|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-12-2006, 21:08 | #41 |
Reputacja: 1 | x Demon próbuje się wstrzymać ale nie może i wybucha infantylnym śmiechem. - „Daruj sobie!” – powtarza parodyjnie cienkim głosikiem. – A to dobre! Khym... – wreszcie przestaje się śmiać, łapie Adię za podbródek i mruczy: – Trudna do zdobycia, lubię takie... – po czym puszcza dziewczynę i wzdycha. – Tak, więc, samobójstwo... Trudno powiedzieć, właściwie, wasze życie było takie wątłe i słabiutkie gdy je zastałem, że sam nie wiem, czy bez pomocy tak czy inaczej by nie skonało – wzrusza ramionami. – W każdym razie... Zawsze miałem skłonność do hazardu i ostatnimi czasy, dokładnie wczoraj, dałem się namówić na głupi zakład z... nieważne, jego imienia też bycie nie zapamiętali – westchnął z rezygnacją. – W każdym razie on twierdzi, że śmiertelnicy którzy tu trafią nie mają szans na odzyskanie swej wolności. Ja, co prawda, również tak twierdzę, ale wypadało, abym się sprzeciwił... wiecie... nie lubię go po prostu... – dodał pod nosem. – Odgryzł mi kiedyś kilka palców... Teraz ja chciałbym mu coś odgryźć.... – buchnął śmiechem. – To był żart, przynajmniej to pierwsze zdanie... A zatem mam zaszczyt ogłosić wam, że wielkodusznie daje wam szansę na odzyskanie swoich dusz – bąknął ze znudzeniem, a potem warknął groźnie – Nie obchodzi mnie, czy będziecie działać drużynowo, czy ginąc pojedynczo, kogo po drodze zabijecie, okradniecie, czy w kimś się zakochacie!!! Macie WYGRAĆ!!! – po tym bardzo motywującym ostrym przemówieniu, dodał łagodnie i lekkodusznie – Wasze dusze zostały zamrożone w kryształach, w Grocie Życia, do której rpowadzi długa i niebezpieczna droga. Musicie je z niej wynieśc. Wy odzyskacie swoje dusze, ja nie wyjdę na idiotę i zrobię durnia z.... nieważne z kogo. Wszyscy będą zadowoleni! Więc??? Szybko, bo stygniecie, aromat się ulatnia... – skrzywił się z niezadowoleniem Rith. x |
22-12-2006, 12:42 | #42 |
Reputacja: 1 | Podchodze do niego zdecydowanym krokiem. Patrze mu w oczy i skinienieciem glowy staram sie dac do zrozumienia, ze zgadzam sie na jego warunki. Zerkam na reszte moich kochanych, przyszlych kompanow.
__________________ Znowu boli (blog)... |
22-12-2006, 17:40 | #44 |
Reputacja: 1 | - Niech będzie-powiedziała oschle dziewczyna powstrzymując się od wybuchnięcia gniewem. |
22-12-2006, 19:09 | #45 |
Reputacja: 1 | Sytuacja zdawała się krystalizować przynajmiej na tyle że najbliższa walka miała dopiero nastąpić w blizej nie określonym czasie. To oraz poczucie że nikt pożądnie nie oberwał pozwolił by żądza walki zeszła z karła. Od razu było widać rożnicę. Na jego mimo starą twarz zagościł pogodny uśmiech. Co wiecej obecność nie typowego gościa nie deprymowała go. Wydawał się obojętny na to co dalej usłyszy. - Znajdujemy się w raju dla niegrzecznych duszyczek, w stołówce demonów - Słowa wypowiedziane przez białolicego, tylko potwierdziły jeg obawy. Waldorff nie dał się sprowokować na zaczepki Adii. W ciszy słuchał tyrady przybysza. To co usłyszał nie napawało go optymizmem. – Wasze dusze zostały zamrożone w kryształach, w Grocie Życia, do której prowadzi długa i niebezpieczna droga. Musicie je z niej wynieść. -Oczywiste było że musiała paść propozycja. No i padła. Nadal stając trochę z boku, stary potomek Moradina przysłuchiwał się reszcie członków nowoformującej się drużyny. Pierwszy propozycję przyjął czarny jak noc kot. Jego skinienie głowy miało wystarczający oddzwiek. Później byli następni -Dobrze, ale gdzie jest ta grota życia. Może dałbyś mape. Albo choć byś powiedział w którym to świecie -Pierwszy się odezwał chudy człowiek, który dziś nie miał wyjątkowo szczęścia do łuku. - Niech będzie. - Potwierdziła swój akces, czarnowłosa -Czyli sumując twoje słowa. Mamy się udać gdzieś, wziąźć coś i przynieść Tobie. W między czasie nadarzy się nie jedna okazja by zginąć lub zostać okaleczonym? -Dzieki, to ja się zapisuje! |
22-12-2006, 19:21 | #46 |
Reputacja: 1 | Rith wzrusza drwiąco ramionami, ale po chwili... - To mi się podoba!!! – z entuzjazmem chwali wasze poparcie. – Żadnych pytań, tylko ostro do działania! Byle tak dalej – uśmiecha się jednoznacznie i prędko dodaje: - Skoro nie ma zbyt wielu pytań, z czego wynika że wszystko jest już jasne i oczywiste, pozwólcie że przejdę do sedna sprawy. – Mapa... tak. Ekhym... – zamyślił się, sfrustrowany. – Mapa jest... jeeeest... wam zbędna póki co – machnął ręką. – Poza tym i tak pewnie nie umiecie czytać – zadrwił, aby poprawił sobie humor. – No, może z wyjątkiem tego tu brodatego... – zerknął na karła. – Dobra.... – pstryknął palcami. W mgnieniu oka otoczenie się zmienia. Rozglądacie się z niedowierzaniem – jak okiem sięgnąć otacza was płaskowyż porośnięty suchymi trawami i pojedynczymi drzewami. Jest niesamowicie gorąco, wokół zupełnie brak zwierząt, poza jaszczurkami, i wężami przemykającymi w trawie. - Tam – Rith wskazuje szeroki kanion za waszymi plecami. – Ten kanion to jedyna droga stąd ku Grocie Życia. Ominięcie go zajęłoby tygodnie a wy nie macie tyle czasu – uśmiecha się złośliwie. – Dam wam dwie dobre rady. Pierwsza: możecie iść dołem, co jest spokojniejszym marszem, lub górą – po półkach skalnych, ale wymaga to zręczności i zwinności. Druga rada: na dole żyje coś, co jest aktywne w dzień, a na górze coś, co budzi się nocą. Aha i jeszcze o czymś zapomniałem... – ścisza głos. Nikt się nie dowie, jeśli nagnę troche reguły zakładu. Trzy razy w ciągu swojej misji możecie mnie wezwac, jeśli ie będziecie w stanie poradzic sobie z jakimś problemem. Wystarczy że zawołacie: „O wszechmocny, najpotęzniejszy, naj....” nie, chwila.... „Przybądź, o wielki, my nedzne robaczki błagamy cie o pomoc i....” Nieeeee! – pokręcił głową. Widząc wasze miny dodał z westchnięciem: „W porządku, niech będzie „Przybądź, Rith, przybądź!” Zgoda? No to w droge, jazda, już was tu nie ma!!! – ponaglił i rozpłynął się w powietrzu.[/b] |
22-12-2006, 21:28 | #47 |
Reputacja: 1 | - Doskonale- Adia jako pierwsza odezwała się po zniknięciu demona -Im szybciej zaczniemy, tym prędzej skończymy, a ja chcę mieć to juz za sobą- niebieskooka zrobiła kika kroków w strone potężnego kanionu po czym odwrócila się i z uśmiechem zerkając na towarzyszy spytała: - Idziecie? |
23-12-2006, 12:52 | #49 |
Reputacja: 1 | - W dole jest chłodniej niż tu, poza tym będziemy tam mniej widoczni, a może i natkniemy się na jakieś źródło. Kanion jest lepszą drogą niż te pustkowia - powiedział Murtagh i stanął w oczekiwaniu na opinię reszty drużyny. |
23-12-2006, 20:24 | #50 |
Reputacja: 1 | Słoneczko przygrzewa, lekki wietrzyk wieje.... Gdzieś nad wami, hen w górze, szybuje jakiśptak drapieżny. Nadal dyskutujecie którędy isc, kiedy rozlega sie głos Ritha: - Ty teraz pójdziesz ze mną... I widzicie, że Mruk nagle rozpływa sie w powietrzu... |