Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05-09-2018, 09:21   #91
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
- Co? - Rafa powtórzył jak zaczarowany.
Anka chyba nazywa ten stan dysonansem poznawczym.
Jeśli stewardessa leży tu związana to kto tokuje w tylnej części samolotu?
Męski głos? Czyj?
Nim Rafa zdążył zrobić coś drastycznego odezwał się John wołając by Krzeszewski zaczął go osłaniać.
Dziennikarz zdusił swoje zawodowe wścibstwo, złapał dwa spadochrony i pognał do kabiny pilotów na tyle szybko na ile pozwalały mu ewolucje maszyny.
- Lepiej żebyś umiał to pilotować. Ale John - Krzeszewski poczuł paluch intuicji skrobiący go po karku - Z tego co pamiętam z Katastrofy w Przestworzach...wiesz, taki program na National Geographic...No więc z tego co pamiętam to wystarczy wyrównać lot i można włączyć autopilota. No jak nie jak tak...
 
Jaśmin jest offline  
Stary 06-09-2018, 20:07   #92
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
- Co ty nie powiesz? - mruknął John. Może jeszcze smarkacz będzie wiedzieć jak go włączyć? John westchnął spychając bezceremonialnie kapitana z fotela i zajmując jego miejsce. Nie było mu wcale do śmiechu, nigdy nie pilotował tak dużą maszyną, ale podstawowe pojęcie o lataniu miał. Jak każdy szanujący się szpieg, nie raz musiał ratować swoją dupę uciekając awionetkami nad granicami państw. To była po prostu nieco większa awionetka.


Sprawdził sztuczny horyzont i zdecydowanie zbyt szybko przyśpieszający wysokościomierz, następnie upewniwszy się, że silniki mają odpowiednią moc chwycił wolant i pociągnął starając się wyprowadzić maszynę na prostą. Choć zachowywał stoicki spokój i kamienną twarz, jego łyse czoło sperliło się kroplami potu - jedyną widoczną oznaką stresu.
 
psionik jest offline  
Stary 07-09-2018, 15:05   #93
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Maszyna reagowała na stery z szybkością śniętego słonia. Na razie lecieli, tyle, że na pewno zboczyli z kursu. Pod sobą mieli lesiste tereny Birmy.
Tymczasem raf stojący przy drzwiach usłyszał odgłosy walki z tyłu samolotu. Ucichły po kilkunastu sekundach. Nagle dostrzegł jakiś ruch przy wejściu do przedziału vipów.
Utykając weszła Kimberly. Już nie była tak nieskazitelnie ubrana jak na początku lotu. Urwany rękaw marynarki, rozerwana spódnica do połowy biodra. O fryzurze nawet nie warto wspominać. Ocierała wierzchem dłoni krew cieknącą z nosa.
Gdy zobaczyła stojącego w drzwiach kabiny pilotów Rafa zatrzymała się.
- Co zrobiliście z Tomem i Benem? - zapytała.
 
Mike jest offline  
Stary 09-09-2018, 12:58   #94
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
- Chodzi o pilotów? - zainteresował się Rafał - Nie żyją. Obaj. Ktoś skręcił im karki nim się połapaliśmy. Panno Kimberly, umie pani pilotować ten cholerny złom? Jakoś się trzymamy, ale chyba zeszliśmy z kursu.
Coś było nie tak. Stewardessę samotnie radzącą sobie z mordercą obu pilotów można było między bajki włożyć. Z drugiej strony...
Co jest grane?
 
Jaśmin jest offline  
Stary 10-09-2018, 10:07   #95
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Zanim zdołała odpowiedzieć nogi się pod nią ugięły. Próbowała się przytrzymać oparcia fotela, ale nie dała rady. Padł na kolana, lecz to nie informacja o śmierci pilotów spowodowała taka reakcją. Dopiero teraz Raf zauważył sterczący jej z tyłu barku wbity i odłamany kawał nogi od jakiegoś stolika.
Chciała coś powiedzieć, ale nie dawała rady.
 
Mike jest offline  
Stary 10-09-2018, 12:00   #96
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
- Szlag!
Krzeszewski ruszył z kopyta. Przyszło mu jeszcze do głowy, że trzeba mieć niezła krzepę, żeby tak skutecznie wbić nogę od stolika w ludzkie ciało.
- Trzymaj stery, John!
Rafa podtrzymał stewardessę ramieniem. Po czym sięgnął po zaimprowizowany sztylet...
- Zaciśnij zęby.
...by wyrwać go jednym ruchem. Natychmiast po, zrzucił swą marynarkę, by rozerwać koszulę na opatrunki.
 
Jaśmin jest offline  
Stary 10-09-2018, 13:30   #97
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Nagle Raf zatoczył się pod ciężarem wpadającej na niego dziewczyny. Samolotem rzuciło drugi raz.
John z trudem wyrównał. Przez okno widział, że prawy silnik przestał działać. Przez chwilę patrzył na kontrolki, w końcu znalazł to czego szukał. Brak paliwa w prawym silniku. Gdyby nie lata w zawodzie z pewnością uznał by to za zbieg okoliczności. Ktoś coś majstrował. Na jednym silniku da radę lecieć...

Raf zamarł, gdy chciał przyłożyć "opatrunek". Z bliska jej krew nie była już tak czerwona. Miała lekko zielonkawą nutę. Gdyby Raf był kobietą z pewnością potrafił by nazwać ten kolor.
Kimberly spojrzała mu w oczy. Pionowe gadzie źrenice sprawiły piorunujące wrażenie w komplecie z wypielęgnowanymi długimi rzęsami.
- Dopadnij go zanim załatwi drugi silnik. Zejście jest w kuchni...
Upadła na podłogę.
- Jest ranny... ale to Lin Kuei - wyszeptała.
 
