|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
09-04-2022, 17:43 | #1111 |
Reputacja: 1 | Na chrupko i złoto. - Dobre piroźki. Poproś o miód i czekoladę do nich. I trochę bekonu. – rzekł rozrywacz. Gendo uśmiechnął się przebiegle. - Pierw zgłosiłem się do Czerwonego Lotosu, z czystej ciekawości. Zawsze za dużo wiedziałem o tym, jak świat funkcjonuje od tej mrocznej strony i jak wiele chaosu jest na świecie. Bo widzisz, to chaos, entropia, Zguba, są tymi silniejszymi fragmentami świata. Ileż tysiącletnich imperiów się rozpadło po jednym pokoleniu, pozostawiając po sobie dymiące ruiny. Czerwony Lotos może być czasem potrzebny, dlatego nigdy od niego nie odszedłem i od czasu do czasu wymieniam drobne przysługi ze swoimi starymi znajomymi… Ale bardziej służę Białemu Lotosowi mimo jego wad. – potem Gendo spoważniał. - Migmarze, byłeś ledwie pionkiem, choć dobrowolnym, w grze potężnych, którzy sami są ledwie pionkami w grze lepszych od siebie. Być może przyczyniłeś się do wywołania wojny, podczas której zginą tysiące, a może wszelkie decyzje już dawno zapadły. Nie mogę cię oceniać, bo sam wiele robiłem w życiu. Byłem gangsterem, szmuglerem, tancerzem estradowym, szarlatanem, traperem, dziennikarzem, bimbrownikiem i rzecznym piratem. Wiem, że często krzywdzimy naszych bliskich podejmując decyzje, które uznajemy za słuszne. A co do twojego pytania Daichi, muszę odwiedzić paru znajomych na wypadek, gdyby trzeba było iść w partyzantkę. - zaśmiał się szyderczo. Aiko Duch zaczął syczeć. - Odgryzę ci twarz. Jak tylko mnie uwolnisz… Jestem spokojna, zabjam spokojna…. Musę polować, a ty mi nie pozwalasz… wrrrr Enkh zamyśliła się. - Interwencja była szybka i nikt nie zginął, tylko dwóch strażników się pobiło, a jeden z nich jest zepsuty. A ten Migmar… On chciał zabić ambasadora na naszych oczach!
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
09-04-2022, 18:01 | #1112 |
Reputacja: 1 | - Rozrywacz ma gust kulinarny jak kobieta w ciąży... - skwitował Daichi znad herbaty - Ano przyznaję, że Równowaga to najtrudniejsza do utrzymania rzecz na świecie. Ale nie przesadzajmy, że od razu będzie z tego wojna... Bajzel będzie, ale nie wojna. Oby! I... Ekhm... Ano też robiłem w życiu różne rzeczy... Najczęściej jako najemnik, trafiały się kradzieże, należało do nomadów, grupy artystycznej, był epizod jako żołnierz. I może to zabrzmi jak głupie pytanie, ale... Przepraszam Gendo, robiliście jako tancerz? Estradowy? Daichi wymiękł- musiał o to spytać. Znał faceta ponad 15 lat i za nic nie mógł go sobie wyobrazić jako tancerza.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
10-04-2022, 20:34 | #1113 |
Reputacja: 1 | - Wybacz, ale tym bardziej nie mogę Cię teraz wypuścić bez egzorcyzmu - podsumowała Aiko smutnym głosem, kontynuując - A Migmar jest po prostu w gorącej wodzie kąpany, najwyraźniej chciał, żebym wyszła na bohaterkę... co też mu się poniekąd udało - westchneła zakłopotana - Najważniejsze, że nikt nie zginął, a informacje Migmara są naprawdę bardzo ważne. Nie wiem, czy mogę Ci cokolwiek o nich powiedzieć, ale dużo zmieniają. To dobry chłopak, tylko nieco zagubiony, wiesz? |
