|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-03-2017, 22:30 | #221 |
Reputacja: 1 |
|
30-03-2017, 21:59 | #222 |
Reputacja: 1 |
__________________ Nowa sesja dark sci-fi w planach zapraszam do sondy Ostatnio edytowane przez czajos : 31-03-2017 o 09:56. |
01-04-2017, 22:29 | #223 |
Reputacja: 1 | Mag omiótł pomieszczenie wiedźmim wzrokiem i zrobiło mu się niedobrze. Wnętrze aż wyło od magii - i to nie byle jakiej, a po prostu czarnej, ociekającej zepsuciem i obcością. Wiatry koncentrowały się w środku pomiesczenia, tworzcąc wewnątrz miedzianej obręczy wirującą kolumnę ciemności. Drugie, mniejsze źródło Dhar zlokalizowane było pod przeciwległą drzwiom ścianą piwnicy. Szkiełko przez chwilę kombinował przy drzwiach, które nie były jednak szczególnie solidnie zabezpieczone przed otwarciem i ustąpiły sprawnym rękom złodzieja. Gdy zasuwa była już odblokowana, Leopold popchnął drzwi, które jednak zamiast otworzyć się natrafiły w połowie ruchu na jakiś opór. Przejście było jednak na tyle szerokie, że można było wejść do środka. Przedmiotem, który uniemożliwił całkowite otwarcie drzwi, była kupka kości. Były dokładnie ogołocone z mięsa, pogryzione, połamane, przeżute i rozmiażdżone. Jedyne dwie, jakie dały się w miarę rozpoznać, były małą pokruszoną czaszką i pękniętą miednicą, z trzema stawami biodrowymi. Po wejściu do środka, bez problemu można było odczytać napis otaczający rysunek rogatej bestii wewnątrz pentagramu. Litery wypisane białą kredą układały się w napis: ORDO SEPTENARIUS. Plama, która częściowo pokrywała rysunek i napis była krwią goblina.Pod przeciwległą drzwiom ścianą piwnicy znajdowała się solidna, wykonana z kutej stali skrzynka. Podłoga w jej pobliżu również była poplamiona krwią, ale tym razem krew nie należała do żadnego goblinoida. Plama była ciemnobrunatna, co świadczyło o tym, że świeża krew musiała być czerwona. Obok skrzynki, tuż pod ścianą leżała chustka. Zwyczajna chustka do nosa, w której rogu znajdował się haft układający się w litery F.S. -ŁUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU! - rozległo się nagle w piwnicy. Głos zdawał się dochodzić ze wszystkich miejsc równocześnie. Zaczęło też przeraźliwie cuchnąć, co biorąc pod uwagę bliskość kanałów, było niemal niemożliwe. W pentagramie coś zaczęło się kotłować i mieszać. Pojawił się kłąb dymu, który wolno zaczął formować się w humanoidalną postać zawieszoną nad środkiem magicznego znaku. Osobnik był cały czarny, pokryty błyszczącym futrem. Miał błoniaste, transparentne skrzydła i cztery ramiona kończące się łapami, z trzema ociekającymi krwią pazurami. Na byczym karku wspierała się wydłużona, zaopatrzona w wąską, długą szczękę głowa, na której znajdowało się co najmniej dziesięć sterczących w różnych kierunkach rogów. Z jej środka patrzyło troje pomarańczowych, złych oczu. - BUUUUUUUUUUUUU!HAHAHAHA!-wycie potwora przemieniło się w upiorny, rozchodzący się po podziemiu echem śmiech. - Wynoście się z mojej piwnicy, nic nie znaczące istoty z krwi i kości. Jesteście niczym robactwo w moich oczach! Rozkazuję wam opuścić tą piwnicę, inaczej podzielicie los trzynożnego karypla, którego serce zjadłem dziś na deser! HA! |
02-04-2017, 19:50 | #224 |
Reputacja: 1 |
|
03-04-2017, 14:23 | #225 |
Reputacja: 1 |
|
03-04-2017, 15:21 | #226 |
Administrator Reputacja: 1 | Demon... Axel skrzywił się na widok paskudztwa, jakie pojawiło się w pentagramie. Nigdy nie miał do czynienia z demonami, jedynie wiele o nich słyszał. Nie da się ukryć - nie było to nic pochlebnego. Chociaż był przekonany, że całe spotkanie i tak zakończy się walką, to doszedł do wniosku, że kilka słów z demonem można zamienić. - Kto cię tu uwięził, biedaku? - spytał. - Co prawda straciliśmy przez ciebie sporą sumkę i powinieneś nam ją oddać, ale w gruncie rzeczy winien jest ten, co cię uwięził, a nie ty. Powiedz nam zatem, kto to taki, a my ściągniemy z niego ten dług. No i dowiemy się, jak ci pomóc. Przecież nie możesz tu tkwią całą wieczność. |
03-04-2017, 20:13 | #227 |
Reputacja: 1 | Zingger nie namyślając się dłużej podniósł ciężką włócznię i wycelował grot w kierunku pomiotu Chaosu. Zrobił krok w kierunku demona i ogarnęła go chmura smrodu. Żołądek od razu podszedł go gardła. - Tfu, ale jebie. Yych! Jak to, kurwa, jest? Demony nawiedzają smrodliwe kanały Bogenhafen i czują się jak u siebie? Jeśli tak śmierdzi wychodek w Ogrodach Morra, to ja od tej pory nie będę chędożył w postne dni. Wolę dostać lepsze miejsce w zaświatach. Postąpił kolejny krok ku demonowi, tak że znalazł się za plecami dzielnego Lothara. - Gadaj dalej ze swadą, a ja postaram się pozgarniać fanty - syknął do ucha kompana. Szczególnie interesowała go chustka. |
04-04-2017, 09:14 | #228 |
Reputacja: 1 | Leopolda zamurowało z przerażenia. W normalnych warunkach już by był połowę mili od tego miejsca, ale nogi nie chciały z nim współpracować. W dodatku, miał wrażenie,że dołożył coś do ładunku transportowanego kanałowym ciekiem, zbyt jednak była zajęty swym wyjącym ze zgrozy mózgiem, by roztrząsać historie, które stały się w niższych okolicach. Poczuł na sobie palec Ranalda, kierujący go do włamań dokonywanych z dachów, nie z piwnic. Tak, w tym jednym krótkim uderzeniu serca Szkiełko poczuł, jakie jest jego złodziejskie przeznaczenie.... |
05-04-2017, 23:32 | #229 |
Reputacja: 1 | - Czymże jesteście, jeśli nie wszami na mym łonie, ludziki? - zapytał demon buchając czarnożółtym dymem z nozdrzy. Równocześnie dał pokaz swoich możliwości wirując wokół własnej osi, ale tak, że głowa nie obracała się z resztą ciała. - Czy nie widzicie jak potężny jestem? Czy mam wam pokazać coś jeszcze? Nie. Nie oszukacie mnie, pełzające w gównie nic nie znaczące kreatury, żebym wyjawił sekrety mojego pana! Ale próbować możecie! Nie chcę Wam uczynić krzywdy, choć nie ukrywam, że sprawiłoby mi to niewysłowioną radość. Jestem też najedzony, więc nie odczuwam chęci wyssania waszego szpiku lub smakowania ludzkiego mięsa! - Załopotał skrzydłami, rozpylając cuchnącą chmurę, w której się znajdował na niemal całe pomieszczenie. - Życzeniem moim i mego Pana jest abyście się stąd wynieśli, a nikomu z Was nie zrobię krzywdy, Wy nic nie znaczące pyłki w otchłani kosmosu. Odejdźcie, a pozostaniemy przyjaciółmi. Zgoda? Gdy demon mówił i prezentował swoje umiejętności, kto mógł myszkował po komnacie, starając się pozostawać poza zasięgiem wzroku demona. Udało się podnieść chustkę, zabrać zmutowaną kość goblina, będącą jedynym dowodem na jego odnalezienie. Niestety żelazna skrzynka w rogu pomieszczenia okazała się być solidnie przymocowana do podłogi i zamknięta na skomplikowany zamek. |
07-04-2017, 20:36 | #230 |
Reputacja: 1 | Zingger nie kwapił się do walki. Schował chustkę w monogramem do kieszeni, starając się jej za bardzo nie pobrudzić. Czujnie wycofał się z plecy Mayera. - No, to na nas już pora, Panie Pomiocie, czy jak Cię tam wwołają...! - przy ostatnim się zająknął, gdy demon spojrzał mu prosto w oczy. Aura zła obcego, plugawego umysłu była niespożyta. Bern czym prędzej chciał wyjść na powierzchnie i zostawić tę komnatę w niepamięci. - Mamy co chcieliśmy, wynośmy się stąd - powiedział już ciszej. |