Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-02-2011, 22:31   #31
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Grupa broniąca Hali


Między wiązkami plazmy, laserów, torpedami i pociskami prześlizgiwały się zgrabnie Inackie myśliwce, ścigane przez Eskadrę "Shadow'a" i resztę obrońców Ligi Ludzkości. Od czasu do czasu jakiś promień uderzył w kadłub którejś z jednostek, lecz jedynym efektem było niebieskie światło osłony, która absorbowała energię.

Krążownik z głównych dział na przedzie ostrzeliwał skutecznie Halę produkcyjną, natomiast uzbrojeniem dodatkowym bił się z flotą obrońców. Ludzkie statki nie były w stanie w jakikolwiek sposób zadać potężnemu krążownikowi strat. Osłony miały potężną moc.

I nagle bieg wydarzeń miał zmienić "Blizna". Na jego mostku zawrzało, kiedy SI udało się odłączyć Inackie zasilanie osłon. Efekt był lepszy niż się spodziewano. Ochrona na myśliwcach także padła, co pozwoliło myśliwcom, a zwłaszcza eskadrze, którą dowodził człowiek z wywiadu, strącić kilka mniejszych wrogich jednostek.

W chwili opadnięcia osłon wszyscy przeszli do ataku. Wszyscy prócz statku "Blizny", który zajęty był pewną pilną sprawą ostrzelali krążownik. Potężne huki eksplozji w kilku miejscach naraz, oślepiające światło ognia i szczątki lecące niczym meteory w dół. Gdy ogromne chmury dymu opadły, wszyscy zobaczyli że duża jednostka była bez jakichkolwiek uszkodzeń.

Wszyscy byli pod wrażeniem tego, co zrobili piloci Inackich myśliwców. Poświęcili się wlatując między największe i najsilniejsze pociski i wiązki plazmy. Na kanale radiowym zapadła martwa cisza. Mimo, iż nikt z pilotów nie znał obcych wiedzieli, że nie są to bez duszne maszyny. Chyba nikt z nich nie były zdolny do takiego poświęcenia ...

I nagle stało się coś, czego nikt się w sumie już nie spodziewał. Krążownik zniknął dokładnie tak, jak robiły myśliwce obcych i pojawił się za jednostką Alexiego Redrumova. Pancerz odsłonił potężne działo, składające się z trzech wielkich luf. Po każdym strzale obracały się, miotając ogromne, przebijające pociski. Pierwszy przeszedł przez kadłub, drugi też, podobnie jak trzeci. Lasery momentalnie zaczęły ciąć stal przebijając się przez osłony. Plazma stopiła mostek, w radiu słychać było krzyki agonii. Kiedy już jednostka była niezdolna do niczego, krążownik skoczył na dawną pozycję.

Statek Aelxiego nie wybuchł, a zniszczony doszczętnie spadł gdzieś, by rozbić się na miliony kawałków na ziemi. Myśliwce Inaków, które były jeszcze na chodzie uformowały szyk i krążyły wokół swojego głównego statku i broniły go za wszelką cenę. Nawet za cenę życia.

Grupa broniąca Generatorów


Póki co obrońcy skutecznie walczyli z wrogiem. Mimo ogromnego wysiłku jaki musieli w to włożyć generatory pozostawały całe. Zażartość wroga nasiliła się kilkukrotnie w ciągu niecałej minuty.

Nagle wszystkie myśliwce skierowały się w stronę Hali. Oznaczać to mogło albo to, że przełamano osłony, albo krążownik był w opałach, albo Hali w ogóle nie było i wróg wycofywał się. Wszyscy usłyszeli głos Hansa

- Do jednostek przy generatorach: natychmiast wycofajcie się w stronę głównej Hali. Krążownik ma zbyt dużą siłę ognia!

Mostek na statku "Blizny"


Oficerowie krzątali się jak przy zwykłych manewrach. Załoga była doświadczona, wiedziała co robić. Nikt jednak nie wiedział, co kuje kapitan. Głos SI rozbrzmiał dźwięcznie

- Kapitanie, osłony wyłączone, nadal nie można zlokalizować uszkodzeń dokonanych przez nieznanego agresora.

Chwilę później światło ponownie zgasło na sekundę i system zresetował się. Nie trwało to długo, ale zawsze była to utrata kilkunastu cennych sekund.

