Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-02-2016, 08:22   #21
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
-Sacrebleu - mruknął szlachcic przypominając sobie po raz kolejny o wielkiej upartości tutejszego ludu. Spojrzał na Wardaszkę, po czym wzruszając ramionami konia popędził, podążając za towarzyszami, jednak konia zbyt nie męczył, aby i Pan Wardaszko mógł za nim nadążyć. Skoro Pan Błudnicki kozakowi tu zostać kazał, niech więc kozak sam sobie zostaje, pomyślał. Pistolet nabity w olstrze był, wiec Franciszek jeszcze bandolet poluzował, aby łacniej było go dobyć w razie potrzeby. Co prawda nie bardzo wierzył w zasadzkę, ale strzeżonego, Pan Bóg strzeże.
 

Ostatnio edytowane przez Asmodian : 05-02-2016 o 12:15.
Asmodian jest offline  
Stary 06-02-2016, 09:54   #22
 
Ivar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ivar ma wyłączoną reputację
Pan Błudnicki oddalił się nieco i zlustrował okolice karczmy.
Za sobą posłyszał stukot kopyt i obróciwszy się ujrzał nadjeżdząjącego Kozaka, a za nimi w pewnym oddaleniu imć Santpereja i Wardaszkę.

- Widzę że i kompanija apetytu nabrała albo i pragnienie ich morzy. Tedy naprzód mości Łopuchin nie damy się chyba Francuzowi co w koronkach chodzi i w chusteczki smarka wyprzedzić ?

Tam do czarta - pomyślał - pięciu nas a po krzach się chować mamy ?

Z fantazją, trzeba... z fantazją...

Popędził konia, ale sprawdził pistolet czy zza pasa lekko wychodzi i cugle w prawej ręce trzymał.
 
Ivar jest offline  
Stary 17-02-2016, 00:59   #23
 
Randal's Avatar
 
Reputacja: 1 Randal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znany
Niewiele przeto rozmyślając, Panowie Bracia ruszyli w ślad za Panem Błudnickim w stronę karczmy. Jako, że strzeżonego Pan Bóg strzeże, broń przedtem sprawdzili, ażeby niespodziewanych przygód przy tym nie zaznać. Tymczasem Seheń został z tyłu, wpatrując się w oddalających Lachów (i Francuza) z wyrazem zmieszania na licu, służbę niewdzięczną w myślach przeklinając zapewne.

Pan Andrzej, który jako pierwszy zbliżył się do stojącej na środku pola karczmy, z uwagą śledził wszystko, co mogłoby uwagę jego przykuć. Z eksperiencji własnej znał, iż wiedza i zwiad kluczem są do zwycięstwa, zaś lud Ruski do najsubtelniejszych przeciwników nie należał, o Ordyńcach nie wspominając. Istotnie, pod strzechą obok budynku stały trzy konie. Sądząc z tego co widać, osiodłane i z jukami, lecz broni ognistej żadnej nie dostrzegł, przynajmniej tej długiej, podobnież jak pistolców w olstrach. Korzystając ze swej biegłości w czytaniu śladów w stepie, naprędce rzucił okiem na trakt prowadzący obok karczmy. Wszystko wskazywało na to, iż goście owi razem przyjechali od strony Kijowa, nie dawniej, jak z tuzin pacierzy temu. Jeno ich ślady do stajenki prowadziły, prócz nich bowiem trakt pełen był odziwo oznak konnych jadących tedy przed paroma dniami, a to dlatego, iż niedawne deszcze zmyły inne ślady, przeto musiało ich być niemało od tego czasu, może i cała chorągiew. Część musiała przed karczmą krążyć, były bowiem ślady kopyt w okolicach wejścia. Pan Błudnicki wątpił, by taka ilość podróżnych w przeciągu ledwo dni paru jechała owymi traktami. Wojsko alboli jakowa banda swawolników, kto go tam wie... ślady owe były na tyle wyraźne i oczywiste, iż pozostali Panowie Bracia takoż wątpliwości nie mieli, iż trakt ów wyjątkowo uczęszczany być musiał niedawno. Widać dotąd nie zwrócili na to uwagi, będąc własnymi myślami i sprawami zajęci. Teraz wraz z groźbą niebezpieczeństwa zmysły i rozum wrócić musiały zapewne.

Wkrótce do stojącego nieopodal karczmy konno Pana Andrzeja dołączyli jego pozostali kompanioni. Jak dotąd nikt na powitanie nie wyszedł, nikt też słowem dobrym i gorzałką strudzonych wędrowców pocieszyć nie zechciał. Z drugiej strony nikt takoż kulami ich równie gorąco przywitać nie raczył. Cisza panowała kompletna, zwierząt w zagrodzie brak, nie było tedy komu skubać trawy, czy wydziobywać robaków z ziemi. Nawet odgłosów z wnętrza budynku żadnych nie słychać było, drzwi zaś drewniane zamknięte czekały na pierwszego odważnego śmiałka. W okiennicach stąd nic widać nie było. Z komina zaś nadal radośnie dym się unosił, obecność czyjąś zwiastując.

Zaiste, dziwne powitanie.
 

Ostatnio edytowane przez Randal : 17-02-2016 o 13:31.
Randal jest offline  
Stary 17-02-2016, 10:30   #24
 
Ivar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ivar ma wyłączoną reputację
- Co do stu czartów ? - zdziwił się pan Błudnicki - Popili się czy co ?
Jednak sam w to niezbyt wierzył, poza tym było tu jakoś dziwnie i mróz go owiał. Jakby ktoś po moim grobie przeszedł - pomyślał i zaraz splunął od uroku i szybko przeżegnał. Zsiadł z Dukata i zrobił kilka kroków ku chałupie.
- No mości panowie zobaczymy kto tu gospodarzy - a cicho rzucił do Siehenia - pod okno i miej baczenie.

Dukata nie wiązał, zresztą gdzie miałby odbieżać, a w razie potrzeby jakowejś łacniej go byłoby dosiąść.
Poprawił pas, szablę schował i z pistolcem w lewej skierował się do drzwi.
 
Ivar jest offline  
Stary 17-02-2016, 11:00   #25
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Franciszek z konia zeskoczył, po czym do płotu zagrody uwiązał. Z olstra wysunął pistolet. Zamek cicho szczęknął, kiedy szlachcic przygotował broń do strzału. Próbował podejść do okiennicy, jednak ta głucho zawarta była, a w środku musiało być ciemno.
- Pewnie ktoś w środku chowa się. Cicho, jakoby śmierć palec na ustach trzymała. Dziwne to... - Franciszek zagadnął do polaka. Widząc, że ten ku drzwiom zmierza, podążył za nim trzymając broń w pogotowiu.
 

Ostatnio edytowane przez Asmodian : 17-02-2016 o 11:03.
Asmodian jest offline  
Stary 01-03-2016, 00:46   #26
 
Randal's Avatar
 
Reputacja: 1 Randal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znanyRandal wkrótce będzie znany


Zdobywszy się na odwagę, Panowie Bracia, a z nich Imć Błudnicki najpierwszy, zdecydowali się wejść do środka. Drewniane drzwi pistoletową lufą uchylone wydały z siebie piskliwy odgłos typowy dla zawiasów, które lata świetności za sobą już miały. Bezdenne czeluście ciemności rozpościerały się wewnątrz owej ziejącej dziury. Przekroczywszy próg zabudowy jeden po drugim, kompanioni zanurzali się w onym mroku, pragnąc poznać rozwiązanie owej dziwnej zagadki. Zali istotnie może ono być tak oczywiste, jak się wydaje?

Chwilę zajęło, nim oczy do półmroku przyzwyczaić się zdołały i wówczas dopiero w pełni mogli nowi przybysze zapoznać się z wystrojem miejscowej karczmy. Wnętrze, zważywszy na ukrainne warunki, prezentowało się wcale okazale, bowiem pod stopami Panów Braci skrzypiały drewniane deski podłogi, zaś wokół nich porozstawiane były ławy i stoły z prostego, nieociosanego drewna. Na jednym z owych stolików, bliżej paleniska po lewej stronie pomieszczenia od wejścia, znajdowały się naczynia, a w nich jakieś jadło, a takoż gliniane kufle. Ławy były tam wysunięte, jakby ktoś w pośpiechu wstawać musiał. W palenisku tymczasem ogień wesoło trzaskał, znacząc ściany tańcem cieni, rzucanym przez przeróżne obecne na sali przedmioty. Rzekłby kto, iż biesiada trwała w najlepsze, jeno bez gości i w ciszy kompletnej. Nad ogniem zaś znajdował się kociołek, z którego zawartość parowała, a sądząc z zapachu po pomieszczeniu się unoszącym, było to coś smakowitego. Okiennice niezbyt zadbane, niemalże czarne od brudu, kurzu z traktu oraz pajęczyn, przeto niewiele światła dawały. Po prawej zaś za stolikami prosty drewniany blat znajdował się, a gdzie zapewne oberżysta rezydować musiał, a tam przeróżne półki z naczyniami, ziołami i inszymi specyfikami, jak i kotara jakowaś, drogę do kolejnego pomieszczenia zdradzająca. Z prawej strony od wejścia zaś były kolejne kotary na ścianie, dwie by być dokładnym, zapewne izby dla gości i miejsca spoczynku strudzonych podróżnych.

