, pewnie dlatego, że nie przyjaźnił się z nim.. - Co tam Pan czyta? - zapytał Francis. Wyglądało to trochę dziwnie, miała nadejść wielka apokalipsa, a ten jak gdyby nigdy nic czytał sobie jakąś książkę. Na okładce widniała nazwa "Zombologia". A więc istnieją jakieś książki o tym? Nieważne, w każdym razie Jones miał wrażenie, że John jest dość dobrze obeznany z sytuacjami takimi jak ta. Może się bardzo przydać...
 
Imoshi jest offline  
Stary 02-11-2011, 15:35   #24
 
Jagla's Avatar
 
Reputacja: 1 Jagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie coś
Do stojącego na klatce Johna podszedł Francis i zaczął coś zagadywać. John odpowiedział
- Spadaj koleś - Po czym mając świadomość, że to coś co uderzyło w jego blok może eksplodować, bardzo szybkim tempem przeszedł po klatkach, sprawdzając czy ktoś zostawił otwarte mieszkanie, w celu znalezienia jakiś rzeczy, które mogą się przydać oraz zapasów żywności (głównie wody i jedzenia)
 
Jagla jest offline  
Stary 02-11-2011, 15:58   #25
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Relacje, adnotacja:
Starsza sąsiadka Rachel i Franka to babcia Lil Ann.

Lil Ann:
Razem ze swoją klasą przyjechałaś na basen. Masz ze sobą swojego ulubionego pluszaka. Gdy autobus podjechał na parking zwróciłaś uwagę na mężczyznę biegnącego w waszą stronę. Wyglądał dziwnie. Większość klasy wysiadła, a tamten był już naprawdę blisko. W pewnym momencie policjant zastrzelił tego dziwnego. Ale on po chwili wstał jakby się nic nie stało. Może zamiast z klasą na basen powinnaś pobiec do babci? Mieszka za parkiem w Bloku 1, ale w samym parku często są starszaki...

Mośko (i Lil Ann):
Oddałeś kilka strzałów z pistoletu w stronę żywego trupa. Dwa trafiły w głowę, ale bydle próbuje wstać. Przynajmniej dałeś dzieciakom wystarczająco dużo czasu, żeby uniknęły natychmiastowej eksterminacji. Z planem lub bez ich wychowawczyni kazała im schować się na basenie.

Andrzej:
Z ciekawych rzeczy to tylko pistolet-zapalniczka. Żywych trupów raczej nim nie przestraszysz, ale może żywych tak. Baniak wody zapakowałeś do plecaka, ale z kanistrem paliwa masz problem. Nie lubi zmieniać miejsca. Jest spory, serio chcesz go targać? Otwiera ci zaspany koleżka: Co jest? w tle słychać rozmowy z kuchni, to pewnie jego dzieci i żona.

David, Przyjemniak:
Winda zjechała na parter, ale to nie był Frank, a jakiś koleżka z żoną i dziećmi. Idą do punktu ewakuacyjnego. Frank za bardzo nie rusza dupy, bo wciąż go nie ma z wami. Sprawdzacie co się dzieje na górze? Strzały słyszycie w najbliższej okolicy.

Jess:
Słyszysz krzyki i strzały całkiem niedaleko. Na zewnątrz spojrzałaś w prawo i zobaczyłaś jak ochroniarz Bloku 5 strzela do jakiegoś faceta. Facet nawet się nie zatrzymał tylko w biegu przeorał pazurami (paznokciami?) twarz ochroniarza. Ochroniarz przestał strzelać i razem z facetem zaatakował drugiego ochroniarza. Cała trójka następnie wbiegła do Bloku 5 przez otwarte drzwi. Zamykasz za sobą drzwi do Bloku 6? Te istoty chyba nie korzystają z domofonu. Spojrzałaś przez ramię i spostrzegłaś Francisa (kojarzysz tego dupka z sądu) razem z jakąś sąsiadką z góry. Chyba też się ewakuują.

Frank:
No dobra, to ja się tylko spakuję. - wziął plecak i chowa do niego PS3, XBoxa, Wii i wszystkie gry, które ma ze sobą - Czekaj, pójdę jeszcze do klopa. - no i poszedł do klopa. Jego pokój przypomina melinę, ale są jeszcze dwa inne pokoje - wszystkie zresztą mają zamki w drzwiach. Mieszkania w środku mieszkania? Nie przypominasz sobie, żeby ktokolwiek inny tu mieszkał niż on choć często ma gości. Dziwne, prawda?

Rachel:
U babci w mieszkaniu zobaczyłaś zdjęcie jej wnuczki Ann zwanej Little, Lil (bo jest mała, nawet jak na swój wiek). Babcia wzięła laskę i skierowała swoje kroki ku tobie, ale zamiast wyjść z mieszkania to pyta: Czemu?

Henry:
Po chwili nastąpiła strzelanina. Siedząc w klopie wiesz, że omija cię ta krwawa impreza. Przynajmniej żyjesz. Ale teraz to już naprawdę czas spadać. Kto wie kiedy zjadą się gliniarze i może jeszcze pójdziesz siedzieć za morderstwa. A tego nie chcesz prawda? Drzwi najbliżej klopa nadal zamknięte - niszczysz je kubłem na śmieci? A może przebiegniesz przez SuppaMarket? Może tyłami wyjdziesz? Tak czy inaczej pora spadać.

