Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-03-2017, 14:52   #71
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
Wilkołak obserwował ciało Witkowskiego w zamyśleniu.
Jego gładkie dotychczas czoło przeszywały trzy linie, niczym blizny po ostrzu. Jasne spojrzenie orzechowych tęczówek pociemniało momentalnie, gdy duszki roślin i zwierząt, zaczynały pierzchnąć w popłochu, porzucając swoje dotychczasowe „domy” i zajęcia. Strach w ich oczach mroził serce Franciszka, który co raz mocniej zaciskał pięści w niemej frustracji.
TO WSZYSTKO BYŁA WINA TYCH, JEBNIĘTYCH KURWA, MAGÓW!
Grabie nie mieściło się w głowie jak bardzo krótkowzrocznym i głupim, a jednocześnie tak potężnym w swej niewiedzy, trzeba było być, by tak porządnie zachwiać równowagą w świecie pozacielesnym.
Gdy duchy bólu i przemocy materializowały się na działce w postaci dwóch gęstych mgieł, niczym tornad zasysających nie tylko powietrze, ale i światło. Franka odezwał się, chłodnym głosem, do alfy.
- Trzeba go zlikwidować… i to jak najszybciej. Zaczynają zbierać się padlinożercy i pijawki emocjonalne… wkrótce zrobi się tu bardzo niebezpiecznie i dla ludzi… i dla nas…
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline  
Stary 20-03-2017, 15:50   #72
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Igor był wielce niezadowolony. Po upewnieniu się, że w świecie materialnym nie ma blisko śpiących wyłonił się ze świata duchowego na drogą między działkami i dobył wahadełka.


Nadeszła pora sprawdzić z jakim duchem ma się do czynienia. Wahadełko zaczęło swą pracę zataczając leniwie okrąg, a jego usta opuściły słowa które można nazwać całkowitym bełkotem.

- Blumpnum hinnumplc...

Wiedział, że konflikt jest nieunikniony, ale nieznajomość przeciwnika mogła go kosztować więcej niż chciał. Każdy duch miał słabość i liczył na to, że ją pozna. Miał wiedzę o duchach, więc nawet samo imię powinno starczyć by odgadnąć co to za byt. Póki co był w defensywie.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 21-03-2017, 10:41   #73
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Opierająca się o wykręcony pień dziewczyna potrząsnęła głową, kiedy jej nowy emo kolega skończył już szczebiotać. Wyglądała na trochę zaspaną, ale trudno było jej się dziwić po tak pracowitym dniu. Utylizacja była ciężkim kawałkiem chleba.

- Hm? Och, przepraszam. Zamyśliłam się, bo ostatnimi czasy spotykam coraz bardziej pokręcone indywidua. Jakby ktoś recytował po kolei z wielkiej księgi osobliwości. W następnym tygodniu spodziewam się natknąć na Latającego Potwora Spaghetti albo na samego Drakulę. Po prawdzie, nawet nie drgnęłaby mi powieka. Ale wróćmy może do ciebie, mój zabawny przyjacielu…

Róża odepchnęła się delikatnymi palcami od podpierającego jej sylwetkę konaru i przeciągnęła, tłumiąc kwitnące ziewnięcie.
- Zanim zaczniesz mówić o „wchodzeniu” w kogokolwiek, miej chociaż dość taktu, by najpierw zaproponować im kolację – jej usta ścisnęły się w cienką linię, ale oczy i tak się śmiały.

- A co do twojego pytania... lub raczej stwierdzenia, to masz rację. Pełnię funkcję okolicznego potwora. Matki straszą mną niegrzeczne dzieci, starzy ludzie żegnają się, gdy przechodzę, a mleko kiśnie, kiedy spojrzę w jego stronę – wyliczyła ostentacyjnie największe przejawy swej wewnętrznej niegodziwości.

- Natomiast ciała, które okupujesz nie mogę poszatkować. Nawet jeśli bardzo bym chciała. Bo ono już jest w stanie przypominającym konfetti. Trzymane w jednym kawałku tylko przez moją iluzję i chwilowy kaprys. Mogłabym oczywiście rozproszyć wcześniej rzucone zaklęcie i zafundować ci przyśpieszoną eksmisję, ale… po co mam odbierać sobie frajdę? - rozważając retoryczność wypowiedzianego pytania, spojrzała krytycznie na swoje paznokcie.

