Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-05-2015, 19:21   #331
 
vanadu's Avatar
 
Reputacja: 1 vanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znany
Dwaj rzygający obdrapańcy nie stanowili nazbyt zachęcających gości we wsi, tak więc reakcji gospodarzy trudno się dziwić. Jeśli coś Druge dziwiło to to że wieśniacy o srebrze słyszeli, że o tym że na własne oczy widzieli to inna rzecz. Siedział teraz zajadając się jadłem jakie udało im się wyżebrać od gospodarza. Czuł się jakby lepiej – może z powodu zaspokojonego głodu. Obok piętrzyły się jego graty, świeżo co poskładane i posegregowane na te nadające się do czegoś i te nie. Między kęsami rzucił do kompana:

- Cóż więc dalej? W ostrym zadzie jesteśmy i trzeba by dalszy plan obmyślić. Szukamy tamtych, zbieramy się z okolicy? wyliczył opcje, po czym wsadził sobie do gęby kolejny kawał chleba.
 
vanadu jest offline  
Stary 03-05-2015, 20:41   #332
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nastrój Oswalda niewiele się poprawiał. Zdrowie również. Jedyną zmianą, jaką zauważył, było powolne zanikanie bulgotania w żołądku i zmniejszanie się chęci pozbycia się zawartości tegoż żołądka.

Przegryzając kaszę serem spojrzał na Drugę.

- Jeśli dotrwamy do rana - powiedział - i poczujemy się lepiej, to możemy zacząć ich szukać. Ale najpierw muszę być w stanie zrobić choćby tysiąc kroków bez zatrzymywania się co kilka metrów.
 
Kerm jest offline  
Stary 04-05-2015, 11:02   #333
 
vanadu's Avatar
 
Reputacja: 1 vanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znany
-O tym mówię...ale długo tu zostać nie możemy bo gospodarz nas obedrze... kupimy co nam brakuje i trzeba będzie dalsze plany poczynić...jak się nie poprawi tym bardziej odparł smętnie Druga.
 
vanadu jest offline  
Stary 06-05-2015, 21:22   #334
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
- Ależ gospodarzu, oby bogowie przychylnym okiem na was i waszą rodzinę spoglądali - zaoponował Mortensen [/i]- Nie trzeba hrabiego kłopotać takimi wieściami - on już wszystko wie co i jak, a szlachetnemu panu lepiej nie mówić, że źle uważa i racji nie ma, prawda? Najlepiej byłoby, gdybyście nawet słowem nie pisnęli o tym wydarzeniu, bo hrabia drażliwy bardzi na tym punkcie i gotów jeszcze co strasznego w gniewie uczynić... [/i]- odwołał się do rozsądku kmiecia.

- Ponoć jeden z tych podłych złoczyńców plugawą sztuką się para - kontynuował - i sen mocny na was mógł sprowadzić w czasie, gdy kosztowności we dworze szukali. Ja nie wiem, jak było, ale skoro hrabia mówi, że został okradziony, to mnie nic jeno wierzyć trzeba jego słowom. Najgorsze jest to, że ponoć pamiątka rodowa po jego którejś tam z kolei babce zginęła, diadem jakowyś. Nie widzieliście nic takiego u tych dwóch? - spytał, nie licząc na złapanie tropu.

Prawdę mówiąc przekonanie chłopów o niewinności podróżnych sugerowało, że von Ludenhoff cała historię zmyślił. Z drugiej strony wciąż nie mieli dowodów na to, że to rzeczywiście on był jednym z ludzi towarzyszących bandzie odmieńców, z którymi kilkukrotnie walczyli. Ale jakich dowodów mieli szukać? Musieliby chyba sami włamać się do dworu i przeszukać pokoje, by znaleźć coś łączącego von Ludenhoffa z mutantami i obeliskiem.

Inna rzecz to poszukiwana dwójka, o której mówił hrabia. Młodszy z mężczyzn usługiwał starszemu - czy był to zaginiony magister wiedzy tajemnej i jego pomocnik? Ich liche wyposażenie raczej przeczyło opowieściom o długiej podróży - mogli jednak przejść przez kopalnię i znaleźć się po tej stronie gór, podobnie jak uczynili członkowie grupy z Behemsdorfu. Jaka była ich rola w całej historii? To nie z nimi walczyli przy powalonym drzewie - długą siwą brodę z pewnością rozpoznałby mimo ciemności.

