Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-04-2019, 10:00   #161
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
- Przedstawiłeś to tak, że sama będąc na wózku chyba jednak bym się zdecydowała na mały eksperyment Metzgera - wtrąciła się Brooke, krzyżując ręce na piersi, po czym spojrzała na Zacka. - Ale tym właśnie to jest. Metzger bawi się w boga, prowadząc eksperymenty na dzieciakach z sierocińca, ale sprawa Monnariego ewidentnie wskazuje na to, że to ciągle są jedynie eksperymenty na ludzkim DNA.

- To, co chcą ci podać, to wcale nie jest eksperymentalny lek. Nie ma na celu cię wyleczyć. Masz zostać królikiem doświadczalnym, co może doprowadzić do twojej śmierci. Tak, jak to jest w przypadku Todda Monnariego, który teraz umiera w szpitalu. Ta substancja, którą mu podali, dodała mu tych nadzwyczajnych umiejętności, ale jednocześnie wykańcza jego serce. Ludzie nie są w stanie przyswoić takich zmian.

- Nie mamy ze sobą wyników badań, które przeprowadził, eee... kim on właściwie jest, ten cały Max? - Brooke spojrzała na Tommy'ego. - Ale... Czekajcie, powinnam mieć na mailu to, co udało mi się przesłać z komputera ojca.

Brooke wyciągnęła z plecaka telefon i włączyła wyniki badań, które miała od ojca. Specjalnie pokazała je tak, by nie było widać do kogo one należą, ale tak, by dało się wytłumaczyć to, co mniej więcej tłumaczył im Max, mówiąc jak powinny wyglądać normalne wyniki, a co się dzieje, kiedy DNA zostanie zmienione przez substancję Metzgera.
 
Pan Elf jest offline  
Stary 25-04-2019, 15:14   #162
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Pukanie w szybę nie przyniosło rezultatów. Franko rozejrzał się za czymś co można by użyć jako tarana. Z pomocą przyszły mu przepisy pożarowe. Zerwał gaśnice ze ściany i po krótkim rozbiegu rąbnął w szybę. Szyba w drzwiach nie wytrzymała, ale pokryta siecią pęknięć i wyginając się po środku wciąż broniła dostępu. Kilka następnych ciosów gaśnicą utorowało drogę.
Tyle, że ktoś w środku wyjrzał słysząc hałasy. Jakiś grubas. Szybko odbiegł od drzwi wyciągając telefon z kieszeni lekarskiego fartucha.
Włoch ze zdwojoną zajadłością rzucił się na drugie drzwi. Przy ostatnim ciosie gaśnica odmówiła współpracy. Z sykiem zaczęła się z niej ulatniać piana, pokrywając rękę i bark Franko. Szyba była już na tyle uszkodzona że solidny kopniak pozwolił ją wypchnąć.

Wujaszek wpadł do środka. Grubasa nie było nigdzie widać. Ale mógł się ukryć tylko w dwóch miejscach, albo za stołem laboratoryjnym, lub w składziku z odczynnikami. Za stołem go nie było…

Trzask wyłamywanych drzwi zagłuszył ostatnie słowa do telefonu. Ale można było śmiało postawić na to niezła sumkę, że brzmiały “ Już tu jest”.
Grubas, Metzger wciśnięty w kąt z przerażeniem patrzył na intruza. Ze zdrętwiałych palców wyślizgnął mu się telefon.
Zack nie wyglądał jakby uwierzył. No może w cześć rzeczy uwierzył. Ale w kilka, w tym najistotniejszą, nie chciał uwierzyć. Bo to by znaczyło, że nie ma nawet cienia szansy na pozbycie się kalectwa. Brooke widziała to wszystko jak na dłoni. Tommy jego kumpel też musiał to widzieć.
- Ale ty Tommy nie umierasz i ten Franko też nie - powiedział końcu - Może ten Monnari miał jakąś ukrytą wadę serca. Może dlatego prowadzili takie badania by następnym razem nie trafić...
Zack oklapł, zapadł się w wózku. Tommy nie widział go takiego od czasu nieszczęśliwego wypadku, gdy dowiedział się, że resztę życia spędzi na wózku.
- Mimo wszystko chcę zaryzykować - powiedział cicho. - Nawet jeśli miałbym umrzeć. Nie chcę, żadnych pieprzonych super mocy. Chcę po prostu znowu chodzić.
 