14-04-2022, 10:38 | #1114 |
Reputacja: 1 | Głośne z duchowym towarzyszem rozmowy Słysząc komentarz Daichhiego Migmar pobladł odwrócił głowę do pół eterycznego pyska człekodzika, który wyrastał mu z krzyża - Rozzrywaczu mój drogi partnerze ja sobie nie życzę żadnej duchowej ciąży! Mgliści wspominali o czymś takim, a ja jestem za młody, żeby być ojcem bez dyskusji!- Huknął wyraźnie wystraszony, ale zamówił to, o co duch zamieszkujący jego ciało prosił - Mam nadzieje, że masz jakiś sposób, żeby to spalić ? Nie chce być otyły albo chorować na żołądek jeżeli nasza współpraca ma jakoś działać mam nadzieje, że zaoferujesz coś więcej niż towarzystwo, z czego jestem bardzo zadowolony, ale w mojej sytuacji przydałby się jakieś dodatkowe zdolności jak to, co robił ten gangster, z którym walczyła parę lat temu Korra... Och, przepraszam ten pomysł z ciążą mnie rozproszył - Powiedział Migmar czerwieniąc się ze wstydu. Ciąg dalszy rozmowy z Gendo - Z wszystkich tych zawodów najtrudniejszy wydaje mi się tancerz, może kiedyś wymienimy się krokami ?- Uśmiechnął się, ale szybko spoważniał. - Co do wywołania wojny nie poczuwam się do odpowiedzialności. Bliźnięta chcą wojny, wynajęły Mgliste Lustro do prowokacji przygotowali oni dwa scenariusze, Żona Pana Daichiego jest agentką Bliźniąt przygotowała własną prowokację na tym przyjęciu pewnie było przygotowanych jeszcze pięciu innych prowokatorów, o których nie wiemy... Wojny nie da się uniknąć zgodzę się z Panem, że jestem pionkiem i zwykle udaje, że wiem więcej, ale tak naprawdę w tamtym momencie nie myślałem nad tym co robię zobaczyłem po prostu jak silniejszy znęca się nad słabszym i zareagowałem instynktownie na podstawie krzywd, które niegdyś doznałem - Westchnął napił się zielonej herbaty, aby uspokoić nerwy. - Poczuwam się za to do tego, aby naprawić krzywdy, które wyrządziłem swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem, w tym, krzywdę, jaką wyrządziłem Panu i Pańskiej pozycji. Dochowam również wszelkich starań, aby wojna skończyła się jak najszybciej z jak najmniejszymi stratami w ludziach. Skoro już jesteśmy w tej sytuacji, to warto ją wykorzystać na przykład już dołożyłem starań, żeby Aiko została bohaterkom co powinno pomóc jej rodzicom w więzieniu politycznym oraz dokonać zemsty na przywódcy mojej świątyni- Dodał z uśmiechem. - To jak Panie Gendo da Pan radę pociągnąć za jakieś sznurki, żeby wcisnąć gdzieś w dokumenty policyjne dokument z upoważnieniem dla mnie do działania pod przykrywką ? Czy też potrzebuje przejść do innych planów awaryjnych? |
14-04-2022, 16:40 | #1115 |
Reputacja: 1 | Daichi starał się ignotrować widok Rozrywacza wyłażączego z pleców Migmara. Jednak, żeby potworek się nie rozochodził oświadczył: - Pamiętaj, że od stan zdrowia Migmara zalezy Twoje własne z wrażenia wypluł herbatę na blat kiedy Tkacz Wiatru powiedział o Lan Chi: - Od kiedy Lan Chi z Bliźniakami? Jak?! Jak... Utknęło mu w gardle "Jak mogłem nie zauważyć jak bardzo się zmieniła. - Moja żona weźmie za to odpowiedzialnośc. Sam nawet o to zadbam. Migmar, czy zechcesz wpaść na moją rozprawę rozwodową?
