Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-01-2008, 20:17   #11
 
Dalakar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znany
-Przeklęte małpy. - zasyczał Ferin, po czym podpierając się drugą ręką powoli wstał, starając się nie wydawać z siebie żadnych głośniejszych odgłosów, które mogłyby wywabić jakieś niezbyt przyjaźnie nastawione stworzenie.

Kiedy już był na nogach rozejrzał się sprawdzając czy nic mu nie grozi. Szczególnie ze strony małp. I wtedy znów poczuł iż jest przez kogoś obserwowany.
Lepiej wrócę na plaże. Tam chociaż ktoś mi nastawi rękę. A i w grupie bezpieczniej” - pomyślał i udał się w drogę powrotną, która zresztą nie była zbyt długa. Ot parę kroków... dla zdrowego. Jednak krasnolud miał tylko jedną zdatną do rozsuwania chaszczy rękę, więc miał z tym pewien kłopot.
-Że też właśnie mi musiało to się przytrafić.- mruczał pod nosem- Nieznana wyspa, poglądy ''współrozbitków'' i jeszcze ta ręka. Ukryć nie ukryję, więc będę musiał się jakoś wytłumaczyć.

Kiedy w zwracający uwagę sposób dotarł do towarzyszy spytał lekko speszony:
- Czy ktoś mógłby mi nastawić rękę?
 
Dalakar jest offline  
Stary 25-01-2008, 23:52   #12
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Shar'hul nagle poczuł uczucie, które towarzyszyło mu przez większość czasu spędzonego w Kalimdorze. Uczucie, które mówiło mu "nie jesteś tu mile widziany".
*Pieprzyć to...* pomyślał. Nie miał zamiaru dać się stąd wypędzić. Prawda - nie chciał tu być, lecz nie oznacza to że odejdzie przymuszony. Był w końcu orkiem i miał swoją dumę.

Mimo wszystko... Shar'hul nie był też głupi i nie chciał się wystawiać na niepotrzebne niebezpieczeństwo. Spojrzał z ukosa na "towarzyszy" - człowieka i nocnego elfa zastanawiając się ile oni go obchodzą.

Stwierdził, że nie zna tak niskiej liczby żeby to opisać w jakiejkolwiek skali.

*Więc może działać samemu?*, pomyślał. *Nie... To by zmniejszyło moje szanse na przetrwanie... Co by zrobił Thrall na moim miejscu?* spytał sam siebie. Westchnął ciężko kiedy "wymyślił" odpowiedź.

Thrall zapewne współpracowałby ze wszystkimi trzema "osobnikami" ponieważ wszystkim czterem by się to opłacało. Tak też postanowił zrobić Shar'hul, jednak...

Jego rozmyślania zostały zakłucone przez hałaśliwego krasnoluda, który właśnie wrócił na plażę z jedną ręką trzymaną z tyłu i pod dziwnym kątem.
- Czy ktoś mógłby mi nastawić rękę? - zapytał bezceremonialnie krasnolud.

Shar'hul zaśmiał się.
- Cóż to krasnoludzie, poszedłeś do lasu rozładować emocje na pewnym drzewie, a ono ci się odpłaciło? - przestał się śmiać. Ork bardzo nie lubił, kiedy ktoś nie szanował natury.
- No dobra, jeśli chcesz żeby ktokolwiek nastawił ci tą rękę to musisz zdjąć swoją zbroję. - ork poczekał aż krasnolud ją ściągnie (jeśli ściągnie), po czym dodał. - To może trochę zaboleć. - I pewnym ruchem ręką nastawił krasnoludowi rękę.
 
Gettor jest offline  
Stary 26-01-2008, 15:22   #13
 
Dalakar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znany
- Mylisz się orku. - rzekł Ferin powoli ściągając zbroję- Nie żadne drzewo, ale pewna bezczelna małpa mi to zrobiła.
Gdy był już gotowy do ''operacji'' skiną głową Shar'hulowi i w miarę możliwości wyciągną ku niemu rękę. Nagle poczuł okropny ból, co zaowocowało ugryzieniem języka. To ork nastawił mu kończynę; w zamian za co usłyszał:
- Dziękuję za pomoc. Może kiedyś będę mógł się odwdzięczyć.

