|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
25-06-2007, 13:59 | #41 |
Reputacja: 1 | -Niestety nie umiem latać...-znów wstał na równe nogi i jeszcze raz zaczął przeszukiwać wzrokiem okolice w poszukiwaniu istot żywych. Podczerwień, ultrafiolet, czujniki ciepłoty ciała szukał na wszelkie mozliwe sposoby.
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |
25-06-2007, 14:05 | #42 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Erglan Przeszukiwania lasu tym razem daly znacznie lepsze rezultaty. Oprocz zwierzat i roznej masci robaczkow ujrzales na lewo od was wyrazna sylwetke czlowieka. Wygladalo na to ze albo ta istota ma goraczke albo przed czyms uciekala/uciekal. Jego temperatura ciala byla znacznie wyzsza niz powinna. Po chwili byles juz pewien iz cokolwiek to bylo, bieglo w panice. Napastnikow bylo czterech (ich rowniez ujzales troche pozniej coprawda ale dosc blisko ofiary). Kimkolwiek by nie byli to z cala pewnoscia byli uzbrojeni.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |
25-06-2007, 14:06 | #43 |
Reputacja: 1 | - Dobra, wychodzi na to że wszyscy jesteśmy nie lotami , proponuję, żeby kotowaty wszedł na jakieś drzewo i się rozejrzał, co wy na to? W tym właśnie momencie zobaczyła dziwny wyraz twarzy Erglan'a. Zajrzała mu przez ramie. Jej oczom ukazało sie 5 postaci. Kate nie jest z natury bohaterką, więc szybko wspięła się na najbliższe drzewo i usiadła na gałęzi czekając na bieg wydarzeń. Jeżeli ów osoby wtargną na polanę, na której obecnie przebywali, schowa sie w koronie drzew, lecz jeżeli zmienią w ostatniej chwili kierunek pościgu będzie bardziej uważała i na pewno włączy to piekielne urządzenie które wisi na jej ręce. Ostatnio edytowane przez Mroczusia : 25-06-2007 o 14:10. |
25-06-2007, 14:08 | #44 |
Reputacja: 1 | - Ja umiem latać. Wprawdzie nie w tej postaci, ale zawsze mogę się zmienić. Ale widocznie kita coś dostrzegł co to takiego? Kusza pojawiła się w jego ręku. Wytężył zmysły by dostrzec/usłyszeć/zwęszyć co to takiego. |
25-06-2007, 14:09 | #45 |
Reputacja: 1 | -Widzę coś... jeden uciekinier... czterech napastników... Jesli czegoś nie zrobimy pewnie zginie...- Wyciągnął katany i zaczął biec tak szybko jak mógł w tamtą stronę. -Chodźcie nie mam zamiaru dać mu umrzeć!- zawołał biegnąc. Wiedział że może pomorze jakiemuś przestępcy albo ujawni tym sposobem ich obecność... czuł jednak że musi coś zrobić. biegł tak szybko jakmógł na pomoc nieznajomemu.
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |
25-06-2007, 14:20 | #46 |
Reputacja: 1 | - Dobra niech ci będzie. Cathar schował kuszę, opadł na cztery łapy i pomknął jak strzała w kierunku nieznajomego wyprzedzając Erglana i rozmył się przybierając kolor tła. Rzucił się z wysuniętymi pazurami na pierwszego napastnika powalając go na ziemię. Próbował rozchlastać mu krtań. Potem odwrócił się i pobiegł w kierunku uciekiniera podkaszając go, co sprawiło, że upadł na jego plecy niczym na konia. Odwiózł go na bezpieczne miejsce i przybrał z powrotem barwę blond. |
25-06-2007, 14:21 | #47 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Erglan Biegles kierujac sie sie tak aby przeciac droge uciekajacej osobie. Wbiegles miedzy drzewa. Teraz bylo nieco trudniej ale w koncu nie takie rzeczy w swoim zyciu robiles. W pewnym momencie juz na zwyklej widocznosci spostrzegles kobiete. Ubrana w dluga spudnice brazowego koloru i cielona bluzke biegla przed siebie przyciskajac cos do siebie chroniac przed galeziami. Tuz za nia czterech rycerzy w skorzanych kaftanach i brazowych spodniach bieglo smiejac sie i pokrzykujac. To ze ofiara im sie nie wymknie bylo dla nich tak pewne jak to ze jutro wstanie nowy dzien. Pozostali. Ergal wydobyl swoje katany i zaczal biec wolajac abyscie podazyli za nim. Po chwili zniknal w lesie, a do was zaczely powoli dobiega coraz to glosne smiechy i trzask lamanych galezi.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |
25-06-2007, 14:51 | #48 |
Reputacja: 1 | Wcześniej: Veriene uśmiechnęła się i usiadła koło Kate. - Masz rację. Chyba sobie poczekamy... Gdy temat zszedł na przemiany, powiedziała cicho do Kate - Wąż się chyba raczej nie przyda... Gdy Erglan krzyknął, że ktoś potrzebuje pomocy, pobiegła za nim wyciągając łuk. Ujrzała uciekającą kobietę i goniących ją rycerzy. - Tchórze - szepnęła. Szybko nałożyła strzałę na cięciwę, wymierzyła w jednego z napastników celując w szyję i wypuściła strzałę.Ich czterech na ją jedną! Była zła. Widziała jednak, że nie może stracić nad sobą panowania. Wzięła głęboki wdech. To wszystko trwało ułamek sekundy. Szybko przygotowała się do następnego strzału i spojrzała, czy trafiła, wypuszczając kolejną strzałę.
__________________ A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam. Ostatnio edytowane przez Odyseja : 25-06-2007 o 15:00. |
25-06-2007, 14:54 | #49 |
Reputacja: 1 | Precyzyjnie wymierzył skok. Z dzikim okrzykiem na ustach wybił się w powietrze. To był dobry skok... dokładnie między dwoma drzewami z katanami uniesionymi w góre wzniósł się na kilka metrów i upadł z impetem tnąc wszerz przeciwników. odskoczyl metr od nich tak aby pozostawić pole do oddania strzału dla Verine. Szykował się do kolejnego ataku . Ustawił się kucając w pozycji bojowej.
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |
25-06-2007, 14:58 | #50 |
Reputacja: 1 | "Czemu ci wszyscy ludzie muszą być tacy bezinteresowni i ciągle zgrywać bohaterów?" Pomyślał Tek i pobiegł za Erglanem. Biegł szybciej niż większość ludzi, ale nie dość by dogonić Srebrną Kitę, za późno zaczął biec. Gdy zobaczył rycerzy wyciągnął miecz. Pierwszego którego zobaczył spróbował powalić na ziemię silnym wiatrem i go dobić już na ziemi, ewentualnie gotów był podjąć otwartą walkę.
__________________ Watch your back, shoot straight, conserve ammo, and never, ever, cut a deal with a dragon. |