22-01-2008, 17:44 | #121 |
Reputacja: 1 | A na czym to przyspieszenie Milly miałoby polegać? Na tym, że np. deklarujemy chęć przeszukania całego domu, a Ty nam w nastepnym poście podsumowujesz, co znaleźliśmy interesującego? Czy może pominiemy tylko te puste pomieszczenia skupiając się na tych istotnych? Nie ukrywam, że kożystając z obecnościw tym miejscu N'sakla chciałby sie dowiedzieć o nim jak najwięcej, odszukać ślady po ostatnich mieszkańcach, stare rzeczy, zdjęcia, może listy itp. Zmory nie zalęgają się w domach od tak, bez powodu. Na pewno wydarzyło się tu wiele złego i trzeba to wyjaśnić, czy ma ono jakis związek z Quintusem, czy jest zupełnie nie zależne. Być może dom ten zawiera jakąś odpowiedź na kilka dręczących nas pytań. Nie wykluczone. A jeśli nie on to może inne lokacje stojące za nim. Trzeba to wszystko sprawdzić, żeby nie wracać tu w tym celu później. Jest mi zupełnie obojętne czy rozegramy to na ślimaka, czy w turbo. Decyzję zostawiam innym i MG, bo Milly bedzie wiedziała najlepiej, jak to rozegrać żeby utrzymać napięcie, a jednocześnie niczego ważnego nie przeskoczyć. Ostatnio edytowane przez Lorn : 22-01-2008 o 18:52. |
22-01-2008, 19:52 | #122 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Moja deklaracja jest prosta: Tiba pójdzie tam, gdzie N'sakla. Będzie się starała mieć oczy i uszy szeroko otwarte. Jej celem jest nie tyle znalezienie czegoś, lecz wykrycie ewentualnego zagrożenia. Oczywiście w razie ataku - zgodnie z deklaracją - będzie się starała chronić pozostałych Garou... jak przystało na matczyne tchnienie.
__________________ Konto zawieszone. |
22-01-2008, 20:42 | #123 | |
Reputacja: 1 | Najpierw sprawa plecaka: Wśród gruzów można znaleźć jego strzępki, porozrzucane rzeczy raczej wyglądają na typowo ludzkie. Np. szminka, potłuczone lusterko, strzępki chusteczek, rozwalony telefon komórkowy, połowa portfela z dowodem osobistym Joanny Wilczyńskiej, częściowo potargane i wymięte notatki, które ledwo da się odcyfrować (ale na pewno nie w tych warunkach) etc., etc. Nie ma wśród nich żadnych rzeczy używanych przez Garou, żadnych fetyszy, ani nic takiego. Co do zmór: Jest ich mnóstwo, kręcą się po całym domu, o ile wcześniej się raczej kryły, tak po tej walce bardziej się rozbudziły i zrobiły agresywne. Nie wychodzą poza obręb domu, ale z pewnością jeśli Wilk albo Niedźwiedź będą próbować tam wejść - będą atakować. W tym domu na pewno działo się coś strasznego, zmory wyglądają jak mieszanka potworów z dziecięcych koszmarów, aż po wyobrażenie najgorszych wizji psychopatycznych morderców. Jednym słowem - nic dobrego. Jest ich na pewno kilkadziesiąt, przynajmniej na dole. A jeśli chodzi o przyspieszanie, chodziło mi właśnie o coś takiego: Cytat:
| |
23-01-2008, 12:32 | #124 |
Reputacja: 1 | No cóż, Marek pewnie nie jest zadowolony z efektów swojego niechcianego ataku na plecak, ale mówi się trudno. Jeżeli wybierzemy opcję turbo: W takiej sytuacji, deklaruję chęć pozbierania wszystkich rzeczy z podłogi i schowania ich do torby, rozejrzałbym się też za kluczami, które miał ostatnio w ręku stróż. Może je gdzieś wypuścił podczas ataku lub ma je przy sobie. Pytam też Marka i Tomka, czy pamiętają, co stróż z nimi zrobił. Żeby przeszukać skutecznie domu w środku nocy musielibyśmy zapalić w nim światło, jeżeli nie uda nam się go włączyć, przeszukanie przed świtem nie będzie miało sensu. Wtedy proponuję udać się całą watahą do domu stróża, gdzie widzieliśmy światło i spróbować odczytać notatki Joanny i przyjrzeć się dokładniej znalezionym rzeczom. Tam wspólnie możemy się naradzić, co można by tu jeszcze spróbować zrobić. W stróżówce chciałbym sprawdzić, czy zostały tam jakieś inne klucze i czy są jakoś opisane lub ponumerowane, jak to zwykle ma miejsce na portierni. Mogą się przydać w czasie przeszukiwania. Nie chciałbym otwierać zamkniętych drzwi kopniakiem i wyrządzać domowi jakiejkolwiek szkody, bo mam jeszcze tej nocy zamiar obudzić ducha domu i chciałbym mieć z nim dobre relacje; porozmawiać z nim o jego historii; o tym, co się tu działo i dzieje; zapewnić go o swoich dobrych intencjach i chęci pomocy. |
27-01-2008, 13:51 | #125 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Milly czy mogę pominąć tą kolejkę? Bo naprawdę nie bardzo mam o czym pisać (chyba, że posty innych by to zmieniły, ale wątpię). Dopóki nie będzie konkretnego działania czy zagrożenia, Tiba idzie za Skaczącym w Mrok i obserwuje - to wszystko. Sama z siebie też raczej gadać nie będzie, bo to nie ten typ.