Krasnolud ubrał zbroję myśląc przy tym:
„Na razie nie jest tak źle. Pewnie razem uda nam się z tego wykaraskać. Mogę liczyć na współprace szamana i druida, ale z tym człowiekiem coś jest nie tak. Chyba źle się czuje, a to może przy obecnej sytuacji wręcz uniemożliwić poszukiwania przyjaznej cywilizacji. Można by go tu zostawić, ale... Nie to nie wchodzi w rachubę.” - Wędrowiec przeniósł wzrok z Aginiona na skraj dżungli i kontynuował rozmyślania - „Ciekawe kto obserwuje plażę, a przy okazji i nas? Hmm... Trzeba się dowiedzieć, a na razie najlepszym na to sposobem będzie zwiad. Zwiad. Łatwo powiedzieć. No ale trzeba jakoś znaleźć bezpieczne schronienie, czy co o wiele ważniejsze – wodę. Tak, ciekawe czy mamy przy sobie jakiś płyn?”

Zadawszy sobie to pytanie w myślach Ferin powtórzył je na głos:
- Ma ktoś wodę, lub coś co może ją zastąpić? Bo jak nie to musimy jej poszukać.
-I co zrobimy z nim? - dodał wskazując na Ambermead'a.
 
Dalakar jest offline  
Stary 26-01-2008, 15:40   #14
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Mablung patrzył za odchodzącym krasnoludem. Nie patrzył jednak na niego. Patrzył na drzewa. Czuł od nich niechęc, obcość. To nie były spokojne, mądre duchy Aschenval.
"Pójść brzegiem, dobry pomysł. Gorzej jeżeli nie znajdziemy żadnej rzeki. "
Gdy krasnolud wrócił, patrzył ze spokojem jak ork nastawia mu rękę. Gdy to się stało podchodzi do krasnoluda i powiedział mu na ucho:
- Nie wiem co ci się stało, ale mam wrażenie, że ten las nas nie chce. Powinnyśmy uważać. - następnie głośniej dodał.
- Powinnyśmy już ruszać. Nie wiadomo kiedy dotrzemy do jakieś osady a przydało by się znaleźć jakieś pożywienie i coś do picia
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline  
Stary 07-02-2008, 07:56   #15
 
Maju's Avatar
 
Reputacja: 1 Maju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwu
Ruszyliście zgodnie za Mablungiem w zarośla z których przed chwilą wyszedł Ferin. Przez kilka chwil przedzieraliście się przez dziką , bujną roślinność. Widzieliście potężne paprocie , palmy od małych mierzących około 1m do olbrzymich , które miały po 8m i więcej. Przez różnorodność kolorów wokół was trudno wam było trzymać się jednego wybranego kierunku. Po krótkiej podróży doszliście do miejsca w którym roślinność się przerzedziła , a waszym oczom ukazał się swoisty zagajnik , od którego prowadziły 3 wydeptane drogi. Po dokładniejszym przyjrzeniu się im dostrzegliście ślady stóp. Na drodze prowadzącej na północny zachód ślady sugerowały obecność humanoidów , nie można określić jakich bo były rozmazane , najpewniej przez deszcz. Na drodze na północ nie znaleźliście żadnych śladów , albo nie była ona uczęszczana tak często , albo ktoś bardzo dobrze znał się na zacieraniu śladów. Najbardziej zaniepokoiły was ślady na północno wschodniej ścieżce. Ślady tam były ogromne i głebokie co sugerowało znaczną wagę tego kto je zostawił. Ponadto ślad był jakby... lekko wypalony , wokół odcisku były na piasku ślady wysokiej temperatury w postaci czarnego osadu. W zagajniku rosło 5 wysokich palm , kilka paproci i ogromna 2- metrowa rosiczka koloru żółtego. Zastanawialiście się wspólnie , którą drogę obrać...
 
