Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - Science-Fiction Chcesz odkryć w eonach Kosmosu Zapomniane Światy? Walczyć z wszędobylskimi Korporacjami, bądź być małym cyber–trybikiem w ich złożonej Maszynerii? Ostrzem świetlnego miecza wyrąbywać sobie swoją ścieżkę Mocy? To czy odważysz się przejść przez Wrota Wymiarów zależy tylko od Ciebie.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-06-2023, 20:35   #21
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
Dzięki zaradności WD-40 udało się bezpiecznie dotrzeć do systemu Cularin. Wędrowniczka pożegnała uprzejmie eskortujących statek Thaereńczyków, ponieważ zgodnie z przypuszczeniami nie zamierzali skorzystać z zaproszenia do lądowania.

Po jakimś czasie gwiezdny jacht osiadł w mieście-platformie Gadrin. Dla obdarzonej wzrokiem mocy kobiety zaobserwowana wcześniej biosfera planety stanowiła zdecydowanie odmienny, bardziej metafizyczny widok. Mimo braku praktycznej precyzji postrzeganie otoczenia poprzez Moc zdradzało dużo więcej informacji, zwłaszcza takich o bardzo subtelnej naturze.

Nawet to, co przeczuwała przed opuszczeniem rampy Sojourna nie mogło przygotować miraluki na natłok wrażeń powstały w wyniku zetknięcia jej niezwykle wyczulonych zmysłów z potężną emanacją Mocy. Dopiero po jakimś czasie udało jej się dostosować percepcję, odcinając ją od zakresu skrajnie wysokich częstotliwości panujących na planecie. Jednak to, co udało jej się ujrzeć przedtem, budziło wiele pytań. Mogło też zawierać w sobie nieco odpowiedzi.
— Nic mi nie jest, proszę pani — odparła uspokajająco do swego małego towarzysza, ścierając dobytą chusteczką krew spod oczodołów.
Następnie zwróciła oblicze w stronę zatroskanej rangerki.
— Dziękuję pani uprzejmie, ale nie ma ku temu potrzeby. To nic takiego. Właściwie zawsze dzieje się, gdy stykam się z tak dużym natężeniem Mocy. A skoro już rozmawiamy, to czy mogłaby pani wskazać mi drogę do republikańskiego posterunku? Chętnie też dowiedziałabym się, co tu się niedawno wydarzyło. Wyczuwam bowiem w okolicy dużo negatywnych emocji.
 

Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 05-07-2023 o 11:05.
Alex Tyler jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22-06-2023, 08:56   #22
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Twi’lekanka zmarszczyła brwi ze źle ukrywanym sceptycyzmem. Po chwili jednak wzruszyła ramionami, odeszła kilka kroków na bok i uniosła rękę, gdzie na nadgarstkowym holograficznym wyświetlaczu pojawiła się postać innego rangersa, po czym odwołała wezwanie o lekarza. Rozmawiała przez chwilę, najwyraźniej odbierając instrukcje.


Na krótką chwilę przestało padać, wysłannicy i platforma znalazły się w blasku słońca. Nieustająca mżawka trwała nadal, tam gdzie gromadziły się chmury i było widać, że dosłownie za kilka minut znów będzie deszcz, gdy luka w chmurach przesunie się dalej. Nieco dalej, nad obszarem z uszkodzeniami widać było padający deszcz i formującą się tęczę.
Rangerka zwróciła się wysłanników.
- Mam polecenie zaprowadzić Państwa do majora Parados, dowódcy posterunku, po drodze odpowiem na Państwa pytania, na miarę tego co wiem. Co do walk, to nikt tu nie walczył. Tam – wskazała na lej w platformie, który właśnie był naprawiany - znajdował się nasz główny hangar. Nie wiemy jeszcze dlaczego, ale wczoraj doszło do eksplozji coaxium, paliwa do silników skokowych. Mieliśmy bardzo małą ilość, ale i tak wystarczyło żeby zniszczyć cały hangar, większość naszych myśliwców i części zamiennych… to chyba cud że nikt nie zginał. Jak widzicie droidy śledcze pracują zbierając ślady. Na szczęście, mamy kilka na stanie. Podczas eksplozji drugi hangar, hangar postojowy był pusty, trzy statki były na patrolu. Teraz to jedyne, jakie nam pozostały. – wskazała na budynek znajdujący się nieco dalej, nie dało się nie zauważyć stojących przy wejściach uzbrojonych strażników.
- Jeszcze nie wiemy co spowodowało wybuch. Jeśli chodzi o wybory – kontynuowała - to odbyły się i senator objęła swoje stanowisko, chociaż jak na razie rzadko opuszcza naszą dzielnicę – wskazała ręką na okolicę.
Prowadząc wysłanników do budynków administracyjnych posterunku, grupa przeszła obok robotników i droidów pracujących nad usuwaniem gruzu i naprawianiem samej uszkodzonej konstrukcji platformy.
- Nie wiem niestety nic o żadnej cytadeli, nie pamiętam, abyśmy mieli jakieś infor…


