Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-03-2008, 18:02   #31
 
Maju's Avatar
 
Reputacja: 1 Maju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwu
Mablung trafił laską pierwszego impa w głowę , który zatoczył się i upadł na ziemię. Drugi imp dostał kopniaka w szyję. Coś w niej trzasło i imp padł drgając.
Pomimo tego iż dokończył wypowiadać swoją prośbę nie otrzymał więcej pomocy od natury. W jego umyśle pokazały się obrazy puszczy , której pokój został zakłócony przez ciągłe bitwy. Poczuł bezsilność i zmęczenie natury. Wizja równie szybko znikła co się pojawiła. Szaman zauważył iż chmury nad nimi posłały kolejną błyskawicę , jednak ta , w przeciwieństwie do poprzedniej nie trafiła w ziemię , lecz rozproszyła się na tysiące błękitnych nici , które wyglądały jak zrobione z wyładowań atmosferycznych. Nici zaczęły krążyć niezwykle szybko wokół szamana pokrywając go swoistą skorupą. Szaman wypowiedział zaklęcie żądzy krwi , rozpylając wokół swój czerwony szamański proszek. Ferin poczuł dziwny przypływ energii , jakby obudziła się w nim bestia. Jego wzrok zaczęła przysłaniać krwawa mgiełka a umysł wypełnił mu się rządzą walki. Jednym szybkim cięciem topora przepołowił denerwującego impa i rzucił się kierowany morderczym instynktem na ogara piekieł , który właśnie wystrzelił swoimi czółkami niebieski promień , który zabił jednego z pomocników natury. Gałęzie i trawa rozsypały się i życie z nich uszło. Drugi z golemów zaatakował ogara powolnym , ale potężnym uderzeniem ręki , która była suchym konarem jakiegoś drzewa , lecz ogar uskoczył przed tym ciosem. Biegnący na orka ranny demon widząc materializującą się tarczę błyskawic zatrzymał się i ciężko dysząc zaczął wypowiadać inkantację jakiegoś zaklęcia w języku Eredańskim . W jego ręce zaczął pojawiać się ogień . Po chwili ogień urósł i demon rzucił kulą ognia w szamana , który właśnie skończył rzucać zaklęcie żądzy krwi. Zaklęcie nie trafiło bezpośrednio w niego , gdyż zdołał uskoczyć przed nią , lecz wybuch który wywołała zranił jego lewą nogę. Shar`hul poczuł wielki ból i spostrzegł spore poparzenie i ranę szarpaną na swojej nodze.
 
__________________
Here we stand, bound forevermore we're out of this world ,until the end...Here we are, mighty, glorious
At The End Of The Rainbow with gold in our hands...
Hammerfall - At The End Of The Rainbow
Maju jest offline  
Stary 04-03-2008, 18:57   #32
 
Dalakar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znany
Zdenerwowanie z powodu impa słabło, lecz na jego miejsce wkraczało inne uczucie. Było ono dzikie i brutalne. Ferina nagle ogarnęła fala agresji i nieodparta żądza krwi. Jego puls drastycznie przyśpieszył, a zmysły wyostrzyły się, chociaż przed oczami miał purpurową mgiełkę trochę utrudniającą widzenie. Lecz wzrok nie był mu tak bardzo potrzebny. Wszystkie ruchy wyprowadzał intuicyjnie.

Uderzenie. Po chwili mały stworek leżał na ziemi nie dając oznak życia. Nie minęła sekunda gdy krasnolud biegł w kierunku ogara. Zobaczył błysk, a zaraz po tym poleciało na niego kilkanaście źdźbeł trawy. Nie zwrócił na to uwagi. Skupił się na zadaniu ciosu. Czuł w sobie niesamowitą siłę, której użył uderzając z wielką mocą w zaskoczonego demona.
 