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
14-04-2022, 17:51 | #1116 |
Reputacja: 1 | - Nie wiem od kiedy powiedziała mi o swoim powiązaniu jak wypuścili mnie od Mglistego Lustra i ruszyłem na wyspę powietrza, aby wytłumaczyć się przed Ikki, bo podobno doprowadziłem ją do łez. Pani Lan Chi była obita i dała mi klucz, bo sądziła, że też jestem agentem bliźniąt. Z chęcią będę waszym świadkiem, ale w tym, momencie nie mam jak się stawić w sądzie, bo teraz ja jestem poszukiwany za usiłowanie zabójstwa |
15-04-2022, 09:25 | #1117 |
Reputacja: 1 | Aiko Enkh patrzyła na Aiko. - W gorącej wodzie kąpany? Ah, ty jesteś z północy, to dla was to znaczy pewnie co innego. A takich dobrych chłopców tylko zagubionych to ja znałam aż za dobrze. – westchnęła – Nie chcę wychodzić na Kuvirytkę, ale… wiesz no to było prawie morderstwo. Nie wiem, on jest chyba w tobie obsesyjnie zakochany. – westchnęła. Duch patrzył z głodem na Aiko, ale nic nie mówił. Doszli do budynku więzienia, gdzie zgromadzono większość duchów. Dwie-trzecie z nich to były Bakemono, drobne duchy raczej sprawiające psoty niż groźne. Na wsiach czy nawet małych miastach potrafiono je odstraszać. Ale w miastach mogły wywołać chaos godny Vatu. Bractwo sprzeciwiało się ich więzieniu, bo nie były do końca świadome skali tego co mogły zrobić, a kary nie miały sensu. Można było je tylko wygnać do świata duchów lub zaakceptować. Był też jeden Oni. Były to potężne i tajemnicze duchy z Odległych Brzegów, które ponoć uosabiały zawiść, arogancję i gniew, ale były też bardzo honorowe. Miał ciemnofioletową twarz i jeden róg, szopę czerwonych włosów. Jego głowa były wielka, a rysy twarzy nienaturalnie przerysowane. Zdaniem Aiko musiał należeć do Oni niskiej rangi. - Ja i moja przyjaciółka z bractwa złapaliśmy tego tu… – Enkh pokazała ducha. Wszyscy Mgielni popatrzyli na Aiko, jak na obrońcę Sozina w świątyni wiatru. - Z bractwa… powiadasz… – powiedziała wysoka przysadzista kobieta w zbroi paląca cygaro. Na chrupko. - Nie pokażę ci kroków, bo za bardzo bolą mnie kolana. To było miłe pół roku, podczas którego wiele kobiet i sporo facetów lubiło we mnie wlepiać gały, ale byłem przeciętny. A w show biznesie albo jesteś mistrzem albo nikim… chyba, że masz koneksje. Choć trudno było być też bimbrownikiem. Raz musiałem uciekać na drzewo przed niedźwiedziem, ale uratował mnie pewien koleś z wnukami. – Gendo zamyślił się – Policja nie jest idealna, ale mam przyjaciół w Białym Lotosie. Jeśli ci się uda, to powiedzą, że od początku dla nich pracowałeś… A jeśli zawiedziesz to twój duch pewnie będzie szczęśliwy, jeśli przyzna się do ciebie kilka frakcji Czerwonego Lotosu.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija Ostatnio edytowane przez Slan : 15-04-2022 o 11:55. |
15-04-2022, 09:40 | #1118 |
Reputacja: 1 | - Moja droga - odparła Aiko - Ja wiem, że mógł zabić ambasadora. Ale ostatecznie nic złego się nie stało i to chyba najważniejsze? Plus informacje, które dla nas pozyskał, nie byłoby możliwe do poznania żadną inną drogą. Myślę, że Migmar zasługuje choć na szansę. Mam nadzieję, że kiedyś i Ty będziesz w stanie ją mu ofiarować. - I nie, nie wydaje mi się, żeby mnie kochał. Ale jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Tak jak Ty i ja - uśmiechnęła się lekko. ~*~ - Dzień dobry - przywitała