Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-11-2020, 19:15   #111
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Wolfgang czekał przyczajony w zasadzce z jakiegoś powodu nie mogąc się już doczekać walki. Było to dziwne uczucie wymieszanego niepokoju i podniecenia i coraz bardziej zaczynało mu się ono podobać. Dlatego trwał tak we względnej ciszy, zachowując spokój i cieszyl sie spokojem przed burzą. Miał nadzieje, że jego opanowanie udzieli się towarzyszącym mu chłopom i nie uciekną gdy zacznie się walka.

- Jak się zacznie, a ty Kurt podłożysz ogień pod ognisko nie przestraszcie się, ale splotę magie, dodatkowo rozświetlając miejsce ataku. Tylko nie patrzcie na mnie bo was oślepie. Skupcie się na wrogu. - Ostrzegł mierząc wzrokiem ciemniejący las.

Gdy po dość długim oczekiwaniu i niemal całkowitym zapadnięciu ciemności coś zaczęło się poruszać na drugim końcu polany, Van de Velde naprężył się jak struna i powtarzając w głowie inkantacje, wbił wzrok w zbliżające się postacie. Musiał się powstrzymywać, czekając na sygnał elfa, jednak jakaś jego część chciała zobaczyć co też mutanty przygotowały na ten wieczór. Czy to będzie zwyczajna schadzka, czy może cos bardziej plugawego? O ile mogło być coś bardziej plugawego od spółkowania ze zwierzoludźmi...
W tej samej chwili doleciał go smród jednego z capów i mag musiał powstrzymać obrzydzone charknięcie.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 08-11-2020, 12:08   #112
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Mała grupa szturmowa utworzona w sporej części z przypadkowych osobników, nadal siedziała w krzakach. Czekali na znak do ataku. O ile bardziej doświadczeni wojownicy dawali sobie radę z napięciem jednocześnie obserwując mroczne i obrzydliwe rytuały ich przeciwników to dało się odczuć że wieśniacy nie radzą sobie tak dobrze.
Zbyt długie czekanie może końcu złamać nieprzyzwyczajonych chłopów i w końcu któryś popełni błąd.

Na polanie za to obie dziewczyny doszły do grupy mutantów, całkowicie nienaruszone ich groteskowym wyglądem czy obrzydliwym zapachem. Ta siostra która zrzuciła z siebie ubranie jeszcze na ścieżce rozdawała pocałunki stworą na polanie.
Druga ustawiła niesiony przedmiot na trawie. Zielone światło nadal emanowało od tego czegoś. Na tyle jasno by podglądający z krzaków mogli rozróżnić kształty, ale na tyle słabo by szczegóły tego odrażającego obrządku były nadal okryte mrokiem nocy.

Niestety jeden zmysł nadal dostarczał domysłów co się tam dzieje. Nie trwało to długo kiedy do uszu siedzących w ciemności ludzi a szczególnie elfa dotarła kakofonia odgłosów. Ryki, beczenie, jęki, wycie, mlaski i plaski zderzających się ciał. Odgłosy świadczyły jednocześnie o bólu i o przyjemności jaką odczuwały istoty je wydające.

Tylko jeden z bogów chaosu mógł odbierać to jako pieśń wielbiącą jego uwagę i jestestwo. Jednocześnie wyjaśniało by to zachowanie wieśniaczek, pozostawało pytanie czy zaraza lasu też była z tym powiązana. Chyba musiała być. Zagubiony Tim był częścią piekielnego drzewa w sercu infekcji, Jego siostry okazały się kultystami Slaanesha, pytanie co planował cieśla i jaką rolę było odegrać najmłodszej córce. Bo przecież nie było teraz żadnych wątpliwości. Wszyscy musieli być powiązani z tym szaleństwem! Prawda?
 
Obca jest offline  
Stary 08-11-2020, 13:19   #113
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
- Co do...- szepnął do siebie Arvid. Gdyby nie to, że jego oblicze skryte było w mroku to można by zauważyć na nim mieszankę odrazy, strachu i gniewu.
~ Na co on czeka, do cholery?!~ pomyślał wojskowy, odwracając głowę w kierunku, gdzie czekał elf, wbijając wzrok w nieprzeniknioną dla niego ciemność, starając się wypatrzyć jakichś sygnałów z jego strony.
~ Trzeba to przerwać!~ nie powiedział tego głośno, gdyż któryś z jego pomocników ze wsi mógłby to uznać za znak do ataku. Arvid nerwowo obracał miecz w dłoni, kręcąc rękojeścią wokół jej dłuższej osi.

Moment do ataku był najlepszy. Przeciwnicy byli zajęci swoimi... obrzydlistwami... więc atak z zaskoczenia przechyliłby szalę zwycięstwa na stronę Arvida i towarzyszy...
-Na co czeka ten cholerny elf... - powiedział pod nosem żołnierz.

Arvid planował czekać tak długo, aż nie dostaną sygnału do ataku od Elfa lub "zauważyłby", że obrzydliwy akt dobiega do końca, a Strumień dalej by zwlekał - wtedy sam żołnierz dałby sygnał i ruszyłby do ataku.

Niezależnie od źródła sygnału, Arvid wyskakując z krzaków próbowałby przebić mieczem najbliższego stwora lub ogłuszyć rękojeścią jedną z dziewczyn.
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline  
Stary 09-11-2020, 08:30   #114
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Las nocą

Elf nie czekał dłużej, celował już od pewnego czasu, uspokajając oddech i równocześnie bacząc na wszelkie warunki, tak aby strzała pomknęła celnie. Najchętniej nie czekałby w ogóle, ale poznał już na tyle obyczaje ludzi, iż wiedział, że niezbite dowody mieć musieli. Innaczej jak to mawiał człowiek jego słowo byłoby przeciw słowu innych. Teraz wszyscy na własne oczy widzieli te okropną, groteskową orgię i nie mogło być owy o tym, aby im nie uwierzono.

Teraz każda chwila groziła ujawnieniem zasadzki, nie tylko dlatego, że gory zwęszą coś zwierzęcymi nozdrzami, ale też dlatego, że napięte jak na postronku nerwy wieśniaków nie strzymają. Elf postanował śmiercią przerwać parodię dawania życia jaka czyniła się z udziałem kultystek. Palce zsunęły się z dotykającej nosa cięciwy i sto czterdzieści funtów naciągu pchnęło ciężką strzałę w mrok nocy.
Elf celuje w jednego z gorów (najlepiej takiego co się nie rusza zbytnio) US 59 - nie wiem czy dostaje się jakiś bonus za celowanie, ale nie pogardziłbym jakimś skromnym +30 . Gdy trafi to od razu da sygnał do ataku. Potem strzela ile wlezie

 

Ostatnio edytowane przez 8art : 09-11-2020 o 08:33.
8art jest offline  
Stary 16-11-2020, 09:47   #115
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Wypuszczona w końcu strzała elfa poszybowała w noc.
Kiedy trafiła celu na polanie rozległ się głośny ryk jednego z kozłów. Trudno było powiedzieć czy był to ryk bólu czy osiągniętej ekstazy. We wszystkich trzech grupach znalazła się osoba która przystąpiła do rozpalania ognisk. Szło opornie ale w końcu suche zebrane drewna zapłonęły.

Reszta wieśniaków ruszyła uzbrojona do przodu z wrzaskiem. Który miał uchodzić pewnie za okrzyk bojowy...w wykonaniu sadowników i rolników. Oprócz Arvida ten miał tyle bitew za sobą że umiał wydać z siebie prawdziwy okrzyk.

Agatha trzymała się blisko elfa obserwując zajście.
Wolfgang rzucił pierwszy czar.

Inicjatywa:
Elf
Arvid
Wieśniak7
Kobieta 1
Agthata
Wieśniak2
Mutant1
Mutant2
Mutant3
Wolfgang
Wiesniak4
Gor1
Wieśniak6
Gor2
Mutant4
Wieśniak1
Kobita2
Wieśniak5






W nocy trudno było dostrzec celu dlatego nic dziwnego że cześć wiśniaków nie popisała się w zwraciu. Większość ich ciosów nie trafiało choć były wyjątki. Raniony już drugi raz przez Strumienia kozioł padł przed rozszalałym atakiem starego marynarza. Jucha z przebitej tętnicy stwora zbryzgała wszystkich walczących.


Arvid musiał wejść w zwarcie z drugim kozłem i cioł zawzięcie, jego przeciwnik nie zdążył sięgnąć po swoją wielką maczugę więc zamachnął się zaciśniętą pieścią na wojownika. Ale zanim jego łapa padła na głowę wojownika tors potwora eksplodował dymem i ogniem. Córka ciesli w panicę zaczęła czołgać się przez zbiorowisko byle dalej od ostrzy i ciosów.

Ojciec Izabeli został z czarodziejem i strzelał z łuku. Jego umiejętności niebyły może tak wspaniałe jak ich elfiego przyjaciela ale przynajmniej na razie trafiał.



Młody człowiek z grupy Arvida nie dotarł do walki, najpierw rozpalał ognisko a potem kiedy biegł dołączyć do walczących podknął się o własne nogi i wyłożył się jak długi na trawie.
 

Ostatnio edytowane przez Obca : 16-11-2020 o 17:13. Powód: Edit: Akcje Czarodzieja :-P
Obca jest offline  
Stary 16-11-2020, 18:56   #116
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Arvid widział zbliżającą się pięść koziego zwierzoczłeka w zwolnionym tempie. Czuł, że nie będzie w stanie uniknąć spotkania z nią, trochę tak, jak we śnie, gdy próbujesz biec z całej siły a ciągle stoisz w miejscu. Arvid tak samo chciał z całych sił zejść z linii ciosu, ale czuł, że już za późno, jego reakcja będzie spóźniona.

Na całe szczęście, pierś Gora wybuchła, niemalże w twarz żołnierzowi, a poczwara osunęła się na ziemię.

W pierwszej chwili Arvid zamarł na ułamek sekundy wpatrując się w dymiące truchło, ale szybko jego wzrok pobiegł w kierunku Wolfganga. Jeśli ich spojrzenia skrzyżowały się to żołnierz podziękował skinieniem głowy i wrócił do walki.

- Nie dajcie im uciec! - krzyknął żołnierz, wskazując na uciekające dziewczyny - Zatrzymajcie je za wszelką cenę, jak teraz uciekną to możemy ich już więcej nie znaleźć! - kontynuował i jednocześnie wykręcił młynka mieczem i natarł na kolejnego Gora.

Plan był prosty - oni ci, który potrafili lepiej walczyć mieli ukatrupić wszystkich zwierzoludzi, a mniej wprawni w walce zatrzymać dziewczyny.
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline  
Stary 16-11-2020, 19:22   #117
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Gdy elfia strzała ze świstem pomknęła przez ciemność i bezbłędnie znalazła swój cel, co zostało natychmiast potwierdzone nieludzkim rykiem zwirzoczłeka, Wolfgang wyszeptał dwa krótkie słowa w wyniośle brzmiącym języku i jego włosy momentalnie rozjarzyły się niczym pochodnia. Czerwony blask rzucił głębokie cienie wokół czarodzieja, który powoli zaczął zmierzać w stronę z której już dochodziły odgłosy potyczki.

- Dooo boooju! - Krzyknął, mocniej ściskając swój kostur w dłoni.

Gdy ogniska w końcu rozpaliły się na dobre i w połączeniu z jego magicznym światłem całkiem dokładnie oświetliły pole walki, Van de Velde spostrzegł jak jeden ze zwierzoludzi pada pod ciosami rozjuszonego wieśniaka, a drugiego mocno rani Arvid. Wojak zdawał się być w swoim żywiole, nie ustępując ani na krok przed wielkim, czarnym, kozim pomiotem.

W tej chwili mag wyciągnął dłoń w stronę zwierzoczłeka i wypowiedział krótkie, ostro brzmiące słowo. Jednocześnie eter osiadł na jego dłoni niczym żarzący się popiół i już w postaci ognistego pocisku, pomknął w kierunku włochatego stwora, którego tors zapadł się pod uderzeniem i bryznął naokoło przypaloną krwią. Potwór zwalił się na ziemie z cichym jękiem, ale mag nie zwracał już na niego uwagi. Tak jak nie zwracał uwagi na kilku osaczonych mutantów.

W tej chwili obchodziły go tylko one. Dwie miejscowe kultystki odpowiedzialne za to wszystko.

- Bić! Zabić! - Krzyknął przyśpieszając kroku i wyciągnął rękę w stronę jednej z dziewczyn, która próbowała się wymknąć podczas całego tego zamieszania. Ze zmarszczonym groźnie czołem skupił się ponownie na otaczającym go Aqshy, który równie łapczywie co przed chwilą zaczął osiadać na jego przedramieniu i dłoni. Kolejne pociski postanowił przeznaczyć dla plugawych sióstr. Nie mógł pozwolić żeby którakolwiek uszła stąd z życiem. Nie po tym co zobaczył.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 17-11-2020, 20:57   #118
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Agatha uważała, że bitwy i starcia są dla mężczyzn, najlepiej takich, którzy wiedzą co robią. Ona sama nie wiedziała. Serce waliło jej jak oszalałe i nie wiedziała dlaczego w zasadzie nie widzi nic mimo, że wszystko ze wzrokiem było w porządku. Dopiero, gdy kilka razy odetchnęła głębiej zorientowała się, że jej ręce trzęsą się jak staremu alkoholikowi w delirium. Tak, zdecydowanie to nie tu powinna się znajdować.

Zagryzła wargi prawie do krwi i sprawnym ciosem wymierzyła sobie siarczysty policzek. A gdy odzyskała wreszcie nad sobą kontrolę nie miała wątpliwości co powinna zrobić. Wyrwała sztylet zza pasa i biegiem ruszyła w kierunku miejsca starcia mając na celu tylko jedno: dopaść i schwytać przynajmniej jedną z sióstr, aby mieć jakiegoś świadka tej przeklętej orgii.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline  
Stary 18-11-2020, 10:00   #119
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Agatha pamiętała, że kiedyś słyszała sformułowanie “Łatwe trudnego początki” tak by można było określić kolejne chwile rzezi na polanie.
Po ubiciu dwóch gorów zostały wynaturzenia i dwie małe kultyski, do tego nie uzbrojeni. W mniejszości liczebnej. Tylko że kolejna fala ciosów była pechowa, miecze chybiały a mutanci zaczęli się bronić.

Młodzik który wcześniej przewrócił się na pysk jakoś pozbierał się i zaszarżował w stronę jednego przeciwnika miecz przebił go na wylot. W lekkim świetle Arvid zauważył przerażoną minę młodzika i wykrzywioną twarz zabitego mutanta który nabrał ostatni oddech przez świńskie nozdrza.

Wolfgang, kiedy w końcu mógł się skupić i znaleźć cel wśród tego rozgardiaszu, rzucił magiczny pocisk w stronę uciekającej dziewczyny. Ta trafiona w plecy wrzasnęła w bólu i padła na ziemię.

Ostatni mutant złapał za jakąś pałkę na ziemi i trafił najbliższego wieśniaka by koniec końców zostać powalony przez falę zagarniętych mężczyzn.

Uve który najwyraźniej poczuł się pewnie po sukcesie z gorem rzucił się do dalszej bitki ale poślizgnął się na zbryzgane krwią trawie. Kiedy leżał zaćmiony druga kultystka złapała świecącą figurkę i zaczęła okładać nią mężczyznę wrzeszcząc maniakalnie. Przerwał to Strumień który znalazł się tam gdyż nie miał już czystych linii strzału. Złapał dłoń kultyski która wymierzała ciosy i walnał ją w twarz rękojeścią miecza.

Musiał poprawić gdyż pierwszy cios nie powalił kobiety która nadal próbowała się wyrwać i wydrapać mu oczy drugą dłonią.

I było po wszystkim. Sześć ciał wynaturzeń. Dwie ledwo żywe kulturystki i jedna błyszcząca figurka która powoli zaczęła przygasać. Elf nie wiedział czemu ale czuł lekkie podniecenie. Takie dziwne uczucie jak kiedy kochanka zaczyna kusić kochanka słodkimi słówkami. Skąd wzięły się te myśli?
 
Obca jest offline  
Stary 21-11-2020, 14:50   #120
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Cała potyczka rozstrzygnęła się w mgnieniu oka i po tym jak Wolfgang posłał dwa kolejne ogniste pociski w wioskowe siostry, nie było już przeciwników do zabicia. Może poza poparzonymi jego magią dziewczynami, ale to musiało jeszcze chwile poczekać.

Nie chcąc zbytnio straszyć wieśniaków, skupił się na otaczającej jego głowę magii i osłabił światło wychodzące z jego włosów z poziomu pochodni do tego wytwarzanego przez dobrą świecę.

- Nie dotykajcie posążka! - Przestrzegł wszystkich mierząc wzrokiem przeklęty przedmiot. Jego wiedźmi wzrok pozwalał mu zobaczyć więcej niż zwykłym ludziom, więc zdawał sobie sprawę z mocy chaosu drzemiącej w figurce. A raczej skupiającej ją jak jakaś soczewka, choć nie był to czas, miejsce ani widownia której musiał to tłumaczyć. Wystarczył mu posłuch.

Powoli podszedł do grupy "wojaków", miarowo stukając kosturem w miekką ziemię. - Spokojnie, moc figurki ustępuje. Po prostu się od niej odsuńcie. - Polecił przenosząc wzrok na pojmane dziewczyny.

- A teraz zaczniecie mówić. - Powiedział chłodno i zacisnął rękę na kosturze tak mocno, że pobielały mu kłykcie. - Gdzie macie swoją norę? Gdzie ukrywałyście posążek? - Nie chciał od razu zasypać ich pytaniami. mieli czas.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:32.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172