|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
|
02-04-2023, 15:37 | #1 |
Reputacja: 1 | [WFRP 2ed.] Wiedźmia Pieśń
Ostatnio edytowane przez Bellatrix : 02-04-2023 o 15:39. |
02-04-2023, 19:09 | #2 |
Reputacja: 1 | Do Eilhart dotarła bardziej z potrzeby chwili, niż zasłyszanych wcześniej plotek na temat kupieckiego miasta, które niespecjalnie ją interesowały. Musiała po prostu znaleźć się jak najdalej od rodzinnego Middenlandu, zostawiając przeszłość za sobą, choć wiedziała, że pewnego dnia tam wróci, by zrobić, co trzeba. Miasto było głośne i tłoczne, co Anike jak najbardziej pasowało, bo czuła się tutaj w pełni anonimowa. Pieniądze z ostatniego wiktu, jaki pobrała jeszcze w Jagerhausen szybko się jednak rozchodziły i musiała rozejrzeć się za jakąś robotą. Pewnie gdyby poszła do siedziby straży to przyjęliby ją z miejsca, ale nie chciała ryzykować pewnych rzeczy, dlatego trzeba było zahaczyć się gdzie indziej. I to raczej na chwilę, bo Eilhart było jedynie przystankiem w jej dalszej podróży. Plan był prosty: zarobić jakiś dobry pieniądz i wyjechać, być może nawet do Bretonii. |
02-04-2023, 21:49 | #3 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Karl Anton Gustav prostym człekiem był, zarówno jeśli chodzi o wygląd jak i podejście do życia. Odziany w proste robocze szmaty, ze spracowanymi rękoma oraz wyrazem twarzy nie zdradzającym wyższej inteligencji , kombinatorstwa czy szachrajstwa, od razu mógł być zaszufladkowany jako chłop z dziada pradziada. Jednakże uważniejszy obserwator mógł dostrzec bystre spojrzenie, metalowe ćwieki skórzanego kaftana wystające spod narzuty, oraz sporych rozmiarów, dwuręczny topór. Oręż niezbyt wyszukany, aczkolwiek solidny i utrzymany w stanie gotowym do rąbania drwa lub … łba. Drwal zdawał się być łagodny w obyciu i zaskoczony ogromem miasta do którego trafił – czego nie musiał udawać, gdyż faktycznie był pod wrażeniem gęstości zabudowania i zaludnienia. Do swego pracodawcy pytań nie miał, gdyż zadowolony był z roboty innej aniżeli wcześniejsza. Nie chciał palnąć czego i jednocześnie zdradzić swej niefachowości. Zmęczony którymś z kolei dniem pracy polegającym jeno na przenoszeniu gratów z jednego miejsca w drugie i to za głodową stawkę, powiedział sobie: „Dość!” i tak trafił na ogłoszenie, do którego ochoczo się zgłosił. Na kolejne kwestie pracodawcy odpowiadał milcząco, skinieniem głowy, potwierdzając jednocześnie że rozumie i się dostosuje. Wiedział od tatka, że z wyżej urodzonymi się zbytnio nie gada, bo potrzeby nie ma, ugrać nic nie idzie, a tylko biedy sobie można napytać, ot co!
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
03-04-2023, 08:30 | #4 |
Reputacja: 1 | -Grott!
__________________ Bielon "Bielon" Bielon Ostatnio edytowane przez Bielon : 03-04-2023 o 08:32. |
03-04-2023, 12:34 | #5 |
Reputacja: 1 | Nie można powiedzieć, że nie lubił alkoholu, ale niestety nigdy nie mógł pozwolić na stan zbyt dużego upojenia alkoholowego. Nigdy nie wiedział, czy w karczmie, w której akurat pił nie znajdzie się ktoś, komu zalazł za skórę i tylko czekał, aż Ruben nie będzie w stanie się w żaden sposób bronić. Poza tym jego ojciec, którego z resztą własnoręcznie zabił, praktycznie codziennie wracał do domu nawalony jak świnia i tłukł go do nieprzytomności. Ruben cieszył się, że nie odziedziczył po ojcu miłości do mocnych trunków.
