|
Systemy postapokaliptyczne Świat po apokalipsie - czyli rozmowy przy Nuka-Coli z atomowym grzybem w tle i zombie charczącym pod butem. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
20-05-2017, 20:09 | #21 |
Reputacja: 1 | Moja wizja apokalipsy jest troszkę inna i inspirowana filmem Moonraker. Bogaty biznesmen/grupa biznesmenów/korporacja, postanawiają stworzyć lepszy świat na ziemi. Tworzą podziemne ośrodki dla starannie wyselekcjonowanych ludzi, którzy będą awangardą nowej ziemi po apokalipsie, która nastąpi w wyniku wypuszczenia specjalnego wirusa, atakującego tylko ludzi. Niestety geniusze tej zbrodni nie przewidzieli kilku czynników, raz że niektórzy ludzie okażą się odporni na wirusa i dwa że wojskowi spanikują i walną całym arsenałem w domniemanego wroga lub we własnych obywateli, by zatrzymać rozprzestrzenianie wirusa. Po całej tej zawierusze ziemia staje się zniszczonym pustkowiem, gdzie ocaleni ludzie z enklaw podziemnych starają się skolonizować zniszczone apokalipsą rejony, wybijając przy okazji tych, którzy nie mieli szczęścia znaleźć się w podziemnych schronach, a mimo wszystko przeżyli. Ot bardziej to przypomina nowy setting niż pytanie zadane w temacie, ale skoro są to takie gdybania to pomyślałem że się podzielę wizją.
__________________ "Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead." Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017. |
21-05-2017, 15:17 | #22 |
Reputacja: 1 | Patton został zlikwidowany między innymi po to, żeby Polska została we władzy ZSRR. Po wojnie totalnej nie byłoby żadnego Planu Marshalla, bo nikt nie miałby interesu w odbudowaniu obrzydliwie bogatych i ohydnie zdeprawowanych bogatych krajów "pierwszego świata". Wtedy mieli interes, bo ci co płacili wspierali swoje germańskie dziedzictwo. Dla istnienia fimbulvinter trzeba by było podnieść temperatura oceanów, żeby ich parowanie stworzyło niemalże niekończące się zachmurzenie. Nikt atomowo nie zaatakuje Antarktydy i Arktyki. W szczególności, że na Antarktydzie jest droga do Nieznanego Kadath, a Starsze Istoty strzegą świata przed przyjściem złych istot z innego wymiaru. |
21-05-2017, 22:57 | #23 |
Reputacja: 1 | Jakim cudem od pytania "co po apokalipsie?", rozmowa zeszła na ZSRR? Dobra nie ważne... Przejdźmy może do scenariusza apokalipsy totalnej, takiej po której nie zostanie nawet nasza planeta. Powiedzmy, że mamy scenariusz identyczny jak na filmie poniżej, przez układ słoneczny przelatuje gwiazda neutronowa (bo ją zauważymy, w przypadku czarnej dziury mielibyśmy większy problem). I teraz załóżmy, że się udało ewakuować część ludzi na inną planetę, że dotarli tam po tych 2-3 pokoleniach, a nawet, że owa planeta posiada warunki sprzyjające Ziemskiemu życiu. Teraz pomyślmy jak z niewielkimi zasobami przetrwać w całkowicie obcym środowisku, jak rozwinie się cywilizacja po takim wydarzeniu. Wbrew pozorom mamy tu sporo elementów znanych z tradycyjnej postapokalipsy, jak choćby odzyskiwanie technologi z pojazdu którym przylecą ludzie. Przecież nie zezłomowanie go było by wielką stratą. Jak wam się widzi taka wersja postapo? |
22-05-2017, 18:01 | #24 |
Reputacja: 1 | ZSRR to kwintesencja scenariusza apokalipsy - masowe morderstwa, paranoja, strach, kanibalizm, masowe gwałty, kary nie tylko za to co się robi ale i za to czego się nie zrobi, zagrożenie płynące nie tylko od władzy ale też od podwładnych, wojna to pokój, wolność to niewola, a ignorancja to siła. Co do twojej wersji to jest o tym Deadlands: Lost Colony i Battlestar Galactica. I mniej lub bardziej znane książki, filmy i seriale (Paszcza Wieloryba, Ziemia-2, Stargate: Univershit, Stargate: Atlantis). Dla mnie to bardziej przypomina scenariusz Dzikich Pól (czy tam Dzikiego Zachodu), a nie postapokalipse. To w końcu koloniści, a jedynie odłączeni są od kolonii. |
14-10-2017, 15:06 | #25 |
Reputacja: 1 | Odświeżając temat moja wizja postapo to w zasadzie rozpad społeczeństwa do poziomu plemiennego albo wczesnośredniowiecznego, na zasadzie (przerysowując) jak ktoś mieszka w wiosce 10km od nas to już nie do końca można mu ufać bo jest spoza naszej społeczności, handlarzom którzy bywają regularnie można ufać ale i tak warto patrzeć na rece jak dają towar. Czyli opieranie się na małych dość zamkniętych społecznościach czasem złączonych pod przywództwem jakiegoś władcy (albo gangu, różnica może być całkiem płynna). w tej sytuacji rzemiosło i manufaktury kwitną ale odbudowanie przemysłu który opierałby się na licznych oddalonych poddostawcach byłby praktycznie niemożliwe. Stądwydaje mi się że społeczeństwa postapo miałyby możliwości podtrzymywania istniejącej technologii ale bez możliwości jej bardziej zaawansowanych napraw czy tworzenia nowej. Albo dokonywania napraw o wiele większym kosztem niż w przypadku dostępu do oryginalnych części (np jeśli potrzeba jakiejść tulei to trzeba ją wytoczyć bo nie zamówi się jej z hurtowni oddalonej o 200km żeby na drugi dzień kurier przywiózł) W takim układzie samochody i inne maszyny nie znikną ale staną się albo narzedziami pracy albo wyznacznikami wysokiego statusu
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
14-10-2017, 15:26 | #26 | |||
Majster Cziter Reputacja: 1 | Cytat:
- Dla mnie takie blisko i trochę dalsze blisko to mogloby obejmować spory dość teren. Choć raczej zasada by pewnie sprawdzała się, że im dalej od miejsca zamieszkania tym bardziej obco, mniej "z nas" ktoś tam był i wrócił by opowiedzieć no więc się i mniej ufa, i mniej wierzy, i zwyczajnie wymienić się na coś jest rzecz utrudniona. To raczej właśnie utrudniłoby wymianę na dalsze odległości. Ale. Ale zostaje furtka dla konwoi i speców od dalekiego handlu i wymiany informacji jak Kompania 8 Mili w neuro. Wystarcztłby żeby taki handlarz/konwój przejeżdżał raz na miesiąc, kwartał czy półrocze i pewnie by się uzbierało sporo chętnych nawet jakby przystanek mieli w sąsiedniej wiosce by coś z nimi wymienić czy zamówić jakąś część. Cytat:
Cytat:
- Inna sprawa to szabrowanie hi tech z dawnych technologii. Z jakichś wraków, robotów czy cóś. Też klasyczny dla mnie motyw dla postapo takie przerabianie czegoś w czegoś i sztukowanie z procesorów, czipów i innych takich resztek technologii w coś uzytecznego w tym postapo.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić | |||
14-10-2017, 16:05 | #27 | ||||
Reputacja: 1 | zaznaczyłem że przerysowuję ale chodzi mi ogólnie o tą nieufność, nawet dziś można dostać oklep za spacer po nie swojej parafii. Podejrzewam że w postapo podejrzliwość ludzka byłaby o wiele większa a ten dystans do najbliższego miasta niechętnie pokonywanoby bez poważnnego powodu Cytat:
Cytat:
Z eksportem byłby większy problem, bo o ile jakości czegoś nie można od razu określić to poza zasięgiem "znajomości" podbijanie "rynków" byłoby problematyczne bo o ile w bezpośrednim sąsiedztwie ludzie kojarzą warsztat i opinię to już 100km dalej może nic to nikomu nie mówić więc informacja że rzemieślnik uchodzi za naprawdę dobrego w twojej wiosce niewielu przekona Cytat:
no i z jednej zaawansowane społeczności a z drugiej takie które cofneły się technologicznie tak że zaostrzona włócznia to dla nich szczyt możliwości technicznych. Cytat:
i nowe pędy odbijające z martwych gałęzi drzewa technologii
__________________ A Goddamn Rat Pack! | ||||
14-10-2017, 16:55 | #28 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
W każdym razie po zagładzie cywilizacji to pewnie po prostu odbuduje się ją i tyle. Będzie ciężej, ale jakoś tam człowiek sobie poradzi jak i już nie raz sobie radził. Kościół przetrwał upadek Rzymu, więc i przetrwa wojnę atomową. Internetu nie będzie, ale to może i lepiej - ludzie nie będą mogli się już łączyć z innymi, żeby popisać głupoty o postapokalipsie. Ale ja nie chciałem tym kończyć rozmowy... żartowałem na końcu... Ostatnio edytowane przez Anonim : 14-10-2017 o 21:50. | |
18-10-2017, 00:15 | #29 | ||||
Majster Cziter Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić | ||||
19-10-2017, 17:58 | #30 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Istotnym jest jak długo trwały zawieruchy skutkujące upadkiem cywilizacji - czy był jakiś Dzień Sądu (Terminator), czy wszystko rozwalało się przez kilkanaście, kilkadziesiąt lat (Mad Max). Dlatego twoja wizja jest zbyt ogólna, żeby dyskutować, chyba że ty i Pipboy macie jedną wizję, którą wzajemnie rozumiecie (może to Neuro?), ale dla ewentualnych innych ludzi zainteresowanych tematem - takich jak ja - piszecie jakieś hermetyczne treści. Co do tego co napisał Pipboy - jeżeli upadłaby cywilizacja, zginęłoby 99,9% ludzkości to tyle narzędzi co zalega w różnych magazynach, sklepach i domach ludzi nawet 100 osobowa wioska nie zużyłaby w ciągu swojego życia. Podobnie z paliwem - o ile jakikolwiek państwowy zbiornik przetrwa to 1000 osób ma paliwa do końca życia i dalej. Jak wie się gdzie są warsztaty - małe fabryczki zatrudniające około 100 osób to i produkcja narzędzi nie stanowiłaby jakiegoś dużego problemu, gdyby był i prąd. Ostatnio edytowane przez Anonim : 19-10-2017 o 18:01. | |