Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-06-2009, 00:31   #1
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
[Warhammer] Tajemnica Rodu Von Schwerin



Tajemnica Rodu Von Schwerin


Prolog

6 dzień podróży ` deszczowe popołudnie


Wojna spustoszyła dużą część północnego Imperium. Do dziś dnia nie uprzątnięto jeszcze wszystkich miejsc… w których niekoniecznie czai się zło. Prawda, która się tam znajduje, nigdy nie powinna wyjść na światło dzienne.

Deszcz lał nieubłagalnie. Konie były wyraźnie zmęczone podróżą i przedzieraniem się przez gęstwinę leśną. W zasadzie nie wiedzieli czy to wciąż Nordland czy już Ostland. Nie spodziewali się jednak patroli granicznych. Nie w takim miejscu. Edgar doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że nie wysłano ich na tą misję w celu awansowania lub z czystego zaufania. Przeciwnie. Jeśli coś pójdzie nie tak – zostaną zabici jako jedyni świadkowie. Jeśli wrócą w chwale – zostaną zabici, bo będą jedynymi świadkami. Sytuacja była beznadziejna. Stary Gerhard Hess, który bał się bardziej niż biedne konie ciągnące wóz, trzymał sztywno lejce i starał się nie zbaczać z drogi. Kropla deszczu uderzyła go mocno w oko.

- Kurwa! Jebany zafajdany deszcz! – Szybka riposta i zatrzymał konie. – Musimy zrobić postój na popas. Konie są zmęczone. Poza tym od godziny nie widziałem już znaków na drzewach. Jedziemy na oślep. - „Doktorek” przemilczał sprawę. Zastanowił się chwilę i skwitował sytuację.
- Niedobrze…
-Jasne … Ekhem… keh… ekhe… kurwa! Już mam kaszel. Jak tak dalej pójdzie to się tu wykończę. Nie jestem taki młody. W dodatku jak dojedziemy już do siedziby to musimy uważać na grasantów. Pamiętaj jakie rozkazy. Przeszukać klasztor, zabrać rzeczy z gabinetu przeora, spalić budynek i zabić każdego świadka. Coś słyszę…

Tego nie dało się ukryć. Gerhard może był stary i ślepy, ale nie głupi i nie głuchy. Szybko złapał za kuszę i wycelował w kierunku gęstwiny krzaków i drzewek. Podszedł spokojnie i spojrzał w dół zbocza. Ścieżką w górę kierowało się dwóch zbrojnych.

- Dezerterzy… Grasanci… Może konkurencja… Idą prosto na nas. Co powiesz?


 
DrHyde jest offline  
Stary 04-06-2009, 11:31   #2
 
Petros's Avatar
 
Reputacja: 1 Petros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodze
"Jestem zmęczony...zmęczony tym całym syfem. Oczywiście Langner musiał mnie wysłać na tą durną wyprawę. "Przeszukać klasztor, zabrać rzeczy z gabinetu przeora, spalić budynek i zabić każdego świadka."...tak jakbym kurwa był chłopcem od brudnej roboty...jestem chędożonym felczerem do kurwy nędzy. Jakby tego było mało pada, a moim jedynym kompanem, z którym mam dzielić wszelkie trudy następnych kilku dni jest ten stary dziad Hess. Pięknie kurwa. Po prostu wspaniale..."

Edgar pogrążony w myślach otulił się szczelnie swoim płaszczem i zarzucił na głowę kaptur.

"Tak jakby miało mi to w czymś pomóc...pieprzona pogoda."

Z rozmyślań wyrwały go słowa Gerharda.

-Nie wiem kim oni są, ale wolałbym uniknąć walki. Masz w rękach kuszę, zatem mamy jakąś przewagę. Spróbujmy dyplomacją. Jeśli się nie uda...-poklepał się po swoim nadziaku-wówczas z chęcią wyładuję swoją złość i frustracje wbijając go, któremuś z nich w głowę.
 
Petros jest offline  
Stary 04-06-2009, 21:33   #3
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Hess wyłonił się nieco niżej na ścieżkę i wycelował w maruderów. Tamci nawet nie zwrócili na to uwagi, koncentrując się na trudzie podchodzenia pod górę zbocza.

- Ekhem… Panowie! – Ryknął Hess.

