Karpik

Kiyohisa pomyslal chwile i rzekl:
- Chyba musze sie zgodzic ze slowami Kenji'ego.
Podrzedl do niego i powiedzial: - Szczerze mowiac...
tez bedziesz u mnie na pierwszym miejscu w druzynie.
Masz chyba najwiecej rozumu z nas wszystkich!

 

__________________
Nie ma emocji - jest spokój. Nie ma ignorancji - jest wiedza. Nie ma namiętności - jest pogoda ducha.
Nie ma chaosu - jest harmonia.
Nie ma śmierci - jest Moc.

Nami

Fusae z załamaniem spusciła wzrok w dół zakrywając twarz ręką.

- Oni naprawdę nie są normalni. - rzekła zrezygnowana do samej siebie i jeszcze raz rozejrzała się po wszystkich.

"Ile tu jest kobiet . . . dwie? trzy? No tak, strasznie wiele z tego co widzę.
Faceci teraz się zaczynają kłócić, a bab nie lubię zbytnio.
Mam ciężkie życie. I bolą mnie nogi. Nie chce mi się już stać. - zajęczała w myślach i z załamaną miną podeszła do siedzących chłopakaów.

- Wybaczcie, ale czy mogłabym przeczekać z wami tę jakże fascynującą dyskusję? Całkowicie nie mam ochoty na takie dziwne sprzeczki, z których i tak nic nie wynika. Znaczy się, są bezsensowne. - rzekła dość smutno, ale mimo to uśmiechnęła się. Usiadła na klęczka naprzeciw Kenjiego oraz Kazana i przedstawiła się.

- Wypada powiedzieć o sobie coś więcej. Nazywam się Fusae i jestem z rodziny Shikotsumyaku. Mam 16 lat, i zdecydowanie mam już dosyć dyskusji które prowadzą donikąd. Wiecie, mam młodszego brata . . . - powiedziała radośniej uśmiechając się szczerze.

 

__________________
Discord podany w profilu

Necron

Każda misja, mimo swojej trudności może zostać zakończona. - odparł Kenji'emu. Wystarczy odpowiednia organizacja grupy, i oczywiście, talent ludzi składających się na takową. Wierzę, że talentu nam nie brakuje. Każdy z nas jest z ważniejszych rodów swoich wiosek, wszyscy posiadamy własne techniki, i Limity Krwi. A myśleć też potrafimy nieźle... Przynajmniej większość.
Po chwili podszedł Kiyohisa, również deklarując chęć bycia w jednej grupie z Kenji'm. Szczerze mówiąc... tez będziesz u mnie na pierwszym miejscu w drużynie. Masz chyba najwięcej rozumu z nas wszystkich! - rzekł przedstawiciel klanu Hyuuga. Nie wysila się na konwersację, ale w misji nie gadanie jest najważniejsze. - Banzen rozejrzał się po twarzach. Warto byłoby rozeznać się w ich możliwościach, ale jeśli nie są chętni do współpracy, co ja mogę zrobić? Nic. Przynajmniej do czasu... - myślał dalej.
W tym czasie podeszła do nich kolejna osoba - dziewczyna w fiolecie, Fusae.
Wybaczcie, ale czy mogłabym przeczekać z wami tę jakże fascynującą dyskusję? Całkowicie nie mam ochoty na takie dziwne sprzeczki, z których i tak nic nie wynika. Znaczy się, są bezsensowne. Wypada powiedzieć o sobie coś więcej. Nazywam się Fusae i jestem z rodziny Shikotsumyaku. Mam 16 lat, i zdecydowanie mam już dosyć dyskusji które prowadzą donikąd. Wiecie, mam młodszego brata... - uśmiechnęła się do siedzących.
Miło poznać. - Uśmiechnął się do dziewczyny. Ja nie mam nic przeciwko. Mnie też zaczęła nużyć ta pogadanka na temat "niewątpliwych za i przeciw wartości grupy w akcji ninja". - Banzen nie miał nic nikomu za złe, ale według niego, takie gadanie jest niepotrzebne.
Jako, że od bezsensownych, czasem i dziwnych wypowiedzi rozbolała go już głowa, przewrócił się na plecy i spojrzał w niebo. Samo zorganizowanie chyba będzie trudniejsze niż sama misja... - to myśląc zamknął oczy, nasłuchując wciąż rozmów towarzyszy, i jakiegokolwiek dziwnego dźwięku.

 

__________________
10. Sygnatura może zawierać do 4 linijek i nie można w niej używać żadnej grafiki ani odnośników do innych stron, można natomiast dodawać linki wewnątrz lastinn.

Lavi

Każda misja, mimo swojej trudności może zostać zakończona. - odparł Kenji'emu siędzący obok niego chłopak -Wystarczy odpowiednia organizacja grupy, i oczywiście, talent ludzi składających się na takową. Wierzę, że talentu nam nie brakuje. Każdy z nas jest z ważniejszych rodów swoich wiosek, wszyscy posiadamy własne techniki, i Limity Krwi. A myśleć też potrafimy nieźle... Przynajmniej większość.

Kenji wysłuchał wypowiedz shinobi z którym wydaje mu się że najszybciej nawiąże wspólny język, może nawet zostaną dobrymi przyjaciółmi, o co trudno w relacjach między wioskami. Nagle podszedł do nich Kiyohisa, podzielając opinie chłopaka.

- Szczerze mówiąc... tez będziesz u mnie na pierwszym miejscu w drużynie. Masz chyba najwięcej rozumu z nas wszystkich!

Nie minęło dużo czasu gdy do siedzących chłopaków podeszła Fusae, uklękając na przeciwko nich. Kenji spojrzał na nią uważnie wysłuchują co ma do powiedzenia.

- Wybaczcie, ale czy mogłabym przeczekać z wami tę jakże fascynującą dyskusję? Całkowicie nie mam ochoty na takie dziwne sprzeczki, z których i tak nic nie wynika. Znaczy się, są bezsensowne. - rzekła dość smutno, ale mimo to uśmiechnęła się. Usiadła na klęczka naprzeciw nich.

- Wypada powiedzieć o sobie coś więcej. Nazywam się Fusae i jestem z rodziny Shikotsumyaku. Mam 16 lat, i zdecydowanie mam już dosyć dyskusji które prowadzą donikąd. Wiecie, mam młodszego brata . . . - powiedziała radośniej uśmiechając się szczerze.

Kenji słysząc o młodszym bracie, zaśmiał się pod nosem, gdyż on też przypomniał sobie o swoim.

Miło poznać. - Uśmiechnął się do dziewczyny - Ja nie mam nic przeciwko. Mnie też zaczęła nużyć ta pogadanka na temat "niewątpliwych za i przeciw wartości grupy w akcji ninja. - odparł Kazan.

- Miło ci poznać i wiesz ja też mam młodszego brata tak więc doskonale cię rozumiem. - uśmiechnął się szczerze do dziewczyny. - Młodsze rodzeństwo potrafi dopiec, ale ja tam lubię swojego brata. Mam nadzieje że ten cały targ niedługo się skończy i zaczniemy coś w końcu planować. - powiedział patrząc jej cały czas w oczy.

 

__________________
"I never make the same mistakes twice" -- by Me :P

Noraku

Chłopak z wioski Skały z rosnącym niepokojem, malującym się na jego twarzy, obserwował tocząca się dyskusje. Coraz bardziej zdawało mu się, że popełnił jakiś błąd wykonując polecenia brata. Spuścił głowę, marząc o tym by to jego brat przemawiał tutaj zamiast niego. Niestety to nie możliwe. Gdy usłyszał wypowiedź Kazana w jego dusze wstąpiła nadzieja, powoli zaczął podnosić głowę. Kolejne wypowiedzi jego towarzysza ze Skały oraz słowa Kenji Chana, Fusae i Hyuuga Kiyohisa pokazały, że jeszcze jest nadzieja na współprace. Chłopak zebrał się w sobie i powiedział:
- Rozumiem, że poziom misji może lekko denerwować, jednak moim zamierzeniem nie jest pokonać shinobich, który sprowadzili śmierć na mojego brata, ale zebrać odpowiednie dowody. Dzięki nim, Kage naszych wiosek mogliby wreszcie uwierzyć w moje słowa. Niestety dokładnie położenie tego zgromadzenia, nazwy członków albo jakieś inne informacje nie są mi znane. Udało mi się rozwikłać tylko zagadkę zostawioną przez brata. A właściwie tylko część tej zagadki. Wskazuje ona, że kolejnym miejscem gdzie odbywa się zgromadzenie jest wioska Piasku. W zagadce nawiązanie jest też do pięciu symboli feng shui. Wody, drzewa, ognia, ziemi i metalu. Nie wiem, co one znaczą, ale mam już pewne pomysły. Mam zamiar udać się do wioski Piasku. Teraz tylko od was należy czy pójdziecie ze mną, czy wrócicie do swoich domów. Ja będę kontynuował moją misję i wierze, że ją skończę – wraz z mówieniem jego twarz nabierała determinacji. Jego charyzma zadziwiła niektórych z was. W przyszłości może być z niego dobry przywódca, jeżeli tylko coś mu w tym nie przeszkodzi. Chłopak ruszył przed siebie i podszedł do Kazana. Położył rękę na jego ramieniu i wyszeptał do ucha:
- Dziękuje przyjacielu. Nawet nie wiesz jak wiele to dla mnie znaczy. – Spojrzał spode łba na Kageru i głośniej dodał:
- A jaka jest wasza decyzja? Idziecie ze mną czy wracacie? Nie będę nikogo zmuszał do podążania za mną. – Wiatr powoli wzmagał się. Jego fryzura powiewała na nim. Po chwili ciszy Kunoichi i mały gennin z wioski Piasku spojrzeli po sobie i stanęli za chłopakiem. Ich wzrok spoczął teraz na swoim trzecim towarzyszu. Na ustach chłopaka pojawił się uśmiech. Zaczynał mieć coraz więcej towarzyszy. Tylko, dlaczego miał nieodparte przeczucie, że nie wszystko pójdzie po jego myśli?

