Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-07-2015, 20:07   #401
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Max uśmiechnął się. Niezbyt sympatycznie.
Rachunek był nad wyraz prosty - wystarczy ustrzelić uzbrojonego w nóż zbira, który i tak przyznał się do tego, że jest bandytą, a koń - z pewnością kradziony - trafi w porządne ręce. A przy odrobinie szczęścia kiedyś uda im się znaleźć prawowitego właściciela.
Pewien problem stanowiła co prawda staruszka, która stała między nim a bandytą... Ale przy odrobinie szczęścia...

- Ty sobie żarty stroisz? - Max zwrócił się do Konrada. - Dwie i pół sztuki złota? Mam nadzieję, że nie za nią! - Wskazał łukiem kobietę. - To skóra i kości. Jeszcze ją żywić trzeba będzie. Kolejna strata.

Pokręcił głową.

- Za konia ile byś chciał? - spytał bandytę.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 11-07-2015 o 21:57.
Kerm jest offline  
Stary 11-07-2015, 22:14   #402
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Staruszka stała w ciszy, a jej wzrok powędrował w dół, prosto ku granicy między wnętrzem chatki, a białym kobiercem śniegu. Wystawione na mróz liche ciało coraz dotkliwiej odczuwało niską temperaturę. Pojawiły się pierwsze dreszcze, a ostatnie trzy zęby w ustach kobiety dzwoniły ponuro, trafiając o siebie tylko przysłowiowym cudem.

Cała ta sytuacja wywoływała u Victorii głęboki smutek. Czyż ludzie nie wycierpieli już dość w ciągnącej się latami wojnie, której echo wciąż rozbrzmiewało posępną pieśnią nie tylko nad Imperium? Człowiek winien nieść pomoc bliźniemu, nie szukać okazji do pognębienia go i wzbogacenia się na cudzej krzywdzie.

Bycie kartą przetargową, workiem spleśniałego owsa, jaki bezduszny kupiec próbuje wcisnąć nie potrzebującym go na dłuższą metę wędrowcom. Życie jest cenne, powiedział bandyta, lecz jego cena bladła w obliczu dobra większej grupy osób. Bezsensowność działań porywaczy zdumiewała. Czy naprawdę sądzili, że dostaną okup na pochylającą się nad grobem i w gruncie rzeczy obcą wszystkim, jednoręką staruchę?

Została jedna ścieżka, jedna próba. Jedna szansa. Czyż zgrzybiałe staruszki nie są ostatnimi osobami po których da się podziewać jakichkolwiek numerów? Kto oskarży siwą babinę o próbę wyrwania się rosłemu, młodszemu i niepomiernie silniejszemu mężczyźnie? One są przecież niegroźne i całkowicie zdane na łaskę bądź niełaskę ciemiężycieli. Niepozorność również mogła być zaletą - z tą myślą Victoria wzięła głęboki wdech i szarpnęła się do przodu...
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline  
Stary 11-07-2015, 22:48   #403
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Marwald spojrzał gniewnie na bandytę, nie potrafił zrozumieć jak oprych może
rechotać z tak poważnych słów, z samego boskiego przekazu.

Śmieciarz zauważył, że na tyłach skrada się dzieciak, zagadanie mogło by przynieść przewagę, a może i nawet zwycięstwo. Rodziło się tylko pytanie jak to zrobić. Bohater nie słynął z jakichś specjalnych zdolności strzelniczych, do tego nawet nie miał porządnej boni. Nie był też biegły w sztukach walki bronią, no i w tym przypadku także nie posiadał takiej, która mogła by spełniać oczekiwania.

- Na co ci pieniądze, jeśli nie będziesz miał co jeść? Nigdzie nic nie kupisz, bo ludzie sami jeść co nie mają, a jeśli zabijesz tą kobietę to tylko i wyłącznie będziesz miał jej krew na rękach. - po tych słowach Marwald spoważniał, bo podczas mówienia dostał olśnienia - Jeśli ją zabijesz zostaniesz sam, nas jest siedmiu, bo jeszcze zaraz dojdą kolejni bracia Waightstilla, tego tutaj - wskazał na najtwardszego z ich gromadki. - Nie wiem jak inni, ale jeśli ją wypuścisz, obiecuję, że nic Ci nie zrobię, a mówią na mnie śmieciarz, bo zostawiam sobie pamiątki. - dodał tym razem zdając sobie sprawę z dwuznaczności jego wypowiedzi, miał nadzieję, że to da do namysłu bandycie, a może nawet obróci bieg wydarzeń, bandyta poczuje się ofiarą.
 

Ostatnio edytowane przez Inferian : 12-07-2015 o 00:07.
Inferian jest offline  
Stary 12-07-2015, 10:56   #404
 
snake.p's Avatar
 
Reputacja: 1 snake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwu
Waightstill stał nadal jak posąg wykuty w kamieniu. Jednak jego irytacja narastała. Ledwo trzymał się na wodzy. Głowę, za sprawą Ingwara, miał nabitą szlachetnymi wzorami postępowania (przez które pewnie kiedyś zginie). Jeszcze się wahał, bo pewnie znowu coś zaplącze, ale pal licho! Zresztą nie mógł dłużej słuchać tych targów, jakby krowę kupowali. Wystąpił, niczym lodołamacz, dwa kroki naprzód.

- Puszczaj babkę, ty, ty... bandyto, niezdolny do jakichkolwiek uczuć, poza tymi, gdy w grę wchodzą pieniądze i morderstwo! - przypomniał sobie pewną frazę z jednej z opowieści Ingwara - albo osobiście zatłukę! - zagroził - Tylko jej włos z głowy spadnie! Był zdeterminowany i przygotowany na pojedynek. Liczył jednak, że w dogodnej chwili do akcji wkroczy Felix.
 

Ostatnio edytowane przez snake.p : 12-07-2015 o 11:18.
snake.p jest offline  
Stary 12-07-2015, 15:16   #405
 
Molkar's Avatar
 
Reputacja: 1 Molkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputację
Konrad przysłuchiwał się swoim towarzyszom i powoli dochodził do wniosku, że pokojowo się to nie zakończy. A nawet jeśli to przecież nie zostawią na szlaku zbójów i to za swoimi plecami. Nawet by spać nie mogli spokojnie. Pewnie chata też nie ich.

Konrad przyglądając się przebiegowi sytuacji dostrzegł chęć wyrwania się staruszki. Jeśli pewnie spróbuje to zrobić to zostanie w najlepszym wypadku tylko zraniona a tego im jeszcze potrzeba ranna staruszka.

Konrad wyczekał moment jak zbir oddalił trochę ostrze od gardła staruszki, podniósł łuk i oddał celny strzał prosto w głowę zbira.

- Koniec targów, nie mam najmniejszej ochoty stać tu jak idiota.
 
Molkar jest offline  
Stary 12-07-2015, 16:09   #406
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Konrad z Maxem dobrze spełniali swoje zadanie, dyskutowali ze zbirem dowiadując się coraz to nowych rzeczy, np że mają konia którego można wykorzystać do ciągnięcia sań, wytrącając samego przestępcę z równowagi. Nie wiedzieli jednak że nie tylko oni stosują fortel dający Felixowi trochę więcej czasu...

Felix starał się dostać do wnętrza chaty, niestety, nie było to proste a biorąc pod uwagę konieczność zachowania ciszy oraz ograniczony czas - prawie niemożliwe. Jednakże jego starania nie poszły na marne. Przez małą szczelinę dojrzał co dzieje się we wnętrzu chaty. Drewno palące się w kominku dawało liche światło, jednakże na tyle duże aby można było dojrzeć co się tam szykuje. W środku było jeszcze dwóch mężczyzn w pośpiechu ładujących cztery kusze. Nie byli tak postawni jak zbir stojący w drzwiach, lecz nie byli również chuderlakami. U pasa, każdy z nich miał przyczepiony miecz. Największy zbir, trzymający Victorie, chociaż poddenerwoany dobrze spełniał swoje zadanie, towarzysze wewnątrz byli już prawie gotowi.

Sytuacja na zewnatrz również przybrała bardziej zdecydowany obrót. Marwald kontynuował swoją słowną krucjate, na którą zbir był odporny - myśląc że to tylko czcze gadanie, jednakże tylko do czasu ..
Do czasu gdy sam zainteresowany się nie odezwał. Słowa Waightstilla, który do tego czasu był milczący, i jego zdecydowany ruch do przodu w połączeniu z wcześniejszymi słowa śmieciarza wywołały zamierzony efekt. Zbir stracił grunt pod nogami, ostatnim podrygiem pokazującym jego dominację miało być zaciśnięcie chwytu na babulince, jednakże kobiecina również nie próżnowała. Wykorzystując odpowiedni moment i swoje drobne ciało wyrwała, a właściwie wyślizgnęła się zbirowi z objęć, tym samym dając wędrowcom okazję do krwawego zakończenia sporu.

Najbliżej chatki stał Waighstill, dotychczas podpierający się włócznia, teraz trzymający ją oburącz, gotowy do ataku. Wyglądał groźnie i to nie tylko z uwagi na jego gabaryty. Marwald stojący dwa kroki dalej w rękach miał jedynie drąg, jednakże jeśliby tak mocno przywalic.. Konrad oraz Max również również w swych rękach dzierżyli włócznie na których podpierali się podczas wędrówki, ponadto w kazdym momencie mogli wyciągnąć swoje łuki i spróbować ustrzelić gagatka. W najlepszej sytuacji był jednak Felix, mający przy sobie cały asortyment: trzymany w ręce sztylet, leżącą w zasięgu ręki włócznie czy nawet proce, chociaż ta ostatnia broń była teraz raczej nieprzydatna.

Jednakże to Konrad zdecydował się zadziałać. Gdy tylko Victoria wyrwała się z objęć zbira, ten wystrzelił z łuku. Strzała dosiegnęła celu i wbija się w szyję dryblasa który w panice usiłował rękoma zatamować krwawienie, niestety a właściwie stety, dla niego było już za późno. Mężczyzna co prawda poruszał się lecz kwestią sekund było aż padnie martwy na śnieg. Takiego krwotoku raczej nie dało się zatamować.

Sytuacja chwilowo było opanowana, staruszka chociaż z twarzą w śniegu, żyła i czuła się dobrze, a jej ciemiężyciel prawie kończył żywota to tylko Felix wiedział pozostałych zbirach którzy stali wewnątrz i tylko czekali na to by ich przywódca zszedł z lini strzału co właśnie pośrednio zrobił. Ochotnicy usłyszeli dwa ciche swisty by chwile potem Max padł na ziemie łapiac się za czerwiejący bok. Marwald dumny ze swoich słów przesunął cieżar swojego ciała z jednej nogi na drugą by chwilę później poczuć ukucie na policzku, bełt musnął głowę Śmieciarza zostawiając na nim jeno zadrapanie i i malutką dziurkę na ubraniu. Gdyby tylko noga zacierpła sekundę później, pocisk wylądowałby w głowie Marwalda czyniąc go Martwym Mawwaldem.
 
Dekline jest offline  
Stary 12-07-2015, 20:04   #407
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Felix dzięki swojemu śmiałemu manewrowi odkrył, że ta cała sytuacja to zasadzka... jednak za późno. Kusznicy zdążyli już wystrzelić ze swych broni. Jednak zostały jeszcze dwie gotowe do strzału i młody łowca mógł im przeszkodzić w ich użyciu. Felix pospiesznie rzucił włócznią w bliższego z wrogów i poważnie go ranił. Zrobiwszy to krzyknął do towarzyszy:
-W środku jest jeszcze dwóch i mają dwa te dziwne urządzenia do strzelania!

A następnie schylił się, aby się ukryć przed bełtami.

--------------

Rzuty:
45 < 64 - na trafienie, sukces
8 + (2 - 1) = 9 - obrażenia, nie zabijają, ale są dotkliwe
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 12-07-2015, 22:07   #408
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Max spodziewał się, że coś jest nie w porządku z tym całym targowaniem, ale i tak został zaskoczony. Bardzo boleśnie zaskoczony.
I jedyne, co mógł zrobić, to odtoczyć się na bok, by nie być bezpośrednim celem kolejnych pocisków, wystrzelonych przez wroga.
 
Kerm jest offline  
Stary 13-07-2015, 14:47   #409
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Marwald spojrzał na bandytę, który zaczął tracić grunt pod nogami, śmieciarz w tym samym czasie poczuł jak od tego stanie zaczyna drętwieć mu noga. Oczekiwał, że bandyta odda babunię i zechce się poddać. Przechylił się z jednej nogi na drugą, w tym samym momencie wszystko potoczyło się w tępię jakiego jeszcze do tej pory nie było. Stanie i gadanie, a tu nagle jedna strzała w stronę wroga, i kolejne dwie w ich stronę.

Jak widać oberwał ten co się najbardziej chciał udzielać, a więc on, jednakże dziękował w duchu bogu bo wiedział, że ten nad nim czuwał i nie pozowali, aby coś mu się stało. Policzek ostro zapiekł, ale było to nic. Pewnie Max umiera już na ziemi - pomyślał przykładając tym samym momencie dłoń do twarzy.

Gdy tylko to zrobił nachylił się, aby zaraz nie dostać kolejną strzałą i podbiegł do Maxa.

- Czy wszystko w porządku ? - zapytał przyglądając się dobrze towarzyszowi. Miał szczere chęci, aby pomóc zejść przyjacielowi z linii ostrzału.
 
Inferian jest offline  
Stary 14-07-2015, 01:27   #410
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Śmierć...tyle niepotrzebnej śmierci...i to z jej powodu. Serce Victorii wypełnił smutek, jak zawsze gdy człowiek unosił uzbrojoną dłoń przeciwko drugiemu człowiekowi.

Słowa. Korowód słów przewijał sie prze kapłańską głowę, a wraz z nimi pojawiła się świadomość własnej miałkości. Spirala przemocy ruszyła z kopyta, a zatrzymać ją mogła raptem śmierć jednej ze stron. Rozsądek - czy ktokolwiek z zebranych, dyszących żądzą mordu i czujących w ustach krew ludzi miał go jeszcze w wystarczającej ilości, by zaprzestać owej bezsensownej rzezi? W tych szalonych czasach odłożenie broni przychodziło ludziom z wielkim trudem, lecz musiała spróbować.

- Dzieci...dość już walki! Żaden powód nie jest wystarczająco dobry, by oddawać Morrowi duszę na tej zamarzniętej ziemi. Przemoc to droga donikąd, cieszy jedynie Wroga... jak każdy przypadek w którym brat unosi miecz na brata. Stając przeciwko sobie umacniacie Jego potęgę. Wojna się skończyła, lecz wciąż ciąży nad nami złowrogi Cień, winniśmy stać ramię w ramię, nie po dwóch stronach ostrza.- uniosła dumnie pomarszczoną twarz i spróbowała usiąść w śnieżnej zaspie.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:38.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172