|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-09-2021, 22:21 | #41 |
Reputacja: 1 | Obserwacja Marduka i jego lokum nie dała żadnych rezultatów. Nikt nie wchodził, ani nie wychodził, a przynajmniej Kallel nikogo nie zauważył. Siedział w bezruchu dopóki księżyc nie znalazł się wysoko na niebie oświetlając ulice wzdłuż domostw. Barbarzyńca zszedł z posterunku i obszedł domostwo wokoło, ale nie wyczuł by półork wyszedł. Wrócił do Cichego Kota szybkim, ale lekkim krokiem. W świetle księżyca opustoszałe miasteczko wyglądało urokliwie. Uśmiechnął się do rudego kota, który przebiegł wzdłuż ściany jednego z domostw. Ich spojrzenia spotkały się na moment, zanim rudy schował się za rogiem. Reszta drogi minęła spokojnie, jednak Kallel zatrzymał się przed wejściem. Jego wzrok spoczął na drzwiach od stodoły. Cofnął się i miękkim krokiem wszedł do środka. Konie nie reagowały na niego tak jak nie reagowały na większość kotów. Nieniepokojony obszedł dokładnie wozy w poszukiwaniu odpowiedniego zapachu. Na szczęście nic nie znalazł. Z odrobiną ulgi wrócił na górę i położył się spać. Ostatnio edytowane przez psionik : 03-09-2021 o 08:11. |
02-09-2021, 23:55 | #42 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Dae zadało dużo pytań szeryfowi i członkom karawany Borta, lecz finalnie nie dowiedziało się niczego szczególnie istotnego. A przynajmniej tak to dlań wyglądało w tamtej chwili. Po całej procedurze przesłuchania, zachowując przemyślenia dla siebie, podziękowało rozmówcom i podeszło do stolika, na którym leżał ostatni, feralny posiłek krasnoludzkiego kupca. Z jego oględzin wiele nie wynikło, ale silny ziołowy zapach, jaki wydzielał, przynajmniej sugerował, z jakiego typu składników wykonano truciznę. |
05-09-2021, 20:08 | #43 |
Reputacja: 1 |
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |
06-09-2021, 09:50 | #44 |
Reputacja: 1 | Łowczy zmarszczył brwi patrząc na Varela. Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 21-09-2021 o 19:48. Powód: korekta BN |
22-09-2021, 18:15 | #45 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Dae wybłagała kompanów, by pozwolili jej rozmówić się z goblinem. Wierzyła bowiem w jego niewinność i nie życzyła mu żadnej krzywdy. Niestety nawet tak łagodna i dobra istota nie mogła ukoić swoją obecnością skołatanych nerwów zielonoskórego. Kiedy tylko medyczka pojawiła się w zasięgu jego wzroku, zaczął uciekać w popłochu. Nieświadoma powodu jego gwałtownej i negatywnej reakcji kapłanka zafrasowała się wielce. Jej kompani jednak byli przygotowani na taki obrót spraw. Meliel tylko czekał, by w razie niepowodzenia próby dyplomatycznej wysłać swojego pupila w pogoń za uciekinierem. Co też uczynił. Szybkonogi Łobuz bez trudu dorwał i przygwoździł do ziemi uciekającego Snikita kawałek drogi za domem. Chwilę później przy wrzeszczącym w panice goblinie znalazła się cała drużyna. Mocarny Kallel postanowił go na nogi i przytrzymał mocno, w razie jakby planował kolejną nieroztropną ucieczkę.— Ratunku! Pomocy! Błagam, wypuśćcie mnie! Ja nic nie zrobiłem! — jęczał nieznośnie piskliwym głosikiem. — Dlaczego mnie opadacie?!Stojąca nieco z boku Dae przyglądała się z bólem serca cierpieniom pojmanego. Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 22-09-2021 o 18:19. |
03-10-2021, 09:53 | #46 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Sindarin : 03-10-2021 o 12:17. |
24-10-2021, 14:45 | #47 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Drużyna cofnęła się, obchodząc ledwo stojący dom po ścieżce pokrytej gruzem opadłym z jego wątłych fundamentów. Ostatecznie stanęła przed frontowym wejściem. Tamtejsze drzwi siedziały luźno osadzone w framudze i bujały się delikatnie na zawiasach. Nie były zamknięte, tylko uchylone na szerokość stopy. Przed pełnym rozwarciem powstrzymywała je jedynie lina przywiązaną wewnętrznej zasuwy. Widoczne przez powstałą szczelinę wnętrze wypełnione było gruzem, wysuszonymi gałęziami oraz brudnymi i rozbitymi meblami. Wyglądało jakby nikt nie mieszkał w tym miejscu od lat. Varel sięgnął do kieszeni po lusterko i użył go, by zerknąć, czy lina nie jest przypadkiem przywiązana do jakiejś pułapki, ani czy nic nie czeka na nich wewnątrz pomieszczenia. Elf zauważył, że napięta lina trzymająca drzwi znika pośród sterty gruzu zapychającej przedpokój. Kiedy skupił wzrok, wyłowił starą ciężką kuszę ukrytą wewnątrz stosu słomy, połamanego drewna i kawałków gipsu. Została uzbrojona w taki sposób, by wystrzelić ciężki drewniany bełt w kierunku wejścia, jeśli lina zostałaby przecięta lub w inny sposób uwolniono by drzwi. Alchemik cofnął się od nich.— Tak jak myślałem, pułapka. Kusza podpięta do liny, wystrzeli w otwierającego. Ktoś chce się tym zająć, czy ja mam spróbować?Meliel skinął głową i sięgnął do plecaka po kilka narzędzi, po czym zabrał się za pułapkę. Półelf starał się rozbroić mechanizm, przecinając linę w taki sposób, by nie zwolnić spustu kuszy. Niestety z powodu pecha, czy też nerwów, uczynił to w sposób wysoce niefortunny, odpalając morderczy pocisk dokładnie w swoim kierunku. Łowca próbował jeszcze uchylić się przed pociskiem, ale był za wolny. Masywny bełt utknął głęboko w jego boku, przebijając się przez pancerz i skórę, ostatecznie grzęznąć w ciele. Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 27-11-2021 o 12:54. |
17-11-2021, 18:34 | #48 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 27-11-2021 o 12:54. |
27-11-2021, 12:54 | #49 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 |
|