- Kapitanie, wykryłam próbę włamania do głównego komputera. Blokuję porty, odcinam zarażone serwery. Trwa wyliczanie uszkodzonych obszarów głównego komputera.
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
Stary 20-02-2011, 09:39   #32
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
Fortel kapitana z blizną udał się aż zanadto. Inacy tak przestraszyli się utraty krążownika, że nie ważyli się poświęcić dla jego ochrony myśliwców. Jakie oddanie dla sprawy musiało kierować pilotami obcych, że bez mrugnięcia okiem wlatywali wprost pod wiązki plazmy? Jak bardzo inni byli od ludzi! Choć czy na pewno? Wszak i my w naszych pieśniach mówimy o śmierci za Ojczyznę i "do krwi ostatniej kropli z żył". Lecz, czy któryś z obecnych tu ludzkich pilotów byłby gotów oddać życie, by kupić trochę więcej czasu niszczycielowi Alfa?

Wkrótce kapitan Redrumov pierwszy złożył daninę krwi, ginąc za Ligę.

- Dowódca niebieskich do Shadowa - głos w radiu przerwał te przemyślenia - Niedobitki wrogiej eskadry skupiają się wokół krążownika.
- Odebrałem, niebieski. To nasza szansa. Walczą w obronie, więc nie będą skakać. Atakujcie w formacji klina. Ja podejdę pod krążownik.

Wśród chaosu kosmicznej bitwy Jones skierował swój myśliwiec w stronę majestatycznego kadłuba głównego statku obcych.

- AM, prześlij na mój wyświetlacz siatkówkowy schemat krążownika z zaznaczonymi słabymi punktami.
- Dobrze, Jon. Zastrzegam, że schematy są niekompletne.

Lawirując pomiędzy wystrzałami, Shadow przeleciał wzdłuż okrętu. Nie odnalazł mostka, pewnie był ukryty pod osobnym pancerzem, bezpieczny przed atakami. Agent wykonał nawrót i tym razem poleciał w stronę głównego działa obcych. Ostrożnie wymierzył i wystrzelił torpedę w wielolufową kolubrynę.

- Jon, odczytuję, że uszkodziliśmy główne uzbrojenie krążownika - usłyszał, oddalając się od statku.
- Dziękuję, AM.
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline  
Stary 21-02-2011, 19:08   #33
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
Blizna odliczał coś w głowie:
-Evans, znajdźcie to, co nam próbowali albo do czego się dobrali. Widać, kochają pojedynki na różnych polach...

Po chwili osłony zaiskrzyły na zewnątrz statku, trzy strzały z Inackiego krążownika, żaden trafiony. Blizna się uśmiechnął.

-Kanonierka - ognia! Z intercomu dobiegł tylko głos potwierdzający odebranie rozkazu. "Bomby poszły" - pomyślał sobie Blizna. Czekał, sekundy wlekły się niemiłosiernie.

I wtedy nastąpiła eksplozja, nie na Ciemiężycielu, nie na Inackim okręcie tylko na niszczycielu Raymonda. Blizna ścisnął usta, aż stały się białe, zmrużył oczy.
-WYWOŁAĆ MI TEN OSTRZELANY STATEK! - po chwili połączenie zostało wywołane:
- Kapitanie Raymond, Inacy spenetrowali nasze systemy automatycznego namierzania, nie było zamierzone ostrzelanie waszego okrętu! - włączył interkom:
-Kanonierka, namierzać ręcznie, ostrzał na 12-45-55-54-16. - Blizna usiadł w fotelu i spojrzał na stojącego w osłupieniu Evansa:
-A ty co się gapisz? Odłączaj moduły celowania automatycznego!
 