Mike jest offline  
Stary 26-04-2019, 08:13   #163
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Franko bez wahania podszedł i uderzył grubasa z liścia w twarz. Gruba warga pękła niczym dojrzała wiśnia i po twarzy pociekła stróżka krwi.
- Kto za to odpowiada? Ilu jeszcze zatruliście tym gównem - Franko otwartą dłonią wskazał laboratorium - Czy są jakieś szanse uratować tego chłopaka leżącego w szpitalu?

Złość we Franko kipiała. Mimo to rozglądał się szybko po pomieszczeniu. Wiedział, że ma na prawdę mało czasu.
 
Fenrir__ jest offline  
Stary 26-04-2019, 08:41   #164
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
- Niektórzy z nich są już martwi... - mruknęła Brooke.
Kolega Tommy'ego, ten cały Zack, ewidentnie miał problem z tym, że jeździł na wózku. Ale czy naprawdę wolał poddać się jakiemuś eksperymentowi, ryzykując własne życie, dla nikłego cienia nadziei na to, że może jeszcze kiedyś będzie chodzić?

- Jesteś jakiś niedorozwinięty? Podczas tego całego wypadku ucierpiał również twój mózg? Czy może zawsze byłeś taki głupi? - rzuciła niemiło w stronę Zacka. - Ich gówno obchodzi to, czego ty chcesz albo czego nie chcesz. Myślisz, że chcą to zrobić z dobroci serca, bo biedny chłopaczek z sierocińca, po którym nikt nie będzie tęsknić, miał wypadek i nie może teraz chodzić? Naprawdę tak uważasz? Jeśli jesteś tak głupi, żeby podpisać wyrok śmierci, to może faktycznie na to zasługujesz. Szkoda naszego czasu, Tommy.

Powiedziała kilka podłych rzeczy, zdawała sobie z tego sprawę. Jednak w jej odczuciu, była to jedynie szczera opinia i wiadro zimnej wody, którego najwidoczniej ta sierota potrzebowała.

- Zgadzając się na ten eksperyment, zgadzasz się na zostanie królikiem doświadczalnym. Myślisz, że potem pozwolą ci tak po prostu odejść? HA! Twoje niedoczekanie. Skończysz w laboratorium, z którego już nigdy nie wyjdziesz, w którym zgnijesz podczas licznych badań. A na koniec wylądujesz w zbiorniku i będą testowali na twoich zwłokach eksperymenty ze wskrzeszaniem ludzi, zupełnie jak to miało miejsce z moją matką - wycedziła w poirytowaniu na głupotę Zacka. - Tylko że ciebie nikt nie będzie szukał, bo się na to zgodziłeś - dodała ponuro.
 
Pan Elf jest offline  
Stary 29-04-2019, 12:11   #165
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
-Dziękuję za herbatę pani Morrison, ale muszę już iść - powiedziała Jessi i opuściła dom sąsiadki. Kiedyś będą musiały trochę dłużej ze sobą porozmawiać. Otworzyła drzwi do swojego mieszkania i położyła kopertę obok kluczy. Dla zabicia czasu włączyła telewizor, może tam dowie się czegoś więcej. Akurat włączyła na kanał, na którym leciały wiadomości. Reporterka była akurat przed domem człowieka, który tak samo jak Jessica miał problem z nakazem eksmisji. Wzięła szybko swoją kopertę, którą znalazła w drzwiach.

Widzę, że to większa sprawa - pomyślała dziewczyna. Może tak udać się i obskoczyć pobliskie domy? Czy podpytać przechodniów? A może udać się na policję? Jezu przecież ona jest superbohaterką. Jessi się tak łatwo nie da podejść. Spojrzała w telewizor jak policja przypuszczała szturm na dom.

-Muszę zacząć się pakować - pomyślała zerkając na kopertę. Ile miała czasu na opuszczenie budynku? Tydzień. To nie wiele, a Jessica musiała zabrać ze sobą wszystko czego będzie potrzebować na najbliższy nieokreślony czas. Wzięła walizkę, która była na szafie i zaczęła powoli się pakować. Do sklepu Papadopulosa wiedziała, że pójdzie, bo jest zamknięty. Musiała znaleźć inne wyjście.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
Stary 29-04-2019, 23:49   #166
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- To nie moja wina - wykrztusił Metzger - Ja tylko testuję serum. Nikogo innego tym nie zatruliśmy, tylko Monnari tak zareagował - przynajmniej doba wiadomość... - Każda z siedemdziesięciu trzech próbek była inna. - albo i nie - To były niewypały. Tylko z Monnarim odnieśliśmy sukces. Zareagował na serum. Ale jego organizm okazał się za słaby. Jego ofiara nie pójdzie na marne, kolejna próba będzie doskonalsza.
- Kto za to odpowiada?
- Franko potrząsnął grubasem.
- Nie wiem. Naprawdę. Od kuriera dostaje próbki do testowania. Nie wiem kto to produkuje…
Zack spojrzał na Brooke i powiedział:
- Całe życie miałaś z górki, bogata, ładna. Nigdy nie musiałaś nikogo prosić, żeby pomógł ci się wysrać, a potem wytarł dupę. Szkoda, że do kompletu z wyglądem nie dorobiłaś się czegoś w głowie. Myślisz, że nie wiem jakie to ryzyko? Myślisz, że wierzę w ich dobre intencje? Jeśli to zadziała i przeżyję, Tommy mnie wyciągnie. I tak planujesz ich załatwić. Tak za jednym razem będziecie mieć wtyczkę w środku, a ja być może korzyść. Jeśli nie przeżyję…
Nie dokończył, bo i nie było potrzeby.
 
Mike jest offline  
Stary 30-04-2019, 09:52   #167
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
- W takim razie do kogo dzwoniłeś MORDERCO!? Co stało się z pozostałymi siedemdziesięcioma trzema OFIARAMI?! Mów... bo ... - Franko z trudem artykułował słowa tłumiąc rosnący w duszy gniew i frustrację.

Rozejrzał się wokół za jakąś próbówką z płynem lub szczykawką. Jak tylko jakąś dopadł podniósł wściekłe spojrzenie i przysunął rekwizyt prosto pod twarz doktorka.
- Albo zrobimy siedemdziesiąty piąty eksperyment!?

Franko czół, że niema wiele czasu. Jeśli tylko usłyszy jakiś podejrzany odgłos natychmiast wybiega na dach ciągnąc za sobą doktorka.
 
Fenrir__ jest offline  
Stary 01-05-2019, 21:44   #168
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Tommy nie mówił nic, nie potrafił się na to zdobyć. Zdawał sobie sprawę, że Zackiem nie kierują płytkie marzenia o super sile, czy innej niezwykłej zdolności. W oczach przyjaciela widział jedynie nadzieję na odzyskanie poprzedniego życia. Tego samego, którego Tommy go pozbawił. Nie było dnia, by O'Connor nie wracał myślami do tamtej ciemnej alejki, do której zaciągnął Zacka, by nie widział luf pistoletów, by nie słyszał strzału, by nie czuł jak bezwładne ciało upada na ziemię, by nie słyszał krzyku, przeraźliwego, mrożącego krew w żyłach krzyku, który wydobył się wówczas z gardła Zacka. I dlatego, choć zdawał sobie sprawę z tego, że musi zdusić tą nadzieję, nie potrafił się na to zdobyć.

Oddał całkowicie inicjatywę Brooke, która pomimo najlepszych chęci... przesadziła. Wręcz naskoczyła na Zacka. Już miał zrobić to samo z nią, stanąć w obronie kolegi, gdy nagle dotarło do niego, że dziewczyna używa sensownych argumentów. Sposób ich przedstawienia był brutalny i Tommy'emu niezbyt się podobał, ale może taka teoria wstrząsowa podziała? A więc wciąż milczał.

Wówczas do kontrataku przeszedł Zack. Jego argumenty opierały się na emocjach i nadziei na lepszy los. Dla kogoś z zewnątrz nie były przekonujące, ale dla Tommy'ego... Przecież nie tak dawno był skory ukraść dla przyjaciela tą samą substancję, która dała mu jego moc. Czym to się tak naprawdę różni? Jak mógł odmówić?

- Nie, Zack, to zbyt niebezpieczne - powiedział w końcu. - Nie zgodzę się na to i koniec. Zamuruję cię w piwnicy, jeśli będę musiał, ale nie pozwolę ci oddać się w łapy doktora Frankensteina.

Mówiąc to wpatrywał się w jakiś punkt na podłodze. Nie potrafił spojrzeć w oczy rozmówcy.
 
Col Frost jest offline  
Stary 03-05-2019, 15:51   #169
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
Całe życie z górki. Tak, tak się mogło wydawać komuś, kto nie żył w świecie, w którym musiała żyć Brooke. Owszem, miała zawsze wszystko, czego zapragnęła. Najnowszy sprzęt, modne ciuchy, kosmetyki - gdyby potrzebowała, to pewnie i posiadała by jakiś drogi i niepraktyczny samochód jak wielu jej rówieśników. Żyła praktycznie jak księżniczka, która miała wszystko. Wszystko, oprócz jednej jedynej rzeczy, na której jej najbardziej zależało, a której nie była w stanie zdobyć za pieniądze. Bliskich osób.

