Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-09-2014, 14:38   #31
 
SyskaXIII's Avatar
 
Reputacja: 1 SyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnie
-Paskudy, bluźniercy... gorzej niż zwierzęta... - mamrotał pod nosem kapłan przemierzając tunele i widząc plugawe mazidła na ścianach. Niech Khorne ich wszystkich pochłonie ... -kontynuował.

W momencie jak ujrzał pomieszczenie z mutantami jeszcze bardziej bezczeszczącymi tę świątynie aż krew w nim zawrzała. Gdyby nie Wolmar, który błyskawicznie zareagował i przygotował plan natarcia, pewnie element zaskoczenia skończyłby się na dzikiej szarży kapłana. Na szczęście tak się nie stało, Dieter zdążył się opanować wiedząc, że ślepa furia w niczym nie pomoże. Odsunął się z linii strzału towarzyszy i czekał aż pierwszy przeciwnik dobiegnie do nich, w końcu zawsze to większa szansa na pozbycie się jak największej ilości wrogów, zanim ci jeszcze dobiegną.
 
__________________
"Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
SyskaXIII jest offline  
Stary 16-09-2014, 16:27   #32
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Markus aż wzdrygnął się z obrzydzenia na widok mutantów. Odmieńcy, dzieci bogów Chaosu, najwyraźniej nie miały dość zniszczeniom w świątyni Boga Imperium. Oblepione gównem ściany, zarzygany katafalk, ślady juchy wszędzie wokół, zbeszczeszczone posągi świętych to było za mało.

- Pokurwieńcy. Spaczone umysły, czego szukają pod ołtarzem? Ryją niczym krety? - szepnął Oppel prosto w ucho Wolmara. - Zresztą nieważne, Mości Czarodzieju. Celuj, by zabić. Ja pomogę w miarę możliwości. Na pohybel bydlętom.

Sam stanął tak, by nie zawadzać inkantacjom Kleina, lecz by w razie problemów osłonić maga przed szarżą Khornitów użyczonym toporzyskiem.
 
kymil jest offline  
Stary 17-09-2014, 20:32   #33
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Gaston już wcześniej miał przygotowaną kuszę, więc gdy tylko zobaczył bestie chaosu, to starannie wymierzył w najbliższą z nich. Specjalnie nie celował w dowódcę jak zaproponowali koledzy, bo uważał że większość pocisków na pewno wejdzie w cel i skoro będzie on jeden to się trochę zmarnują. Były przemytnik wyrównał oddech, ocenił odległość i wystrzelił śmiercionośny pocisk. Bełt pomknął w kierunku wroga niczym błyskawica.
 
Komtur jest offline  
Stary 19-09-2014, 22:49   #34
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Moc uwolniona przez Wolmara w postaci niewielkiego, błyszczącego grotu pomknęła ku zwierzoludziom, na krótkim dystansie wyprzedzając bełty. Zwierzoczłek trafiony magicznym żądłem został ciśnięty w tył i z łoskotem spadł do kopanej przez siebie dziury. Z otworu wydobyła się tylko smuga dymu, a potwór już się nie podniósł.

Nieco mniej piorunujący efekt miały strzały Gastona i Gotfryda. Bełt z kuszy Bretończyka przeorał ramię zwierzoczłeka, powodując że ten upuścił trzymaną przez siebie łopatę. Gotfryd drasnął wielkiego gora albinosa w nogę, co dla potwora znaczyło nie więcej niż ugryzienie muchy. Po prostu oderwał się od kopania i wściekłym wzrokiem spojrzał na intruzów. A potem wrzasnął coś do swoich podwładnych.

Jako, że nie byli uzbrojeni w oręż nadający się do walki, zastosowali odmienną taktykę. W grupę awanturników poleciały szpadle i kilofy. Mimo odległości jaka dzieliła ich od zwierzoludzi, improwizowana salwa wyrządziła szkody. Wirując szaleńczo w powietrzu łopata, dzięki nieprzewidywalnemu torowi lotu była pociskiem trudnym do uniknięcia. I Dieter stojący w pierwszej linii jej nie uniknął. Wyrżnęła go wprost w czoło, zamraczając na dłuższy moment. Kapłan, nakrywając się swoją szatą i bezwładnie machając nogami wylądował na posadzce. Obok niego przykucnął Markus, nad głową którego przeleciał ze świstem kilof, utrącając spory kawałek znajdującej się z tyłu kolumny.

Zwierzoludzie, już zaopatrzeni w swoją broń pędzili w stronę bohaterów. Albinos z przodu, tuż za nim dwóch ungorów. Zraniony wcześniej przez Gastona zwierzoczłek został trochę z tyłu.
 
xeper jest offline  
Stary 20-09-2014, 08:20   #35
 
SyskaXIII's Avatar
 
Reputacja: 1 SyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Dobrze! -Wrzasnął Dieter na widok pocisków, które pomknęły w stronę zwierzoludzi i ich trafiły. Opanowany euforią odwrócił wzrok na chwilę w kierunku strzelających towarzyszy, to był błąd. Gdy tylko usłyszał ryczące pomioty chaosu odwrócił się i zaczął sięgać po swój młot. Niestety zanim zdążył cokolwiek zauważyć jego wzrok został przyćmiony łopatą odbijającą się o jego twarz i sprowadzającą go do parteru.

-O żesz, w mordę ... Jak to boli... - zaczął krzyczeć leżąc na ziemi i wierzgając nogami. Po niedługiej chwili opamiętał się i zaczął wstawać, wciąż obserwując załzawionymi oczami co się dzieje. Miał nadzieję na jeszcze jedną salwę pocisków zanim potwory dobiegną do nich.
 
__________________
"Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
SyskaXIII jest offline  
Stary 20-09-2014, 14:33   #36
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Stylisko topora, które Oppel dzierżył w rękach omal nie wyślizgnęło mu się z ręki, gdy kilof ciśnięty przez ungora ukruszył za nim kawał kolumny.

- O żesz w mordę jeża! - zachłysnął się ze strachu cyrulik. - Skurwysyny nie zamierzają same umierać. Chłopcy bij, zabij!

Z tego jakże heroicznego monologu wybił go wrzask kapłana. Dieter krwawił niczym wieprzek o uderzenia szpadlem.
Wprawnym okiem Markus dojrzał jednak, że rana jest powierzchowna, choć musiała boleć. Dopadł kamrata i docisnął mu rękaw do czoła.

- Będziesz żył Sigmaryto. Teraz na łbie będziesz miał rozszczepioną kometę. Znak, że bóg Cię kocha. A teraz chodź, pomogę Ci przeżyć. A potem zszyję Ci głowę.

Z trudem podźwignął mężczyznę na nogi. Tak było łatwiej stawić czoło furii zwierzoludzi.
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 20-09-2014 o 14:41.
kymil jest offline  
Stary 20-09-2014, 15:36   #37
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Ciesząc się z tego, ze jeden z przeciwników zakończył swój żywot, i przeklinając po cichu pecha i niezbyt celny strzał, Gotfryd nie tracił czasu na ponowne ładowanie kuszy i sięgnął po miecz, gotów do zaatakowania najbliższego mutanta, jaki mu się nawinie pod ostrze.
 
Kerm jest offline  
Stary 21-09-2014, 12:14   #38
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Wolmar niemal podskoczył z radości, gdy trafiony zaklęciem zwierzoludź wpadł z łoskotem do dziury. Pozostawało jednak wystarczająco wielu jego pobratymców, by zacząć martwić się o przeżycie kilku najbliższych chwil. Wiedział, że ryzykuje zwrócenie na siebie uwagi Mrocznych Bóstw, jednak zdecydował raz jeszcze sięgnąć po magiczną energię.

Splótł wzór właściwy dla zaklęcia powodującego niezdarność. Ostatnim elementem było potarcie otwartej dłoni o dłoń, po czym strzepnięcie na ziemię konstrukcji widocznej tylko dla wrażliwych na wiatry magii. Ukończywszy zaklęcie Klein spojrzał zaciekawiony na przywódcę zwierzoludzi szukając potwierdzenia, że zaklęcie odniosło skutek.

Obserwując gora nie czekał jednak biernie, aż któryś z biegnących stworów pozbawi go głowy. Chwycił pewnie stylisko krasnoludzkiego młota, którego odłamki znalazł w kurhanie czempiona Khorne'a.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 21-09-2014, 16:16   #39
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Strzał z kuszy nie wyrządził zbyt dużej szkody zwierzoczłekowi, więc Gaston chcąc nie chcąc musiał zmienić broń na okutą żelastwem pałkę. Walka w zwarciu nie była najmocniejszą stroną "Czarnego", dlatego też postanowił trzymać się blisko Gotfryda i nie szaleć za bardzo.
 
Komtur jest offline  
Stary 21-09-2014, 22:27   #40
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Czterorogi albinos w pewnym momencie potknął się, zamachał rękami i niemal wywalił się na ryj. Trzymany w kosmatej łapie topór zatoczył łuk i grzmotnął o posadzkę kilka metrów dalej. Zwierzoczłek w wyrazem bezbrzeżnego zdumienia na pysku rozglądał się wokół. Jego podwładni wyminęli go, mknąc wielkimi susami ku starciu z ludźmi. Pięciu śmiałków dzierżyło w spoconych dłoniach broń, czekając na przyjęcie szarży.

Walka była krótka i mordercza. Gotfryd zanurkował pod dwuręcznym mieczem ungora, wbijając swoje ostrze dwukrotnie w klatkę piersiową potwora. Gaston rąbnął pałką w spadającą na niego łapę uzbrojoną w kamienną maczugę, druzgocząc kości, ale nie zatrzymał uderzenia. Kamienne ćwieki zmiażdżyły mu łokieć. Markus i okrwawiony kapłan, we dwóch odparli zwierzoczłeka, zasypując go gradem ciosów, tak że ten, nie czekając na wynik starcia, poraniony zbiegł. Na pomoc Zwartowi przyszedł Wolmar, niespodziewanie miażdżąc młotem łeb zwierzoczłeka. Gdy albinos pozbierał się po niefortunnym wypadku, obskoczyli go wszyscy razem. Bronił się zawzięcie, raniąc jeszcze niezbyt dotkliwie Gotfryda, a w końcu padł z ręki Dietera.
 
xeper jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172