 

__________________
you will never walk alone

Necron

Rozumiem, że poziom misji może lekko denerwować, jednak moim zamierzeniem nie jest pokonać shinobich, który sprowadzili śmierć na mojego brata, ale zebrać odpowiednie dowody. Dzięki nim, Kage naszych wiosek mogliby wreszcie uwierzyć w moje słowa. Niestety dokładnie położenie tego zgromadzenia, nazwy członków albo jakieś inne informacje nie są mi znane. Udało mi się rozwikłać tylko zagadkę zostawioną przez brata. A właściwie tylko część tej zagadki. Wskazuje ona, że kolejnym miejscem gdzie odbywa się zgromadzenie jest wioska Piasku. W zagadce nawiązanie jest też do pięciu symboli feng shui. Wody, drzewa, ognia, ziemi i metalu. Nie wiem, co one znaczą, ale mam już pewne pomysły. Mam zamiar udać się do wioski Piasku. Teraz tylko od was należy czy pójdziecie ze mną, czy wrócicie do swoich domów. Ja będę kontynuował moją misję i wierze, że ją skończę. - Odezwał się z niepokojem chłopak z jego wioski. Jednak, mimo tego uczucia, czuć było w nim determinację, chęć wypełnienia celu misji, pragnienie sprawdzenia się. Może kiedyś będzie silnym ninja. - pomyślał Banzen. Jeśli do treningu i doskonalenia się podchodzi z takim samym uczuciem, ma szansę być potężny. - Powoli wstał.
Dziękuje przyjacielu. Nawet nie wiesz jak wiele to dla mnie znaczy. - wyszeptał do jego ucha. Mimo widocznej chęci zgrania, wciąż jednak był młody, i każda pomoc była dla niego potrzebna. Wiedz, że zawsze możesz na mnie liczyć. - szepnął Banzen. Dodał głośniej. Idę z tobą. Nie dlatego, że to jedyna znana nam droga, wskazywana przez zagadki twego brata, lecz dlatego, że moim celem jest cię chronić - i wypełnię zadanie.
A jaka jest wasza decyzja? Idziecie ze mną czy wracacie? Nie będę nikogo zmuszał do podążania za mną. - powiedział do reszty chłopak.
Banzen z satysfakcją zobaczył, że kolejna dwójka shinobi dołączyła do nich. Mimo młodego wieku, potrafił ich do siebie przekonać. Bardzo dobrze.
Spojrzał na Kenji'ego, Fusae, i Kiyohisę. Ta trójka, która mogła tworzyć z nim silną grupę stała jeszcze niezdecydowana.
...Wiatr wzmagał się. Mimo, że był to zimny, mocny dech natury, Banzen stał z rękami założonymi z tyłu głowy. Jego czarny, długi warkocz poruszał się w rytmie sił Matki Ziemi. Odchylił się, i wdychał zapach świeżego powietrza, zapach harmonii świata.

 

__________________
10. Sygnatura może zawierać do 4 linijek i nie można w niej używać żadnej grafiki ani odnośników do innych stron, można natomiast dodawać linki wewnątrz lastinn.

Karpik

- Rozumiem, że poziom misji może lekko denerwować, jednak moim zamierzeniem nie jest pokonać shinobich, który sprowadzili śmierć na mojego brata, ale zebrać odpowiednie dowody. Dzięki nim, Kage naszych wiosek mogliby wreszcie uwierzyć w moje słowa. Niestety dokładnie położenie tego zgromadzenia, nazwy członków albo jakieś inne informacje nie są mi znane. Udało mi się rozwikłać tylko zagadkę zostawioną przez brata. A właściwie tylko część tej zagadki. Wskazuje ona, że kolejnym miejscem gdzie odbywa się zgromadzenie jest wioska Piasku. W zagadce nawiązanie jest też do pięciu symboli feng shui. Wody, drzewa, ognia, ziemi i metalu. Nie wiem, co one znaczą, ale mam już pewne pomysły. Mam zamiar udać się do wioski Piasku. Teraz tylko od was należy czy pójdziecie ze mną, czy wrócicie do swoich domów. Ja będę kontynuował moją misję i wierze, że ją skończę - powiedzial maly chlopak. Na jego ustach bylo wyraznie widac niepokoj.
- A jaka jest wasza decyzja? Idziecie ze mną czy wracacie? Nie będę nikogo zmuszał do podążania za mną.- powiedzial znowu.
- Moja decyzja jest jednoznaczna! Ide z toba kolego!!! - odparl na to Kiyohisa i spojrzal na reszte towarzyszy.
- No... juz za chwile rozpoczyna sie misja - pomyslal Kiyohisa.
Spokojnie podrzedl do drzewa i oparl sie o nie.
Czekal na dalsze decyzje swoich towarzyszy.

 

__________________
Nie ma emocji - jest spokój. Nie ma ignorancji - jest wiedza. Nie ma namiętności - jest pogoda ducha.
Nie ma chaosu - jest harmonia.
Nie ma śmierci - jest Moc.

Nami

Miło poznać. - Uśmiechnął się do dziewczyny - Ja nie mam nic przeciwko. Mnie też zaczęła nużyć ta pogadanka na temat "niewątpliwych za i przeciw wartości grupy w akcji ninja. - odparł Kazan na jej słowa a zaraz za nim równie ciepło przyjął ją Kenji.

- Miło ci poznać i wiesz ja też mam młodszego brata tak więc doskonale cię rozumiem. - uśmiechnął się szczerze. - Młodsze rodzeństwo potrafi dopiec, ale ja tam lubię swojego brata. Mam nadzieje że ten cały targ niedługo się skończy i zaczniemy coś w końcu planować. - powiedział zaś Fusae uśmiechnęła się pokazując swoje piękne zęby jednak zakryła usta ręką by nikt nie patrzył na jej uśmiech.

- Ja kocham swojego brata, tak naprawdę jest jedynym takim kochanym chłopakiem jakiego znam. - powiedziała bardzo luźno gdyż ta rozmowa naprawdę jej się spodobała. Nie pamięta już kiedy ostatnim razem rozmawiała tak z jakimś chłopakiem.
Dostrzegła, że Kenji rozmawiając z nią patrzy prosto w jej niebieskie oczy. Jego wzrok nie błądzi nigdzie w okolice omijające jej twarz, nie skupia się na tym jak ona wygląda, tylko na tym co ma do powiedzenia.
Fusae zarumieniła się i poczuła niesamowity gorąc na swoich licach. Spuściła głowę w dół ze wstydem i uśmiechnęła się słodko jakby do siebie.

Na szczęście całą tą sytuacje przerwał chłopak z wioski skały, szczęście. Dziewczyna przynajmniej nie będzie musiała się tłuamczyć, a może Kenji nie dostrzegł jej lekkiego zarumienienia? Miała taką nadzieje, ale wątpiła w to.
"Patrzył mi w oczy" - uśmiechnęła się na tę myśl.