Naraz przypomniał sobie okaleczonego mutanta znalezionego w kopalni. Namawiał ich do zabicia hrabiego, który miał torturować i zabić wiele osób oddając się swoim spaczonym przyjemnościom. Jeśli ów umierający osobnik mówił prawdę, a na cóż cierpiąca katusze i błagająca o śmierć istota miałaby kłamać, to właśnie von Ludenhoff stoi za wezwaniem odmieńców do kopalni. Cieśla z Ludenhoff mówił też, że hrabiego okradziono... czyżby opowieść o kradzieży jednak była prawdziwa?

- Gospodarzu... - zwrócił się do kmiecia. - Przed wyruszeniem za złodziejami potrzeba nam oręż naprawić... grot jego włóczni luźny się zrobił i dobrze byłoby umocować go solidnie. - Wskazał na broń Gunthera. - Macie tu jakiego zdolnego cieślę, który w drewnie robić potrafi? Gdzie go znajdziemy? - Zapytał, próbując potwierdzić słowa umierającego.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 07-05-2015, 13:53   #335
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Kopać w mrowisko należało porządnie, lecz także szybko i skutecznie. Zanim mrówki zorientują się co się dzieje i postanowią przepędzić wroga. Hrabia jawił się Guntherowi jako taka olbrzymia królowa mrówek i jeśli Helmut opowie co od nich usłyszał, a sądząc po nim lub jego żonie było to bardzo prawdopodobne, to powinni być już z dala od tej wsi. Inaczej mogliby nie opuścić jej już nigdy. Włóczykij w swoim życiu kilka rzeczy już widział i ta historia tutaj śmierdziała mu mocno.

Soren, jak to Soren, znowu postanowił drążyć temat dalej. Kuntz nie do końca wiedział o co chodziło mu z tym cieślą, miał tylko tyle rozumu, aby nie zaprzeczać słowom towarzysza.
- Opowiadać o kradzieży nie ma co, plotki nie sprowadzą nic dobrego - potwierdził gorliwie słowa Mortensena. - Niech was Sigmar strzeże, gospodarzu. Co zostało skradzione wróci do właściciela.
Nagle sobie coś przypomniał, ale nie śmiał spytać o to Helmuta. Nachylił się do ucha Sorena.
- Warto byłoby spytać jak często brat hrabiego opuszczał dwór i czy był sam. Ale nie tego tutaj. Kogoś z chatą przy bramie lub z oknem z dobrym widokiem. Baby wiele wiedzą.
 
Sekal jest offline  
Stary 11-05-2015, 22:50   #336
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Gunther, Søren

Ani Helmut, ani jego żona nie widzieli u swoich gości nic, co mogłoby przypominać diadem. Ich podróżne klamoty mieściły się w dwóch workach i sakwie, które nie wyglądały na specjalnie wypchane ani nie dźwięczały przy poruszaniu tak, jakby były wypełnione wykonanymi z drogocennego kruszcu przedmiotami.

- Jeśli broń naprawić chcecie, to idźcie do Ernsta. To kowal, bo cieśli nie ma. Zawodowego znaczy, bo we wsi to co drugi potrafi wyciosać kołek, czy ławę zbić. Ale Ernst ma do tego smykałkę.
- Był Axel – odparł pytany, dlaczego stanowisko cieśli wakuje. – Jeno hrabia wysłał go wraz z trzema innymi mieszkańcami Ludenhoffu do Ferlangen, aby tam nauki w rzemiośle pobierali. Kilka księżyców temu to było. Niedługo po tym, jak wojna się skończyła, a brat pana hrabiego z nauk powrócił.

W pobliżu bramy stały dwa domy. Jeden z nich należał do wdowy Emanuelle Buttrich, drugi do rodziny Waltdorfów. Aby zasięgnąć języka o poczynaniach Luitpolda wybrali ten pierwszy. Gospodyni była piękną kobietą. Miała około trzydziestu lat. Jednak nie była zniszczona życiem na wsi. Wyglądała raczej na arystokratkę, która swoje życie spędziła w luksusie, otoczona służbą. Długie, rude włosy spięła w kok, ale niesforne kosmyki wyrwały się na wolność, spływając na policzki i szyję. Jasną cerę zdobiły niezliczone piegi. Owal twarzy zdobiły zielone oczy, wąski nos i pełne usta. Wysmukła figura, z obfitymi piersiami, niemal wylewającymi się z rozsznurowanego dekoltu przyciągała oczy. Wdowa doskonale zdawała sobie sprawę, jakie wrażenie robi na mężczyznach.

