Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-12-2015, 01:28   #541
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Po Umbrze rozszedł się gromki śmiech. Bill zaczął zmieniać formy nie przestając się śmiać gdy doszedł do Homida kilkakrotnie klepnął się po udach otarł łzę i w końcu przemówił - Oh, Marcusie muszę ci przyznać że masz charakter! Na przyszłość naucz się nie pyszczyć lepszym od siebie wojownikom! Nie ma honoru w zabijaniu członków stada, chociaż przegrałeś to i tak stanie na twoim uparciuchu, bo w pojedynkę nie dam rady- Odpowiedział.

Spoważniał i dodał - Nigdy, więcej mi nie groź, ani nie obrażaj ,bo ci znowu wpierdolę kapujesz ? A teraz przemieniaj się w wilka prześpisz się w aucie jak na tchórza przystało a ja dowiem się jak poszło pozostałym i jeżeli Gaja pozwoli powalczę ramię w ramie z Szarą0 Rzekł po czym skrzyżował ramiona i wyraźnie dumny z siebie czekał aż Marcus przygotuje się do powrotu.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 24-12-2015 o 01:32.
Brilchan jest offline  
Stary 24-12-2015, 01:38   #542
 
Raist2's Avatar
 
Reputacja: 1 Raist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputację
- Coś Ty kurwa powiedział? Ja kurwa tchórzem? Odszczekaj to szczeniaku. - z sekundy na sekundę wyglądał coraz lepiej - Może ty leszczu barowy potrzebujesz snu żeby wrócić do formy - zaczął wstawać - mi wystarczy chwila oddechu po takich łaskotkach. - stanął przed Billem w pełni wyprostowany crinos, dwa razy od niego większy - I teraz nagle zrozumiałeś że sam nie dasz rady pająkowi? Co się stało z lepszym, nie ustraszonym wilkiem sprzed chwili? Strach Cię obleciał że pająk Cię zajebie? Potrzebujesz nagle pomocy, i to samej Szarej? Hipokryta. Widać że wiele Ci brakuje do twoich przodków.
 
Raist2 jest offline  
Stary 24-12-2015, 02:01   #543
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Ojojoj! Uważaj bo się zaraz sfajdasz z wysiłku chujku! PRZEGRAŁEŚ! JESTEŚ SŁABSZY! Więc przestań podskakiwać jak pajacyk! I kto tu jest kurwa półgłówkiem grajku zafajdany ? Sam przed chwilą mówiłeś że mam zostać a teraz się odgrażasz ? Zamknij lepiej mordę bo się ośmieszasz słabeuszu! Jakby nie to że nam Szef zlecił robotę to bym ci tą głupią szczękę złamał! Jesteś tylko mocnym w gębie pozerem! - Krzyknął i w kilka chwil znów wrócił do formy Crinos.

- CHCESZ UDOWODNIĆ ŻE NIE JESTEŚ TCHÓRZEM?! LECZ SIĘ CHUJU I CHOĆ POLOWAĆ A NIE KURWA UCIEKASZ PRZED WALKĄ!- Warknął na Marcusa w mowie wilków.

Nagle Bill skulił się i zasłonił łapami uszy najwyraźniej dostawał duży ochrzan ze strony Przodków CZYŚ TY ZWARIOWAŁ SZCZENIAKU ?!! SKORO CHCESZ BYĆ TRAKTOWANY JAK PRAWDZIWY WOJOWNIK ZACZNIJ SIĘ GODNIE ZACHOWYWAĆ! Zwyciężyłeś, nie wolno ci drwić z przegranego i reagować złością na jego puste słowa. To członek twojego stada jeżeli chcesz być czymś więcej niż szczeniakiem, naucz się panować nad innymi mocą słowa]- Obsobaczył go Wuj Arnull.

- Eee, przepraszam to była dobra walka PAX LUPIN bracie w stadzie, dość kłótni i drwin- Powiedział Bill pojednawczo masując ucho łapą - Mógłbym iść samemu walczyć ale z taktyczne punktu widzenia samotny wilk umiera. Nie chcę zabijać pająka, bo nie taka jest wola Alfy. Chcę zadać mu kilka ran z zemsty zgodnie z wolą przywódcy mojego Plemienia a potem się wycofamy i poszukamy rady szamanów i mędrców. W czasie gdy my będziemy walczyć oraz odwracać uwagę ptak wraz z kotem zabiorą truchło - Wyjaśnił Marcusowi swój plan.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 24-12-2015 o 12:18.
Brilchan jest offline  
Stary 24-12-2015, 15:35   #544
 