się Aiko z Mgielną Strażą - Aiko Kita, członkini Bractwa Dwóch Światów, Tkaczka Wody i policjantka. Miło mi. Słyszałam, że mają państwo problemy, więc postanowiłam pomóc. Wiem, że nasze organizacje nie zawsze z sobą dobrze współpracują, ale chciałabym, żebyśmy zostawili spory na boku i zajęli się kryzysem, który teraz nam grozi. Na politykę i niesnaski przyjdzie czas potem. - Co mogę dla państwa zrobić? - spytała - I przede wszystkim, czy wolno mi spytać co z Zielonym Wężem? Chciałabym z nim porozmawiać w bardzo pilnej, służbowej sprawie. Oczywiście, jak pomogę ogarnąć ten... chaos - zakreśliła ręką łuk, pokazując co się działo wokoło. Ostatnio edytowane przez Kaworu : 15-04-2022 o 09:43. |
15-04-2022, 10:29 | #1119 |
Reputacja: 1 | - Niczego innego się nie spodziewałem, bardzo dziękuje taka w końcu jest rola wielkich, żeby nadać narracji odpowiednią głębię ukrywając przed maluczkimi, że świat to jeden wielki chaos niekontrolowany przez nikogo. Wielu woli wierzyć w mroczne grupy spiskowców, bo zło można pokonać a przypadek nie - Odpowiedział z uśmiechem. - Obawiałem się, że skrzywdziłem Pana i zrujnowałem Panu życie i karierę, ale widzę, że z tymi koneksjami wyląduje Pan na czterech łapach jak kotomotyl więc przynajmniej ten wyrzut mogę zdjąć z mojego sumienia - Po chwili zastanowienia dodał - Mimo wszystko wprowadziłem nieco chaosu w Pańskie poukładane życie chciałbym Panu przekazać część mapy i przepowiednie razem z resztą sekretów, które Panu opowiedziałem powinno być dość waluty, żeby znaleźć jakieś dobre nowe stanowisko. Przepowiednie przekazałem też ludziom z Dymu - Pokazał ex komisarzowi fragment mapy który dostał od lichwiarza oraz przepowiednie Księżyca. |
15-04-2022, 18:37 | #1120 |
Reputacja: 1 | Rozrwacza rozważania. - Ciąża to jest wtedy jak człowiek zje za dużo i mu ciąży. Ja chronię cię przed tym. Zjadam połowę tego, co ty zjadasz, więc nie będzie ci ciążyć. A mogę też niuchać ryczeć, gryzać, ale nie złączę się z tobą, bo to boli. – rzekł duch Enkh migmarne rozkimy. Enkh popatrzyła na Aiko mrugając powoli. - No oczywiście, że nie… – rzekła i przywołała na twarz szalony uśmiech z filmów o Unalaqu. - Oh, Aiko, JESTEś TA CUDOWNA, Że SPRÓBUJE ZAMORDOWAć AMBASADORA ABY WSZYSCY WIDZIELI CIĘ TAK CUDOWNĄ, PIĘKNĄ I GENIALNĄ OHHHH! - teatralnie upadła na ziemię w udawanym zachwycie. Duch aż się zatrzymał. Z mgielną strażą rozmowy. Jeden z „mgielnych” zawołał. - Jak pani sugeruje pomoc, to niech pani weźmie kamień na szyję i sobie skoczy z mostu. – zarechotał. Kobieta z cygarem rzuciła mu udawanie oburzone spojrzenie. - No wiesz, ta pani chce porozmawiać z duchami, pobawić się z nimi i takie tam. Może pobawi się z naszym Oni. – popatrzyła z udawanym współczuciem. - Uwolnij mnie, a będę ci służył przez rok i dzień. – rzrkł oni. Enkh nabrała powietrza. - Aiko Kita;, oprócz bycia członkinią bractwa, jest też policjantką, więc naśmiewając się z niej naśmiewacie się z munduru, która noszę ja i wielu funkcjonariuszy pracujących w tym mieście. Co więcej razem złapaliśmy ducha, który pożarłby wiele niewinnych dzieci. Tak więc owe uratowane dzieci żyją, dorosną, zostaną wspaniałymi lekarzami, którzy was uratują, albo naukowcami, którzy ocalą świat tylko dzięki jej pracy. – opadła na ziemię.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |