|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
09-09-2006, 22:16 | #41 |
Reputacja: 1 | Asun Zrozumiawszy żart Ikczetsa, w dodatku patrząc jak ten rzuca się za śmiechu w krześle, Argonianin również wybuchnął lekkim śmiechem. Szybko się uspokoił, ale na jego twarzy poostał lekki uśmiech. |
09-09-2006, 22:40 | #42 |
Reputacja: 1 | Istar Spojrzal na nich i stwierdzil z usmiechem: -Tak faktycznie glupio to zabrzmialo chodzilo mi o koniec spotkania a dla mnie normalne jest to ze na noc idzie sie spac. Przepraszam was no i przy okazji widzicie dlaczgo nie jestem odpowiednia osoba do wypytania o to wszystko strazika. |
10-09-2006, 11:06 | #43 |
Reputacja: 1 | Yamir Gdy inni wybuchli śmiechem ,Yamira przewrócił oczami i pomyślał- Ci młodzi.Poczym odchrząknął i zaczał mówić : -Cóż,a jeśli strażnicy mają gdzieś w pałacu koszary,żeby zawsze ochraniać go ? To mi się wydaje całkiem prawdopodobne,w środku na pewno są patrole,a przed bramą straż.Strażnicy mogą wracać w parach,a wątpie byśmy ich pokonali-Kładąc nacisk na ostatnie słowo-mogę sprawdzić co z tym dunmerem,ale z każdą minutą tracę nadzieje że wykonamy te zadanie.Zresztą wątpie,by kapłani powiadomili zwykłych żołnierzy o zwoju,jeśli-Znowu nacisk na ostatnie słowo-naprawdę istnieje.Choć jeśli nie wnosili go dyskretnie może coś nam powie.-Zakończył,i spojrzał na Asuna |
10-09-2006, 20:00 | #44 |
Reputacja: 1 | Asun Obszernie ziewnął, po czm złapał się za głowe. -Dobrze, skończmy z tym. Plan już mamy, reszte opracujemy jutro jak będziemy w Vivek. Ja jestem już śpiący. Jeśli chcecie gdybać tak możecie nawet do rana. Wstał, po czym skierował się wolnym krokiem do drzwi w nadzieji, że ktoś jeszcze pójdzie za nim. |
11-09-2006, 00:53 | #45 |
Reputacja: 1 | Ikczets Westchnął głośno - No cóż nie ma chyba sensu dyskutować przy połowie osób zainteresowanych więc jak rozumiem kończymy naszą rozmowę i odkładamy na jutro rano tutaj. Niech będzie ta ósma przedyskutujemy wtedy resztę i dogadamy się co do wyjazdu do Viveck
__________________ ipsa sua melior fama - jestem lepszy od swojej reputacji ;) |
11-09-2006, 15:36 | #46 |
Reputacja: 1 | Yamira Khajit spojrzał zdziwiony na innych,widocznie chciał wszystko omówić dzisiaj.Nie zatrzymał ich jednak.Położył nogi na stole i zamyślił się .Myslał nad całym planem. Hmm,nie powinniśmy się tak śpieszyc-pomyślał-może uda mi się ustalić z szefem,by wysłał nas teleportem , nie zdradzając Viwekowcom,kim jesteśmy.Po chwili dodał-najlepiej będzie się przebrać i udawać pielgrzymów itp.nie możemy zwracać na siebie uwagi.Co do planu może ranek da jakieś odpowiedzi,ale jak wspomniał Ikczestczy jakoś tak musimy poznać dobrze teren,bo moje niejasne wspomnienia nic nam nie dadzą.Potem przypomniały mu sie okropne życie w niewoli mrocznych elfów i ich przyjaciół.W jego oczach widać było smutek.Nie obchodziło go czy ktoś go obserwuje,myślał o tym co przydażyło się jego rodzinie ,przyjaciołom i rodakom z wioski,w której się wychował.Co my im zrobiliśmy?-pomyślał już chyba setny raz-łapaliśmy , ryby,uprawialiśmy zborze i żyliśmy nigdy z nikim się niekłócąc razem z argonianami.Oni też nie zasłużyli na te tortury.-Spod oka wyleciała mu łza,która znikneła w futrze.Tylko jedna,ale gdyby ktoś go znał,wiedziałby że czuje ogromny smutek.Nagle ogarneła go złość,choc może to za słabe określenie.Ogarneła go furia.-czas mojej zemsty,teraz oni poczują krew,która będzie fontannami wypływac im z ran zadanych przez mój miecz,nie oszczędze nikogo,tak jak oni-zabję kobiety i dzieci , albo zrobie z nich niewolników.-pomyślał .Oddychał głośno jednak się nie uspokoił.W końcu wstał podniusł krzesło ,na którym siedział i z całej siły,którą rozwijał przez wiele lat rzucił krzesłem w ściane,krzycząc -Nigdy! Nigdy więcej!Stał tak pośrodku pokoju dysząc ciężko,po chwili uspokoił się i rozejrzał w około sprawdzając cz ktoś został w pomieszczeniu |
11-09-2006, 15:53 | #47 |
Reputacja: 1 | Istar Zszedl na dol czejajac na reszte az go minie i zeby zobaczyc gdzie kto idzie. |
11-09-2006, 15:57 | #48 |
Reputacja: 1 | Yamira Yamira zobaczywszy że nikogo niema ,stwierdził że myśli już około półtorej godziny. Szybko wyszedł z pokoju,i skierował się na zewnątrz. -co ty wyprawiasz -mruknął sam do siebie-chyba nie chcesz się zdradzić ,co? [ Dodano: 2006-09-11, 16:04 ] Yamira Khajit rozejrzał się sprawdzając czy nikt go nie śledzi. chyba nie -pomyślał i udał się przed siebie,omijając strażników. Doszedł do gildii magów i zapukał głośno w dzwii |
11-09-2006, 18:29 | #49 |
Reputacja: 1 | Yamira Yamira powolnym krokiem, pochłonięty we własnych myślach wszedł do siedziby gildii magów w balmorze. Wiedział, że znajdzie tam łużko i sen. A chociaż byłeś zmęczony i miałeś potargane nerwy, ciężko było ci zasnąć targało tobą jakieś dziwne, bezsensowne przeczucie, że dzieje się teraz coś ważnego. Znużenie jednak okazało się silniejsze. Reszta drużyny Ściemniło się już zupełnie, na niebie stoją wysoko księżyce, zarówno czerwony jak i srebrny są w pełni. Liście drzew kołyszą się od chłodnego pułnocno zachodniego wiatru. Znawcy twierdzą, że taki wiatr może zwiastować deszcz lub nawet burzę, ale powietrze po gorącym letnim dniu jest nieznośnie suche i rozgrzane... z ulgą witacie ten zimny powiew... Chociaż żaden z was nie ma mieszkania to znajdujecie się w karczmie w której wynajmuje się pokoje. Nieco ekstrewegancko przyodziana dummerka zdaje się oferować tutaj usługi...
__________________ Arriving somewhere but not here |
11-09-2006, 18:43 | #50 |
Reputacja: 1 | Yamira Przed pójściem spać poprosił o pobudke około szóstej rano |