__________________ Tell Me Something, My Friend, Have You Ever Danced With the Devil in the Pale Moonlight? |
03-04-2023, 14:30 | #6 |
Reputacja: 1 |
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |
03-04-2023, 17:31 | #7 |
Reputacja: 1 | - Słyszeć nic nie słyszałem, ale jak się stawiać będą, to spotkają się z odpowiednim responsem. Reakcją znaczy. - Wyjaśnił wam, bo mogliście nie znać tak egzotycznego słowa. - Widzę, żeście z niejednego pieca chleb jedli, to sobie poradzicie z każdym, kto odważy się przeciwstawić imperialnemu poborcy podatkowemu. Atak na mnie będzie jak atak na samego Imperatora. - Zauważyliście, jakby Haschke wypiął mocniej pierś. - Ale nie wybiegajmy tak daleko do przodu. Droga Reikiem nie powinna być trudna, ale jakieś zagrożenia mogą się trafić, mówiłem o piratach i innych takich. Dłużej, niż cztery dni płynąć nie powinniśmy. Robota też trudna raczej nie będzie, ale trzeba brać pod uwagę wszelkie okoliczności. W najlepszym wypadku to będą najłatwiej zarobione przez was pieniądze. Wszystko? No, to do jutra o świcie. Ostatnio edytowane przez Bellatrix : 03-04-2023 o 17:38. |
03-04-2023, 19:21 | #8 |
Reputacja: 1 | Haschke wpisywał się idealnie w typowy obraz wykonywanego przez siebie zawodu - miał kija w dupie i uważał się za lepszego od innych. Na porównanie do Imperatora Anike tylko przewróciła oczyma i cieszyła się, że w końcu sobie poszedł, bo i tak nic ciekawego nie powiedział. Smutne musiało być życie takich ludzi, ale pewnie on takie lubił. |
03-04-2023, 21:55 | #9 |
Reputacja: 1 | „No pięknie!” pomyślał Wilhelm, kiedy poborcy Haschke zupełnie poplątały się hierarchie i wymyślił sobie, by porównać atak na niego do ataku na Imperatora. Choć drugiej strony oba te ataki Grott miał w równie głębokim poważaniu. Wiedział z doświadczenia, że najlepiej jest unikać wszelkich ataków. Ataki bowiem mają to do siebie, że zwykle towarzyszą im ostre narzędzia, którymi jedni ludzie próbują penetrować ciała innych ludzi. To zaś z kolei zwykle kończy się dla jednych bądź drugich nie do końca dobrze. Nie miał zamiaru dać sobie zrobić drugiego pępka dla satysfakcji kogokolwiek. Co to, to nie. Nie wtrącał się jednak do słów chwilowego pryncypała, bo nie zwykł polemizować z szarżą. A, jakby nie patrzeć na zawartą umowę, Haschke chwilowo był jego pryncypałem. Choć zważywszy na skąpstwo w przestrzeni napitku, raczej nie nazbyt wylewnym. „Ale wszystko przychodzi z czasem.”- kontynuował w myślach. „Pożyjemy, zobaczymy”
__________________ Bielon "Bielon" Bielon |
04-04-2023, 08:21 | #10 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Karl nie reagował na doniosły ton jego pryncypała, z tego samego powodu jak wcześniej, to jest: bo i po co? Przytakiwał z grzeczności i odprowadził mężczyznę wzrokiem, gdy ten wychodził. Wino rozwiązało języki, więc i Gustav coś tam rzekł, choć miał tego niewiele: - Jestem Karl, Anton, Gustav, możecie wołać jak wola. Jestem ... znaczy byłem drwalem. Rąbałem ja drwa od kiedy pamiętam, z krótką przerwą na wojaczkę. Kiedyś trza było to skończyć i to było właśnie jakoś tak ... kilka dzieni temu. Wraz z Kryspinem poszedlismy za smrodem, bo w miastach zawsze śmierdzi i takoż trafiliśmy tu. Ciekawej historii nie mam, u mnie we wsi to same kozojedy albo i co więcej z tymi kozami, ale to nie przy stawie... No, może jedna historia się trafi. A to było tak że jeno raz się zdało konnego zdjąć, tak żem łupnął że przez łeb koński poszło aż po jeźdźca i obu padło zanim padło. Kuń bezgłowy a wojak udusił się, płyta się wygła i flaki pommiażdzyła. Na widok kolejnego ważniaka zbliżającego się do ich stołu, przewrócił tylko skrycie oczami. Po pierwszych słowach miał już wyrobione o nim zdanie. W magię może i wierzył, w bóstwa tym bardziej, jak i w kapłanów, lecz wiedział również iż ci ostatni to nie zawsze tacy świeci. Jak trza datek zebrać to pierwsi, ale do pomocy już nie tacy skorzy. Anton na własnej skórze poznał co to znaczy bezmyślnie wierzyć. Swe wątpliwości jął układać w słowa, zważając jeno aby nie urazić rozmówcy ... za nadto: - Skoròż bestyja magiom się para, to kim my jesteśmy by go poskramiać? Toć my normalne ludy jesteśmy. A ja to już w ogóle; cóż miałbym uczynić jak i mój topór spopieli, czy tam inszą magia oplecie? Czyż nie kapłony, magi winni się w tej sprawie udzielić, hm? Mnie ojciec własnie z lekka zniechęcił, ot.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |