|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
09-09-2006, 08:12 | #31 |
Reputacja: 1 | Wszyscy ze zdumieniem patrzycie na Istara który wypowiada szybko swoją kwestie i wychodzi z pokoju... Istar, wycofał się w róg sali starając się by nikt nie zwracał na niego uwagi.
__________________ Arriving somewhere but not here |
09-09-2006, 09:17 | #32 |
Reputacja: 1 | Sciagam z siebie szmaty zostawiajac stroj ktory mialem pod sobs. Szybko wyyciagam z plecaka arafatke ktora zakladam na glowe zdejmujac wczesniej kaptur. Po cichu do siebie: Ikczest kim jestes? Dzwiek ledwie co bylo slychac a usta ledwie co sie ruszalo. Przez caly czas slucha czy ide ze strony schodow. |
09-09-2006, 10:55 | #33 |
Reputacja: 1 | Yamira Khajit faktycznie miał już przerwać ,gdy Ikczest wspomniał o niewolnikach,ale gdy tylko jego rodak dokączył ,smutno zwiesił głowę a grzywa zakryła mu twarz.Milczał tak ,słuchając innych ale gdy Lsar mówił że idzie ,spojrzał na niego. Gdy wyszedł był zdziwiony tak samo jak inni,ale po chwili przemówił: -Dlaczego znami nie został?Miałem jeszcze coś powiedzieć-mruknął-trudno,nie zamierzam zrezygnować.Więc strażnicy na pewno zauważą zniknięcie jednego z nich, mój plan polegał na porwaniu tego strażnika sprzed drzwi,ale zmieniłem zdanie. Jak już mówiłem mroczne elfy napewno zauważą zniknięcie.- Po chwili dodał- musieli byśmy zrobić wszystk nie wiedząc gdzie jest ten dokument,albo gdy usuniemy już strażnika,wkraść się do środka , znależć jakiegoś kapłana i go przepytać,ale to będzie trudne-powiedział rozglądając się po obecnych-Co o tym myślicie? |
09-09-2006, 15:18 | #34 |
Reputacja: 1 | Ikczets Zaczął mówić z przekąsem. No cóż rozumiem, że plan dyskretnego przesłuchania właśnie upadł dzięki brawurowej ucieczce Istara. Pięknie.(następnie powrócił do normalnego tonu) Co do twojegu planu Yamiro obawiam się, że przesłuchanie kogoś już w czasie akcji na miejscu będzie trudno. Będziemy mieli mało czasu, trzeba będzie liczyć na to, że dana osoba nie zacznie krzyczeć tylko wyjawi nam potrzebne informacje i że nie będzie kłamać. Praktycznie niewykonalne , za mało czasu i za dużo niewiadomych. Chyba że najpierw dokonamy rozpoznania miejsca w nocy a następnego dnia porwiemy jednego ze strażników gdy wieczorem będzie wracał z pracy i wydobędziemy od niego potrzebne informacje po czym zabijemy i pozbędziemy sie ciała. Wtedy zadziałamy tej samej nocy zanim ktokolwiek sie zorientuje. Coś takiego w sumie mogło by zadziałać choć dalej nie jest to plan doskonały. A co do wyjścia czy i wy macie zamiar już opuszczać to pomieszczenie? Wydaje mi sie, że troche za mało jeszcze ustaliliśmy aby spokojnie pójść spać.
__________________ ipsa sua melior fama - jestem lepszy od swojej reputacji ;) |
09-09-2006, 16:03 | #35 |
Reputacja: 1 | Yamira Yamira zastanowił się chwile i opowiedział Ikczestowi Zgadzam się z tobą,a ten dziwak jes podejrzany-może być szpiegiem,może lepiej się czegoś o nim dowiedzieć,zanim wyjawimy mu plan.Zgadzam się z twoim planem , ale te drugie wejście prowadzi do długich korytarzy,gdy byłem młody - często odwiedzałem z mistrzem pałac mądrości-wytłumaczył-na korytarzach na pewno będą patrole,a takim jak my zabić strażnika świątynnego bez elementu zaskoczenia i magii ,jest praktycznie niemożliwe-znają magie i z tego co wiem chyba nie ma potęzniejszej straży w całym Morrowind!Głównego wejścia z tego co wiem zawsze pilnuje 5 stażników-dwóch drzwi pałacu mądrości,dwóch pałacu sprawiedliwości,a pomiędzy nimi jakiejś bramy pilnuje ,przynajmniej jeden czarodziej!Co więc zrobimy? Moglibyśmy odwrócić ich uwagę jak mówiłem wcześniej,albo...-urwał ,rozglądając się po wszystkich-w dzień odwiedzić pałac jako goście ,jesli nadal ich tam wpuszczają,zakraść się do komnat kapłanow,przesłuchać jednego a póżniej go zabić.To będzie wyjąkowo trudne - dwóch byłoby czułkami,a dwóch innych udaloby się do kapłana.Jednym z nich napewno byłbyIkczets-uśmiechnął się do rodaka-Drugi towarzyszył by mu w postaci ochroniarza-moglibyśmy kupić sobie szaty i udawać kandydatów na członków świątyni-Nagle jego oczy rozjaśniły się -Albo jeden by udawał kandydata,a Asun rzucił by czar niewidzialności na Ikczesta,który zaszedłby od tyłu kapłana przyłożył mu nóż czy sztylet mu do szyi.W tym wypadku najlepiej by było by bosmer i Asun byliby czułkami a ja udawałbym kandydata-Prawie wykrzyknął Yamira.W jego głosie było czuć podniecenie,a na jego twarzy widać było uśmiech,ale natychmiast znów przybrał zwykły ,spokojny wyraz.I powiedział spokojnie-Co o tym sądzicie? |
09-09-2006, 18:17 | #36 |
Reputacja: 1 | Asun -Jeśli tak uważasz... Usiadł spowrotem na krześle. -Ten plan już lepszy. A co powiedzielibyście na to, byśmy poszukali wiadomości o Vami Alasie zanim ruszymy szukać zwoju? Możliwe, że ma on jakieś informacje na ten temat. Może gdzieś je schował albo zostawił jakieś wskazówki? Może się nawet okaże, że nie będziemy musieli szukać tego zwoju. Co wy na to? |
09-09-2006, 18:37 | #37 |
Reputacja: 1 | Ikczets Wpierw słuchał z zainteresowaniem, później dyskretnie zasłonił ręką usta, prasknął cichutko i odkaszlnął dwa razy. Zaczął mówić z lekkim rozbawieniem na twarzy do Yamiry. Wybacz ale twój plan jest.... Nie do przyjęcia... całkowicie. Nie mamy zadnych szans porwać kapłana w jego własnej świątyni i cicho go tam przesłuchać. W ogóle nie widze również tego jak ktos udaje kandydata do świątyni. Z resztą jak niby powinien być ubrany kandydat do świątyni że musi się przebierać, chyba że chodziło ci o akolite ale i to jest niepotrzebne ryzyko z resztą akcje radzę przeprowadzić w nocy a w tej porze kandydaci do świątyni rzadko sie tam pojawiają. Strażników trzeba zabić jak najmniej bo każda śmierć to ryzyko wykrycia. Ja jestem jednak za moim planem. To znaczy najpierw rekonesan potem porwanie ale samotnego strażnika wracającego ze zmiany ( najlepiej gdyby to było wieczorem lub w nocy) i jeszcze tej samej nocy akcja.(Chwila zastanowienia) W sumie to przecież powinniśmy miec jakiś dostęp do budynku w którym jest biblioteka. Może będziemy wtedy obserwowani przez kapłanów ale jak inaczej poznać miejsce akcji?(tu sarkastycznie) Chyba ludzie i inne rasy nie zaglądają tam na tyle rzadko że pojawienie się kogokolwiek graniczy z cudem i jest zapisywane w świątynnych kronikach.Moglibyśmy tam iśc razem z naszym śpiącym Bosmerem choć z tego co widze może byś ciężko jeśli chodzi o niego, nieśmiały jakiś.(chwila zastanowienia) A w sumie moglibysmy się też dowiedzieć czegos więcej o kanałach, które z tego co słyszałem ida przez całe miasto, przy odrobinie szcęscia mogła by to byc dobra droga wejscia lub chociarz ucziecki. Edycja: Można by się wywiedzieć czegos więcej o tym Vami Alasie ale radze żeby robił to tylko jeden z nas i żeby w tym czasie starał się z nami rzadko kontaktowac i zachował wszelkie środki bezpieczeństwa. Ktoś inny z naszej drużyny mógłby go nawet pilnowac z bezpiecznej odległości i sprawdzać czy nikt go nie śledzi [/i]
__________________ ipsa sua melior fama - jestem lepszy od swojej reputacji ;) |
09-09-2006, 19:59 | #38 |
Reputacja: 1 | IStar Nie cierpliwie czekal po chwili wstal przebral sie spowrotem w znany stroj reszcie i podarzyl na gore w celu zobaczenia co sie stalo. Wchodzi do pokoju spoglada na reszte z lekkim zdziwieniem: -nie mielismy sie udac spac ktos o tym wspomnial, czy mamy cos jeszcze do zrobienia? |
09-09-2006, 20:30 | #39 |
Reputacja: 1 | Asun -Właśnie o tym myślałem. Ktoś z nas wejdzie do niej za dnia i się rozejrzy. Kanały mógłbym zbadać ja. Z pewnością pod wodą radzę sobie najlepiej z was wszystkich. Też jestem za tym by wysłać kogoś, by zbadał sprawę Alasa. Tylko kogo? Każdy może się przydać... Umm... Może Yamira? Gdy Istar wrócił, Argonianin odwrócił się w jego stronę i powiedział -Taak. Mówiłem o spaniu... Ale chyba jeszcze zostaniemy. |
09-09-2006, 20:31 | #40 |
Reputacja: 1 | Ikczets Wpierw zdziwiony popatrzył na wchodzącego Istara po czym nagle wybuchnął śmiechem (Śmiejąc się głośno)Ja przepraszam...(śmiech)Ale nie wiedziałem...(śmiech)że powinniśmy sie równocześnie kłaść do łóżeczek....opiera się o krzesło wyrzucają głowę do góry. Po chwili uspokaja się i stara przybrać mornalny wyraz twarzy. Przepraszam ale nie byłem przygotowany na tak... niecodzienne pytanie... hehe...
__________________ ipsa sua melior fama - jestem lepszy od swojej reputacji ;) |