W izbie panowała cisza nieprzenikniona, przerywana jeno oddychaniem Panów Braci, skrzypieniem desek pod ich stopami, jak i bulgoczącą zawartością kociołka, o trzaskającym ogniu nie wspominając. Zaduch takoż wytworzyć się musiał, bowiem nie było one pomieszczenie wietrzone dłuższy czas, przeto gorąco weń było.

Choć wzrok Panów Braci przyzwyczaił się do warunków karczemnych, to nie trzeba była specjalnego trudu, by uznać, iż goście byli tu jeszcze bardzo niedawno i gdzieś musieli umknąć z jakiegoś powodu ważnego. Pytaniem jest gdzie, kiedy i po co. Owa niepewność potęgowała jeno uczucie niepokoju, którym strapione były serca i umysły szlachciców.

A może to jaka zasadzka...?
 
Randal jest offline  
Stary 02-03-2016, 09:52   #27
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
'Halo! Jest tu kto?' rzucił w pustkę Bratek przekraczając próg karczmy. Ręka pewnie spoczywała na pięknie zdobionej szabli, gdy młodzik postąpił parę kroków do przodu. Ciekawość przed rozsądkiem, jakże typowa dla podrostków nieobytych z wojną. Uważnym okiem obserwował otoczenie zbliżając się do zastawionej ławy i kominka. Czy jedzenie było tknięte? Ciepłe jeszcze? Podszedł do kociołka nadal czujnie. 'Trzeba kociołek zdjąć, bo wszystko wykipi, a szkoda by było.' powiedział do towarzyszy.
 
psionik jest offline  
Stary 02-03-2016, 17:04   #28
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
- Pusto.....oberżysty nie widać, może zaspał? - Franciszek wyraźnie zmieszany i zdziwiony tą sytuacją omiatał wzrokiem sprzęty i puste ławy.
- Jest tam kto?! - Podniósł głos nawołując gospodarza - A bywaj tu gospodarzu, bywaj! - Franciszek nie zamierzał się dłużej ceregielić. Zasadzka czy nie trunek ktoś nalać musiał. Jeśli ostał się tutaj żywy, niechybnie się odezwie. Jeśli zaś ktoś czaił się za kotarą, niechybnie zdradzi się zasadzką, a co ma być, bóg w niebie już zapisał.
 
Asmodian jest offline  
Stary 03-03-2016, 00:25   #29
 
Ivar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ivar ma wyłączoną reputację
Strzepienie gardel nic tu nie da pomyslal Bludnicki, na szasadzke jednak to nie wyglada.Podszedl pewnym krokiem do stolu i podnioslszy jeden z kubkow powachal. Miod ucieszyl sie, ale nie tknąwszy napitku odstawil naczynie.
- Uciec nie uciekli boby koni nie zostawili - rzekl i skierowal sie w strone jednej z izb zaslonietych kotara. Dość już miał tych tajemnic.
 
Ivar jest offline  
Stary 05-03-2016, 21:49   #30
 
MrKroffin's Avatar
 
Reputacja: 1 MrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputację
Od chwili, gdy tylko Semen Jemeljanowycz przekroczył próg opustoszałej izby, nie opuszczało go przemożne przekonanie o nadchodzącej zasadzce. Dosyć się on na Ukrainie najeździł, by jego ruskie zmysły nie natężyły się w onej chwili. Fortel jakowyś w zatęchłym karczemnianym powietrzu wisiał bez pudła, toteż Kozak nie wkroczył tak żwawo do środka, jak inni jego kompanioni.

W najpomyślniejszym wypadku może odnajdą tu trupy karczmarza i rybałtów. W najmniej – pewnikiem lada chwila wyskoczy na nich tuzin zbójców żądnych ich dobytku. Pal to licho, rzekł w myślach, co ma być, niech się dzieje, i już bez ociągania ruszył śladami pana Błudnickiego, rozglądając się bacznie, wszelkich cieni ludzkich i biesich wypatrując zarazem. On także miał zamiar odkryć, co kryje się za rozwieszonymi tu i ówdzie kotarami.
 
MrKroffin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:31.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172