Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - Postapokalipsa Świat umarł. Pogodzisz się z tym? Położysz się i umrzesz przygnieciony megatonami, które spustoszyły Twój świat, zabiły rodzinę, przyjaciół, a nawet ukochanego psa? Czy weźmiesz spluwę i strzelisz sobie w łeb bo nie dostrzegasz nadziei? A może będziesz walczyć? Wstaniesz i spojrzysz na wschodzące słońce po to, by stwierdzić, że póki życie - póty nadzieja. I będziesz walczył. O przyszłość. O jutro. O nadzieję... Wybór należy do Ciebie.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 31-03-2020, 16:13   #301
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Ulice Lucatore, 1 lipca 2595

Otaczający Furora anabaptyści pilnie strzegli swego dowódcy, toteż Frankowie nie zdążyli podsłuchać niczego z wyraźnie nerwowej konwersacji Lucia z bezimiennym Szpitalnikiem. Ostrzeżony na czas przez jednego z weteranów, Bastardo uciął wywód gestykulującego rękami mężczyzny w drucianych okularach i spojrzał w stronę nadchodzących delegatów Montpellier.

Na twarzy Furora pojawił się grymas doskonale czytelnej irytacji, której oficer nawet nie próbował ukrywać. Abdel nie wiedział, czy źródłem tej irytacji była niechęć do kolejnego spotkania z cudzoziemcami czy też fakt, że zamierzali oni dołączyć do ewidentnie mało komfortowej rozmowy ze Szpitalnikiem. W miarę jak Leon Thibaut przemawiał, oczy dowódcy garnizonu zwężały się coraz bardziej, a jego oblicze posępniało. Uprzejmą propozycję posła odnośnie pomocy anabaptysta wyniośle zignorował, lecz prawdziwy grymas złości pojawił się na twarzy Bastarda w chwili, kiedy szlachcic zademonstrował mu otrzymany od kuzyna złoty sygnet.

- Nadworny śledczy Benesato - sarknął Furor - Namiestnik najwyraźniej stracił kompetencje do dalszego sprawowania urzędu, skoro podjął tak absurdalną decyzję. Dochodzenie w sprawie śmierci Altaira znajduje się pod naszą jurysdykcją, nie cudzoziemskich posłów.

Ubrany w czarnobiały neopren doktor śledził rozmowę w milczeniu, ale jego ukryte za szkłami okularów oczy skrzyły się iskierkami nieudawanego zainteresowania.

- Szacowna wdowa sama podejmie decyzję, kiedy i na jakich warunkach pozwoli się zaszczycić wizytą śledczych - w ton oficera wkradła się jadowita nuta, szczególnie mocno dźwięcząca w ostatnim słowie - Przekażę jej uniżoną prośbę posłów. I jeszcze jedno, przyrównanie mego brzucha do brzucha ciężarnej kobiety uważam za afront, który w innych okolicznościach musiałby zostać spłacony krwią.

Wciąż milczący Szpitalnik uniósł kąciki ust w cieniu przelotnego uśmiechu, po czym natychmiast spoważniał. Towarzyszący dowódcy weterani zaszemrali dla odmiany złymi głosami, najwyraźniej podzielając urazę Furora.

- Sprawy kultu wymagają mej obecności w klasztorze - ciągnął dalej lodowatym tonem Lucio - Nasza rozmowa dobiegła końca. Doktorze, moi ludzie odprowadzą cię do rezydencji Danesci.

- Zbytek uprzejmości - odpowiedział Szpitalnik tonem tak fałszywie wdzięcznym, że fałsz ten aż zgrzytał w uszach - Znam tutaj każdą ulicę, gdybyś tego nie pamiętał, Furorze. Chciałbym nadto zbadać miejsce popełnienia tej szokującej zbrodni, o ile twoi ludzie raczą wpuścić mnie w końcu pod wieże.