Edgar przez chwilę pozostawał w bezpiecznej odległości. Czuł ciężar ubrania, które przemokło całkowicie i przyległo do ciała. Zaczynał się zastanawiać, czy bardziej irytuje go deszcz czy zimno. W dodatku nie mieli pojęcia gdzie się znaleźli. Wytarł rękawem mokra od deszczu twarz – jakby miało mu to pomóc w widoczności i ogólnym komforcie. Zrobił kilka kroków do przodu i zatrzymał się ramię w ramię z kompanem. Za plecami mężczyzn w dole dostrzegł cel podróży, a raczej jego ruiny. Na obrzeżach kotliny unosiła się lekka mgiełka. W samym centrum wznosiły się mury starej budowli. Jakieś pięćdziesiąt metrów dalej przy zagajniku dostrzegł dwa wejścia do krypt. Wszystko skąpane w mroku pod czarnymi, deszczowymi chmurami, które towarzyszyły im od rana. Bynajmniej nie wyglądało to zachęcająco. W głowie Edgara pojawiło się jednak pytanie. Co tych dwóch nędzników tu robi? Może Ci dwaj właśnie pomyśleli o tym samym…





- Kto zacz?! – Pierwszy nieznajomy ryknął z wyraźnym zaskoczeniem i wrogością w głosie. Stanęli w miejscu łapiąc twardszy grunt pod nogami i zacisnęli dłonie na rękojeściach mieczy. Jakby miało im to w czymś pomóc, gdy już kusza wystrzeli.
 
DrHyde jest offline  
Stary 04-06-2009, 21:57   #4
 
Petros's Avatar
 
Reputacja: 1 Petros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodze
Na jakiś czas Edgar zapomniał o dwóch nieznajomych. Jego uwagę bowiem przykuło miejsce docelowe podróży.
"Jest coś niesamowitego, mistycznego wręcz w tego typu ruinach...szkoda tylko, że czeka mnie zwiedzanie ich wnętrza..."
Reakcja uzbrojonych osobników niebyła dla Edgara przyjemna. Była wręcz głupia, bo kto normalny grozi ludziom uzbrojonym w kuszę?
"- Kto zacz?!"
-Nie wy zadajecie tu pytania przyjacielu. Pierwej chcielibyśmy wiedzieć kim WY jesteście i czego tutaj szukacie. Radzę grzecznie odpowiadać, nie chcemy tu bowiem rozlewu krwi. To jak będzie hm? Rozmawiamy spokojnie czy też wolicie losować który z was wzbogaci swe doświadczenia życiowe o dziurę w bebechach?
Rzekłszy to, zwraca się szeptem do Hessa:
-Niebezpieczni są...w dodatku niespełna rozumu. Bądź gotowy...
 
Petros jest offline  
Stary 04-06-2009, 22:41   #5
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Wojownicy spojrzeli po sobie i obniżyli broń do gruntu. Nie ruszyli jednak z miejsca by nie wzbudzać podejrzeń przeciwnika z kuszą.

- Jestem Hans von Schwerin. To mój kompan w podróży i przyjaciel Bern Kuftsos z Reiklandu.
– Na te słowa Hess splunął obficie w ziemię.

- Panowie wybaczą, ale nie dosyć, że jeden z was ma bynajmniej tępe imię, to drugi w dodatku jest z Reiklandu. Podajcie mi chociaż jeden rozsądny powód do darowania wam życia. – Edgar wiedział doskonale, że jego kompan od słabego piwa nienawidzi tylko jednego bardziej – widoku nędznego reiklandczyka.

- Widzę, że humory dopisują. Chyba się nie zrozumieliśmy Panowie. Jestem Hrabia von Schwerin. – Na te słowa pokazał rodowy sygnet na palcu swej dłoni. – A to Herr Bern Kuftsos. Znany w Middenlandzie i Reiklandzie prawnik i szanowany w Imperium śledczy. Jesteśmy tu z polecenia wysoko postawionych osób. Jeśli choć włos spadnie nam z głowy, to odpowiecie za swoje czyny szybciej niż wam się wydaje. Czego tu szukamy to nie wasza sprawa.
 
DrHyde jest offline  
Stary 05-06-2009, 10:19   #6
 
Petros's Avatar
 
Reputacja: 1 Petros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodze
- Po pierwsze: Gerhardzie rozumiem Twoje uprzedzenia, ale póki nasi rozmówcy są uprzejmi, to nie mamy powodów po temu by zachowywać się inaczej. Po drugie: Panowie gówno nas obchodzi kim jesteście. Dla mnie możecie być nawet posłańcami samego Sigmara. Widzicie panie hrabio...możemy was tu ustrzelić jak zwierzęta i wierzcie mi, że nikt się o tym nie dowie, dlatego też okazywanie typowo szlacheckiej wyższości i arogancji jest delikatnie mówiąc nie na miejscu. Zapytam zatem drugi i zarazem ostatni raz: Czego tu szukacie?
"Będzie sieczka. To się nie skończy inaczej...Ach co za życie..."
"Doktorek" wziął swoją broń do ręki i zaczął ją czyścić niewielką szmatką.
"Po co ja to robię? Za kilka chwil i tak będzie cały we krwi i fragmentach tkanek...zakładając rzecz jasna optymistyczny rozwój wypadków, kiedy to jeden z tych rzeźników nie ogoli mi facjaty swoją brzytwą."
Edgar dużo myślał i analizował. Czasami o wiele więcej niż potrzeba. Cóż zrobić? Lepiej chyba najpierw pomyśleć a potem zrobić niż na odwrót.
 