-Luitpold – głos miała niski, zmysłowy. Mówiąc owijała sobie wokół palca jeden z niesfornych kosmyków. – On raczej nie opuszcza wsi sam. Tylko w towarzystwie brata. Jeżdżą po lasach i szukają tej mrzonki. A panowie może wstąpią? Mam wyśmienitą zupę.

Odwróciła się energicznie. Zakasała spódnicę odsłaniając wysmukłe łydki, ruszyła w stronę domu.

Druga, Oswald

Stan rekonwalescentów nieco się poprawił. Zawroty głowy zmniejszyły się. Wróciła też jasność widzenia. Bebechy nadal piekły żywym ogniem, jakby kto w nie nalał kwasu. Dreszcze i drgawki wracały co jakiś czas, ale przerwy pomiędzy atakami były coraz rzadsze. Powoli zbliżał się świt. Mroki nocy ustępowały miejsca szarości poranka. Z ciemności wyłaniały się kontury przedmiotów. Coś zaskrzypiało. Druga mruknął i przewrócił się na drugi bok. Oswald, który czuł się znacznie lepiej niż poprzedniego dnia, obudził się, nasłuchując.

Kroki. Ktoś szedł wzdłuż stodoły, w której nocowali.
 
xeper jest offline  
Stary 11-05-2015, 23:53   #337
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wiedźma do najlepszych w swym fachu najwyraźniej nie należała, bowiem cud żaden nie nastąpił i Oswald nie poczuł się jak nowo narodzony.
Z drugiej strony nie czuł się już jak trup, którego przez przypadek tylko nie położono do grobu, a to był jakiś - jak by nie było - sukces.
I nawet spało się całkiem nieźle. Ale nie jak kamień. I dzięki temu zapewne Oswald obudził się, gdy za ścianą rozległ się jakiś hałas.

Co prawda już szarzało, ale (według Oswalda przynajmniej) nie była to pora, gdy normalni ludzie łazili po wsi. Każdy siedział u baby pod pierzyną i nosa z izby nie wystawiał.

Oswald poczekał jeszcze parę uderzeń serca, by się upewnić, czy go przypadkiem słuch nie myli, po czym zmacał rękojeść miecza.
- Druga - syknął, równocześnie ręką zakrywając usta kompana. - Ktoś łazi wokół stodoły.
 
Kerm jest offline  
Stary 12-05-2015, 13:22   #338
 
vanadu's Avatar
 
Reputacja: 1 vanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znany
Sen krasnoluda był twardy ale niezbyt dobry, potrzebował on więc dłuższej chwili by dojść do świadomości i zrozumieć cóż rzecze mu kompan.

Gdy dotarło do niego jednak co trzeba podniósł się powoli powoli.

-Co robimy? spytał szeptem -Może to gospodarz chce sprawdzić czy mu nie bałaganimy albo inny wioskowy. Ale to i jaki mutant może być
 
vanadu jest offline  
Stary 14-05-2015, 20:16   #339
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Oswald nie bardzo wiedział, co robić - wyskoczyć z okrzykiem i bronią w dłoni, czy też czaić się w środku stodoły i udawać, że nikogo w środku nie ma.
W końcu zdecydował się na wyjście pośrednie - z mieczem w dłoni podszedł ostrożnie do drzwi. Miał nadzieję, ze usłyszy coś, co mu podpowie, kto się włóczy wokół stodoły.
A może, jeśli będzie mieć szczęście, uda mu się zobaczyć coś przez jakąś szparę.
 
Kerm jest offline  
Stary 14-05-2015, 22:12   #340
 
vanadu's Avatar
 
Reputacja: 1 vanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znany
Za nim ruszył Druga. Najciszej jak potrafił skierował swe kroki za kompanem. Liczył, że jeśli ów ktoś ruszy dalej, zdoła wyjrzeć ze stodoły by przekonać się kto to i czegóż człek lub nie człek ów tu szuka.
 
vanadu jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172