- Konsekracja zbezczeszczonego zbiornika została zakończona - Bastardo wyraźnie tracił panowanie nad nerwami, nie mogąc widać ścierpieć konfrontacji słownej z ludźmi, których nie mógł pod byle pretekstem aresztować albo przepędzić. Typowy żołdak o szczątkowej wyobraźni i kompletnym braku dyplomatycznego wyczucia, niewiele się pod tym akurat względem różniący od nielubianych przez dziedzica przeciętnych oficerów Sangów - Mieszkańcy mogą już korzystać z rezerwuwarów. Jeśli taka jest twoja wola, doktorze, możesz się tam udać choćby i teraz.

Spojrzenie Furora wędrowało pomiędzy Szpitalnikiem i przybyszami z Franki. Obserwujący Bastarda Abdel utrwalił się bardzo szybko w przeświadczeniu, że przybrany syn Altaira pozostawał głęboko niezadowolony z powodu przypadkowego spotkania obu stron, lecz chociaż bardzo go to złościło, najwyraźniej nie mógł temu w żaden sposób przeciwdziałać.

Zacisnąwszy zęby Lucio odwrócił się na pięcie i odszedł szybkim krokiem w głąb ulicy. Pomrukująca wciąż eskorta poszła jego śladem, posyłając Leonowi wyjątkowo nieprzyjazne spojrzenia. Odwzajemniając je uprzejmym skinięciem głowy, wynalazca podziękował w duchu Ventricule Domu Sanguine, że ten nadał całej trójce szlachciców tytuły posłów, bo tytuł ten przynajmniej w teorii chronił go przed zdradliwym pobiciem w ciemnym zaułku przez nieznanych sprawców o pociętych bliznami gębach.


Furor jest ewidentnie wściekły, że z przypadku napatoczyliście się na Szpitalnika i na dodatek obnosicie się z sygnetem Benesato. Decyzja namiestnika najwyraźniej nie przypadła oficerowi do gustu, więc z pewnością nie spodoba się również Nevie.

Doktor nie odszedł, przygląda się Wam w zamian bardzo uważnie.


 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03-04-2020, 19:23   #302
 
Surelion's Avatar
 
Reputacja: 1 Surelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputację
Ulice Lucatore, 1 lipca 2595

Abdel udał, że nie dosłyszał nieco pogardliwej w jego mniemaniu wypowiedzi furora. Nie dał tez po sobie znać, że wychwycił jego daleko idące poirytowanie, które w głębi duszy go nieco ucieszyło. Trudno powiedzieć dlaczego, jeśli by nie liczyć jego kąśliwej natury.

Skinął więc z uprzejmością odchodzącym reprezentantom władz klasztoru na pożegnanie i przykrasił to jeszcze uprzejmym uśmiechem.

Nim szpitalnik zdołał się oddalić na dobre, dziedzic przechylił się do Bartheza.

- Zapytajcie proszę uprzejmie doktora, czy aby nie zechciałby się przespacerować z nami nad akwedukt, do zbiorników wodnych. Albowiem akurat tam zmierzamy. Wszak posiadanie pierścienia namiestnika daje nam możliwości by zapewnić spokój doktorowi na czas oględzin. Jest to nader cenna moneta, którą chętnie wyłożymy. Nie chcemy nic w zamian, bowiem nasz ród jest takoż sprzymierzeńcem Wielkiego Szpitala. Nic... oprócz wiedzy o tym co tam odkryje. To nader licha cena. Wiedza, jaką być może nasz drogi doktor zechciał by się z nami podzielić. Tylko zapytajcie go dyskretnie, tak by odchodzący furor i jego ludzie tego nie zauważyli, bo gotowi byliby zapewne powrócić, a to jest nam obecnie zbędne.
 
__________________
"Gdy chcesz opisać prawdę, elegancję pozostaw krawcom. " A. Einstein
Surelion jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03-04-2020, 19:26   #303
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Ulice Lucatore, 1 lipca 2595

Alpejczyk podszedł żwawym krokiem do mężczyzny w neoprenie, pozdrowił go zdawkowym skinięciem głowy, a potem zamienił kilka słów wskazując ręką na stojącego w pewnym oddaleniu dziedzica Sanguine. Szpitalnik coś odpowiedział, kiwnął głową do Leona Thibauta, po czym podszedł do Abdela flankowany przez jego kuzyna i szefa ochrony.