Wcale nie ubodło jej to, że Zack praktycznie wyzwał ją od głupiej pustaczki. Sama powiedziała mu wcześniej, że jest niespełna rozumu. Nie rozumiał jednak tego, że wcale w jej życiu nie było tak kolorowo, jak mogło się wydawać.
Odkąd pamiętała jej rodzice nie mieli dla niej czasu, prawie wcale nie było ich w jej życiu - teraz jedynie się to odrobinę zmieniło ze względu na wydarzenia, ale i tak było to dalekie od normalności. Zazwyczaj dzieciaki w takiej sytuacji mogą zwrócić się do swoich przyjaciół - tego Brooke również nie miała.

Co prawda otaczała się wianuszkiem bogatych dzieciaków, w szkole też była tą popularną. Zawsze jednak czuła się samotna i mimo wielkiego grona znajomych - nie miała nikogo. Ci wszyscy ludzie byli fałszywi i gdyby nie pozycja społeczna, pewnie nawet nie zwróciliby uwagi na siebie nawzajem. Może to też dlatego tak ochoczo zdecydowała się pomóc Tommy'emu? Bo poczuła jakąś więź między nimi?

W każdym razie tego nie mógł zrozumieć Zack. On może i nie mógł chodzić, może i był sierotą, ale miał przyjaciół. Miał ludzi, do których mógł się zwrócić w razie potrzeby. Brooke była sama.

- Słuchaj, Tommy. Ja się będę zbierać, nic tu po mnie - powiedziała lekko przygaszonym tonem, posyłając chłopakowi niemrawy uśmiech. - Nie chcę, żeby ojciec zaczął coś podejrzewać. Fajnie było poznać, może jeszcze kiedyś to powtórzymy. A ty... lepiej jeszcze raz przemyśl swoją decyzję - zwróciła się do Zacka, po czym odwróciła się i zanim wyszła, podeszła do biurka i chwyciła długopis i na kartce coś napisała, po czym wręczyła ją Tommy'emu. Znajdował się tam numer telefonu.

W drodze do domu zdała sobie sprawę, że wciąż miała na sobie bluzę Franko, wiedziała gdzie mają swoją kryjówkę, więc w razie potrzeby, pod pretekstem oddania bluzy, wiedziała gdzie się udać.
 
Pan Elf jest offline  
Stary 03-05-2019, 23:19   #170
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Nie jestem mordercą! Jestem naukowcem! - prawie wykrzyknął doktorek, najwyraźniej ugodzony dotkliwie takim pomówieniem - Te doświadczenia pchnął nauką o lata do przodu! - mówiąc to Metzger zezował na podtykaną strzykawkę. Spod grubych palców wystawała drobna etykieta z imieniem “Zack”, nazwisko zasłaniał kciuk Franko. - Każda próbka jest dobierana pod kątem genetycznym. Nie jesteśmy nazistami by wyszukiwać jak leci i parząc co z tego wyniknie.
Zack milczał dopóki Brooke nie wyszła oknem. W milczeniu też zajął się rozplątywaniem związanych prześcieradeł.
Nie patrzył na przyjaciela. Wolał milczeć by ta przyjaźń nie stała się przeszłością…
Śnieg skrzypiał pod butami Brooke. Przestało też sypać. Było zimno, ale w porównaniu z wcześniejszą pogodą całkiem znośnie. Rozglądała się ciekawie, nie była przyzwyczajona do niskiej zabudowy włoskiej dzielnicy. Nie bywała w takich miejscach zbyt często. Nagle coś jej mignęło na jednym z dachów. Przystanęła i popatrzyła. Ktoś biegł po dachu. Szczupła zwinna postać. Dobiegła do krawędzi dachu i skoczyła. Gdyby to było kiedyś Brooke tłumaczyła by to zmęczeniem, czy gra świateł. Dziś ktoś, kto przeskoczył z budynku na budynek po drugiej stronie ulicy nie był czymś wybitnie zaskakującym. Postać wylądowała na dachu i pobiegła dalej. W kierunku cmentarza. Tak się wydawało przynajmniej dziewczynie.
 
Mike jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:26.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172