|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-01-2020, 09:35 | #81 |
Reputacja: 1 | Odprowadził tylko wzrokiem oddalających się, nie spodziewających się niczego zbirów i podążył za pozostałymi. Bez robienia niepotrzebnego hałasu udało dotrzeć się do chaty wiejskiej rady, a tam Cichy przygotował się na wjazd do środka i szybkie działanie. Skinął tylko lekko głową Ottonowi, gdy ten na nich spojrzał i się zaczęło. |
23-01-2020, 16:44 | #82 |
Reputacja: 1 | Idąc w kierunku największego domostwa w okolicy Magnus powoli stawał się oazą spokoju. W jego głowie nie było miejsca na stres czy niepokój. Żołnierze mieli przewagę liczebną, a rabusie raczej niczego nie podejrzewali. W mocno okrojonym składzie zbiry nie powinny stanowić wyzwania. Ich czujność pozostawiała wiele do życzenia, a zatem pewnie nie byli przygotowani na nalot jakiego zaraz staną się świadkami. Chociaż w ich przypadku bardziej pasowało słowo „ofiara” niż „świadek”. |
25-01-2020, 14:20 | #83 |
Wiedźmołap Reputacja: 1 | Jeśli wszystko poszłoby zgodnie z planem, to dwójka oddalających się zbirów nawet by nie zauważyła, że ich kompani wpadli po uszy w kłopoty. Taki był plan, by zrobić to sprawnie. Wszystko wskazywało na to, że się uda. Kiedy wbili do chatki banici byli zupełnie zszokowani. Nie mogli się przecież spodziewać w takiej sytuacji uzbrojonego po zęby oddziału wojskowego.
__________________ "Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków. |
25-01-2020, 19:43 | #84 |
Reputacja: 1 | Otto na czele swoich ludzi podszedł do drzwi budynku, w którym bandyci trzymali uwięzione dzieci. Szybkim rucham otworzył drzwi, które nie były zamknięte i wszyscy wpadli do środka, całkowicie zaskakując trzech bandytów pijących właśnie samogon przy stole. |
26-01-2020, 11:42 | #85 |
Reputacja: 1 | To nie było zwykłe wymierzenie sprawiedliwości, to była rzeź. Strzały Gunnara i Volmara trafiły najbliższego z przeciwników, a ten padł jak długi i już się nie poruszył. Sieć Izabelle oplotła następnego, tego z brzegu stołu, który zerwał się, próbując wyplątać, jednak nic to nie dało. Przy nim byli już Rzeźnik i Rupert, rozdając oszczędne ciosy mające posłać przeciwnika do Morra. Krew tryskała z głębokich ran na szyi, korpusie i rękach tamtego, gdy osuwał się na podłogę. |
26-01-2020, 12:20 | #86 |
Administrator Reputacja: 1 | Walka przebiegła lepiej, niż się tego Gunnar spodziewał - raz-dwa i wrogowie leżeli martwi. A w sekundę później pożałował tak szybkiego sukcesu. |
27-01-2020, 18:28 | #87 |
Reputacja: 1 | Poszło prosto i łatwo, ale nie było się z czego cieszyć, bo Bruno przyniósł paskudną wiadomość, że dzieci nie żyją. Volmar poczuł się nagle, jakby ktoś zdzielił go niewidzialną pięścią prosto w serce. Przez dłuższą chwilę układał to sobie w głowie. Starał znaleźć jakieś słowa pocieszenia dla leżącego na podłodze wieśniaka, ale nic nie przychodziło mu do głowy. Zresztą, w takiej chwili i tak żadne słowa otuchy by nie pomogły. |
27-01-2020, 22:39 | #88 |
Reputacja: 1 |
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
29-01-2020, 11:27 | #89 |
Reputacja: 1 | Magnus dopadł zaplątanego w sieć przeciwnika w tym samym momencie w którym Cadaver wyprowadzał pierwszy cios. „Rzeźnik” był opanowany i bez celowania zadał cios kolczastą kulą morgenszternu. Rozpędzona stal trafiła osiłka w klatkę piersiową rzucając nim jak kukiełką. Zanim jednak gość zdążył się osunąć na ziemię otrzymał kolejny cios w prawą rękę, którą uniósł błagalnie ku górze. Jakby nieopancerzona kończyna mogła powstrzymać impet druzgoczącej jego ciało broni. Rupert zaatakował nie mniej celnie od Kastnera trafiając w drugą rękę i szyję. Posoka z tej ostatniej sikała na dobre kilka stóp pokrywając walczących najbliżej wojowników. „Rzeźnik” pasował do swojej ksywki jak nigdy wcześniej. Skąpany we krwi wojownik wodził wzrokiem po niewielkim polu bitwy. Cały czas zimny i spokojny. |
29-01-2020, 18:31 | #90 |
Reputacja: 1 | Otto przyzwyczaił się do widoku śmierci, lecz wiadomość że wszystkie dzieci ze wsi zamarzły w piwnicy wstrząsnęła nim, nie dał jednak po sobie tego poznać. Metodycznie rozerwał ładunek z prochem, nasypał odrobinę na panewkę, resztę wsypał do lufy i wsadził do środka papier, którym przybił delikatnie proch w lufie. Na sam koniec wydobył z worka ołowianą kulę i wetknął ją w lufę pistoletu, by na koniec znowu wszystko dokładnie przybić. |