- Ambasadorze Montpellier, to dla mnie zaszczyt móc pana poznać - ogolony na łyso mężczyzna w okularach otaksował dziedzica badawczym spojrzeniem. Abdel odpowiedział tym samym, przesuwając wzrokiem po twardych rysach oblicza, po obwieszonym uprzężą kombinezonie, po wiszących na szyi doktora goglach i naszywce z symbolem Szpitala zdobiącej jedną z taktycznych kieszeni.

Lekarz nie wyciągnął na powitanie dłoni, co wśród innych społeczności mogło uchodzić za wyraz wyniosłości, ale co zgodnie z wiedzą Abdela o Szpitalnikach dowodziło przywiązania mężczyzny do podstawowych kanonów higieny.

- Jestem Carmino Ferro, naczelny ordynator Vivaco - przedstawił się Szpitalnik, a Abdel ponownie skinął głową przypominając sobie mgliście nazwę Vivaco przypisaną do jakiejś kroki na studiowanej w Bergamo mapie Północnej Purgarii.

- Odwzajemniam ten zaszczyt - oznajmił pierworodny - Jak dosłyszałem, zamierza pan przyjrzeć się miejscu popełnienia tej szokującej zbrodni. Czy jako powołani przez namiestnika śledczy możemy do pana dołączyć, jako że sami również się tam udajemy?

- Nie mam nic przeciwko - odrzekł doktor Ferro, przenosząc pełne ciekawości spojrzenie na resztę orszaku dziedzica, w szczególności jego przyrodnią siostrę - Czy mógłbym zostać przedstawiony pańskiej świcie, ambasadorze?
 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08-04-2020, 23:59   #304
 
Surelion's Avatar
 
Reputacja: 1 Surelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputację
Ulice Lucatore, 1 lipca 2595

- Ależ oczywiście drogi doktorze, pozwól że przedstawię zatem moją świtę i rodzinę za razem. Ta piękna i cnotliwa niewiasta to oczywiście moja rodzona siostra, Angeline Léa Sanguine córka Emmanuela Geoffroy Sanguine Ventricule Domu Sanguine z Montpeliere. Ten błyskotliwy młodzieniec zaś to mój kuzyn Leon Thibaut Sanguine za naszego uznania powiernik pierścienia namiestnika Lucratore Ennio Benesanto. - Dziedzic uśmiechnął się obserwując reakcję szpitalnika z coraz większą uwagą.

- Leon to jego reprezentant i... muszę przyznać całkiem niezły śledczy. Przez chwilę będą go zatem zajmowały najważniejsze przestępstwa jakie ostatnio popełniono w mieście. Jedynie te najtrudniejsze i jak dotąd nierozwiązane. Na czas tej funkcji posiada pełną plenipotencję namiestnika i może działać wedle własnego uznania. Ta szczytna funkcja napełnia nasz ród Sanguine wielką dumą. To olbrzymi zaszczyt dla mojej rodziny Sangunine, rodów Sangliere oraz Frankonii. Tym bardziej, że przydzielono mi szczytną misję ambasadora domu. Lecz niech to nie będzie przeszkodą między nami, proszę zwracać się do mnie po imieniu, Abdel. Czułbym się zakłopotany gdyby persona twego kalibru ordynatorze zwracała się do mnie w inny sposób. Nie tylko ze względu olbrzymią różnicę w doświadczeniu życiowym, którego mnie braknie ale także ze względu na silne więzy pomiędzy Sanguine i Wielkim Szpitalem. Powiem szczerze i bez zbędnej górnolotności, delta Rhóne nie była by miejscem jakim jest bez zgodnej i ciężkiej wspólnej pracy. A oto reszta mojej świty. Oficjalny szef ochrony Nathan Barthez, oraz kapitan Perrault czyli dowódca szkarłatnych Sangów, a także nasi wierni żołnierze domu.

Ambasador potoczył otwartą ręką w koło po swych ludziach.

- Ale... nie stójmy tutaj jak słupy soli, przejdźmy się. Tym, bardziej, że wypada nam droga w to samo miejsce.- Ruszył wolnym krokiem. - To duże szczęście móc spotkać samego ordynatora w Lucratore. Powiedz proszę ordynatorze jak mój ród mógłby pomóc szpitalnikom w sprawach? Mój kuzyn z całą pewnością zrobi wszystko o co go poproszę, wszak jesteśmy rodziną, wspieramy się. - zakończył ciszej i niemal poufale.

- Oczywiście, z przyjemnością przyjmiemy też wszelkie uwagi i spostrzeżenia doktora odnośnie miejsca do którego zmierzamy. Jakimi mam nadzieję raczy się podzielić ordynator w ramach.. naszych wspólnych celów przecież.
 
__________________
"Gdy chcesz opisać prawdę, elegancję pozostaw krawcom. " A. Einstein
Surelion jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09-04-2020, 08:44   #305
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Ulice Lucatore, 1 lipca 2595

Nerwowa reakcja Furora, ledwo skrywana pod maską cynicznej uprzejmości dała sporo do myślenia Alpejczykowi. Bacznie obserwował nie tylko Bastardo ale i dwójke Polan, która przezornie, bardzo spokojnymi ruchami przesuwała się na lepsze pozycje taktyczne. Yuran zdążył nawet niezauważalnie poluzować pasek zabezpieczajacy w pochwie jego ciężki nadziak. alpejczyk widział już kiedyś, co broń ta potrafiła wyczyniać w wielkich łapach olbrzyma. Najemnik wiedział, że Furor nie mógł podnieść ręki na Leona, pieczętującego się pierścieniem Ennio.

Gdyby jednak jakimś zrządzeniem losu, Furor nakazał atak na Franka, to pożałowałby swojej decyzji. Dobrze ustawiony Yuran zasłoniłby Thibauta, zapewnie brutalną siłą przebijając się przez gardę i rozłupując nadziakiem łeb pierwszego z atakujących. Ale to drugi z braci zebrałby krwawe żniwo serią z automatu. Sam Barthez był w pół drogi. Wspomógłby Polan dubletami z ciężkiego pistoletu, osłaniając swoich. Potyczka z ludźmi Furora byłaby po ich stronie ale ciężko było przewidzieć, co mogłoby być dalej. Na szczęście nie było potrzeby rozpatrywania czarnych scenariuszy. Lucio Bastardo klnąc pod nosem odszedł ze swoimi ludźmi.

Sam gniew i rosnąca irytacja w głosie Furora potwierdzała to co wstępnie myślał Nathan, podejrzewając kogoś z otoczenia Altaira o popełnioną zbrodnie. Nerwowość nie wynikała raczej jedynie z faktu, że ktoś mieszał się w sprawy kultu. Furorowi wyraźnie nie było w smak, że śmierć Altaira będzie obiektem śledztwa i to w dodatku kogoś spoza kręgu Anababtystów. Czyżby miał coś do ukrycia? Na tę chwilę, przy miernych poszlakach Bastardo był numerem jeden Bartheza. Nie oznaczało to, że bękart własnoręcznie dokonał zbrodni, ale mógł być w nią bezposrednio zamieszany.

Rozmyślając podszedł do odzianego w neoprenowy kombinezon Szpitalnika. Przedstawił się i przekazał zdawkowo, acz grzecznie wiadomość od Abdela. Uwagę skupiał na ekwipunku zakonnika: Goglach, podręcznej apteczce i przytroczonym do taktycznej kamizelki sprzęcie, którego przeznaczenia tylko się mógł domyslać. Wyglądał jakby zaraz miał brać udział w szturmie na sam krater Pandory, a nie na oględzinach miejsca zbrodni w miarę przyjaznym mieście.

- Carmino Ferro, naczelny ordynator Vivaco - przedstawił się Szpitalnik, dodając po chwili, że oczywiście porozmawia z przyjemnoscią z Abdelem. Nie miałby zresztą wyjscia, bo była w słowach Bartheza nuta znacząca, że nie przyjmie odmownej odpowiedzi, a po za tym Ferro był już złapany w sieć flankujących go dyskretnie Polan.
 