Dalakar jest offline  
Stary 05-03-2008, 15:10   #33
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Mimo że Mablung powinien czuć zadowolenie z powodu pokonania impów to jego twarz wyrażał smutek, dotyczący jego głupoty i tego co działo się na tej wyspie. Walki, ból i zniszczenia, a to dopiero początek. I on sam brał w tym udział. Patrzył jak ogar piekieł niszczył jednego z golemów, jego braci drzew. Zrozumiał swój błąd i postanowił go wiecej nie popełniać, a żeby go naprawić, zaprzestanie wszystkich walk jakie tocza się na wyspie. Ale żeby tego dokonać będzie musiał stać się silniejszy. To są jak narazie plany długoterminowe. Czas zająć się demonem. Mablung ruszył w jego stronę chcąc stanąć między nim a szamanem, który najwidoczniej stronił od walki kontaktowej. Mablung miał nadzieje zaskoczył demona i uderzyć głowicą laski w dziurę wyrządzoną przez piorun szamana. To powinno zadać mu jakieś obrażenia i dać czas szamanowi.
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline  
Stary 06-03-2008, 07:54   #34
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Widząc tysiące nici z błyskawic, shaman był zadowolony z siebie.
Widząc furię krasnoluda także był zadowolony.

Widząc ognistą kulę w ręku demona już nie.
- KURRRRR... - wykrzyczał niedokończone przekleństwo, gdy zrobił niezręczny unik i kula ognia trafiła go tak czy siak. Fakt, gdyby został w miejscu to pewnie cały by był teraz zgrillowany, jednak wciąż to był potworny ból. Wszak nie codziennie doświadcza się takiego poparzenia.

Upadł. Złapał się za bolącą nogę i zaklął jeszcze raz, tym razem w pełni. Był teraz w pełni na łasce demona, mimo iż wciąż otaczała go tarcza błyskawic to demon mógł rzucić drugą kulę.

Co mógł zrobić... Leczenie potrwa za długo... drugiej ognistej kuli nie mógł uniknąć leżąc.
Musiał wstać.
Kiedy próbował to zrobić, zauważył że elfi druid rzucił się na dwumetrowego demona w obronie orka.
*Hmph...* pomyślał ork. Być może będzie musiał zmienić zdanie o takich jak on.

Być może.

Jeśli udało mu się wstać, Shar'hul wyciąga z sakiewki coś co przypomina bardzo dokładnie wystugany kawałek drewna krótszy od przedramienia orka. Na owym drewienku było również sporo wyrytych run, które od czasu do czasu pulsowały na niebiesko.
*Nigdy tego nie próbowałem* pomyślał *lecz nie ma innego sposobu.*
Wymówił kilka słów do totemu i rzucił go na ziemię. Miał nadzieję że totem spełni swoje zadanie, którym było częściowe wyleczenie jego nogi.

Jeśli Shar'hulowi nie udaje się wstać, ork z frustracją stara się użyć totemu na leżąco.
 
Gettor jest offline  
Stary 16-03-2008, 09:10   #35
 
Maju's Avatar
 
Reputacja: 1 Maju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwu
Ferin trafił ogara piekieł w plecy. Bestia zaryczała wściekle , odwróciła się w stronę napastnika i zaatakowała go. Pomniejszy demon ugryzł Ferina w rękę w której nie trzymał topora. Krasnolud ryknął z bólu. Rana, która widniała na jego przedramieniu była głęboka i utrudniała uchwyt tarczy. Ferin nie odczuwał jednak bólu. Był w bitewnym amoku , pod wpływem zaklęcia krwawy szał. Nie wiele mając w tym udziału własnej świadomości krasnolud ponownie zaatakował ogara z budzącym grozę okrzykiem , pełnym gniewu i agresji. Ranny demon otrzymał drugie uderzenie , tym razem w łeb. Cięcie topora zraniło jego czaszkę i odcięło jeden róg. Demon cofnął się oszołomiony i zaczął przygotowywać się do kolejnego ataku , chwiejąc się przy tym jak chude drzewo przy silnym wietrze. Mablung zaatakował wielkiego rannego demona swoim kosturem , uderzając w miejsce w które wcześniej uderzyła błyskawica. Bestia zatoczyła się z bólu , lecz uderzenie nocnego elfa nie było na tyle silne żeby ją powalić. Demon zamachnął się swoją umięśnioną łapą i uderzył Mablunga "na odlew". Druid poczuł ból w ramieniu i przedniej części klatki piersiowej , a siła uderzenia odrzuciła go na dwa metry w tył. Wylądował na niskim krzaku , który po części zamortyzował upadek. Szaman poczuł konieczność wstania . Nie był pewien co mu w tym pomogło , lecz zdołał to zrobić . Orczy zmysł przetrwania robił swoje. Pomimo bólu w nodze Shar`hulowi udało się zakląć totem magią leczącą. Kawałek drewna zaczął pulsować silną magią , której działanie objęło całą drużynę . Ferin nie odczuł jej działania , gdyż cały czas był pod wpływem szału. Ból w nodze Shar`hula zaczął się powoli zmniejszać , lecz druid wciąż miał obolałe ramię i klatkę piersiową. Przez chwilę przemknęła mu przez głowę myśl o możliwym złamaniu.
 