Petros jest offline  
Stary 09-06-2009, 14:22   #7
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Stary Hess analizował sytuację wzrokiem. Deszcz zaczął się wzmagać i niebo pokryło się odcieniami czerni i szarości. Zapowiadała się paskudna noc. Jedynym schronieniem od deszczu były ruiny, które stały w centrum nieprzerwanie unoszącej się mgiełki. Las milczał. Było słychać jedynie szum liści na wietrze i ciężko uderzające krople deszczu. Niepokojącą ciszę przerwał ironiczny śmiech Hrabiego.

- Kto dużo gada mało czyni w praktyce. Wyruszyliśmy z Ulrichstadt. To podgórska mieścina położona mile stąd. Na te ruiny nacięliśmy się przypadkowo i schroniliśmy się przed deszczem przez ostatnią noc…
- Urwał swoją wypowiedź. Po chwili głos zabrał Kuftsos.

- Proponuję się dogadać w ten sposób. Wy idziecie w swoja stronę i my w swoją. Wszyscy będą zadowoleni. Hmm? Co wy na to?

- W zasadzie czemu nie… - Odparł Hess i spojrzał na Edgara stanowczo.
 
DrHyde jest offline  
Stary 09-06-2009, 17:58   #8
 
Petros's Avatar
 
Reputacja: 1 Petros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodzePetros jest na bardzo dobrej drodze
"Uff dzięki Ci Ranaldzie. Masz u mnie srebrnika."
Edgar spojrzał na Hessa porozumiewawczo i rzekł:

-Myślę, że to uczciwa propozycja. Jedźmy lepiej panie Hess. Do najbliższego zajazdu mamy jeszcze kawałek a niebo nie wygląda najlepiej. Nie zamierzam zatrzymywać się wśród tych ruin. Aż ciarki mnie przechodzą od samego patrzenia na nie. Panowie...

Kiwnął możnym głową i poklepał Gerharda po ramieniu.

"Mam nadzieję, że mój mały teatrzyk nie pójdzie na marne."
 
Petros jest offline  
Stary 10-06-2009, 15:39   #9
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Szlachcic i jego przyjaciel szybkim krokiem ewakuowali się w kierunku lasu. Już po chwili nie było ich widać. Gerhard bez słowa wsiadł na kulbakę wozu i ruszył w dół zbocza. Ruiny okazały się totalnym gruzowiskiem. Część gospodarcza nie istniała już od lat. Pozostały jedynie zarośnięte trawą i krzakami popękane fundamenty. Jedynie parter i piętro wieży nadawały się do eksploatacji. Drugie piętro z ledwością okrywały ściany zewnętrzne. Wieża została szybko rozpoznana jako kwatera Przeora Klasztoru Gotfryda III Światłego. Zatrzymali się przed wejściem, które prowadziło pod wieżą na dziedziniec – a raczej na to co z niego zostało.

- No i jesteśmy. – Rzekł z wyraźną ulgą Hess i wyciągnął fajkę z woreczkiem tytoniu. Popędził konie do przodu i wóz ruszył. W tym momencie zdarzyło się coś czego się nie spodziewali. Grunt pod kołami i kopytami koni zapadł się pod wieżą. Nie zdążyli zareagować na to co się stało. Bezradnie spadli wraz z wozem i końmi kilka metrów w dół.

Ból. Ciemność. Te dwa słowa określają to, co pamiętał Edgar po upadku. Potem stracił przytomność i to nie raz. Pamiętał, że ledwo uszedł z życiem i to dzięki traperom, którzy akurat zapuścili się w tamte strony. Niestety Gerhard nie miał tyle szczęścia, ale nie wiedział co stało się z ciałem. Nie odnalazł też tego po co przybył do Klasztoru. Większość drogi po uratowaniu był nieprzytomny. Budzono go jedynie na zmiany opatrunku i posiłek. Po powrocie do Middenheim zadawano mu masę pytań i wszczęto dochodzenie w sprawie zaginionych dóbr. Edgar nie rozumiał całego zamieszania, ale domyślił się, że wcale nie chodziło o rzeczy Przeora Klasztoru. W trakcie zmagań zbrojnych z zastępami Archaona, została zaatakowana siedziba wyznawców jednego z Mrocznych Bogów Chaosu. Niestety nie udało się wtedy dopaść przywódcy, który skutecznie rozbudował stronnictwo na nowo i zaczął do dziś dnia zatruwać Imperium chaotycznym jadem. W zamęcie bitewnym wyznawcy bardzo szybko ewakuowali się z tamtejszych terenów, zostawiając po sobie wiele śladów działalności i dowodów winy. Władze Middenheim miały nadzieję znaleźć jakiś trop, który naprowadziłby ich na owego przywódcę sekty. Efektem całej serii przesłuchań Edgara były słowa: „ Spróbuj pisnąć chociaż słowo o tej sprawie, a do końca swoich dni będziesz zwiedzał najgorsze kamieniołomy w Koloniach Karnych Imperium aż zgnijesz i świat o tobie zapomni.” Po czym odesłano go do Twierdzy Amundsen w Górach Środkowych – najlepiej strzeżonego więzienia w północnym, a może i całym Imperium. Tam przydzielono mu posadę medyka, pokój w części mieszkalnej i całkiem niezłe wynagrodzenie. Wszystko układało się nieźle do pewnego popołudnia…
 
DrHyde jest offline  
Stary 10-06-2009, 15:44   #10
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Rozdział I

Więzień



Twierdza Amundsen w Górach Środkowych
`
10 Vorgeheim 2524 K.I. Anno Sigmaris



Duszne popołudnie dawało się we znaki. Edgar siedział w stróżówce i dzióbał łyżką w misce z gulaszem, przyglądając się przy tym jak trzech strażników gra w karty. Zaczął bujać się na dwóch tylnich nogach krzesła w zadumie. W powietrzu czuć było zaduch, smród potu i puszczanych co chwilę bąków. Nawet mucha, która uparcie atakowała gulasz była jakaś zamulona. Ten dzień zaczął go dobijać.

- Herr Doktor!!! Herr Doktorrr!!!! – Drzwi od stróżówki otworzyły się z hukiem, który był w stanie obudzić nieboszczyka. – Herr Doktor! – Strażnik, który krzyknął po raz trzeci rozejrzał się. Edgar leżał już na posadzce z bólem głowy od uderzenia o ścianę po upadku z huśtającego się krzesła. W powietrzu wirowały karty jednego ze strażników, który starał się zachować pozory, że wypadły mu przez przypadek a nie ze strachu.

- Stul pysk idioto! Co się stało?! – Sierżant wstał i poprawił pas, nad którym wylewały się fałdy tłuszczu.

- Przywieźli go… Herr Doktor ma ściąć mu włosy. – Strażnik zakomunikował to z takim przejęciem jakby właśnie miał nadjechać sam Cesarz. W sumie Edgar nie dziwił mu się. Coś zaczynało się dziać.

Szybko udali się na dziedziniec główny, który już był w pełni strzeżony przez Gwardzistów i Straż więzienną. Na dziedziniec pofatygował się nawet sam Hrabia Johan Qintus von Schopenhauer, który rezyduje na terenie Amundsen i sprawuje tymczasowo urząd Zarządcy pod nieobecność samego Barona Alberta von Amundsen, którego rodzina jest w posiadaniu twierdzy od pokoleń. Grubas – bo tak Hrabiego nazywają poza jego uszami – stanął z wydętym brzuchem i kielichem bretońskiej brandy. Pod jego pachą krzątał się równie spasiony pies rasy Buldog Albioński. Wóz pancerny zatrzymał się przed stajniami. Gwardziści i kusznicy stali w gotowości na murach. Na samym placu znalazła się eskorta dwudziestu zbrojnych. Edgar zaczął zastanawiać się kim jest ten osobnik, że tak się go boją. Drzwiczki otworzyły się i wysiadł… Gerhard Hess… Poszarpane łachmany, Brudne nie podcięte włosy, ale nie było co do tego wątpliwości. Edgar poznał jego wzrok. To był Hess.


- Witamy w Twierdzy Amundsen Herr… - Grubas spojrzał na karteczkę z zapisanym nazwiskiem. – Och… Baron Gerhard von Schwerin… Coś podobnego. Myślałem, że ten ród już wymarł.

- Przykro mi, że tak Hrabiego rozczarowałem. Witam Herr Doktor. – Więzień skłonił się w kierunku Edgara.
 
DrHyde jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:28.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172