- Rozumiem, że poziom misji może lekko denerwować, jednak moim zamierzeniem nie jest pokonać shinobich, który sprowadzili śmierć na mojego brata, ale zebrać odpowiednie dowody. Dzięki nim, Kage naszych wiosek mogliby wreszcie uwierzyć w moje słowa. Niestety dokładnie położenie tego zgromadzenia, nazwy członków albo jakieś inne informacje nie są mi znane. Udało mi się rozwikłać tylko zagadkę zostawioną przez brata. A właściwie tylko część tej zagadki. Wskazuje ona, że kolejnym miejscem gdzie odbywa się zgromadzenie jest wioska Piasku. W zagadce nawiązanie jest też do pięciu symboli feng shui. Wody, drzewa, ognia, ziemi i metalu. Nie wiem, co one znaczą, ale mam już pewne pomysły. Mam zamiar udać się do wioski Piasku. Teraz tylko od was należy czy pójdziecie ze mną, czy wrócicie do swoich domów. Ja będę kontynuował moją misję i wierze, że ją skończę – Chłopak ruszył przed siebie i podszedł do Kazana. Położył rękę na jego ramieniu i szepnął mu coś do ucha. Fusae starała się usłyszeć co, ale nie dała rady. Teraz będzie ją to nurtować.

- A jaka jest wasza decyzja? Idziecie ze mną czy wracacie? . . .

Chłopak nie zdążył dokończyć przemowy gdy dziewczyna wstała szybkim ruchem.

- Ja pójdę, to oczywiste. - chciała dodać powód decyzji, ale uznała, że niektórym mogła by się ona nie spodobać. A idzie ona dlatego, że chce potrenować swoje umiejętności lecz także dlatego, że poznała tutaj całkiem nowe, i sympatyczne osoby.

"Patrzył mi tak głęboko w oczy . . ." - znów przeszło jej przez myśl gdy podchodziła do grupy osób które zdecydowały się na tę misję.
Fusae uśmiechała się cały czas...uroczo.

 

__________________
Discord podany w profilu

Marcellus

- Rozumiem, że poziom misji może lekko denerwować, jednak moim zamierzeniem nie jest pokonać shinobich, który sprowadzili śmierć na mojego brata, ale zebrać odpowiednie dowody. Dzięki nim, Kage naszych wiosek mogliby wreszcie uwierzyć w moje słowa. Niestety dokładnie położenie tego zgromadzenia, nazwy członków albo jakieś inne informacje nie są mi znane. Udało mi się rozwikłać tylko zagadkę zostawioną przez brata. A właściwie tylko część tej zagadki. Wskazuje ona, że kolejnym miejscem gdzie odbywa się zgromadzenie jest wioska Piasku. W zagadce nawiązanie jest też do pięciu symboli feng shui. Wody, drzewa, ognia, ziemi i metalu. Nie wiem, co one znaczą, ale mam już pewne pomysły. Mam zamiar udać się do wioski Piasku. Teraz tylko od was należy czy pójdziecie ze mną, czy wrócicie do swoich domów. Ja będę kontynuował moją misję i wierze, że ją skończę
Przez krotka sekunde na twarzy Kageru pojawilo sie zaskoczenie.Wioska piasku, moze byc zagrozona. A mimo iz mlody shinobi wydawal sie wredny i zimny gotow byl oddac swoje zycie za wioske i jej lud. Wszak wioska byla najwiekszym dobrem kazdego ninja. Tak przynajmniej nauczano go cale zycie.

- A jaka jest wasza decyzja? Idziecie ze mną czy wracacie? . . . zapytal chlopak. Shiroinosuke usmiechnal sie na te slowa. Dla niego obie drogi byly jednakowe. Ale i tak powiedzial :
Mamy misje do wykonania i nie sadze zeby ktokolwiek z tu obecnych byl na tyle glupi, tchorzliwy i nie odpowiedzialny by odpuscic sobie zadanie ktore najwyrazniej siega glebiej niz mi sie zpoczatku wydawalo. Oczywiscie ide z toba. Moge nawet nas poprowadzic. Znam droge do Suna Gakure calkiem dobrze. I milo by bylo gdybys powiedzial nam po drodze WSZYSTKO co wiesz o naszym przeciwniku. Jesli zagraza on jakos piaskowi chce to wiedziec.
Mimo iz twarz Kageru pozostawala obojetna to w jego zazwyczaj spokojnych oczach rozpetal sie huragan.

 

Noraku

Chłopaka niezwykle ucieszyło, że udało mu się przekonać dotychczas najbardziej opornego z shinobich. Na jego słowa wzruszył ramionami i powiedział;
- Jak mówiłem nie wiem za wiele. Jak będziesz czegoś potrzebował to po prostu pytaj.

 

__________________
you will never walk alone