__________________
Here we stand, bound forevermore we're out of this world ,until the end...Here we are, mighty, glorious
At The End Of The Rainbow with gold in our hands...
Hammerfall - At The End Of The Rainbow
Maju jest offline  
Stary 16-03-2008, 13:02   #36
 
Dalakar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znany
Ferina z każdym ciosem ogarniał coraz większy amok. Wyrażało się to chociażby w zaniku zmysłów. Po wzroku nadszedł dotyk. Plusem było to iż krasnolud nie czuł bólu, który zazwyczaj bardzo ogranicza możliwości.

Wędrowiec instynktownie wiedział że następny cios będzie dla ogara zabójczy. Opętany żądzą mordu rzucił się na osłabionego demona z szaleńczym okrzykiem wkładając w uderzenie całą swoją siłę. Atakując nie zdołał jednak dobrze wycelować, a i topór wyślizną mu się z ręki, po czym wbił się w drzewo.

Taki obrót rzeczy nie był zbyt dobry. Ferin stracił nie tylko broń, ale również i inicjatywę. Nim zdążył zareagować plugawa bestia pogłębiła mu ranę na przedramieniu wbijając w nią swój jedyny róg. Krasnolud nie mogąc pod wpływem zaklęcia racjonalnie myśleć zaczął wyszarpywać poroże ogara z rany. Skutki tego działania były opłakane, lecz wojownik ich nie zauważał. Nie mając oręża chwycił przeciwnika za szyję próbując go udusić.
 
Dalakar jest offline  
Stary 20-03-2008, 13:42   #37
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
*No dobra...* pomyślał ork. *No to już stoję, totem działa. Co by tu teraz zrobić...*

Odpowiedzią na pytanie orka okazał się stojący dość blisko demon, który wlepiał w niego swoje ślepia z wyraźnym zamiarem... czegoś złego.

Shaman przełknął ślinę. Nie miał pojęcia czy w bezpośrednim starciu z bronią w ręku uda mu się pokonać ponad dwumetrowe monstrum.

ALE. Przecież ork wciąż miał na sobie tarczę z błyskawic. Wystarczyło więc kręcić się wokół demona i nie dać się trafić, a wyładowania zrobią swoje.

Uśmiechnął się paskudnie.
- No chodź tu spleśniała kupo zaplutego mięcha! Czekam na ciebie sparszywiały gadzi synu!

Wyciągnął swoją maczugę. Miał nadzieję że demon nie ma już za dużo siły, bo shaman jej nie miał za dużo na unikanie i parowanie jego ciosów.
 
Gettor jest offline  
Stary 20-03-2008, 13:47   #38
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Mablung leciał. Znowu czuł to samo, jak wtedy, podczas bitwy o górę Hyjal. Tylko tym razem nie było nikogo, kto mógłby go uleczyć. A przynajmniej tak myślał do czasu gdy ork wbił totem w ziemię. Poczuł znowu kojące działanie leczniczej magii. Spojrzał z wdzięcznością na szamana, któremu prawdopodobnie uratował życie. Potem jego wzrok skierował się na demona, któremu praktycznie nic nie zrobił. Chciał na niego znowu ruszyć, ale poczuł ból w klatce piersiowej. Z trudem łapał oddech.
" Chyba mam coś złamane, muszę jakoś inaczej pomóc moim towarzyszom"
Mablung uklęknął na ziemi i zaczął nucić pod nosem pieśń do bogini Elune. Obiecał nie wysługiwać się tak duchami natury, ale jego bogini z pewnością nie odmówi mu pomocy
-Najświętsza Elune, co dajesz siły i orzeźwiasz umysły.
Ta która nas broni, Ta która nas wspomaga
Jedyna, Najpotężniejsza, Pogromczyni Legionu
Nasza opiekuno. Uzyć mi swojej mocy i ześlij karę z niebios na tego demona.
Ześlij nam swoje łzy, które niszczą wszelkie zło
Błagam pomóż nam

Wyrecytował z pamięci w języku elfów, unosząc w górę ręce i nie spuszczając wzroku z demona

( off. Chodzi mi oczywiście o spadnięcie gwiazdy, które w mitologiach utożsamiano z łzami bogów)
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline  
Stary 21-03-2008, 18:18   #39
 
Maju's Avatar
 
Reputacja: 1 Maju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwu
Ferin chwycił swojego przeciwnika za szyję. Ogar zaczął się szarpać , ale był niezwykle osłabiony. Zarzucał łbem na prawo i lewo otwierając przy tym pysk pełen ostrych jak igły zębów. Ferin poczuł okropny smród z pyska demona , jednak zaklęcie pod którego wpływem był nie pozwoliło mu zwolnić uścisku. Przez myśl przebiegły mu dziesiątki obrazów. Walka. Pole pełne krwi. Bitwa. Szczęk oręża. Pazury i szpony. Duch. Poczuł w swoim umyśle ducha dziczy. Było to dla niego coś zaskakującego . Jako krasnolud nigdy wcześniej nie miał styczności z nadprzyrodzonymi siłami natury. Czuł , że w tym momencie zaklęcie osiągnęło swój maksymalny efekt. Jego dłonie zacisnęły się na szyi ogara z niespodziewaną siła nawet jak na krasnoluda. Bestia charknęła , zarzuciła jeszcze raz łbem , po czym padła na ziemię bez tchu.
Podczas gdy szaman zbliżał się do demona w celu wykorzystania sprzyjającej mu energii tarczy błyskawic , demon był już słaby. Dyszał ciężko , pochylony do przodu , trzymając jedną rękę na swojej ranie. Gdy zobaczył zbliżającego się orka uniósł drugą dłoń i z grymasem na twarzy świadczącym o dużym wysiłku . Ork napotkał na swojej drodze ścianę energii , która nie pozwalała mu iść dalej. Zaczął napierać z całej siły , lecz wciąż nie mógł ruszyć się ani o krok do przodu. Irytacja orka została przerwana przez potężne światło spadające z nieba. Mablung był zadowolony z efektu swojego zaklęcia.
Demon został uderzony przez snop światła spadający z nieba. Zaryczał donośnym głosem , po czym padł na ziemię bez życia , wywołując przy tym lekkie drgnięcie gruntu pod bohaterami.

Nowa część drużyny

Cargahten powoli otworzył oczy. Widział nad sobą liście palm i wiele dziwnych nieznanych mu roślin. Do jego uszu dochodziły dźwięki dziczy - odgłosy wydawane przez ptaki i inne zwierzęta. Było mu gorąco i duszno. Czuł ból w głowie. Ostatnie co pamiętał to bitwa , walka z wielkim demonem , błysk , a potem ciemność. Powoli podniósł głowę , chcąc rozejrzeć się po okolicy. Koło niego leżały w odległości około czterech metrów dwa trolle , jeden zwrócony nogami w jego stronę , drugi głową. Po drugiej stronie zobaczył około metr od niego nocną elfkę. Wokół porozrzucany był sprzęt różnego pochodzenia. Łuki , strzały , fragmenty zbroi itp. Jego oczy wypatrzyły jego młot. Reszta jego ekwipunku była porozrzucana w promieniu dziesięciu metrów. Jego kopyta były zdrętwiałe , czół jakby nie poruszał nimi od bardzo dawna. Nim zdążył pomyśleć co robić dalej , usłyszał wybuch niedaleko. Dźwięk ten obudził resztę osób które leżały niedaleko taurena .
 
__________________
Here we stand, bound forevermore we're out of this world ,until the end...Here we are, mighty, glorious
At The End Of The Rainbow with gold in our hands...
Hammerfall - At The End Of The Rainbow
Maju jest offline  
Stary 21-03-2008, 21:18   #40
 
Jendker's Avatar
 
Reputacja: 1 Jendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputację
Troll podniósł się i zlustrował wzrokiem okolicę. Głowa bolała go niemiłosiernie.
„ Świetnie, to na pewno nie jest góra Hyjal. Tam w promieniu setek mil niema takich drzew.
Przygląda się innym którzy również leżeli na ziemi.
„ Hyyh!!! Nocna elfka. Dobrze że to żadna z tych ludzkich szumowin. A szkoda że nie elf wysokiego rodu. Można by się trochę zabawić wypruwając powoli bebechy.”
Uśmiechną się do siebie. Zebrał swoje rzeczy które leżały porozrzucane dookoła a potem podszedł do drugiego trolla by pomóc mu wstać.
 
Jendker jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:50.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172