|
Sesje RPG - Inne Tutaj możesz zagrać w tych światach, które zostały pominięte powyżej. Czy będzie to rządzona przez orki Orchia, czy może kosmos w erze, kiedy słońca zaczynają gasnąć.. Na pewno znajdziesz tu coś dla siebie. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-02-2022, 19:24 | #101 |
Reputacja: 1 | - Spokojnie, spokojnie - poprosił grzecznie Akio, mając nadzieję, że sytuacja się uspokoi - Jeśli nic Cię Al nie boli, to możesz pójść, ale pamiętaj, by w razie czego odwiedzić lekarza, dobrze? |
24-02-2022, 20:11 | #102 |
Reputacja: 1 | Wiedział, że Stefan nie robiłby, rabanu bez powodu podszedł do chłopaka i poprosił - Wyjaśnij jeszcze raz o co chodzi W miarę słuchania historii o sekcie Stefek mógł zobaczyć jak oblicze Samuela staje się chmurne podobną minę miał gdy zdecydowali, że Twardy musi umrzeć - Jest niewiele rzeczy, których naprawdę nienawidzę jedną z nich jest krzywdzenie dzieci. Pomożemy temu chłopcu, sprawdzimy, jaka jest jego sytuacja i czego potrzebuje. W najgorszym wypadku mamy zaufany sierociniec przydałby mu się też kontakt z chimerami jeżeli faktycznie ma skrzydła - Młody Nowicki poznał Mieszańca na tyle, żeby wiedzieć że gdy ex żołnierz wpada w ten nastrój nikt i nic nie będzie w stanie go powstrzymać. Wziął głęboki wdech i powracając do normalnego tonu dodał - Osobiście nic nie wiem o eksperymentach na dzieciach oprócz sytuacji ze stworzeniem idealnego dowódcy oraz tego co zrobił Zszywający Życie alchemik, ale dawny reżim był absolutnie amoralny i nie zdziwiłoby mnie gdyby eksperymentowali na dzieciach... Możliwe, że jego ojciec był chimerom i przekazał synowi cechy zwierzęcia, podobnie jak dziedziczy się kolor oczu, owal twarzy czy barwę włosów? Ciężko stwierdzić to wyższa alchemia nie ma o niej dużo informacji a Greedowcy nie są ludźmi, którzy myślą o zakładaniu rodzin część z nich dopiero teraz zaczyna myśleć o założeniu rodziny, ale nie kojarzę opowieści o dzieciach z cechami zwierząt daj kawałek papieru wyślę zaszyfrowany list do baru poprzez umyślnego gdyby nie to że zbieramy się do wyjazdu poszedłbym się spytać |
03-03-2022, 19:22 | #103 |
Reputacja: 1 | Alex pokręcił głową. - Długo przyjaźnię się z Mustangiem, ale myślę, że słabo go znam. W gruncie rzeczy Olivier też dobrze nie znam. W ogóle mam wrażenie, że wszyscy okazali się być kimś innym niż myślałem. - westchnął i odszedł na bok pomyśleć Gdy Stefan wrzasnął, parę osób odwróciło się w jego stronę. Izumi rzuciła mu karcące spojrzenie. - Lepiej o pewnych sprawach nie mówić głośno. – rzekła, ale wtedy podszedł do nich jeden z pasażerów. Mężczyzna był starszy, miał grube okulary, na głowie miał resztki włosów, pożółkłą cerę i uśmiechał się, jakby wiedział bardzo wiele - Bardzo ładne przypadki pso-pawia i rosomakobobra. – rzekł przyglądając się Stefanowi i Stachowi – Jestem profesor Geist. Bardzo ciekawe rzeczy mówicie. Duchowe chimery to norma, ale fizycznej chimery jeszcze nie spotkałem, choć widziałem sporo, w tym niejednego CZŁOWIEKA. – zaśmiał się jakby kaszlał. Tymczasem All wstał - Skąd u Pana taka wiedza na temat medycyny? – zapytał.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
03-03-2022, 19:59 | #104 |