Raist2's Avatar
 
Reputacja: 1 Raist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputację
Marcus popatrzył się chwilkę na Billa bez słowa. Jego pysk nie wyrażał w tej chwili. Jakby się nad czymś zastanawiał. Jego ciało bez słowa zaczęło maleć, sierść tak samo. Ręce wracały do proporcjonalnych rozmiarów, a głowa coraz bardziej przypominać ludzką. Po chwili przed Billem stał Marcus, bez śladów walki, jakby nigdy się nie odbyła. Jego twarz wyrażała powagę.
- Słuchaj, ja rozumiem że jesteś nisko w hierarchii szczepu, więc wykonanie rozkazu kogoś ważniejszego nie podlega zbyt wielkiej dyskusji. - opuścił twarz, zakrył ją dłonią i pokręcił głową po czym ją uniósł - To nie jest tak że ja nie chcę się bić z tym duchem. Tylko nie chcę też iść w ciemno. Pająki nie zjadają ciała więc jeśli o to się boisz, to nie ma czego, z wnętrzności może już nic nie być, ale powłoka zostaje, więc ciało da się odzyskać i później. Słuchaj, on załatwił Jacoba, chociaż nie wiem jakim wojownikiem on był to sam na sam z jednym z nas, a on go od tak załatwił, to nie jest byle pająk którego kapciem rozdepczesz. Chyba rozumiesz że rzucanie się do gardła czemuś takiemu może być “ryzykowne”. Twój plan nie jest zły, tylko wyklucza ewentualną późniejszą spytkę robala. Wygrałeś pojedynek, spoko. - uniósł ręce - W takim wypadku ja uszanuję twoją decyzję, i jeśli dalej uważasz że nie pytamy się o “drogę” - zrobił cudzysłów w powietrzu - To powiedz tylko kiedy.
Wyciągnął rękę na zgodę.
- Swoją drogą, masz niezły cios, nie doceniłem cię. - powiedział z uśmiechem - może mamy większe szanse niż myślałem i nie zginiemy?
 
Raist2 jest offline  
Stary 24-12-2015, 16:31   #545
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Bill również powrócił do formy człekokształtnej i ze szczerym uśmiechem na paskudnej gębie uścisnął wyciągniętą dłoń - Sztama! A serio nie jedzą ? Nigdy nie byłem dobry w szkole to nie wiedziałem to ok wracajmy do reszty i dogadajmy z nimi szczegóły planu- Pomiot wydawał się dużo spokojniejszy.

Widać porządna walka pozwoliła spuścić mu nieco agresji
 
Brilchan jest offline  
Stary 25-12-2015, 16:49   #546
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację
Kotołak siedział przez chwilę patrząc to na puste przednie siedzenia to na miejsce gdzie wilkołaki zniknęły.
Pfff! Tak po prostu.
Wyciągnął kolejnego papierosa.
- Mam w dupie to co mówisz Chris, idę. - rzucił w powietrze odpalając szluga.
- Ale weź się jeszcze zastanów Bill co? - odparł sam sobie. To było lepsze niż walić głową w kierownicę.
- Nieee, wiesz, to ja skoczę po Cass.
- A Ty Markus.
- Ja Chris też skoczę, ale by mu wpierdolić jak on skoczy, lecisz z nami?
- No nie wiem Marcus... ale dzięki że pytasz.
Rozmawiając sam ze sobą wyciągnął telefon i wybrał połączenie.
"50 pussies of Grey"

- Czego? - szara warknęła odbierając połączenie
- Szara mogę zająć Ci chwilkę?
- Byle szybko
- Jesteśmy na podsłuchu
- I dzwonisz do mnie żeby mnie namierzyli debilu?
- Jest opcja, że umożliwię Ci wejście do Alfy, ot 50/50 ale szansa jest. Zainteresowana?
- Zesrać się możesz a nie umożliwić - parsknęła. - Tylko jedna osoba decyduje i nie wchodzi w żadne gierki
- Dlatego oferuję coś co może sprawić iż typ zmieni zdanie. - Bastet zaciągnął się opierając głowę o szczyt tylnego siedzenia. Spotkajmy się. Powiem o co c'mmon, sama zdecydujesz, to nie na telefon.
- Dobra, gdzie? - spytała. Chris poczuł ulgę, do tego co obmyślił droga była jeszcze daleka, ale przynajmniej coś wskoczyło na swoje tory.
Podał adres gdzie stał samochód Marcusa.
- Będę tam.
- Czekam, cześć.