Mike jest offline  
Stary 10-09-2018, 19:02   #98
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
-RAF! - John próbował otrząsnąć towarzysza. Sam widział podobne sztuczki na pewnej wyspie, gdy pewien czarnoksiężnik zmieniał kształt na życzenie. - W prawym silniku nie mamy paliwa. Dawaj te spadochrony i prawdziwą Kimberly. Ktokolwiek tam jest musi mieć polisę na rozbijanie samolotów. - John nie miał złudzeń, że nie utrzyma samolotu. Nawet jeśli Rafałowi udałoby się powstrzymać Li Kuei przed rozwaleniem drugiego silnika, będzie musiał lądować awaryjnie, o ile ta gadzina mu na to pozwoli. Ponownie wracał do starej szpiegowskiej gry, w której nie wiadomo było komu wierzyć i najlepiej było nie wierzyć nikomu... poza własnym instynktem. A ten podpowiadał, że rozwalając samolot może pozbyć się dwójki pasażerów na gapę.
 
psionik jest offline  
Stary 11-09-2018, 08:58   #99
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
- Tak, jasne - wymamrotał Krzeszewski - Tylko, że...cholera, John, ja nigdy nie skakałem na spadochronie. Mam tylko nadzieję, że łatwo się tego nauczyć...
Otrząsnąwszy się dziennikarz zrobił szybki kurs. Podał jeden plecak Johnowi, drugi położył przy gadzinie.
- Jeśli dasz radę to skacz. Ja nie dam rady ci pomóc. Skacząc razem zabilibyśmy się oboje...
...po czym zanurkował do przedsionka, dobytym z kieszeni scyzorykiem bojowym przeciął więzy stewardessie i natychmiast wydobył jeszcze dwa spadochrony.
- Jeden dla ciebie, jeden dla mnie.
Naśladując Doe Raf założył plecak cały czas zezując na drzwi do tylnej części samolotu. Czy i kiedy pojawi się ninja.
- Jak to obsługiwać? Ok. Ty przodem.
Otwarty luk. Wiatr smagnął dziennikarza po twarzy. Przez ranną maszynę przebiegały febryczne wstrząsy.
- Skaczmy!
 
Jaśmin jest offline  
Stary 11-09-2018, 10:33   #100
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
O ile John ubrał się w spadochron błyskawicznie, o tyle Raf miał trochę problemów. W końcu po paru wskazówkach w przerwach, gdy John w zasadzie ubierał zdrętwiałą po kilku godzinnym uwięzieniu stewardesę.
- Wychodzisz tam - popchnął Rafa w kierunku drzwi - Liczysz do 100 i ciągniesz za to - pokazał uchwyt. - Jak nie zadziała to spoko, masz zapasowy, ciągniesz tu.
- A jak nie zadziała?
- Starasz się lekko opaść. Jak nie zadziała to wpadnij w krzaki.
- To pomoże?
- Nie, ale się nie porzygamy widząc rozbryzgniętego trupa.

Pociągnął za dźwignię awaryjnego otwierania drzwi. Te powoli zaczęły się otwierać. Wysysane pędem powietrze szarpało ich ubraniami.
- Lecisz - krzyknął John wypychając Rafa, chwilę później z piskiem poleciała Kimberly. John obrzucił czujnym spojrzeniem wnętrze. Nagle szarpnęło, drugi silnik przestał pracować. Złapał się futryn i skoczył.

Komandos w dole widział już czaszę spadochronu Rafa. Trochę się chłopak pośpieszył, dłużej będzie widoki oglądał. Za to stewardesa leciała jak kamień. Zaklął i przycisnawszy ręce do tułowia pomknął w dół jak pocisk. Od pędu łzawiły mu oczy, ale widział że zbliża się do Kimberly. W końcu rozkraczył się jak żaba by wyhamować. Okrążał dziewczynę raz i drugi zacieśniając spiralę. W końcu złapał ją za stopę i przyciągnął do siebie. Laska wyglądała na zszokowaną, ale nie miał czasu na psychoanalizy. Pociągnął za uchwyt i czasza spadochronu otworzyła się. Spokojnie “odleciał” w bok by nie być pod dziewczyna, gdy otworzy się jego spadochron i pociągnął.

Teraz pozostało podziwiać widoki. Pozostała dwójka spadał tam gdzie niósł ich wiatr. Raf próbował nawet sterować, ale nie za bardzo mu wychodziło. Kim zaś zwisała tylko. John nie miał większych problemów z utrzymaniem się na kursie. Musiał tylko zdecydować bliżej kogo wyląduje.

Samolot bezgłośnie opadał, mrużąc oczy komandos zobaczył kolejną czaszę spadochronu. Nie dostrzegł jednak skoczka. Samolot w końcu zarył w dżunglę. Chwilę później eksplodował.

Pod nimi wiła się rzeczka. Z mapy pamiętali, że prowadzi z grubsza z północy na południe. Na jej brzegach powinny być jakieś osady. A przynajmniej jakaś cywilizacja.
Kilka kilometrów dalej z morza zieleni wyłaniał się szczyt jakiś ruin. Niedaleko snuła się w niebo wstążka dymu. Ktoś tam musiał obozować.


Kości rzekły, że wylądujecie bez kontuzji, więc lądowanie pozostawiam Wam. Lądujecie w mniej więcej równej odległości od rzeki, obozowiska i ruin.
Nie doszukujcie się podtekstów, cokolwiek złego ma was spodkać to was spotka bez wzgledu na miejsce :P

 
Mike jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:50.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172