Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-06-2014, 14:33   #131
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Spotkanie z węglarzami nie nastrajało optymizmem, było jak znak, że wszystko może pójść źle. Na szczęście dla Gunthera, on sam nie wierzył w tego typu rzeczy. Ot, dobrze, że chłopak nie trafił, mężczyzna zdobył się nawet na gest i poklepał go po ramieniu.
- Następnym razem za przykładem bardziej doświadczonych podążaj - uśmiechnął się do niego i wyruszył dalej. Edmund mógł sobie mówić, Kuntz i tak baczył ciągle na ich tyły, w każdej chwili spodziewając się, że zostaną dogonieni przez następną grupę odmieńców.

Mylił się, ku swojemu szczęściu. Dotarli do celu, ale zanim zrównał się z pozostałymi, okazało się, że jeden z krasnoludów już ruszył do ataku z jakimś potwornym, zupełnie zbędnym i niestety - zwyczajnie głupim - wrzaskiem. Trudno. Nad rozlanym mlekiem się nie płakało, lecz Gunther zastanawiał się, czy coś tu nie wpływa także na umysły. Najpierw Siegfried, teraz Druga.

Porzucając myśli szybko zdjął z pleców łuk i wyjmując strzałę z kołczanu, założył ją na cięciwę. Podczas podróży trochę namokła, zmęczenie i zimno sprawiały, że dłonie wędrowca trochę drżały, ale teraz już nie było wyjścia. Ktokolwiek tu czekał, należało się z nim rozprawić. Lub wycofać, kiedy przewaga przeciwnika okaże się przygniatająca.
 
Sekal jest offline  
Stary 30-06-2014, 13:10   #132
 
KurtCH's Avatar
 
Reputacja: 1 KurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skał
Dobrze, że incydent z węglarzami został rozwiązany pokojowo. I nawet dowiedzieli się co nieco od Edmunda.

Marsz pod górę ciągle sprawiał Balinowi niesamowitą radość. Nie był tutaj sam, więc znaczna część trasy minęła mu na rozważaniach cóż też mogą spotkać w kopalni oraz modlitwach mamrotanych pod nosem. Szkoda, że Walter nie zdecydował się iść z nimi. Teraz należało działać jak najprędzej, a nie tracić czas na informowanie khazadów z dalekich siedzisk. Młody akolita aż za dobrze znał skostniałe Rady które tygodniami mogły debatować nad mało istotnymi sprawami i rzadko kiedy potrafiły wykazać się elastycznością i dalekowzrocznością. Bardzo nad tym bolał i między innymi dla tego ruszył na szlak.

Zmierzchało już kiedy podeszli pod kopalnię. Od razu usłyszeli dziwne mlaski. Wszyscy zachowali powściągliwość oprócz Drugi. Balin przeklął cicho pod nosem tak nierozważne zachowanie starego wiarusa. Ale nie mógł zostawić ziomka samego w niebezpieczeństwie. Zrzucił sakwę podróżną która w walce mogła krępować ruchy, dobył topora i ruszył biegiem za Drugą.
 
KurtCH jest offline  
Stary 05-07-2014, 21:37   #133
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Krasnoludy, pozostawiając swoich ludzkich sojuszników za sobą, pognały w krzaki. W ciemno, nie wiedząc co znajduje się po drugiej stronie, ani w jakiej liczbie. Ryk Drugi rozległ się echem po ruinach, powodując że z drzew zerwały się ptaki, kracząc i łopocząc skrzydłami. Krasnolud przebił się niczym taran przez zarośla, stając twarzą w twarz z trzema gigantycznymi odyńcami.



Dziki były co najmniej jego wzrostu, porośnięte ciemną szczeciną, z malutkimi oczkami i wielkimi, mającymi długość łokcia szablami. Olbrzymy podniosły zakrwawione pyski znad rozkładających się trupów koni, na których żerowały i zwróciły masywne łby w stronę szarżującego krasnoluda. Ten uderzył znad głowy w najbliższego odyńca, ale cios okazał się niezbyt silny. Bardziej rozwścieczył zwierzę niż spowodował jakieś szkody w jej zdrowiu. Za Drugą z krzaków wybiegł Balin, atakując drugiego z trzech dzików. Topór zawył w powietrzu, uderzając w czaszkę zwierzęcia. Skołtuniona, brudna i pokryta warstwą błota szczecina oraz niezwykle grube kości powstrzymały ostrze, które nie spowodowało niczego więcej nad upuszczenie krwi odyńcowi.

Gigantyczne dziki nie miały zamiaru uciekać. Rozwścieczone faktem, że przerwano im posiłek i zachęcone perspektywą spożycia świeżego mięsa, z kwikiem ruszyły na krasnoludy. Druga został zahaczony przez kieł dzika, ale jego solidna zbroja wytrzymała. Balinem, gdy odyniec z impetem wbił mu się głową w brzuch aż zarzuciło. Krasnoludzki duchowny jęknął i stracił oddech. Zgiął się w pół, walcząc z bólem i usiłując odzyskać kontrolę nad oddechem.

Czekający w napięciu ludzie słyszeli tylko dochodzące z zarośli odgłosy walki. Zarośla skutecznie odgradzały ich od pola bitwy i uniemożliwiały dostrzeżenie tego, co działo się z krasnoludami.

Dziki – spostrzegawczość [+20] 17, sukces!
Inicjatywa dziki 14+6=20
Inicjatywa Druga 27+9=36
Inicjatywa Balin 23+3=26
Druga – WW [50+46+10-41-10=55%] 15, sukces! Obrażenia 5/4+4-4-1=4 [draśnięcie]
Balin – WW [50+56-41=65%] 31, sukces! Obrażenia 6+3-4-1=4 [draśnięcie]
Dzik – WW [50+41-66=25%] 25, sukces! Obrażenia 1+3-3-2=0
Dzik – WW [50+41+10-56=35%] 36, sukces! Obrażenia 9+3-5=7 [lekko ranny]
Balin – ODP 73 [PS 63], porażka [-5 do testów]
Dzik – WW [50+41+10-56=35%] 05, sukces! Obrażenia 1+3-5=0

 
xeper jest offline  
Stary 09-07-2014, 13:11   #134
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Mówienie krasnoludom, że decyzja przez nie podjęta jest głupia, nierozważna i może doprowadzić do niepotrzebnej śmierci, było jak werbalne przekonywaniem ściany do przesunięcia się. Nawet gorzej, bo ściana nie mogła trzasnąć cię piąchą w nos i poprawić z buta. Gunther kilka razy w życiu próbował i były to bardzo cenne lekcje, obecnie nie do powtórzenia.

Przez chwilę celował w gęstwinę, zanim pokręcił głową. Aż tak nie był pewny swoich umiejętności, aby próbować strzelać z tej pozycji. Krzaki prawie to uniemożliwiały, nie miał pewności, w co by trafił. Zarzucił więc łuk na plecy, strzałę schował i zerknął przelotnie na resztę towarzyszy. Nie uśmiechało mu się szarżowanie do ataku, ale i zostawienie kompanów nie wchodziło w grę.

Ścisnął więc włócznię mocniej i zaczął szybko obchodzić miejsce walki, pragnąc zajść przeciwnika z boku, najlepiej tak, żeby nie zostać w pierwszej chwili zauważonym.
 
Sekal jest offline  
Stary 09-07-2014, 14:46   #135
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Druga zaatakował, Balin pobiegł za nim, ale Oswald nie miał zamiaru iść w ślady krasnoludów. Szarża na oślep na nie wiadomo kogo lub co - to była głupota.

Dobiegające zza krzaków odgłosy sugerowały raczej jakieś zwierzęta niż mutantów, dlatego też Oswald postanowił obejść zarośla bokiem i, gdyby się udało, wspomóc kompanów.
Jednak samobójstwa nie miał zamiaru popełniać.
 
Kerm jest offline  
Stary 09-07-2014, 21:47   #136
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Dwaj kurduple pognali w krzaczory, jakby potrzeba ich przypiliła. Dziwne, że we dwóch ale co tam - widać pokurcze mają swoje zwyczaje.

Z miejsca, gdzie zniknęli dało się słyszeć zamieszanie, a w końcu kwik. Doświadczenie Sørena mówiło, że wataha dzików została zaskoczona przez szarżujących brodaczy, jednak jakie dziki podeszłyby tak blisko, nie bacząc na niewątpliwy smród odmieńców rojących się w kopalni i złażących z całej okolicy? Może więc był to jaki zwierzoludź, pół człowiek pół dzik?

Mortensen dostrzegł, że kolejni uczestnicy wyprawy ruszyli na pomoc nierozważnym brodaczom. Sam pozostał na miejscu mając baczenie na kopalnię i trakt, którym tu dotarli. Cały ten hałas mógł zwabić nieproszonych gości.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 12-07-2014, 20:54   #137
 
vanadu's Avatar
 
Reputacja: 1 vanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znany
Bóg Grundi stworzył wielkie tłuste dziki jako dar dla krasnoludów. Ich skóry akurat okrywały dumne khazady. Ich mięso akurat starczało by ich nakarmić. Ich racice dało się przerobić na osełki a ich ostre kły akurat na puchary starczały.

Wzniósłszy modlitwę za ten wyraźny dar od bogów, Druga z całej siły ciął najbliższego dzika, starając się rozwalić mu łeb, nie uszkadzając siekaczy.
-Żryj to wrzasnął w zapale.
 
vanadu jest offline  
Stary 12-07-2014, 23:28   #138
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Gunther niczym cień zniknął w krzakach. Nie robiąc najmniejszego hałasu przeszedł na drugą stronę, tam gdzie walczyły krasnoludy. Oto co zobaczył.

Druga, krzycząc atakował dwuręcznym toporem potężnego odyńca. Starał się trafić go w głowę, ale dzik się poruszał i w końcu cios wylądował na umięśnionym udzie zwierzęcia. Ostrze zagłębiło się głęboko w ciało, dzik kwiknął i wierzgnął, ale nie uciekł. Jego małe, przekrwione oczy pałały nienawiścią do brodatego ludka, który śmiał go poranić. Zaatakował, próbując nabić Drugę na długie kły. Krasnolud zręcznym unikiem zszedł mu z drogi.

Obok dwa odyńce atakowały Balina, który zwijał się z bólu. Jedyne co mógł robić, to unikać potężnych zębów i starać się nie upaść pod masywne racice. Połowicznie się mu udało. Jeden z dzików zahaczył go w przedramię, rozdzierając tkaninę ubrania i orząc mięśnie. Kapłan wypuścił trzymany w ręce topór i bezradnie rozejrzał się wkoło.

Włóczykij ruszył mu na pomoc. Mocniej chwycił drzewce włóczni i wbił je w bok odyńca. Gruba warstwa futra i tłuszczu przepuściła grot, który ugrzązł głęboko we wnętrznościach bestii. Gunther musiał z całych sił trzymać drzewce, aby nie stracić broni, gdy rozwścieczony dzik wierzgał i rzucał się na wszystkie strony. W końcu udało mu się oswobodzić broń.

Z drugiej strony na ratunek kapłanowi pospieszył Oswald. Miecz nie był typową bronią używaną w czasie polowań na dziki, ale ostrze zadzwoniło w kontakcie z kośćmi czaszki zwierzęcia. Dzika na moment zamroczyło, a oczy uciekły mu w głąb czaszki, jednak szybko odzyskał zmysły i z głośnym kwikiem odwrócił się do nowego napastnika.

Na ścieżce pozostali Søren i Rose. Gdy mężczyzna wpatrywał się w zapadające ciemności, nasłuchując odgłosów lasu w oczekiwaniu na niespodziewane pojawienie się mutantów, dziewczyna wlazła w krzaki, chcąc obejrzeć zmagania pozostałych towarzyszy. Nie zrobiła nawet trzech kroków, gdy niespodziewanie upadła, krzycząc z bólu. Popatrzyła na bolącą nogę. Stopa była nienaturalnie wykręcona.
- Chyba skręciłam nogę – powiedziała głośno, ni to do siebie, ni do Sørena.

Gunther – skradanie się [-20] 11, sukces!
Druga – WW [50+46-41=55%] 65 [PS 17], sukces! Obrażenia 4/6+4-4-1=5 [lekko ranny]
Dzik – ODP 14, sukces!
Dzik – SW [+20] 03, sukces!
Dzik – WW [50+41-66=25%] 59, porażka
Dzik – WW [50+41+10+5-56=50%] 62, porażka
Dzik – WW [50+41+10+5-56=50%] 02, sukces! Obrażenia 6+3-5=4 [ciężko ranny]
Balin – ODP [-5] 14, sukces! [-10 do testów]
Gunther – WW [50+51-41=60%] 76 [PS 35], sukces! Obrażenia 8+3-4-1=6 [lekko ranny]
Dzik – ODP 27, sukces!
Dzik – SW [+20] 28, sukces!
Oswald – WW [50+43+10-41=62%] 67 [PS 21], sukces! Obrażenia 4+4-4-1=3 [lekko ranny]
Dzik – ODP 30, sukces!
Dzik – SW [+20] 13, sukces!
Rose – ZR 78, porażka Obrażenia 6-3=3 [draśnięty]

 
xeper jest offline  
Stary 13-07-2014, 10:25   #139
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zdecydowanie nie były to mutanty. Najwyżej zmutowane dziki. I, nie da się ukryć, stanowiły zdecydowanie zbyt silnego przeciwnika dla ich różnorodnej drużyny. Gdyby tu było paru myśliwych, sprawa byłaby załatwiona błyskawicznie, ale teraz...
Teraz się okazało, że ratowanie jednych szkodzi innym. Jeden celny cios to za mało, by powalić takie wielkie bydlę.

- Powieszę twój łeb nad kominkiem - Oswald rzucił obietnicę bez pokrycia, po czym ponownie zaatakował dzika. - Wstawaj, Balinie! - krzyknął. - Wstań i walcz! - spróbował zmotywować kapłana.

Sam z pewnością by uciekł, gdyby tylko był tuż obok jakiś odpowiedni głaz lub drzewo.
 
Kerm jest offline  
Stary 13-07-2014, 14:09   #140
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Søren spojrzał na nieporadną dziewkę.
- Musisz bardziej uważać. Wokół pełno odmieńców i innych... - wskazał trzymaną w ręku strzałą na zarośla, gdzie poleźli pozostali. - Przewiąż stopę, usztywnij. - Poradził. - Pewnie znasz się na tym bardziej, niż ja. - Dodał, wracając do obserwacji traktu i kopalni. Jeśli wylezie na nich jakaś niezauważona w zamieszaniu grupa wyznawców Mrocznych Potęg będą zgubieni.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:30.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172