Rozłączył się.
Zaciągnął się i zamyślił.
- Wiesz Marcus, a może powinniśmy się jednak zastanowić? - wrócił do przerwanej telefonem rozmowy. - Może Chris ma rację, może Cass sobie poradzi?...
- Przecież mówię o tym od początku!
- odpowiedział za galiarda.[/i]
Zaczął na powrót na kartce wyrwanej z notatnika nastolatki pisać tekst piosenki jaki wcześniej rozpoczął.
Rozmowy między Billem i Marcusem przy tym nie przerwał - zmierzała do ostudzenia emocji i siedzenia obu garou jednak na dupach w samochodzie. Chris czuł ulgę z tego powodu, na puste siedzenia nie patrzył.
 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"

Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 25-12-2015 o 22:58.
Leoncoeur jest offline  
Stary 29-12-2015, 00:44   #547
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację
Umbra, okolice Instytutu dr Kingstone

Cass nie wyczuła żadnych innych zagrożeń oprócz ukrytego pająka.
Chociaż tyle… ale czy to znaczy, że Pentex jest tak pewny siebie?" - po czym wyjaśniła ironicznie sama sobie - "Pewnie raczej uważa naszą grupkę za niewiele wartych.”

Nie zbliżyła się do ciała Jacoba lecz wyleciała na sporą wysokość przyglądając się błyszczącym niciom pajęczyny. Co dziwne miała trudności z rozeznaniem, które są nowe, a które nie.
Co za cholera…” - zakrakała rozzłoszczona ptaszyca, zawracając ku pozostawionym towarzyszom. - “Ciało Jacoba jest, pająk solo jest, pajęczyna ciągnąca się w cholere jest” - myślała po drodze, starając się zlatywać z drogi jakimkolwiek cuśkom, które mogłyby mieć na nią chrapkę. - “Pamiętać o oku, pamiętać o oku…” - przypomniało się jej na myśl o Jacobie.


Kruczyca w końcu przelazła na drugą stronę Zasłony. Pierwsze co poczuła to wibracje jej telefonu.
Sprawdziła połączenie i z westchnieniem ulgi odebrała telefon od Guerrero.
- Dobrze, że w końcu dzwonisz. - zaczęła bezpośrednio.
- Co sie dzieje? - zapytał.
- Próbuję się skontaktować z Tobą od jakiegoś czasu. Mam informacje na temat spisku przeciwko Adrianowi.
- Jakiego spisku?
- a po chwili - Nie przez telefon.
- To gdzie i kiedy możemy się spotkać? Planuję zaangażować parę osób. Więc jeśli chcesz pogadać wcześniej, to powinniśmy się spotkać już. Telefony są na podsłuchu pająka. Może tam gdzie się spotkaliśmy po raz pierwszy? Za 15 minut?
- Nikogo nia angażuj dopoóki nie pogadamy. Będe tam za pół godziny, jestem za daleko by być szybciej.
- Dobrze, to będę czekać na miejscu.

Cass zdecydowała się polecieć na spotkanie z mentorem samotnie. Chwila odpoczynku od pozostałej trójki pozwoliła jej nieco się zrelaksować. Przed tym jednak wyslała wiadomość Marcusowi, że jest cała, ale ma randkę z mentorem. No i że wróci niedługo.


Pół godziny później, okolice gabinetu terapeuty Cassey


Cass siedziała na gałęzi drzewa, rozglądając się po okolicy i czekając na mentora. Przyglądała się ludziom przechodzącym pod jej drzewem, ruchowi ulicznegmu i ogólnie życiu z perspektywy kruka. Zupełnie innaczej to wyglądało z punktu widzenia dwunoga. Poza tym wolała w ten mniej rzucający się w oczy sposób spędzić czas. Dostrzegła nadlatującego Guerrero i przywołała go krakaniem i ćwierkaniem. Kruk przysiadł obok i popatrzył wyczekująco.
Młoda krucza w kraknięciach i pisknięciach zdała raport ze swoich znalezisk na temat “wielkiego, złego wilka” planującego przejęcie władzy i wykopanie Adriana. Po krótkiej przerwie dorzuciła jeszcze dodatkowe informacje… na temat przebiegu spotkania z dr Kingstone. Nie była z siebie dumna. Ale teraz i tak już było za późno. Nadal kracząc przeraźliwie i pusząc pióra stwierdziła:
- Martwię się o Alfę. Chcę pogadać z kojotem, piratem i prawnikiem. Co myślisz, żeby ich zaangażować?
- Opowiesz kojotowi przedni żart, do tego zdradzisz informacje niezrównoważonemu osobnikowi, a na koniec dasz do ręki argumenty osobie, która namieszała z członowstwem w radzie, przez co 3 samotne koty są głowami swoich rodzin w Miami. Co myslisz, że tym osiągniesz? Jak to pomoże Adrianowi?
- Nie wiem czy pomogę bezpośrednio Adrianowi. Ale stawiałam raczej na uprzykrzenie życia Mastersowi - wiesz rozwalenie mu w drebiezgi tajnie skrywanej tajemnicy i rozsianie plotek. Sam wiesz jak to jest z plotkami najlepiej.
- ćwierknęła kiwając się na gałązce. - Jeśli nie tędy droga to komu to sprzedać? Adzie nie ufam, Pierce’owi też nie. Sama mam ratować dupę Alfy? Rozjemców diabli wzięli. Została nas garstka z czego dwa wilki się tłuką o przywództwo. Znasz lepiej powiązania. Jest ktoś kto jest niezależny? Może spoza miasta, kogo by Adrian posłuchał?
- Za cienka jestes na Mastersa
- odparł - jesteś pod moja ochorną więc bezpośrednio nie uderzy, ale zawsze może zdarzyć sie wypadek… Po za tym jakie plotki? Że Masters chce władzy? Przecież on tego nie ukrywa. A jak się rozejdą szczegóły, których nikt nie powinien znać to zacznie drążyć kto, co i jak. Myślisz, że nie dowie się kto rozsiał plotki? W końcu się dowie. Ma przysługi u wielu osob. Nie zawacha sie ich użyć, jesli uzna, że to warte uwagi. Dlaczego nie ufasz Adzie? Zawsze stoi murem za Adrianem. Niezależni spoza miasta nie chcą dobra Adriana. On jest solą w oku dla wielu.
- No nie ufam, bo jeśli jej pobratymki bujają się z Mastersem to co? Ona o tym nie wie? Jakoś mi to nie leży.
- Cass spuszyła piórka i zamachała skrzydłami.
- A twój kumpel Bill, to musi być kawał zdradzieckiego gnojka, skoro jest Pomiotem Fenrisa tak jak Price - odparł Guerrero.
Cass otworzyła dziób by odpowiedzieć, ale zmieniła zdanie:
- Ada z Mastersem strasznie współpracowała podobno przy rzucaniu oskarżeń przeciwko Kingstone. Nie to, że jestem fanką tej …. wywło...wróżki… ale… A Ty ufasz Adzie? - łypnęła paciorkowym okiem na mentora.
- Ona współpracowała z Mastersem, czy Masters ją popierał? Potrafisz jednoznacznie odpowiedzieć? Bo ja nie, nigdy nie wywineła, żadnego numeru Adrianowi, jesli się z nim nie zgadzała mówiła mu to. Ale robiła co do niej nalezy.
- No dobrze. Pogadam z nią.
- kruczyca przestapiła z nóżki na nóżkę - A może Ty spróbuj pogadać z Adrianem? Jakoś dla mnie nie ma czasu, dla Ciebie to co innego. - Cass spojrzała na mentora z nadzieją w czarnych ślepkach.
- Nie gadaj z nią dlatego, że ja tak mówie. Zawsze mogę się mylić, albo cię okłamać -
zaśmiał się złośliwie - Pogadaj jesli uznasz, że to pozwoli rozwiązać sprawę, ale sprawdź informacje. Nie opieraj się na jednym źródle. Ja powiem Adiranowi. Ale pewnie bedzie chciał pogadać z tobą.
- Jaki byś miał zysk w okłamywaniu mnie w tej sprawie? Popierasz Alfę
- Cass rozbujała gałązkę gibając się w tył i przód - Nie miałbyś zysku w tym. No chyba, że dla jaj. - żałowała, że nie może pokazać mu języka. - Sprawdzanie informacji z Rozjemcami… to będzie zabawa. - westchnęła. - Dobrze, jeśli Adrian będzie chciał mnie widzieć to służę pomocą. Chyba. - pisnęła cicho.
- Może jesteś przeznaczona na odstrzał… moze jestem takim samym skurwielem jak Masters… Poznasz motyw, to masz połowę roboty z głowy.
- Sam mi mówiłeś, że pisklaki są zbyt rzadkie i cenne
- Cass spróbowała dziobnąc Guerrero w ogon - więc teraz próbujesz mi robić wodę z mózgu. - zakrakała oburzona.
- Czasem trzeba poświęcic cos cennego, młoda. Masz jeszcze jakies rewelacje?
- Pfff
- ćwierknęła kruczyca - uważaj na komórkę. Pewnie jest na podsłuchu pająka. Adrian ma cały raport. Planujemy też wielką imprezę, żeby ściągnąć przyjezdne elfy. Zobaczymy co wyjdzie. Dasz mi znać jak pogadasz z Adrianem?*
- Wyśle ci list, bo komórka na podsłuchu
- dałaby głowe, że zmarszczył dziób w złośliwym uśmiechu. - Myślałem, że macie zabezpieczony sprzęt. Podobno Angie z Wypłoszem mieli sie tym zająć
- Nie do twarzy Ci w ciągłym uśmiechu
- wyzłośliwiła się młoda - Dała nam sprzęt, ale on działa na ograniczoną odległość. Ściągnęła podsłuch też, ale po wizycie u Kingstone widziałam siatkę podpiętą do nas w Umbrze.
- To kupcie sobie nowe i uważajcie na nie

Teraz to kruczyca się pokiwała w górę i w dół i wydała dźwięk śmiechu:
- Wiedziałam, że po coś mam mentora. - odskoczyła na gałązce by uniknąć z kolei dziobnięcia Guerrero. - To lecę. Odbieraj pocztę. - wykrakała na pożegnanie i wystartowała do lotu tuż po Guerrero.

30 minut później, okolice samochodu Rozjemców

Cass ni to poprawiając sobie fryzurę ni to rozczochrując ją jeszcze bardziej władowała się do samochodu.
- Cześć chłopaki, coś przegapiłam? - spytała mrugając szybko oczkami i zrobiła gest pisania.
 

Ostatnio edytowane przez corax : 29-12-2015 o 01:19.
corax jest offline  
Stary 29-12-2015, 13:55   #548
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Nic ważnego trochę się z Marcusem przespacerowaliśmy i poćwiczyliśmy zapasy nic wielkiego- Powiedział z uśmiechem Bill wydawał się być o wiele bardziej zrelaksowany niż podczas ostatniej rozmowy.

W notatniku poprosił o relacje ze zwiadu i zapytał się o to czy Szara im pomoże czy nie.
 
Brilchan jest offline  
Stary 29-12-2015, 22:32   #549
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Zza zakrętu dobiegł charakterystyczny dźwięk silnika. Trzy ścigacze zjawiły się sekundy potem. Przyhamowały i jeden za drugim zaparkowały za samochodem Marcusa. Z pierwszego zsiadła laska w niepozostawiającym wiele wyobraźni żółtym kombinezonie i zdjąwszy kask położyła go na siedzeniu. Przeczesała dłonią nierówno obcięte włosy i założyła przeciwsłoneczne okulary.

Jej kumple, ubrani w czarno niebieski i czerwono granatowy kombinezony została na motorach, zdjęli tylko kaski i położyli je przed sobą.

Szara kołysząc biodrami podeszła do samochodu, oparła się łokciem o dach i zajrzała do środka.
- Słyszałam, że popierdalasz po mieście skuterem sierściuchu - powiedziała - skroiłeś dostawce pizzy? Cześć młody - skinęła Billowi. - Bujasz się teraz z dachowcem, grajkiem i alternatywną cheerliderką? Gratuluje awansu, ale uważaj na starego.
 
Mike jest offline  
Stary 02-01-2016, 16:34   #550
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Dzień dobry Szefowo! Wiem że muszę uważać ale dziękuje za radę do awansu to mi jeszcze brakuje ale jestem już blisko!- Tonu głosu i mowy ciała można było wywnioskować że Bill bardzo szanuje Szarą.

Potem zaczął bazgrać w notatniku:

Cytat:
musimy gadać i pisać w tym bo Pająk nas podsłuchuje Kruk z kotem zdradzili mu że na niego się zamierzamy iść jak rozmawiali z Elficą która całą sprawę totalnie olała! Pan Adrian kazał zbadać Pająka a Pan Price odzyskać ciało Jacoba i go pomścić. Poczwary teegez nie możemy ubić bo słowo Alfy ale sądzę że jakbym podczas walki drapnął albo urwał nogę to by mój Mentor nie mógł rzecz że zemsty nie było

Cass jak zwiad ?
 
Brilchan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172