Chopper, Jurii:
Już nie tylko krzyk kobiety, ale i krzyki innych pracowników dobiegły z głównej hali. Obaj znaleźliście się w magazynie pomiędzy paletami różnych towarów. Nagle drzwi oddzielające główną halę od magazynu otworzyły się i dosłownie przeleciał przez nie jeden ze strażników na oślep ostrzeliwujący kogokolwiek kto go gonił. WSZYSCY NIE ŻYJĄ! - ryknął na was, a następnie wbiegł do pokoju strażników SuppaMarket. Jurii wie, że mają tam broń palną. Chopper mógł się tego domyślić, wciąż ma ze sobą kurczaka, którego ugryzł już parę razy i butelkę Coca-Coli (zapodziały się te przedmioty na karcie ekwipunku niżej).

Connor, Boyos:
Boyos już miał poddać piłę, gdy zza północnego rogu Bloku 1 wybiegła grupa obszarpańców. Obszarpani i brudni wydają się opętani przez szaleństwo. Mają ze sobą topory, tasaki, a jeden z nich ma najprawdziwszą ostrą replikę długiego miecza rycerstwa średniowiecznego. Na szczęście nie zaatakowali was tylko wbiegli do parku. Boyos korzystając z okazji wmieszał się w ich tłum i zniknął z oczu Connorowi. [cd. niżej]

Connor:

- Panie policjancie! - usłyszałeś ojca rodziny 4 osobowej, którzy właśnie wyszli z Bloku 1 - Co się dzieje?

Boyos:
Powinieneś uważać na przyszłość. Zatrzymałeś się pomiędzy drzewami za budynkiem szkoły - nie widziałeś, żeby gliniarz biegł za wami.

Francis:
Podejrzany typ John nie miał ochoty z tobą rozmawiać i skierował się natychmiast do klatki schodowej. Poszedł schodami, gdy ty z kobietą zjechaliście windą na dół. Zauważyłeś jak przed drzwiami bloku rudowłosa Jess (ostatnio jej podwędziłeś niezły kontrakt i od tamtej pory chyba cię unika) patrzy na coś na prawo od niej. Sądząc po odgłosach rozgrywa się tam strzelanina. Po chwili strzały ucichły.

John:
Znalazłeś żywność, butelkę wody i linę do wspinaczki w jednym z mieszkań. Reszta albo jest zamknięta albo spłoszyły cię dźwięki podchodzących do drzwi ludzi w środku. Tak przeglądając co jest z mieszkaniami dotarłeś w końcu do pierwszego piętra. Schodzisz dalej na dół i ewakuujesz się? Gdzie później kierujesz swoje kroki?

 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 02-11-2011 o 16:17.
Anonim jest offline  
Stary 02-11-2011, 16:20   #26
 
Lechun's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skał
Okej, ale pośpiesz się. - Kiwnął głową z politowaniem. Ten gość miał problem, a narkotyki rozcieńczyły mu mózg... Korzystając z okazji, rozgląda się po pomieszczeniu w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby się przydać. Broni, prowiantu... Ewentualnie kluczy do tych dziwnych zamków.
- Rachel, jakieś problemy? - Zawołał w stronę otwartych drzwi, zmieniając katanę na gazrurkę. Jakoś bardziej mu podchodziło. Miecz umiejscowił na plecach.
 
Lechun jest offline  
Stary 02-11-2011, 16:39   #27
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
Grant na dłuższą chwilę zatrzymała wzrok na zdjęciach małej dziewczynki. Kojarzyła ją. Czasami, kiedy wracała z nocnego dyżuru, który ponadto kończył się w porze lunchu, widywała dziewczynkę w okolicach bloku. Gdzie teraz była dziewczynka? Czy nic jej nie groziło? Wtem oprzytomniała, bo starsza kobieta podeszła do niej.
- Co? Ach, tak... Ewakuacja. Nie ogląda pani telewizji?
Rachel zignorowała pytanie Franka, a może przez ten cały chaos w ogóle nie dosłyszała?
- Nie ma czasu do stracenia, proszę, musimy iść - ponagliła starszą kobietę, po czym postanowiła złapać ją pod rękę i pomóc jej wyjść.
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline  
Stary 02-11-2011, 16:44   #28
 
Jagla's Avatar
 
Reputacja: 1 Jagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie cośJagla ma w sobie coś
John pakując wszystkie "zdobyte" przedmioty, udaję się na sam dół, do pokoju ochrony, żeby zdobyć klucz, który umożliwi mu pójście na dach.
- Jeśli będzie trzeba, zabije ich...ale jeżeli jednak będę mógł tego uniknąć, to tak zrobię. - pomyślał.
 
Jagla jest offline  
Stary 02-11-2011, 16:55   #29
 
Mośko's Avatar
 
Reputacja: 1 Mośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie coś
Podbiegam do bydlaka i zdejmuję go ze strzelby, a potem osłaniam dzieci uciekające do basenu i próbuję wezwać wsparcie przez krótkofalówkę, ewentualnie informuję kogokolwiek, kto usłyszy, żeby zatrzymywać czarne, podejrzane vany.
 
Mośko jest offline  
Stary 02-11-2011, 16:57   #30
 
Kauamarnica's Avatar
 
Reputacja: 1 Kauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie coś
Myślałem raczej o czymś bardziej poręcznym niż kanister. No słuchaj zombie atakują miasto, wiesz takie tam dosyć apokaliptyczne sprawy. Jakbyś miał może jakiś ciekawy przedmiot który pomógłby zabijać zombie to możesz mi pożyczyć oddam jutro. Siekiera, młotek czy cośkolwiek.
 
Kauamarnica jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:37.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172