8art jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09-04-2020, 09:21   #306
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Ulice Lucatore, 1 lipca 2595

Szpitalnik ukłonił się nader uprzejmie każdej z zaprezentowanych mu osób, po czym zajął miejsce po prawicy dziedzica. Orszak cudzoziemców ruszył środkiem ulicy strzeżony przez Sangów i ochroniarzy Bartheza, ciesząc się ciepłem słonecznych promieni i ciekawskimi spojrzeniami trzymających się na bezpieczną odległość miejscowych.

- Przyjechałem dzisiaj o świcie - opowiadał Carmino Ferro - Opuściłem szpital w Vivaco natychmiast po przybyciu posłańca. Morderstwo wstrząsnęło nami bardzo głęboko, bo wydaje się zupełnie pozbawione racjonalnego tła. Altair Benesato był gwarantem pokoju na ziemiach wokół Lucatore, a nadto z racji piastowanego stanowiska uchodził za bardzo wpływowego członka Kościoła Rybaka. Członkowie Szpitala mieli go w ogromnym poważaniu. Uważam za swój obowiązek przyjrzenie się tej zbrodni.

- Podobnie jak my, drogi doktorze - odparł Abdel - Przybyliśmy tutaj z zachodu, kiedy i do nas dotarły te wstrząsające wieści. Zadaniem poselstwa było złożenie kondolencji wdowie, niemniej jednak tutejszy namiestnik w swej niezmierzonej mądrości postanowił nas zaszczycić plenipotencjami śledczych rodu Benesato. Przyjęliśmy ten zaszczyt z pokorą, ale i determinacją. Sprawca mordu na tak światłym strażniku pokoju musi zostać odnaleziony i przykładnie ukarany.

Doktor pokiwał z aprobatą głową słysząc pełne pasji słowa młodego Sanguine.

- Jak mniemam, złożyliście już prośbę o spotkanie z Żelazną Emisariuszką? - Szpitalnik zadał swe pytanie tonem sugerującym, że było ono czysto retoryczne - Mnie odmówiła dziś posłuchania zasłaniając się prawem żałoby. Jak powiodło się w tej kwestii powiernikom pierścienia?

- Prawo do zachowania żałoby - kiwnął głową Abdel - Zamierzamy odwiedzić czcigodną wdowę jutro po porannym posiłku.

- Jeśli to nie uchybi waszemu statusowi, chętnie dołączyłbym do audiencji jako przedstawiciel Szpitala oraz osobisty lekarz Neognostyka.


Konwersacja w drodze do miejsca zbrodni. Ktoś chciałby się włączyć do rozmowy, coś dodać od siebie?

 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09-04-2020, 20:53   #307
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Ulice Lucatore, 1 lipca 2595

Reakcja Luciano Bastardo nie dawała Leonowi Thibaudowi złudzeń co do tego, że nie odniósł dyplomatycznego sukcesu, inni też musieli to spostrzec jednak uprzejmie zdawali się nie zauważać. Tak czy inaczej jakby się z misji nie wywiązał wychodki uśmiechały się z bliskiej przyszłości, ale czy to przez złośliwość kuzyna, a może samego losu Frankowie nie zmierzali już w kierunku Domu Pielgrzyma, a na miejsce zbrodni neognostyka, zatem pod miejskie zbiorniki z wodą. Wszystko zaś za sprawą pierścienia Bensato.

Z każdą chwilą, każdym krokiem, który ledwo wstrzymujący wynalazca stawiał krocząc zaraz za szpitalnikiem, sygnet ciążył mu bardziej. Zaiste musiał to być przeklęty przedmiot i trafił się właśnie jemu.

Wiedząc, że czerwonokrzyżowiec mógłby się wiele o nim dowiedzieć analizując smród gastrycznych wiatrów, Leon wstrzymywał i miał przy tym miną jakby, dokładnie taką jakby wstrzymywał próbujący się wydostać pióropusz nieświeżości.

Słuchając gładkich słów dziedzica nie omieszkał zauważyć, że ponoć zrobiłby wszystko o co ten by go poprosił i to wszystko, w krótkim czasie doprowadziło wyobraźnię młodego szlachcica do skraju sytuacji przyzwoitych, z groźnej gry skojarzeń wyrwało go pytanie ordynatora, które zdawało się być kierowane do niego. Wyszczerzył się zatem, mając nadzieję, że zbiorniki, kres ich wewnątrz-miejskiej peregrynacji zaraz się objawią wraz z tajemnicą śmierci Altaira i będzie mógł zrobić kupę. Odpowiedział jednak uprzejmie.

- Przekazaliśmy na uszy Luciano wolę wspólnego spotkania z Donną Nevą, odniosłem jednak wrażenie, że ten roztrzepany młodzieniec mógł nie wszystko pojąć i na opak przekaże, mam przeto w zamiarze potwierdzić swe słowa listem, który dostarczę popołudniem. Co się zaś tyczy Waszej osoby to powinna nam towarzyszyć w spotkaniu choć by z uwagi na konfidencję którą obdarzył ją sam ambasador Abdel Sanguine pierworodny Emmanuela Geoffroy Sanguine Ventricule Domu Sanguine, oraz przez wzgląd na wzajemne korzyści, które czerpać możemy z współpracy. - próbując odgadnąć reakcję Carmino, dodał - ja mogę być kluczem , ale wierz mi uczony doktorze, że klucznikami jest tych dwoje. - wskazał na kuzynostwo.

To już dawaj te zbiorniki bo się Leon zesra.

 
Nanatar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-04-2020, 14:41   #308
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Na razie tylko w technicznym. Skoro to lekarza nieboszczyka, to trzeba go koniecznie wypytac jak tam sie Altair miewał ze zdrowiem. No i czy wie cos na temat Vikala? Skoro leczyl ojca, to moze i wie cos o synu Neognostyka. Barthez raczej nie powinien mieszac sie do tej konwersacji, ale moze podszepnac cos rodzenstwu.

 
8art jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-04-2020, 16:13   #309
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Ulice Lucatore, 1 lipca 2595

Nim jeszcze orszak znamienitych gości pokonał połowę drogi do wodnych wież, wszyscy Sanguine zorientowali się, że śledzą ich nie tylko podejrzliwi mieszczanie, ale i kilku uzbrojonych po zęby anabaptystów, prawdopodobnie członków przybocznej eskorty Furora. Weterani ci maszerowali śladem grupy cudzoziemców zachowując bezpieczną odległość, ale jednocześnie wcale się nie kryjąc ze swoją obecnością.

- Namiestnik Benesato bez wątpienia wzburzył kilka osób w klasztorze składając w wasze dłonie pierścień - zauważył Carmino Ferro, którego uwadze również nie uszedł ów mało dyskretny ogon - Jestem w Lucatore kilka godzin, a już miałem sposobność usłyszeć teorie sugerujące, jakoby za zabójstwem miał stać rodzony brat Altaira. Uwikłanie w śledztwo obcych, z punktu widzenia Ennia będące gestem stawiającym na neutralność waszych miłości, może zostać zupełnie opacznie zrozumiane przez niektóre gorące głowy na górze.

- Ktoś może nas posądzać o udział w zmowie? - spytała Angeline Lea, na potrzeby konwersacji przywołując na swe oblicze wyraz wielkiego zatroskania - Oskarżyć o próbę zatarcia śladów na zlecenie mordercy? Wszak to nie tylko absurd, ale wręcz obelga dla całego rodu Sanguine!

- Trudno osądzić, co w tej chwili myślą tutejsi - odpowiedział Szpitalnik - Faktem jest, że społeczność jest bardzo wzburzona. Lud domaga się głowy sprawcy mordu. Tutejsze frakcje przerzucają się odpowiedzialnością, a wiele oczywistych dowodów zostało w międzyczasie zniszczonych z powodu skrajnej niekompetencji ludzi, którzy próbowali coś zrobić. Pochówek Altaira Benesato przed przeprowadzeniem sekcji jest jednym z przykładów tej nieudolności. Odcięcie kordonem miejsca zabójstwa na prawie tydzień bez możliwości zbadania śladów to drugi przykład. Żywię wielki szacunek do obyczajów anabaptystów, ale uważam, że w tak szczególnym przypadku konsekracja zbiornika, do którego wrzucono ciało Neognostyka mogła zaczekać.

- Choć wzdragam się o tym nawet pomyśleć, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że może tu iść nie o brak kompetencji, ale może innego rodzaju zmowę, daleką od obozu namiestnika i jego popleczników - wyjawił ściszonym głosem Abdel, spoglądający na doktora porozumiewawczo - Czy rozważał pan również taką ewentualność?

- To wykluczone - odparł Ferro - Neognostyk był głęboko szanowany, przez wielu wyznawców Krzyża wręcz kochany, zwłaszcza za wysiłki poczynione na rzecz trwałego pokoju w obrębie Niziny Adriatyckiej. Sugestie, jakoby stał za tym kult wydają mi się niedorzeczne, z całym szacunkiem dla waszej miłości. Podobnie jak rzucanie oskarżeń wobec jego starszego brata. Ennio nigdy nie wyrządziłby krzywdy Altairowi. Osobiście najszybciej skłoniłbym się ku tej historii z zabójcą nasłanym przez żądnych pomsty po latach jehammedan, ale póki co, nie mam ku temu żadnych dowodów.

- Przepraszam zatem za niezbyt trafną sugestię - odpowiedział przepraszającym tonem dziedzic - Uznałem ten trop za warty zgłębienia przez fakt, że osobista ochrona Neognostyka pozostawiła go pod wieżami samego, odwołana z jakiegoś powodu z powrotem do klasztoru. Nadto zaś ciekawi mnie bardzo tajemnica tego wyjazdu, nikt bowiem nie wyjawił nam, dokąd czcigodny zmarły się wybierał.

- Cóż, w tym konkretnym przypadku będę mógł pomóc - Szpitalnik obejrzał się w stronę Franka śląc mu spojrzenie ponad szkłami okularów - Neognostyk zamierzał przyjechać do mnie, do Vivaco. Wysłał umyślnego z zapowiedzią na trzy dni przed swoją tragiczną śmiercią, że pragnie się pilnie spotkać.

- A następnie zginął w dniu swego wyjazdu - maszerujący dotąd niemo u boku dziedzica Nathan Barthez przerwał w końcu swe milczenie, nie do końca trzymając się odpowiedniego protokołu, ale za cichą aprobatą swego pryncypała - Czy wyjawił w wysłanej wiadomości, co było powodem chęci nagłego spotkania? Czy przypadkiem nie uległ w tajemnicy jakiejś chorobie, którą chciał ukryć przed ludem, by nie budzić jego zatroskania? Kto jak kto, ale jego osobisty lekarz pierwszy posiadłby taką wiedzę.

- Chociaż obejmuje mnie reguła zachowania tajemnicy lekarskiej, zdradzę, że umyślny nie znał przyczyny prośby Neognostyka - odparł Ferro, tonem tak doskonale wyważonym, że Abdel nie miał pojęcia, czy Szpitalnik wyjawił prawdę czy też może skłamał - Altair był mężczyzną o doskonałym zdrowiu, chociaż doszedł do sędziwego wieku. Sześćdziesiąt lat w dzisiejszych czasach to spore osiągnięcie, zwłaszcza dla ludzi lubujących się przez większość życia w wojowaniu. A przynajmniej takie sprawiał wrażenie. Nie chciałbym zostać źle zrozumiany, ale tytuł osobistego lekarza nie znaczy w tym przypadku tak wiele jak mógłby sugerować. Jestem zaprzysiężonym członkiem Szpitala, odebrałem wykształcenie w Protektoracie pod okiem wybitnych specjalistów z dziedziny chirurgii. Nie wyznaję wiary w dogmaty Krzyża, dlatego zawsze pozostawałem dla rodziny i świty Altaira kimś z zewnątrz. Neognostyk zwracał się do mnie w sprawach prozaicznych kłopotów zdrowotnych, zamawiał medykamenty na zwyczajne dolegliwości takie jak przeziębienie, grypa czy zapalenie płuc. Moja funkcja oznaczała, że w każdej chwili mógł się do mnie zwrócić o pomoc, a nie to, że regularnie wykonywałem mu okresowe badania.

- Rozumiem, że jeden z ośmiu najwyższych przedstawicieli kultu strzegł tajemnicy swego zdrowia nawet przed panem, aby przypadkowa niepożądana informacja nie wyciekła na zewnątrz osłabiając pozycję anabaptystów - Barthez pokiwał do siebie samego głową, przez cały czas obserwując z zawodową czujnością obie strony ulicy - Brzmi to dla mnie całkiem logiczne, ale czy wykazywał taką samą wstrzemięźliwość w przypadku swego syna? Tego rodzonego, a nie przybranego, Vikala? Ja będąc odpowiedzialnym ojcem mimo wszystko korzystałbym z pomocy tak znamienitego specjalisty w dziedzinie dbałości o zdrowie.

Carmino Ferro nic nie odrzekł w pierwszej chwili, a na jego czole pojawiło się kilka zmarszczek.

- Może zabrzmi to w uszach waszych miłości dziwnie, ale nigdy nie miałem sposobności ujrzeć na własne oczy Vikala - powiedział w końcu z pewną nutą niechęci w głosie - Żelazna Emisariuszka strzeże prywatności rodziny na podobieństwo rozjuszonego wilkora. Wiem, że chłopiec ma pewne kłopoty ze zdrowiem, ale moje propozycje zbadania go pod kątem chorób przewlekłych zostały kategorycznie odrzucone. Zdrowie syna jednego z ośmiu Baptystów to sprawa wewnętrzna kultu.


Moi drodzy, tak sobie myślałem nad pisaniem tych bardziej złożonych fabularek, gdzie nacisk kładzie się przede wszystkim na konwersację i obieg informacji. Wiem jak trudno pisać takie bloki teksty w stałej interakcji z graczami, to praktycznie niemożliwe. Mam zatem propozycję, aby ci, którzy chcą jeszcze porozmawiać ze Szpitalnikiem wrzucili swoje pytania do wątku technicznego, dwa, góra trzy na osobę i w miarę precyzyjnie. Wtedy będzie mi duzo wygodniej tworzyć fabularki, bo mogę w nie dowolnie wplatać Wasze różne pytania. Alternatywą jest tworzenie konwersacji całkowicie przeze mnie, ale na podstawie pewnych rzutów dla Waszych postaci i wtedy pojawia się ryzyko, że postawicie niewłaściwe pytania albo źle zinterpretujecie odpowiedzi.

Oczywiście samodzielne złożone fabularki nadal są mile widziane, nawet mi ich ostatnio nieco brakuje.

 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-04-2020, 16:16   #310
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Ulice Lucatore, 1 lipca 2595

Choć potrzeba była nagląca, to rewelacje, które wyciekały w rozmowie z doktorem i którymi o dziwo tak lekko się dzielił, skupiały coraz bardziej uwagę wynalazcy. Słusznie prawił szpitalnik, że pierścień Bensato mógł być przeszkodą, miast pomocą w prowadzeniu dochodzenia przyczyn śmierci neognostyka. Sygnet cały czas ciążył Leonowi niczym uporczywy wrzód, w myślach szlachcic już obarczał go odpowiedzialnością o swą niedyspozycję.

Zwieracze dzielnie wypełniały swą życiową misję, uszy słuchały ważkich dialogów, oczy zaś szukały w twarzach miejscowych odrobiny ufności, nadziei. Czy Frankowie mogli im przynieść prawdę? I czy przyjdzie za nią otucha?

- Rzekłeś uczony Carmino, żeś przyjechał jak tylko usłyszałeś o tragedii. Czy można wiedzieć jak przesłano ci wiadomość? Radio, czy posłaniec? Od kogo? Jak by zresztą nie było jest to podróż kilkudniowa, nie odbywa się jej z błahych powodów, a Altair nie odwiedzał cię regularnie jak nam powiedziałeś. Może miał ważny powód zdrowotny, a może uważał cię doktorze za zaufanego człowieka, a jego wizyta miała charakter... kulturowo-polityczny.

...

- Wspomniałeś o zaniedbaniach w oględzinach miejsca zbrodni i samych zwłok, czy takie zachowanie zawsze leży w zwyczaju czcicieli złamanego krzyża? Nie pytam naturalnie o zaniedbanie, a o jak to nazwałeś konsekrację i szybki pochówek.
 
Nanatar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:28.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172