Twi’lekanka przerwała, gdy z pobliskiej grupki robotników wyłoniły się dwie postaci i dość szybkim krokiem ruszyły im na spotkanie. Były to istoty wyraźnie gadzie o dość specyficznym sposobie poruszania się. Jedna z nich, wyższa od drugiej, miała sprawne i zdecydowane ruchy, druga zaś niższa i wyraźnie starsza, szła obok. Ich skóra, czy też łuski delikatnie zmieniła kolor gdy przechodzili z granicy pomiędzy padającą mżawką i obszarem słońca, w którym szli wysłannicy.
Miraluka rozpoznała od razu, że niższa istota potrafi posługiwać się Mocą. Nie była tak silna jak Mistrz Skywalker ale na pewno była silniejsza od Cioldana a być może nawet od niej samej.
- To tarasini, mieszkali na tej planecie zanim została odkryta przez Starą Republikę. Do tej pory nazywają każdego z innej rasy „przybyszem” choćby nawet jego rodzina mieszkała tu od lat. Wierzą, że ich szamanki czy wieszczki mają mistyczne moce. – szybko rzuciła Rangerka.
- Prossszę o wybaccczenie – starsza przemówiła dziwnym, syczącym głosem, nieprzyjemnie podobnym do głosu postaci z wizji.
- Zzzauważyłam, że upadłliśśście. Mogę pomóccc.
- Matka Darrriana jessst uzzznaną uzzzdrowicccielką – wtrącił jej towarzysz podobnym syczącym głosem.


Kobieta Tarasin uniosła dłoń do góry, oboje wysłannicy poczuli drgnięcie Mocy, ale poza tym nic się nie stało, a Matka Darrriana opuściła rękę.
- Wygląda na to że niccc wam nie jessst. – przez chwilę popatrzyła na wysłanników z wyraźnym zaciekawieniem, ale nie mówiąc nic więcej skłoniła się, po czym wraz z towarzyszem obróciła się z zamiarem powrotu w stronę pracujących budowlańców.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05-07-2023, 11:02   #23
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
Kamienna maska miraluki nieznacznie skruszała, a jej usta przybrały nawet kształt czegoś w rodzaju delikatnego uśmiechu.
— Dziękuję pani, naprawdę nie ma powodów do obaw — rzekła po tym jak twi’lekanka odwołała wezwanie lekarza.
Następnie uważnie wysłuchała wszystkiego, co miała do przekazania rangerka.
— Rozważaliście państwo opcję sabotażu? — zapytała, bezbłędnie podążając za nią w kierunku budynków administracyjnych. — To się dobrze składa, bo właśnie mieliśmy na samym początku udać się do pana Paradosa. A przy okazji, wiadomo coś pani na temat śledztwa w sprawie śmierci senatorów? Podobno jest ono „w toku”, choć zdawałoby się, że to zwykłe wypadki. Dlaczego jeszcze go nie zamknięto?

Zbliżająca się z naprzeciwka para tarasinów wywołała mimowolną refleksję u Wędrowniczki. Istoty poruszały się jak jedna z postaci z jej wizji. Na dodatek ta niższa emanowała Mocą silniejszą od jej towarzysza.
— Nie ma potrzeby, proszę pani, ale dziękuję uprzejmie za troskę — odpowiedziała na ofertę mniejszej z gadzich istot.
Gdy tamta użyła na niej Mocy, miraluka ponownie wykonała swój niezwykle oszczędny uśmiech.
— Tak jak pani mówiłam.
Gatunek rozmówczyni i jej podejrzanie znajomy głos skłonił Wędrowniczkę, do próby zajrzenia w umysł biegłej w Mocy istoty.
Używa mocy Receptive Telepathy


 
Alex Tyler jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05-07-2023, 17:49   #24
 
Cioldan's Avatar
 
Reputacja: 1 Cioldan nie jest za bardzo znany

Cioldan nie krył zdziwienia z zachowania towarzyszki. Nigdy wcześniej nie miał styczności z kimś z Jej rasy i nie spodziewał się, że krwawiące oczy zostaną niemal zignorowane przez Miralukę. Postanowił nie drążyć tematu, szczególnie, że odpowiedziała już zarówno Rangerce oraz tajemniczym jaszczuro-ludziom, a jego pytań wręcz jakby nie zauważyła.
Gdy Wędrowniczka i Tarasini wymieniali uprzejmości, Zeltrończyk zwrócił się do Rangerki
- Czy wiesz jak trafić do tej całej Matki Dariana o której wspomnieli? Myślę, że to może być ciekawe spotkanie. Jednak najpierw zaprowadź nas do pana Paradosa. Proszę.
Cioldan wysilił się na uśmiech i leciutko kiwnął głową, co z założenia miało wyglądać na miły gest.
 
Cioldan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07-07-2023, 08:13   #25
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Twi’lekanka wskazała Cioldanowi starszą kobietę tarasin z którą przed chwilą rozmawiali.
- To jest Matka Darriana. Nie znam jej towarzysza, ale u tarasinów Matki są bardzo szanowane i zwykle nie chodzą nigdzie same. Co do senatorów to jeden, ten pierwszy, zginął w wypadku. Wszystko sprawdziliśmy, nikogo w okolicy nie było, doszło do awarii w jego ścigaczu repulsorowym. Nie stwierdziliśmy sabotażu przy naprawach, sprawdziliśmy monitoring i nikogo niepowołanego nie było przy tym pojeździe. Drugi senator, były zastępca tego pierwszego po prostu zmarł w łóżku. Nie znaleziono trucizny ani niczego podobnego. Major Parados jednak uważa że to wszystko jest podejrzane i nie zamyka śledztw.

Wędrowniczka natomiast skupiła się na Mocy. Jej wrodzone zmysły uniosły się na falach mistycznej energii i skierowały ku tarasince. Wyczulona na najdrobniejsze zmiany, nie tylko wyczuła myśli gadziej szamanki ale także w migawkach zaczęły ukazywać się jej ostatnie wspomnienia…


„To oni, to ci z wizji. Jak to możliwe? Są wyczuleni na Moc. On jest słaby, w sam raz nada się na ucznia. Jest silniejszy od tego mojego zasmarkanego głupca… Mogą stanowić dla nas zagrożenie, ale może da się ich wykorzystać… nie. Jego, być może, jej nie. Trzeba się jej pozbyć.”

Nad platformą roztaczała się ciemność ciepłej, Cularińskiej nocy. Lekko padająca mżawka przyjemnie spływała po łuskach. Światła na budynkach oraz lampy na ogrodzeniu oświetlały pobliskie ulice oraz obszar posterunku Republiki. Skulona na balkonie technicznym jednego z oddalonych budynków, praktycznie naga, ale dzięki swoim maskującym łuskom w ciemności i deszczu idealnie zlewająca się z tłem Darriana spoglądała przez makrolornetkę we wnętrze otwartego głównego hangaru. Droidy naprawcze wprowadzały do środka kontenery z zaopatrzeniem zaś tarasinkę interesował tylko jeden z nich.
„To poniżające, że ja muszę się tym zajmować” – myśli we wspomnieniach przebiegały nieco zamglone – „ale to tylko krok w stronę większego celu.” Moc na Cularin płynęła bardzo silnie. Uczucie satysfakcji narosło, gdy w wielkim skupieniu używając Mocy, otworzyła klamry i plomby w kakofonii pisków i zdziwionych meldunków zdezorientowanych droidów, uwalniając i delikatnie unosząc w powietrze drobinę coaxium. Gdy drobina wielkości grudki piasku upadła na powierzchnię platformy, potworna eksplozja zatrzęsła całą dzielnicą. Hangar wraz z fundamentami platformy zamienił się dziurę pełną gruzów i poskręcanego, rozpalonego do białości metalu. Krzyki i alarmy odzywały się ze wszystkich stron.
„Nie polatacie już sobie na patrole.” Zadowolona z siebie Darriana zniknęła w ciemnościach deszczowej nocy.


Wędrowniczka otrząsnęła się z wizji. Trwały one kilkanaście sekund, ale zarówno Cioldan jak i Rangerka zauważyli, że Miraluka była rozkojarzona.
- Naprawdę wszystko w porządku? Może jednak wezwę lekarza. – dłoń twi’lekanki powędrowała w stronę komunikatora.
Darriana wraz z towarzyszem szła w stronę grupy robotników i droidów. Dopiero w tej chwili Wysłanniczka i Cioldan zwrócili uwagę na to, że w grupie pracujących istot znacznie przeważali tarasini.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-07-2023, 20:27   #26
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
To, co ujrzała w umyśle Matki Darriany Wędrowniczka przeszło jej najśmielsze przypuszczenia. A jednak objawiła się przed nią cała naga prawda. Nie wątpiła w to. Najwidoczniej Moc była z nią. Zaraz po otrząśnięciu się z wizji, milczała jeszcze chwilę, trawiąc to, co zaoferowało jej wejrzenie i rozważając wynikające z tego ponure konsekwencje.
— Nie, dziękuję, ale nadal nie ma ku temu potrzeby — rzekła w końcu do twi’lekańskiej rangerki, siląc się na podszyty ciepłem głos. — Ruszajmy czym prędzej do majora Paradosa.
Po tych słowach wykonała krok, sygnalizując brak wahania w kwestii realizacji swego zamiaru. Kobieta nie widziała najmniejszego sensu w konfrontowaniu się na miejscu z tarasińską szamanką. Zwłaszcza że wizja Jedi nie wydawała się jej czymś, co instytucje świeckie uznałyby za wystarczający powód do zatrzymania, a tym bardziej decydujący dowód w sprawie. Najlepiej było wszystko omówić na posterunku z majorem. Miraluka miała zaproponować mu śledzenie kobiety i dyskretne zbieranie dowodów. Ten sposób wydawał się najodpowiedniejszy, by doprowadzić do jej skazania. A przy okazji odkrycia czy pracowała sama. Może nawet naprowadziłby on ich na trop związany z równie pozornie przypadkowymi zgonami senatorów. Miała co do tego pewne przeczucia. W trakcie marszu przy użyciu Mocy wysłała Zeltronowi telepatyczną wiadomość.
Cytat:
„Mniejsza istota. Jest. Z wizji. Winna. Eksplozji”.
Ze względu na ograniczone możliwości komunikacji tego typu kanałem, były to tylko pojedyncze słowa. Wierzyła jednak, że Cioldan łatwo domyśli się, co usiłuje mu przekazać.
 

Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 23-07-2023 o 20:34.
Alex Tyler jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26-07-2023, 10:53   #27
 
Cioldan's Avatar
 
Reputacja: 1 Cioldan nie jest za bardzo znany
Cioldan poczuł zaskoczenie gdy patrzył, jak Miraluka jest wyraźnie rozkojarzona po swoim krótkim transie. Domyślał się jednak, że jej połączenie z Mocą jest silniejsze i oprócz wczucia się w emocję, potrafiła też wejść komuś w głowę. Tym razem wydawało się, że nie było inaczej. Gdy Rangerka zaproponowała, że wezwie lekarza, Zeltrończyk już znał odpowiedź swojej towarzyszki.
Ruszyli w końcu drogę do Major Paradosa. Cioldan miał w głowie parę pytań co do ostatnich zdarzeń, jednak Twi’lekanka nie wyglądała mu na osobę, która znałaby odpowiedzi. Postanowił jednak spytać
-Rangerko, nie wiesz przypadkiem, czy pojazd pierwszego senatora był na biężąco sprawdzany pod kątem technicznym? Albo czy drugi senator miał jakieś kłopoty zdrowotne przed śmiercią, typu przewlekła choroba, choroby serca?
Gdy szli w kierunku stacji usłyszał swoją towarzyszkę, ale gdy spojrzał na Wędrowczynię ta nie otwierała ust. Skontaktowała się z nim poprzez swoje zdolności telepatyczne. Słowa, które przekazała, były krótkie, ale wystarczające, by posłać dreszcz wzdłuż jego kręgosłupa. „Mniejsza istota. Jest. Z wizji. Winna. Eksplozji”.
Zrozumiał wiadomość. Wyglądało na to, że zebrała kluczowe informacje z umysłu Matki Darriany. Powaga sytuacji nie umknęła Cioldanowi i zanotował sobie w pamięci, by zachować ostrożność i czujność podczas ich śledztwa. Na tę chwilę nie miał wątpliwości, że wszystko jest ze sobą powiązane.
Po krótkiej chwili zadumy, spytał jeszcze Twi’lekanki
- Tarasini są dominującą rasą na tej planecie? A w całym systemie Cularin?
Tu poczekał chwilę na odpowiedź i kontynuował pamiętając o czym wcześniej mówiła Rangerka
- Mówiłaś, że Tarasini wszystkich traktują jak przybyszów... ale czy relacje między nimi a ludźmi są dobre, złe, czy może raczej unikają jakichkolwiek kontaktów?
 
Cioldan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09-08-2023, 12:43   #28
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Twi’lekanka spojrzała z troską i chyba lekką nieufnością na Miralukę, ale zdawało się że przyjęła jej słowa za dobrą monetę.

Idąc po mokrej platformie w znów padającej mżawce, zwróciła się do Cioldana.
- Wszystkie pojazdy były cały czas sprawdzane, wszystko było w porządku. Drugi senator też nie miał problemów ze zdrowiem, był na regularnych badaniach u naszych droidów medycznych i lekarzy. Nic nie wskazywało na jakiekolwiek problemy.
- Co do Tarasinów, to tak, są rasą która wyewoluowała na tej planecie. Po pierwszym kontakcie ze Starą Republiką, dochodziło do tarć pomiędzy nimi a różnymi korporacjami które próbowały wykorzystywać zasoby naturalne tego układu i świata. Konflikty eskalowały, słyszałam od jednego z nich że podobno pierwsze z nich były zażegnane przez Zakon Jedi. Z czasem Tarasini przywykli do przybyszów i zaawansowanej technologii i wypracowali zasady współpracy z korporacjami. Z tego co wiem, przed wybuchem Wojen Klonów, były próby eksploatowania tej planety przez Federację Handlową i rząd Thaere, doszło nawet do starć i ataków partyzanckich na placówki które zbierały drewno i inne zasoby planety, ale udało się uniknąć większego konfliktu ponownie dzięki wysłannikom Zakonu Jedi oraz, jeśli to prawda – dodała ze skrzywieniem ust – dzięki Niramie. Nirama był księgowym Hutta Ribogi, który wygrał od niego zarządzanie ich… „interesami” w tym systemie w partii sabaka. Za czasów Imperium Tarasini ukrywali się jak mogli, starając się nie wchodzić nikomu w drogę a i tak często ich osady były niszczone. Teraz… tak, ciągle traktują obcych jak przybyszów, chociaż zdecydowana większość mieszkańców miast-platform czy miast wydobywczych na Genariusie mieszka tu od wielu pokoleń. Przez długi czas głosy Tarasinów sprawiły, że nie udawało się wybrać nowego senatora, Senator Alyla Melne została wybrana między innymi dzięki ich głosom i obietnicy większego uznawania ich interesów.

Matka Darriana w międzyczasie wraz z towarzyszem dotarła do grupy robotników i wmieszała się w tłum. Wysłannicy czuli, że będą w stanie ją dostrzec jeszcze tylko przez chwilę.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-08-2023, 07:02   #29
 
Cioldan's Avatar
 
Reputacja: 1 Cioldan nie jest za bardzo znany
-Tak jak już mówiła moja Towarzyszka, zmierzajmy do majora.. - powiedział Cioldan zwracając się do wszystkich.
- Myślę, że z tą całą Dorrianą jeszcze będziemy się widzieć i to prędzej niż później- zwrócił się już bezpośrednio w stronę Wędrowniczki
Zeltrończyk popatrzył jeszcze w stronę Matki Darriana. Był trochę zdziwiony ich działaniami, ale słysząc historię jej gatunku, zaczął rozważać inne opcję. Może to jednak tubylczy lud ma rację i ich motywy są szlachetne...
Najpierw jednak, podobnie do Koraliki chciał porozmawiać z majorem Paradoksem.
 
Cioldan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22-08-2023, 10:15   #30
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Republikańska Rangerka teraz prowadziła wysłanników z dala od pozostałości po zniszczonym hangarze, kierując się w stronę budynku dowodzenia.

Sama konstrukcja była czteropiętrowa, znajdowała się przy granicy posterunku. Widoczne były systemy czujników na dachu oraz niewielki hangar w którym znajdował się X-skrzydłowiec.



- To nasz ostatni sprawny. – od rangerki czuć było gniew i nutkę strachu. – Z drugiej strony budynku mamy jeszcze jeden ale był uszkodzony i nie nadaje się do lotów. Na szczęście w razie czego Straż Platformy może latać z naszymi pilotami na patrole, ale ich Z-95 są już przestarzałe.

W budynku administracyjnym panował spory ruch, technicy, droidy i personel administracyjny uwijali się niczym Geonosjanie w Ulu. Przy każdych drzwiach stali uzbrojeni Rangersi, którzy po krótkich przywitaniach przepuszczali Wysłanników i towarzyszącą im przewodniczkę wraz z droidami dalej. Uzbrojony HK-X1 budził zdziwienie i niepokój, ale ponieważ sam droid nie był agresywny i Wysłannicy szli w towarzystwie Rangerki, obyło się bez problemów. Wokół czuć było zaniepokojenie, wszyscy byli wyraźnie spięci.

Młoda Zabraczka w galowym uniformie republikańskich Rangersów pracowała przy biurku przed drzwiami do gabinetu komendanta posterunku. Średniego wzrostu, szczupła z sięgającymi szyi kasztanowymi włosami. Mały hologram na biurku wyświetlał dane dziewczyny: Quemau, stopień chorąży, asystentka dowódcy posterunku. Widząc przybyszów, dziewczyna odezwała się do Rangerki.
- Sierżant Tali Savisama? Przepraszam, ale major jest w tej chwili zajęty… ma gościa.
W nastroju dziewczyny nastąpiła wyraźna zmiana gdy wspomniała o gościu. Zdenerwowała się zdecydowanie bardziej. Wędrowniczka czuła przez drzwi gabinetu obecność dwóch osób.

Nagle, drzwi otworzyły się i oczekujących dobiegły najwyraźniej ostatnie słowa rozmowy
- … i zabieraj się z mojego posterunku. Tam są drzwi. – głos był chropowaty, zimny i groźny.
- Proszę mieć w pamięci moją propozycję, panie majorze. – drugi rozmówca był spokojny, zrównoważony.
Cioldan mógł spojrzeć na sam gabinet i osoby które się w nim znajdowały. Major Parados, dowódca posterunku republiki na Culrain stał na swoim biurku tak, aby jego twarz znajdowała się na wysokości twarzy jego rozmówcy. Był Dugiem i nie wyróżniał się specjalnie od innych których wysłannik już widział. Ubrany był jednak w niebieski kombinezon pilota Republiki zaś obok, na biurku między datapadami leżał hełm pilota. W jednej z mniejszych kończyn trzymał mały inhalator.
Rozmówca majora był Arkanianinem, o śnieżnobiałych włosach, całkowicie białych oczach i czteropalczastych dłoniach. Ubrany był gustownie i elegancko.
Na słowa Arkanianina, major zaciągnął się głęboko z inhalatora i wypuścił nozdrzami dym, prosto w okolice twarzy gościa. Mężczyznę aż wzdrygnęło, opanowana fasada na moment załamała się i wysłannicy poczuli obrzydzenie przeradzające się we wściekłość. Blady Arkanianin pozieleniał na twarzy ale ostatkiem sił zachował zimną krew, zaciskając usta bez słowa skinął głową, obrócił się sztywno i wyszedł, mijając wysłanników. Do nich zaś dotarły resztki zapachu dymu. Dzięki szkoleniu Jedi zapanowali nad żołądkami, ale ten odór mógłby przyprawić o wymioty Gamorreanina.


Major machnął na gości jedną ze swoich mniejszych kończyn.
- Zapraszam. – stwierdził sucho i usiadł na krześle za biurkiem.
Ponownie zaciągnął się z inhalatora, tym razem jednak wydmuchnął dym kącikiem ust, kierując wąski strumień prosto do małego pochłaniacza umieszczonego na biurku, tuż obok głównego terminala. Zapach był niezauważalny.
- Wysłannicy Gabinetu Wicekanclerz Leii Organy-Solo. Pani Wędrowniczka oraz Pan Cioldan. Major Wosino Parados, dowódca posterunku Rangersów na Cularin– twi’lekanka dokonała krótkiej prezentacji.
- Dziękuję sierżancie. Witam Państwa. Proszę wybaczyć strój, ale mamy tylko mój sprawny statek a ataki piratów ostatnio się nasilają. Dopóki nie skończy się moja służba, jestem także pilotem dyżurnym. – chrapliwym, ale spokojnym głosem odezwał się major.
- Czemu zawdzięczamy waszą wizytę?
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:43.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172