__________________
Here we stand, bound forevermore we're out of this world ,until the end...Here we are, mighty, glorious
At The End Of The Rainbow with gold in our hands...
Hammerfall - At The End Of The Rainbow
Maju jest offline  
Stary 07-02-2008, 14:26   #16
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Mablung czuł się dobrze, przedzierając się przez gąszcz krzaków i drzew, w przeciwienstwie do jego znajomych. Po tym lesie mógł chodzić nawet za zamkniętymi oczami i czułby się tutaj jak w domu, gdyby nie to że sam las go odrzucał. Gdy dotarli na polanę, elf powoli rozejrzał się. Zauważył wypalone ślady zmierzające na północny-wschód.
" Demon" pomyślał i poczuł wzrastającą w nim złość. Bez ustalania tego ze swoimi towarzyszami, ruszył tym śladem. Mógł podążać nawet sam, byleby tylko znaleźć i zniszczyć tego demona.
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline  
Stary 07-02-2008, 19:56   #17
 
Dalakar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znany
Ferin przytakną słowom elfa. Coś wiedział o „lesie który nas nie chce”. Gdy wszyscy ruszyli on wrócił się po ledwie żyjącego człowieka i pomógł mu wstać mówiąc przy tym:
- Choć. Musimy sobie pomagać. - po czym ruszył razem z nim za resztą.

Idąc przez las obserwował przyziemne chaszcze, jak i korony drzew, oraz obrzucał nienawistnym wzrokiem napotkane małpy, które wyraźnie śmiały się z niego. Tak przynajmniej mu się wydawało, a jako iż był pamiętliwy nie wróżyło im to dobrze. Drużynę prowadził Mablung, więc krasnolud nie obciążony wynajdywaniem drogi mógł lustrować okolicę w poszukiwaniu jakichś niespodziewanych niebezpieczeństw. Inną sprawą było to że prowadząc człowieka nie nadążał za szybko idącymi towarzyszami. No cóż, przynajmniej pełnił funkcje tylnej straży.

Gdy Wędrowiec dotarł do zagajnika elf już znikał pomiędzy drzewami. Krasnolud widząc wypalone, duże ślady krzyknął:
- Zaczekaj! Sam nie dasz rady strażnikom zagłady, czy innym plugawym stworom. Poza tym musimy teraz znaleźć jakiś prowiant, a nie bezmyślnie atakować wroga.

Ale nim bardziej myślał nad tym co powinni zrobić tym mniej przyznawał sobie racji.
„Trzeba chociaż sprawdzić co tu robi Płonący Legion. Przecież może nas odciąć od tutejszej cywilizacji, co utrudni, bądź nawet uniemożliwi ucieczkę z tego miejsca.” - myślał, a po chwili rzekł:
- Zostań tu Aginionie.
Następnie wyciągnął topór i pobiegł za Mablungiem.
 
Dalakar jest offline  
Stary 08-02-2008, 14:51   #18
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Shar'hul nie był do końca zadowolony z obranego przez grupę kierunku. Jakże mógł być skoro zaproponował inny?

Jednak postanowił się dostosować, przynajmniej narazie, stwierdziwszy że owy kierunek może się okazać trafny.
Idąc przez chaszcze rozmyślał o wizjach, które przedstawiły mu Duchy.
*Trolle...* pomyślał. Shaman wiedział że owe stworzenia mieszkają na południowy-wschód od Lordaeronu, gdzie w dawnych czasach znajdowało się ich dumne miasto Zul'Amman.
Czyżby więc byli niedaleko Zul'Amman?

Ork pokręcił głową idąc przez las.
Nie... No jasne że nie. Przecież tam nie ma takich egzotycznych terenów, ani "palm". Jednak jeśli nie tam, to gdzie byli?

Rozmyślania przerwało orkowi dotarcie do rozwidlonej ścieżki. Rozejrzał się i ujrzał swoich dwóch towarzyszy idących jedną z nich - tą na której były spore i wypalone ślady. To dawało Shar'hulowi pewne pojęcie o właścicielu owych śladów, a delikatny zapach siarki nie zostawiał żadnych wątpliwości - Demony.
Płonący Legion? Płonące Ostrze? A może inne "stowarzyszenia" demonów?

Znów pokręcił głową. To wszystko nie ma sensu. To nie trzyma się kupy... a może?

Z czystej ciekawości ork poszedł za krasnoludem i elfem mając się na baczności i rozglądając dyskretnie.
 
Gettor jest offline  
Stary 18-02-2008, 13:26   #19
 
Maju's Avatar
 
Reputacja: 1 Maju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwu
Stan Aginona gwałtownie się pogarszał. Zaczynał coraz mocniej krwawić i majaczyć. Mówił bełkotliwie:
-Wybaczcie mi..... ja tylko wykonuje rozkazy....
Gdy ruszyliście śladem spalonych odcisków usłyszeliście w oddali ciężkie kroki.
Mablung , który szedł pierwszy ani na chwilę nie zwolnił kroku. Puszcza przerzedzała się przed wami i wkrótce dotarliście do swoistej polany porośniętej głównie niskimi trawami i mchem. Ślady przed wami stawały się coraz świeższe i wyraźniejsze , a w powietrzu dało się wyczuć smród siarki. Gdy dotarliście na polane oczom waszym ukazał się przerażający widok. Oto na jej środku stał wielki demon o czerwonej skórze , mierzący ok 2,5 m , w ciężkiej zbroi i niewielkimi rogami . Stał tyłem do was , więc mogliście ujrzeć wielki czerwony ogon wyłaniający się spod fioletowego płaszcza. Po obu stronach demona stały piekielne ogary o łuskowatej skórze koloru niebieskiego.
Miały wielkie zawijane rogi i krótkie ogony. Nagle ten stojący z lewej strony uniósł łeb do góry i zaczął węszyć. Momentalnie obrócił się w waszą stronę i zaczął groźnie warczeć. Wtedy większy demon i drugi ogar odwrócili się. Czerwonoskóry gigant zaczął coś wykrzykiwać demonicznym głosem w swoim języku , po czym całą trójka rzuciła się w waszą stronę do ataku.
 
__________________
Here we stand, bound forevermore we're out of this world ,until the end...Here we are, mighty, glorious
At The End Of The Rainbow with gold in our hands...
Hammerfall - At The End Of The Rainbow
Maju jest offline  
Stary 19-02-2008, 15:44   #20
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Mablung brnął coraz dalej w puszczę bez wytchnienia. Natura najwyraźniej zrozumiała jego chęć zniszczenia zła, gdyż nie stwarzała większych przeszkód. Gdo zobaczył w oddali polanę, nagle zatrzymał się na jej brzegu, wpatrując się w ohydnego demona. Jego twarz wykrzywił grymas złości. Splunął w bok i szykował się do ataku. Nagle jeden z piekielnych ogarów ich wyczuł. Cała trójka demonów ruszyła do ataku. Niewiele myśląc Mablung położył rękę na drzewie obok i spokojnym głosem powiedział w myślach:
Bracia drzewa. Wiem że nie pochodzę stąd i nie mam prawa was prosić, lecz mimo to zrobie to. Wstańcie i pomóżcie nam pokonać te ohydne plugastwa..
Nie czekając na odzew drzew, przykucnął do ataku. Gdy piekielne ogary były już blisko, skoczył pomiędzy nie i zaatakował swoją laską. Celował w tułów demona. Miał nadzieje, że jego towarzysze poradzą sobie z dwoma ogarami piekieł. Wierzył też, że duchy natury pomogą im w tej walce.
 
__________________
you will never walk alone

Ostatnio edytowane przez Noraku : 21-02-2008 o 11:54.
Noraku jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:23.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172