Reputacja: 1 | Samuel wyciągnął ze swojej torby lekarskiej niewielki pakunek z szarego papieru i podał je mężczyźnie - Tymianek, podbiał, syrop z młodych szyszek sosny oraz odrobina tłuszczu w formie cukierków do ssania mojej własnej produkcji powinno pomóc na pański kaszel. Do tego powinien pan rozważyć przejście na dietę lekkostrawną i zażyć coś na wspomożenie układu trawiennego, bo sądzą po cerze oraz plamach wątrobowych pański organizm jest niewydolny - Skoro facet wtrącał się w ich rozmowę to Zborowski mógł spełnić dobry uczynek. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 03-03-2022 o 21:29. |
03-03-2022, 20:29 | #105 |
Reputacja: 1 | Nowiccy zmierzyli starego wzrokiem, który obiecywał łomot, czy zrobienie krzywdy. Stanisław poprawiał kołnierz, żeby mieć ręce bliżej medalika z kręgiem alchemicznym na eksplozje. Stefan zacisnął dłonie na kluczu z wyrytymi dewizami. - Myślałem, że tutaj wszyscy mniej lub bardziej swoi. A pana nie kojarzę nawet ze słyszenia. Ale mój brat lubi osobników pozytywnie zakręconych. Znasz Pana, Stefciu? - oświadczył Stanisław mierząc badawczo przybysza. - Nie - burknął Stefan uderzając kluczem o otwarta dłoń. Probowal cokolwiek wyczytać od faceta. - O, Stefciu pana nie zna, ja nie znam... Ale kim my jesteśmy? Nikim ważnym. Od kogo w takim razie ma Pan rekomendacje? A może Pan, panie Akio? Jakiś pana znajomy?
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh Ostatnio edytowane przez Guren : 03-03-2022 o 20:32. |
05-03-2022, 18:09 | #106 |
Reputacja: 1 | Akio postanowił odpowiedzieć na pytanie Ala. - Widzisz, w moim kraju wierzymy, że miecz nie jest tylko czymś, czym można zabić. To wielka odpowiedzialność, noszenie go. Osoba, która jej doświadczyła, powinna służyć swojemu panu, ale i innym ludziom. I oczywiście, takiej odpowiedzialności nie powinno się oczekiwać od jakiś... krwawych barbarzyńców. Dlatego my, samurajowie - taki rodzaj wojownika - wyjaśnił szybko - uczymy się całe nasze życie, aby poprzez edukację dowieść, iż jesteśmy godni noszenia miecza. I oczywiście, poza naukami przyrodniczymi, historią, literaturą i filozofią uczymy się także medycyny. Kiedy walczysz w polu, musisz umieć opatrzyć rany swoje i swoich przyjaciół, prawda? Osobiście bardzo się cieszę, że miałem okazję zdobyć tyle wiedzy w życiu. To sprawia, że jestem w stanie lepiej pomagać tym wokół mnie, którzy nie mieli takiej możliwości lub po prostu są słabsi albo potrzebujący. Jak Tobie, gdy teraz zostałeś ranny. Prawda, że w takiej sytuacji wszyscy wokół wygrywamy? - spytał ciepłym tonem głosu. |
11-03-2022, 12:14 | #107 |
Reputacja: 1 | - Oh, dziękuje. – wziął cukierka – Ale to niewiele pomoże. Mój ojciec był z Kraju Chorych ludzi i choć odziedziczyłem po nim długowieczność, to niekoniecznie zdrowie… - znów zaczął kaszleć, a potem pokazał Stachowi tatuaż na przedramieniu. – Znam się na Alchemii, choć wolę prawdziwą chemię niż sztuczki… Pan Grumman nie mówił wam, że jadę? Ja i mój asystent hrabia Ochocki mamy dostarczyć do Xing… mój wynalazek. – wskazał za siebie na trzydziestoparoletniego człowieka nadzorującego załadunek czegoś do pociągu. All popatrzył na Winry. - A moim lekarzem był kiedyś mechanik. Chyba Pan też będzie musiał czasem korzystać z jej pomocy. – skinął głową. - Słyszałam trochę o Pana kraju, choć wielu moich rodaków może Panu nieufać… – powiedziała May z troską.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
11-03-2022, 12:23 | #108 |