- Hm. Może powinnam zdradzić ci całą tajemnicę. Widzisz, ja przyszłam tu dzisiaj głównie jako widz. Wiedziałam, że pojawienie się opętańca zaowocuje zwaleniem się na miejsce pomstujących członków mojego wątpliwego „stada”, którzy będą chcieli wkomponować twoją efemeryczną głowę w najbliższy krawężnik. Prowizorycznie wzięłam nawet ze sobą przekąskę – sięgnęła powoli do wnętrza swojej kurtki, wyjmując z niej czerwono-błękitną paczkę prażonej kukurydzy. Odrobinę pogniecioną.


- Chętnie bym cię poczęstowała, ale wygląda na to, że chwilę będziesz dławił się czymś zupełnie innym – powiedziała, wskazując kiwnięciem głowy na Igora, który wyskoczył właśnie zza planszy, obchwalając się wszystkim wokół swoim korkiem analnym.
 
__________________
Beware he who would deny you access to information, for in his heart he dreams himself your master.
- Commisioner Pravin Lal, Alpha Centauri
Highlander jest offline  
Stary 21-03-2017, 12:33   #74
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Ależ wiem kochana! Musiałem włożyć dużo energii żeby poskładać to ciało z kawałków! Skradłem oddech kilku emerytek żeby tego dokonać mogę ci powiedzieć, w których mieszkaniach, jeżeli chcesz sobie urządzić armię babć zombie tak jak to zrobiłaś z własną! Należy ci się jakaś nagroda w końcu jesteś współodpowiedzialna także za ich śmierć! - Demoniczna istota najwyraźniej uwielbiała dźwięk swojego głosu.

Gdy "Witkowski" ujrzał Igora w świecie cielesnym chwycił uciętą strzelbę z zamiarem wypalenia w szamana - BLOKUJ SIĘ! - Krzyknął Andrzej wskazując na broń ta wybuchła parząc trupowi twarz i dłoń, w której utkwiło kilka kawałków rozgrzanej stali - Cudowny, rozkoszny ból! Ahhh... Pomyśleć, że tyle czasu spędziłem polując na duchy a wcześniej polując na tych przygłupich krewniaków, kto by pomyślał, że magowie są dużo bardziej zepsuci? - Zapytał wyraźnie zachwycony walką.

- Zajmę się tym jego pierdolonym agregatorem od dawna chciałam to zrobić! - Zawołała Babcia Kwiatek ożywiając krzewy na działce i nakazując im, aby się wyostrzyły i przebiły agregat prądotwórczy, który utrzymywał płot pod napięciem. Spowodowało to niewielki pożar widok ognia wyrwał trupo - komunistę z samozadowolenia mocniej schwycił piłę a w jego żółtych ślepiach pojawiła się niepewność.

Krwawa Wróblica chwyciła za bramkę działki wyrwała ją z zawiasów i rzuciła nią w przeciwnika - Ha! Więc mamy i nieumarłą! Podobasz mi się! Może będziesz moim kolejnym ciałem ? - Spytał się na jej widok truposz, który nadział się na ostro zakończoną bramę, ale nie wydawało się żeby jakoś szczególnie popsuło mu to humor.

- To Strix! To Strix! Groźny demon boją się ognia, słońca i sieją zniszczenie! - Zawołała wyraźnie przerażona Gangrelka.

Thyrsus poczuł zawód Zaklęcie nic nie dało. Istota z którą mieli do czynienia nie kojarzyła mu się z żadnym ze znanych bytów. Lecz na zapytanie Igora odpowiedziały Duchy, z którymi teraz był połączony ze sprawą mocy Zielonej Arkadii
- Chroń, nas Chroń nas! To Pożeracz! Torturuje i niszczy duchy! Wszyscy boją się potwora, który na nas poluje! Teraz przybył zniszczyć nas tutaj! Boi się soli i dźwięku dzwonów oraz wielu innych rzeczy słyszane to było, że się cieszył, że nie ma ich w świecie Zmierzchu. Uciekliśmy przed nim do Arkadii a teraz przybył tutaj nas zniszczyć! Ratunku! Ratunku! - Wyły spanikowane duchy jeden przez drugiego.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 21-03-2017 o 18:55. Powód: Dodano efekt zaklęcia. :P
Brilchan jest offline  
Stary 23-03-2017, 18:10   #75
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Ten "duch" nie był duchem. Był czymś innym. Być może demonem jak zauważyła Wróblica. Tak czy inaczej trzeba było go przepędzić i z tą myślą powiedział chłodnym, pozbawionym emocji głosem.

- To mój teren Bycie i będę niszczył twoje cielesne powłoki tak długo, aż znajdę sposób by zniszczyć twe jestestwo! Emmlinis pidt!

Wahadełko zareagowało gwałtownie szarpiąc na boki. Była potrzeba zniszczyć i przepędzić to cholerstwo z przodkowie wiedzą skąd, a następnie... znaleźć sposób, aby unicestwić to coś raz na zawsze. Zapowiadały się mało senne noce i wleczące się dni.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 23-03-2017, 20:23   #76
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Marek upewniwszy się, że w najbliższym czasie nie dojdzie zagłady uniwersum ani nadejścia inwazji Pięknego Ludu. Postanowił był zadzwonić do Igora… Ale w sumie po co dzwonić. Uda się sam do Tracza.
- Szymony, pojedziecie ze mną w pewne miejsce? – zapytał się, choć wszelki rozsądek podpowiadał mu, że to niezbyt dobry pomysł…
- No nie wiem, maaam tyyylee roboty. Muszę coś zjeeś, a w tym miesiącu ja sprzątam, A nie Szymon - rzekł Szymon
- Ja sprzątałem mieszkanie trzydzieści razy w zeszłym tygodniu! – odparł Szymon
- To może dostaniecie chipsy – zapytał. To je zaciekawiło. Nie mogli kupować cipsów. Taki zakaz.
- No wiesz – wyraźnie się zastanawiali.
- To może zaproszę was na herbatę? – zaproponował w końcu. Oczy Szymonów rozbłysły
- Tą dobrą pyszną herbatę dostaniemy? – oczy Szymona zaszkliły się.
- Zaprawdę dobra ta herbata jest. Nie byłem piłem nic tak dobrego. Masz naszą pomoc – Szymon zaczął gadać uroczyście. Fakt faktem, że herbata była zaprawdę pyszna, najpyszniejsza jaką widział i dlatego też od miesiąca pił kupną wodę kranową zwaną źródlaną.
Musi to zbadać. Podjechał samochodem po posesję osobnika zwanego Traczem. Czekał na wyjazd samochodu właś iciela, a potem rozpocząl najostentacyjniejsze śledzenie samochodem z którego wydobywały się ogłosy śpiewania Alechando i Panzer Lied, a Marek zirytowany powarkiwał na kierowców. W końcu „Biznesman” stanął przy parku i wyszedł karmić kaczki. Marek zostawł po drodzw Szymony i stanął prz stawie, gdzie tracz karmił kaczki chlebem, sam zaczął rzucać chrupki ryżowe o smaku styropianu.
- A w sprawie działek… – rzekł Marek.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 25-03-2017, 13:09   #77
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Obserwowała całą kotłowaninę z namiastką zainteresowania. Agregaty, ogień i cały ten pozostały szajs mało ją nakręcały, a chociaż strugał z początku wielkiego chojraka, byt okupujący ciało nieżyjącego Wicia nie miał wiele do zaoferowania. Wolną ręką Różyczka wykonała szereg mistycznych symboli pozwalających jej na lepszą wizualizację imago sklecanego zaklęcia. Była osobą, która zamiast polegać na przypisanym jej szczęściu wolała tworzyć własne. Co też właśnie zrobiła.

Igor zdołał uniknąć podziurawienia śrutem dzięki panu Andrzejowi, a wybuchająca strzelba stanowiła zabawny efekt wizualny – kapkę jak ze starych kreskówek Warner Bros. Tyle tylko, że goniący strusia kojot nie miał skłonności masochistycznych. Latające furtki, o ile zastosowane nader oryginalnie, raczej nie były w stanie wyrządzić opętańcowi większych obrażeń. Pozostawało więc czekać aż wilcze pazury zrobią swoje i oddzielą złośliwy byt od martwej powłoki cielesnej. Tylko co potem? Jak się należycie zabrać do oskubania tego Strixa, czymkolwiek by nie był? Szczęśliwie, przy Igorze pojawiła się cała masa humanoidalnej zieleniny. Jej przedstawiciele byli aż nader uczynni, gdy przychodziło do dostarczania eskpozycji. Podobnie rzecz miała się z Krwawą Wróblicą. Ogień, słońce, sól i dzwony. Sól, tak? W tym miejscu dziewczyna spojrzała na trzymaną paczkę kukurydzianego przysmaku. Szlag jasny! Nie zdążyła się nią nawet nacieszyć! Pogodziwszy się z tym, co miało nastąpić, Róża zrobiła kilka kroków żeby rozprostować nogi i anulowała wcześniejsze, dostrojone do częstotliwości Zmierzchu zaklęcie, pojawiając się nieopodal wsiowej wampirzycy.

Czarnowłosa spojrzała następnie dość przychylnym okiem na Śmietnikowego Szamana, dokonując subtelnych modyfikacji jego przeznaczenia. Teraz pozostało tylko jedno. Musiała zadać sobie bardzo ważne pytanie. Co na jej miejscu zrobiłby MacGyver? W odpowiedzi sól oddzieliła się od prażonych ziarenek i wysypała z paczki, ruszając na spotkanie ziemi. W połowie drogi zatrzymały ją wirujące wiązki cienia. Mrok wystrzelił do góry, oplótł kryształki smaku i napłynął Róży posłusznie do ręki. Kształt, który obrał, przypominał sobą broń palną.
 
__________________
Beware he who would deny you access to information, for in his heart he dreams himself your master.
- Commisioner Pravin Lal, Alpha Centauri
Highlander jest offline  
Stary 27-03-2017, 21:11   #78
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
Franciszek chwycił za pasek szortów ściągając je sprawnym ruchem.
- Babcia weź mi popilnuj co? - rzucił do starowinki, pozbywając się szybko góry ubioru. Jego nagie, wysportowane ciało, prezentowało się nader apetycznie. Szeroka klatka piersiowa była niczym wykuta z marmuru, a umięśnione nogi i krągłe pośladki kusiły swymi widokami nawet zdziwaczałe osiemdziesięciolatki.
Mężczyzna przeskoczył ogrodzenie, skupiając w sobie swoją pierwotna siłę przodków, wymuszając przemianę.

Stawy i kości zaczęły rosnąc w zastraszającym tempie, trzeszcząc i jęcząc niczym targane wichurą drzewa. Gładka i lekko opalona skóra pokryła się gęstą szczeciną. Przyjacielski uśmiech ustąpił grymasowi wilczego pyska z których wystawały ostre niczym brzytwa kły.
Graba wyprostował się na trawniczku osiągając grubo ponad dwa metry. Z szeroko rozwartej gardzieli wydobywał się charkot.
Wilkołak zawył przeciągle, wyginając się lekko do tyłu. W jego skowycie było coś przerażającego… ale i pięknego.
Owe piękno wyczuć mógł jednak tylko alfa, za to pożeracz… jedynie strach.
Strach ofiary, która jest świadoma, iż jej koniec jest bliski.
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline  
Stary 28-03-2017, 21:15   #79
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację


Walka z Pożeraczem

Agresywna magią Igora dosłownie skręciła trupowi kark, ale że był trupem nie bardzo się tym przejmował spojrzał się na Tyrusa za złością a jego głowa zginała się pod dziwnym kontem. Upadł tracąc całkowicie kontrole nad zwłokami - Myślisz, że to wystarczy durny magu?! Zabrałeś mi czucie w tym ciele! TERAZ NIE BĘDĘ MÓGŁ CZUĆ ROZKOSZNEGO BÓLU! - Krzyknął i wlepił w niego wściekłe spojrzenie żółtych ślepiów Przebudzonemu aż dreszcz przebiegł po plecach.

Zainspirowany wezwaniem bojowym Obserwującego Jaskółki Śmietnikowy Szaman przemienił się i rzucił na przeciwnika z wielką furią rozrywając zmaltretowane zwłoki na kawałki.



Z kawałków zwłok zaczął unosić się gęsty czarny dym, który uformował się po chwili w kształt sowy o gorejących czerwonych ślepiach.



- Po co to zrobiliście?! Teraz będzie go trudniej zabić! - Warknęła Krwawa Wróblica i zaczęła przywoływać swoich pupili po chwili niebo zaroiło się od różnej wielkości ptaków a alejkami pędziły wielkie koty prowadzone przez toczącego piane z pyska rottweilera. Co trzeźwiej myślący z was zaczęli się zastanawiać, co niby da ta cała menażeria przeciwko niematerialnemu przeciwnikowi? Najwyraźniej wampirzycy brakowało towarzystwa milusińskich w najgorszym wypadku mogą robić za mięsną tarcze.

- Mam lepsze rzeczy do roboty niż pilnować twoich kolorowych szmatek złociutki - Powiedziała pod nosem Babcia Kwiatek następnie zaczęła tańczyć i wyczyniać dziwne gesty rękoma krzewy, które kontrolowała zaplotły się wokół płonących resztek agregatu same zajmując się od ognia ten improwizowany pocisk został rzucony w kierunku Strixa, który wyminął go z syknięciem po ruchach dało się poznać, że jest zraniony.

- Zapędźmy go do domku działkowego i puśćmy czerwonego kura! - Zawołała starsza Pani.
- Zwariowałaś?! Tam są butle z gazem! - Gangrelka najwyraźniej nie przepadała za ogniem równie mocno, co sowo podobny demon.

Rozmowa Marka z Traczem

Tracz podjechał pod szkołę odebrać jakiegoś zblazowanego nastolatka w dresie i z nim pojechał do parku. Szymony były bardzo nakręcone, że taka filmowa akcja prawacki Szymon pochwalił Marka, że zostawia ich na straży samochodu a lewacki skarcił go za brak zaufania do ludzi. Gdy Krzykowski odezwał się do biznesmena od razu podszedł do niego ubrany w skóry facet z trzydniowym zarostem.
- Zostaw Osa! Wie Pan normalnie to nie rozmawiam z osobami, które nie umówią się ze mną w gabinecie, ale doceniam inicjatywę. Jeżeli pozwoli się Pan przeszukać na obecność podsłuchów oraz broni i rozstanie się Pan z nią na czas rozmowy jestem gotów poświęcić chwilę mojego cennego wypoczynku rodzinnego.
- Ależ oczywiście, oczywiście - pozwolił się przeszukać.
Ochroniarz obmacał go dokładnie widać było, że to profesjonalista z doświadczeniem
- Tylko komórka Szefie.
- Dobrze Osa weź Pawełka na lody ja sobie chwilę porozmawiam. Chłopak wywrócił oczami i głośno jęknął
- Tato ja mam już piętnaście lat! Nie cierpię lodów i nie cierpię tego twojego durnego karmienia kaczek! Obaj mamy lepsze rzeczy do roboty, ale skoro już mamy marnować na wzajem swój czas to mógłbyś, chociaż nie gadać z pierwszymi lepszymi bubkami z ulicy! - Krzyknął i zerwał się biegiem parkową alejką. Osa wziął od Marka telefon komórkowy i pobiegł za dzieciakiem.
Marek ukłonił się uprzejmie.
- Ehh, ten okres buntu ma twardy charakter mógłbym mu po prostu spuścić łomot, ale więcej się nauczy jak mu wszystko wyjaśnię. - Westchnął biznesmen - Dobrze, teraz, gdy mam już pewność, że mnie Pan nie nagra proszę powiedzieć:, O co chodzi? Jest Pan jednym z tych czyścieli? Czy może właścicielem jednej z tych ruder, który ma nadzieje wynegocjować lepszą cenę?
- Reprezentuję pewną, grupę trzymającą... Straż nad działkami. Z tego, co słyszeliśmy, chce pan je wykupić... To jednak jest dla nas nie do przyjęcia, dlatego też chcemy w zamian za rezygnację zaoferować panu nasze... Usługi. I pokój. Jesteśmy... Osobami wszechstronnie uzdolnionymi, i możemy wesprzeć pana w sposób, w jaki nikt inny nie potrafi. Mogę zaproponować demonstrację.
Tracz urwał kawałek bułki i rzucił ją kaczkom przez chwilę przyglądał się jak ptactwo kotłuje się walcząc o ten rozmokły przysmak.
- Czy wie Pan, dlaczego ludzie karmią kaczki? Większość oszukuje się wmawiając sobie i innym, że kochają zwierzęta, ale gdyby naprawdę tak było nie pchalibyśmy w nie niezdrowego pełnego ulepszaczy pieczywa, te chrupki ryżowe wcale nie są lepsze mają mnóstwo cukru. Tak naprawdę chodzi tutaj o poczucie władzy przychodzą tutaj, aby jeść nam z ręki i tyć... Pana propozycja w ogóle nie jest interesująca mój dawny mentor w SB Witkowski mi o was opowiadał banda drobnych cwaniaczków wyglądasz na silnorękiego może i znalazłbym dla ciebie oraz twoich kolegów pracę, ale układ, który mi proponujesz w ogóle mi się nie opłaca. Widzisz zablokuje kanały irygacyjne wam zaleje te głupie kurniki i chatki ja zgarnę ubezpieczenie z nieudanej inwestycji mieszkaniowej, odpisze sobie straty od podatku. Potem wykupie działki, które będziecie mi musieli odsprzedać za bezcen w przeciągu kilku lat namówię moich znajomych na wysokich stołkach żeby zbudowali tam drogę szybkiego ruchu, dzięki czemu będę miał kilkunastokrotne przebicie na inwestycji - Wyjaśnił rozmówcy z bezczelnym uśmiechem człowieka, który właśnie przyznał się do zbrodni, bo doskonale wiedział, że nikt mu niczego nie udowodni.

Marek uśmiechnął się - Pan Witkowski najpewniej nieco zmienił na nasz temat zdanie, choć najwyraźniej ktoś postanowił go zatrudnić - rzekł myśląc o tym, że sb'ek został przemieniony przez wampira, no cóż, może wykopał go na działce? Albo tylko przechodził? Albo komuhopir dawno tego chciał i znalazł okazję?- Kaczki karmimy z różnych powodów. Z pragnienia władzy nad biednym stworzeniem, aby poczuć się lepszym... I dlatego, żeby udawać, że kaczki są tak podobne do człowieka. Bo większość ludzi lęka się, że jest sama w zimnym wszechświecie... A nie myśli, że może być o Na przykład okradanie pana... Mogę z nim porozmawiać tak, że się przyzna.
Tracz pokiwał głową - Tak malutcy boją się samotności we wszechświecie, ale człowiek inteligentny się nie boi! Słabi ludzie boją się wolności i odpowiedzialności za swoje decyzje, dlatego wymyślamy sobie bozie albo kosmitów czy inną Atlantydę, która da nam nagrodę oraz kotły smoły i potwory, które czają się w ciemności zamiast odważnie brać świat w swojej ręce. Widzę że ma pan dość rozsądku żeby to zobaczyć moją misją na tym świecie jest nauczyć słabych czym jest siła byłby Pan dla mnie przydatnym pracownikiem ale za zyski które zarobię na tym interesie zarobię naprawdę dobrze na tyle dobrze że będę mógł zatrudnić mnóstwo takich przekonywujących indywiduów jak Pan. Proszę mi zaproponować coś czego nie mogę uzyskać w inny sposób - Zażądał częstując kaczki kolejną porcją chleba ton jego głosu przepełniała kpina wyraźnie miał wrażenie że rozgryzł sytuacje.
- Nie czytam w pana głowie, więc nie wiem, czego pan potrzebuje – Odparł kowal po namyśle.
- Chce władzy, chcę wychować syna na silnego człowieka, chcę pokazać słabym gdzie ich miejsce i nauczyć ich, czym jest siła. Pragnę również pieniędzy a zniszczenie tych rachitycznych ogródków działkowych pozwoli mi to wszystko osiągnąć. Czemu Panu tak zależy na tym żałosnym relikcie przeszłości dla emerytów? Dam panu pracę i jeżeli jest pan faktycznie tak "przekonujący" to zapłacę dość, że będzie szanownego Pana stać na ogródek na szczycie wieżowca podobno są teraz modne matka mówi mi, że nawet ta „Maja w Ogrodzie” przerzuciła się na ich projektowanie. Na początek możecie mi pomóc szybciej rozparcelować tą Zieloną Arkadie - Zaproponował.

Obaj milczeli dłuższą chwilę karmiąc ptactwo w końcu biznesmen przerwał ciszę - Widzę, że się wahasz to naturalne zresztą zanim bym cię zatrudnił i tak potrzebowałbym żebyś wykonał zadanie próbne Michał, „Maher" Moszczulski pseudo kibic Legii i jego ludzie zaczęli węszyć wokół mojego terenu pokaż, co potrafisz a zastanowię się nad twoją ofertą - Powiedział Tracz następnie wyrzucił resztkę chleba otrzepał ręce i wyciągnął prawice do Marka.
- Mogę tu pomóc. Nie lubię pseudokibiców... Co do ogródków?.. Tu też chodzi o siłę. Po prostu mamy... Swoje źródła siły - rzekł spokojnie.

Podali sobie ręce na pożegnanie i rozeszli się Krzykowski mógł zobaczyć jak biznesmen rozmawia z synem który mimo wcześniejszych narzekań miał w ręku lody waniliowe.


 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 01-04-2017 o 13:35.
Brilchan jest offline  
Stary 05-04-2017, 09:07   #80
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Widząc, że sówce zaczyna być bliżej do płosznego stada mew, Róża odpuściła sobie zabawę w myśliwego. Rozproszyła poprzedni efekt Arkanum Losu i wywołała nowy, który miał wspomóc jej następne zaklęcie. Ptasia maszkara łypnęła na nią spodoba, ale pan Andrzej i jego wierny, dzierżący płonącą deskę giermek skutecznie odwrócili jej uwagę. Działkowe cienie przybrały formę falującej spirali i złączyły w celę dla niedoszłego uciekiniera. Zaraz po dokonaniu materializacji wokół celu, półprzeźroczysta, wielowarstwowa kula opadła na ziemię. Gleba powitała przedmiot z mlaśnięciem, a czarująca dziewczyna otrzepała dłonie.

– Ech. Tyle skrzeczenia, pseudo-moralnego bełkotu i zmarnowanego popcornu, a wielki Pożeracz i tak skończył jak pierwszy-lepszy papug z zoologicznego. Chociaż… jeśli o tym pomyśleć, to porównanie do kurczaka z rożna byłoby chyba bardziej na miejscu, prawda?
Tak mówiąc, kiwnęła głową w kierunku płomieni wokół agregatu. Języki ognia odbiły się w jej oczach, jasno określając to, co sobie zaplanowała.

Wyciągnęła notesik. Wykonała kilka kresek typowych dla wstępnego szkicu architektonicznego. Odrobina entropicznego rozkładu i kształtowania cieni w solidne kształty zaowocowała stworzeniem nowej konstrukcji. Była nią krzyżówka spadzistego, ogrodzonego ścianami mroku leju, po którym powoli stoczyła się więzienna kula, oraz zagrody ograniczającej nadmierne rozprzestrzenianie się ognistych języków. Na uboczu zaś, jakaś Uczynny Dobromir umieścił staromodny dzwon obiadowy. Kiedy sfera znalazła się już wewnątrz gorejącego ogrodzenia, a demon zaczął nabierać rumieńców, Róża zadała Igorowi pytanie. Wycelowała przy tym trzymaną bronią w uchwyt idiofonowej liny.

– Mój niesłusznie pokarany przez los Thyrsusie, czy chciałbyś czynić honory i odrobinę pohałasować? Mogę cię zmienić, jeśli się nadwyrężysz – zaoferowała, z charakterystyczną dla siebie zaczepnością. Jako że zrobiło jej się go trochę żal, gdy patrzyła na jego powykręcany przez Pożeracza wzorzec, ukradkiem umieściła na koledze po fachu efekt mający mu pomóc w dojściu do siebie i rozproszeniu pecha, który krążył wokół niego niczym smród wokół chlorów z PKSa. Pozostawało tylko mieć nadzieję, że umknie to uwadze brodacza, bo był on przecież w stanie sobie uroić mnóstwo niepotrzebnych rzeczy. Jak na przykład poczucie wdzięczności.
 
__________________
Beware he who would deny you access to information, for in his heart he dreams himself your master.
- Commisioner Pravin Lal, Alpha Centauri
Highlander jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:52.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172