__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.
one_worm jest offline  
Stary 21-02-2011, 19:44   #34
 
Ziutek's Avatar
 
Reputacja: 1 Ziutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie coś
Walka rozkręcała się coraz bardziej. Wszędzie śmigały różnokolorowe pociski i kule. Ray był w swoim żywiole. W pewnym momencie w jego kabinie rozległa się głos Gertera:
- Do jednostek przy generatorach: natychmiast wycofajcie się w stronę głównej Hali. Krążownik ma zbyt dużą siłę ognia!
- Przyjąłem, sir! Terrack bez odbioru!
~No to tam musi być jeszcze lepiej... Bardzo dobrze...~ pomyślał zadowolony.
- Cała naprzód, kierunek Główna Hala Produkcyjna!- wydał rozkaz przez interkom.
Kiedy znalazł się na miejscu przyjął pozycję bojową, przygotował działa wydając rozkaz ponownie:
- Ostrzał rozpoczynają działa kaliber 14,5 mm, odstęp 5 sekund, strzela działo plazmowe, odstęp 3 sekundy, strzelają burtowe działa laserowe. Rozpoczęcie ostrzału na mój rozkaz.
Czuł narastające podniecenie. Inacy szarżowali prosto na jego statek. Działa podniosły lufy i wycelowały w eskadrę.
- Ognia! - krzyknął telepiąc się przez adrenalinę buzującą w nim.
Cały ostrzał wyglądał pięknie: Kolejne serie z dział śmigały nad, po i obok Inaków, a kiedy jeden zaczął pikować w dół z dymiącym kadłubem chwilę potem tworząc piękną eksplozję zerwał się z fotela krzycząc ile się dało. Uwielbiał to. Natychmiast wyciągnął notesik, w którym notował ile statków zniszczył. Postawił pierwszą kreskę pod dzisiejszą datą. Zadowolony z siebie obserwował jak jego kompani załatwiają resztę. Nagle zawył krótki alarm, a po nim głos kobiety:
- Left wing is damage.
Niemożliwe, nie mogli go trafić.
- Chang-Sei raport o systemach statku!
- Żadnych prób złamania zabezpieczeń, systemy w 100% sprawne, kapitanie.
To co do cholery się dzieje, jeśli go nie trafili, nie włamali się do systemów?
Odpowiedź pojawiła się za chwilę:
- Kapitanie Raymond, Inacy spenetrowali nasze systemy automatycznego namierzania, nie było zamierzone ostrzelanie waszego okrętu!
Tego się nie spodziewał. W całej jego służbie żaden z jego kolegów nie ostrzelał go.
- Zrozumiałem, kapitanie Freewalker ale na przyszłość nalegam aby wykrywał pan wcześniej wszelkie próby włamania.
~To tylko skrzydło więc nic wielkiego, skoro reszta jest cała to nawet nie ma mowy o wycofaniu się z walki~ szacował wszystko. Kontynuował niszczenie statków Inaków tym samym sposobem co wcześniej.
 
Ziutek jest offline  
Stary 22-02-2011, 23:29   #35
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Kameleon walił raz za razem. Elizabeth przeszła na plan ogniowy beta i w końcu tarcze inaka zafalowały. Spolaryzowana wiązka światła rozpruła poszycie kadłuba, w kosmos poszybowała chmura zamarzających błyskawicznie gazów.
- Brawo Elizabeth, teraz to powtórz ze dwadzieścia razy.
- Zrekonfigurował tarczę, znowu muszę szukać słabego punktu.
- palce porucznik śmigały po klawiaturze.
Kolejne strzały rozbijały się o osłonę energetyczna wrogiego krążownika.
Jak na razie Sarnow nie miał wiele do roboty, ogień inackiego krążownika skupił się na innych. Z jednej chciał by tak zostało, bo nie chciał narażać okrętu z drugiej zdawał sobie sprawę, że tam giną ludzie.
 
Mike jest offline  
Stary 27-02-2011, 10:33   #36
 
MatrixTheGreat's Avatar
 
Reputacja: 1 MatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputację
Inacy byli strasznym przeciwnikiem, zupełnie innym niż ludzie. Byli gotowi na poświęcenie dla sprawy nawet własnego życia. Co prawda ludziom także się to zdarzało, jednak ich wróg zrobił to bez zastanowienia, dzięki czemu ich krążownik pozostał nadal w jednym kawałku. Nawet Matt był tym zaszokowany, jednak szybko się opamiętał. Nagle wydarzyło się coś, czego znowu się nie spodziewał mianowicie stracili pierwszego kompana, kapitana Alexi’ego Redrumov’a. Rockkiller domyślał się, że prawdopodobnie przyjdzie zginąć któremuś z nich, jednak nie był przygotowany na to, że stanie się to tak szybko.
- Biedni ludzie…

- Do jednostek przy generatorach: natychmiast wycofajcie się w stronę głównej Hali. Krążownik ma zbyt dużą siłę ognia!

Cóż, rozkaz to rozkaz. Przynajmniej dostał szansę odwdzięczyć się przeciwnikowi za dziurę w ładowni. Miał nadzieję zadać przeciwnikowi co najmniej takie straty, jakie sami otrzymali.
- Kurs na Halę Produkcyjną, zajdziemy ten cholerny krążownik od tyłu.

Załodze Thunder’a udało się usiąść na ogonie niedługo po tym jak cywil z Departamentu ostrzelał krążownik uszkadzając jego działo, które zniszczyło statek Redrumov’a.
- No to czas dopełnić dzieła. Ostrzelać rufę!
Pociski wystartowały z dział i w parę sekund uderzyły we wrogi krążownik.
- Kapitanie! Niewątpliwie zadaliśmy spore zniszczenia!
Na mostku rozległ się okrzyk radości, każdy z oficerów nie mógł się wręcz doczekać, aż zobaczą nieprzyjaciela dryfującego w przestworzach w środku tej latającej, metalowej puszki. Chociaż nie mieli też nic przeciwko obejrzeniu fajerwerk.
Kapitan nadał przez interkom do sojuszników:
- No kochani, wykończmy go i chodźmy się napić, ja stawiam.
 
MatrixTheGreat jest offline  
Stary 28-02-2011, 19:18   #37
 
Buzon's Avatar
 
Reputacja: 1 Buzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie coś
PO wielkim kosmicznym tańcu z myśliwcami Inaków Nikola skierował się przeciwko większemu przeciwnikowi. Nie odpowiadał na to co mówili jego towarzysze. Teraz był on jego myśliwiec oraz wielka kosmiczna przestrzeń. Manewrował między pociskami wystrzelonymi z krążownika. Wskaźniki jego statku były w normie. Na szczęście nie oberwał od krążownika.
-" To jak z armatą na komara"- ironizował pilot
Pilot zmienił strategię. Postanowił atakować krążownik od dołu gdzie jest słabszy pancerz i uzbrojenie. Posyłał salwy pocisków w krążownik unikając przy tym zranienia. Po wspólnym ostrzeliwaniu krążownika było widać przewagę sił jego towarzyszy. Krążownik- uszkodzony już ciągnął swój żywot, ale bez celowo gdyż zaraz czekał go rychły koniec.
-"Trzymam cię za słowo panie Matthew"- powiedział przypominając sobie, że jak pozbędą się tego krążownika ktoś będzie fundował kolejkę.
Spojrzał kolejny raz na wskaźnik swojej energii.
-"Panowie wybaczcie ja zrobiłem już swoje. Mój myśliwiec potrzebuje trochę odpoczynku bo nie chcę ryzykować. Tarcze słabną. Wracam do bazy bez odbioru."
W rzeczywistości wskaźniki były jeszcze dobre ale Nikolem ktoś sterował. Coś zmuszało go do tego by się wycofał i nie kontynuował teraz walki. Była to bowiem natura a sam Nikola musiał do toalety. Zapomniał, że nie był rano w toalecie i teraz został zmuszony do nadrobienia zaległości.
Skierował się w stronę statku Marka.
 
__________________
" Przyjaciel, który wie za dużo staje się bardziej niebezpieczny niż wróg, który nie wie nic."
GG 3797824
Buzon jest offline  
Stary 28-02-2011, 21:07   #38
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Coraz to nowe eksplozje spowijały czarnym i gęstym dymem krążownik Inaków. Na ziemię spadały liczne szczątki pancerzy i zawartość ładowni. Zgliszcza statku Alexiego tliły się jeszcze gdzieś daleko pod walczącymi. Ludzie w mieście mogli obserwować liczne rozbłyski i kolorowe smugi przypominające świąteczne fajerwerki. Dla pilotów było to jednak istne piekło.

Wrogi okręt mimo iż szyty raz po raz z wszystkich dział trzymał się aż nazbyt dobrze. Nadal strzelał, chociaż działa na jednej z burt mocno kulały. Agent wywiadu ledwie uniknął trafienia pociskiem z głównego działa. Pocisk dzięki swym właściwością nawet nie trafiając czynił szkody. "Shadow" był przez chwilę ślepy i głuchy. Trójwymiarowy obraz zniknął, a radio padło. Energia wróciła w ostatniej chwili, gdyż jakaś Inacka maszyna leciała wprost na czołowe zderzenie. Wykręcając na prawą burtę odpalił torpedę i podziwiał przez sekundę lub dwie kantem oka efektowną eksplozję.

Wreszcie bezcelowa wymiana ognia zaczęła zbliżać się do końca. Hans oznajmił to wszystkim przez radio.

- Panowie, udało się uruchomić systemy bojowe niszczyciela "Alfa", możecie wracać do portu.

Wszyscy zdziwieni patrzyli jak dziesiątki promieni, setki kul i liczne pociski z dział pomknęły w stronę krążownika. Podziurawiony niczym durszlak zniknął w chmurze dymu, pyłu, płomieni i coraz to nowych wybuchów. Ostatnie myśliwce jakie zostały na polu walki zniknęły wykonując szybki skok gdzieś poza zasięg potężnych dział.

Dzielni obrońcy pomknęli ku portowi. Był on w centrum miasta, stacjonowała tutaj część garnizonu, który jeszcze nie był gotowy by ruszyć na pomoc. Żółtodzioby, to było widać.

Wylądowawszy kapitanowie w asyście dowódców myśliwców połączyli się przez sieć radiową. Jako pierwszy oczywiście głos zabrał Hans.

- Udało nam się skierować całą moc z mojego statku do niszczyciela, co zapieczętowało nasze zwycięstwo, lecz okręt admirała jeszcze długo sam nie będzie w stanie przemierzać przestrzeni. Jak widzicie wróg zapuścił się już tak daleko. Musicie skakać niemalże natychmiast. Roboty naprawcze sprawdzą wasze systemu i za równo godzinę będziemy skakać. Pytania ? Nie ? Bardzo dobrze.

Nie dając nawet czasu na zadawanie jakichkolwiek pytań dowódca owej zbieraniny rozłączył się i nie było z nim kontaktu aż do czasu odlotu.

Roboty naprawcze były w stanie błyskawicznie przeskanować poszycia statków w poszukiwaniu uszkodzeń, wskazać je oraz przejść do naprawy. Pomijając zestrzelony statek jednego z kapitanów to wszystko było w porządku.

Godzinę później wszystkie statki były już poza osłoną uniemożliwiającą skok. Na mostkach ponownie pojawił się Hans i po przywitaniu zabrał głos.

- Panowie, mam nadzieję, że jesteście gotowi. Wykonamy skok, a następnie postaramy się przedostać do miejsca zniszczenia "Krwawego Orła". Na miejscu możemy napotkać flotę rebeliancką, bandytów lub flotę handlową wraz z eskortą. Napotkanie Inaków jest mało prawdopodobne. Dobrze, rozpoczynamy procedury skoków. Trzy, dwa, jeden, teraz!

Wszystko trwało może sekundę, może dwie, nie więcej. Nie było żadnych zmian poza tym, że urządzenia na statkach na chwilę zwariowały. Kilka sekund minęło nim wszystkie wskaźniki na pokładach ustatkowały się i wyrównały. Po potwierdzeniu, że wszystko jest w porządku głos zabrał "Blizna".

- Moje czujniki wykryły siedem jednostek. Za piętnaście minut będą w zasięgu strzału. Co robimy ?


- Czekamy aż będziemy mogli ich zidentyfikować. - Hans odpowiedział. - Kapitanie Freewalker, proszę o wywołanie ich przez radio. Reszta niech szykuje się na ewentualną potyczkę.
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
Stary 28-02-2011, 23:33   #39
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Kapitanie, mamy łączność z okrętem flagowym - zameldował Max.
- Dziękuję poruczniku. Kapitanie Gerter, proponuje by Kameleon został zwiadowcą. Podlecimy zamaskowani i dokonamy identyfikacji.
- Dysponujemy odpowiednią siła ognia jak i osłonami by przetrwać w razie odkrycia. Jako zabezpieczenie, możemy wziąć dodatkowe myśliwce do hangarów.
 
Mike jest offline  
Stary 04-03-2011, 08:43   #40
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
Blizna poczekał, aż będzie mógł zadawać pytania. Nie doczekał się " Odlot w ciągu godziny i bez pytań".Taaaa... Blizna poczekał aż skończą naprawy i chcąc, nie chcąc wykonał polecenie skoku. Po kilku sekundach gdy już przeszli przez wymiar zerowy stał na swoim statku, na mostku.
-Wiesz Evans, to miłe z ich strony, że nas naprawili poza kolejnością, jak i naszych towarzyszy
-Sir?- Wtrącił zbity z tropu Evans
-Tak czy inaczej, obej...
Nagle doszło ostrzeżenie o statkach, Mary wypluła ową informację swym syntetycznym głosem. Wtedy też zgłosił się ich dowódca misji, Hans:
- Kapitanie Freewalker, proszę wywołać tamte statki, reszta niech szykuje się do boju
Blizna wzruszył ramionami, kiwnął głową:
-Mary, wywołaj tamte statki, największy będzie eskortą... wywołaj drugi po największym- po chwili udało nawiązać się połączenie:
- Tutaj Krążownik Ciemiężyciel jesteśmy z Ligii Ludzkości, zidentyfikujcie się, jeżeli będziecie wykonywać nasze polecenia odlecicie bez żadnych strat w ludziach ani sprzęcie - zakończył swoją standardową formułkę.
 
__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.
one_worm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172