Reputacja: 1 | - Niczego nie mogę Panu obiecać, ale jestem studentem medycyny Akademickiej, wieloletnim praktykiem Danchemii oraz zielarzem z chęcią zapoznałbym się z Pana przypadkiem i spróbował pomóc... Wierzę, że miał Pan zapewne kontakty z niejednym specjalistom, ale moje metody i mieszanka technik są, dość niekonwencjonalne... Możliwe, że wpadnę na coś, co innym nie przyszło do głowy ? Nie chce panu robić fałszywych nadziej lecz gdy widzę człowieka w potrzebie muszę spróbować pomóc - Poprosił Samuel ton jego głosu był zmęczony. Naprawdę nie potrzebował kolejnego problemu do rozwiązania, ale Matka wychowała go tak że nie potrafił przejść obojętnie obok chorej osoby. |
11-03-2022, 16:38 | #109 |
Reputacja: 1 | - Jestem chodzącą zbroją, więc to żaden problem - Akio zaśmiał się cicho - Co zaś do Ciebie, droga Mai, to można mnie nazwać swego rodzaju... wyrzutkiem spośród mojej nacji. Czy ta świadomość choć trochę Ci pomaga? - spytał. |
12-03-2022, 01:19 | #110 |
Reputacja: 1 | Stanisław Nowicki starał się ograniczyć uniesienie brwi do minimum. Stefan na niego spojrzał. W odpowiedzi lekko skinął mu głową. Czyli obaj nie wiedzieli o przybyszu, ani tym bardziej tym Hrabim Ochockim? Piastiańsko brzmiące nazwisko kazało nasunąć podejrzenie, że ten człowiek to ich rodak lub ma stamtąd przodku. Co za tym idzie mówi w języku Piastii. Czyżby Grumman nasłał tutaj swoją wtykę i to taką, która była specjalnie wymierzona w poczynania Nowickich? Grumman jest ich sojusznikiem, nawet przydatnym, ale… Przy sojuszniku tego typu nie potrzebowało się szukać wrogów. Stanisław przy okazji afery ze ślubem Angeliki Raven nadepnął na odcisk pana Naczelnika. Nasłanie szpiega, żeby ich śledził było też w jego stylu. Młodszy Nowicki znowu lustrował przybysza spojrzeniem psa łańcuchowego, a starszy uśmiechnął się przymilnie: - Nie mówił jak widać. O panu Ochockim tym bardziej. Pierwsze słyszę, żeby miał jechać z nami hrabia Ochocki. A szkoda… Tak to barszczu byśmy naszykowali. Chlebem i solą byśmy przywitali jak przystało. A tak… W sumie to dziwne. BARDZO. Z reguły przedstawia się znajomych z różnych kręgów na wspólnym gruncie, żeby ułatwić przełamanie lodów. Nie uważasz Stefan? No uśmiechnąłbyś się do pana? Pana? Chyba nie dosłyszałem nazwiska. -Pan się nie przedstawił, Stasiek. -Ach, mówisz… Przepraszam za brata. Przy bliższym poznaniu naprawdę zyskuje. Jest naprawdę do rany przyłóż. W po za tym to zdolny majsterkowicz. Sporo masz już tych kluczy Stefku? -Trochę. Mistrzyni mi załatwiła. -To bardzo miłe z jej strony nie sądzisz? -Bardzo. -No widzi pan. Dzieciak do rany przyłóż. Sęk w tym, że on nie lubi obcych. Czy raczej boi się ich. Wychowaliśmy się na wsi na której wszyscy znali wszystkich. Widocznie to się na nim odbiło i obcy go przerażają. Nie przyzna, taki wiek. A ostatnio zrobił się jeszcze bardziej nerwowy… Mówi przez to mniej, gorzej sypia. Cóż swoje przeszliśmy, ma powody- ściągnął powoli rękawicę z protezy. Stanisław poruszył parokrotnie metalowymi palcami. -Stasiek…. -Och Stefku, nie ma się czego bać. Pan wygląda sympatycznie, więc chyba nie masz się czego bać. A zważywszy, że Naczelnik Grumman wie jak bardzo Stefan boi się obcych, to naprawdę dziwne z jego strony, że nawet pana nie zapowiedział. Nie sądzi pan? Posłał mu kolejny uśmiech. Czarujący jak przystało na salony w których dorastała jego matka z domu Ossolińska, ale liczył, że widać przy okazji dziedzictwo pokoleń Nowickich, którzy jeśli ktoś przeszkadzał im spokojnie żyć- zarąbywali narzędziami rolniczymi i zakopywali głęboko pod ziemią. Nie był pewien co Grumman mówił przybyszowi o Nowickich, ale niech się pogłowi którego ma się bać bardziej. - Z Kraju Chorych? A jak naprawdę się nazywa? - Stefan uniósł brew słysząc ten absurd.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |