|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-09-2018, 16:47 | #111 |
Reputacja: 1 | John miał ochotę kopać leżącego za każdą niepasującą mu odpowiedź i wcale nie przejmował się faktem, że dosłownie kopałby leżącego. |
21-09-2018, 17:10 | #112 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | - Popieprzone te wasze zwyczaje, już wam to chyba mówiłem - Fowler nie patrzył na czarnoskórego, wpatrywał się w wylot lufy jego pistoletu. - U nas panują zgoła odmienne, ale zdaje się, że w tej chwili ty dyktujesz warunki - stwierdził nie bez złości. - Nikt mnie nie nasłał, nie jestem niczyim pieskiem na posyłki. Nie mam żadnego pana, ale ciężko udowodnić, że czegoś nie ma, co? |
22-09-2018, 08:37 | #113 |
Reputacja: 1 | Rafał obserwował i słuchał. - Posłuchaj go, John - rzekł - On mówi prawdę. Zresztą skoro go pokonałeś to też musisz to wiedzieć. Krzeszewski przez chwilę trawił słowa. - Jeśli to nie z tobą mieliśmy do czynienia w samolocie to pytanie brzmi: Jak się nazywasz i co tu robisz. Empatia, wspaniały wynalazek, teraz pracowała na całego. Póki co, szło całkiem gładko, nic nie wskazywało na to, żeby ninja kłamał. |
22-09-2018, 09:34 | #114 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Mężczyzna zwrócił zamaskowaną twarz w stronę brodacza. "On mówi prawdę". To było stwierdzenie faktu, ta pewność w jego głosie. Nie mógł odczytywać myśli, inaczej o nic by nie pytał, a sama walka odbyłaby się tylko dla przyjemności. A jednak było w nim coś... Coś co mówiło, że kłamstwo na nic się nie zda. - Nazywam się Fowler - powiedział ze zrezygnowaniem. - Nie mam pana, jak powiedziałem, ale niedawno jeszcze miałem. Władcy nie lubią jednak zamachów na własne życie, więc musiałem zmienić otoczenie. |
22-09-2018, 10:16 | #115 |
Reputacja: 1 | John spojrzał na Rafa twardym spojrzeniem, ale zabezpieczył pistolet i schował go, po czym wyciągnął rękę w kierunku ninji pomagając mu wstać. Ostatnio edytowane przez psionik : 22-09-2018 o 10:20. |
22-09-2018, 10:44 | #116 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Fowler chętnie skorzystał z wyciągniętej ręki. Jeśli ktoś nie chciał go wykończyć, on nie zamierzał go od tego odwodzić, nawet jeśli taka postawa go dziwiła. Gdy stanął na nogi złapał się za bolący bok i skrzywił się. Poczuł nagłą ochotę łyknięcia mikstury, kto wie, może mogłaby mu trochę pomóc? Nie! Dzisiaj już ją pił! Ręka zastygła w połowie drogi do kieszeni z fiolką. Ostatnio edytowane przez Col Frost : 22-09-2018 o 14:37. Powód: wyjustowanie i akapity |
22-09-2018, 13:31 | #117 |
Reputacja: 1 | Porywac się na czarownika? Głupi, czy szalony? Co za różnica, ważne że ten cały Fowler bedzie przydatny dla Jaxa. Ostatnio edytowane przez psionik : 22-09-2018 o 15:41. |
22-09-2018, 14:36 | #118 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | - Spokojnie, potrafię się zachować - zapewnił Fowler. - Zresztą mój ekscentryczny sposób ubierania się jest zapewne wystarczającym powodem, by większość ludzi nie brała na poważnie tego co mówię. Chyba, że coś się zmieniło od czasu jak tu byłem ostatnio, czyli... jakieś... dwa... dni temu. A tak przy okazji, "John Doe"? To imię czy pseudonim? |
22-09-2018, 16:21 | #119 |
Reputacja: 1 | John spojrzał jedynie na ninję miną mówiącą "Czy nie mówiłem ci przed chwilą, że za dużo gadasz?". Tak naprawdę zaskoczony był słowami Fowlera. Co on tu robił dwa dni temu? Co Quan Chi knuje? |
22-09-2018, 17:22 | #120 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | - Chyba, że wasz przyjaciel od samolotu dotrze tam pierwszy - zauważył. - Prowadź więc, dość czasu zmarnowaliśmy. |