__________________ Konto zawieszone. |
28-01-2008, 17:41 | #126 |
Reputacja: 1 | Z powodu mnożących się różnych problemów niestety nie będę mogła w najbliższym czasie odpisać do sesji. Być może post pojawi się już za tydzień, a być może... nie. W każdym razie na pewno Was poinformuję o tym kiedy sesja wróci do normalnego biegu. Jeśli nie pojawią się żadne nowe posty i deklaracje będę odpisywać wedle tego, co dwa posty wyżej napisał Lorn. Mam nadzieję, że nie gniewacie się zbytnio. Pozdrawiam -M- |
28-01-2008, 19:23 | #127 |
Reputacja: 1 | Ja tylko jeszcze chciałbym dodać Milly, że nawet gdybyśmy teraz (z Markiem i Tibą) znaleźli od razu te klucze i zapalili bez problemów światło w domu, to to i tak bezwzględnie do przeszukania domu chciałbym zebrać całą watahę. Czyli w pierwszej kolejności udmy sie do stróżówki, a potem poczekamy na Trzeciego. Jeżeli nie pojawi się w ciągu pół godziny, będę go wołał w wilczej mowie, starając się go przy okazji poinformować, że zamierzamy wejść do domu. W zależności od tego, czy odpowie lub co odpowie wspólnie ustalimy co robimy dalej. Jeżeli nie uda nam sie włączyć światła, sprawdzenie domu przenosimy na rano. W obydwu wariantach zanim zabierzemy się za przeszukanie domu, najpierw będę budził jego ducha i próbował dowiedziec się od niego jak nawięcej, żeby mu pomóc. |
31-01-2008, 12:16 | #128 |
Reputacja: 1 | Uwaga, ogłoszenie! Od soboty do środy (2-6 lutego) czeka mnie wyjazd, potem czwartek dzień w szpitalu (mam nadzieję, że jeden...) i od weekendu powinnam być choć przez tydzień bardziej dostępna. Tak więc przepadnie nam następna kolejka postów, ale jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli być może uda mi się odpisać w następny weekend. O ile nie zostanę w szpitalu (czego mam mocne postanowienie nie robić ) od 11 lutego sesja ruszy normalnie z kopyta. Tak więc jeszcze troszkę cierpliwości moi drodzy gracze. |
10-02-2008, 22:43 | #129 |
Reputacja: 1 | Objaśnienie do zamieszczonych mapek i kosmetyczną korektę posta zrobię późniejszym wieczorem. W tej chwili skończyłam go pisać i muszę znikać, a chciałam, żeby był już dla Was dostępny Tak więc wieczorem w komentarzach pojawi się jeszcze jeden wyjaśniający post. EDIT: Tak więc kosmetyczne poprawki zrobione, teraz czas na kilka słów wyjaśnień. Wiem, że chcecie obudzić ducha (a przynajmniej Lorn chce ) i zastanawiałam się czy nie przyspieszyć akcji już do tego momentu nadganiając stracony czas, jednak stwierdziłam, że lepiej postawić na jakość niż szybkość. W podręczniku opis tego rytuału jest bardzo skromny, ale wierzę, że potraficie opisać go naprawdę fajnie i może to być jeden z ciekawszych momentów sesji pod względem ekspresji Naturalnie prosiłabym, żeby nie zapędzać się jednak za daleko i pozostawić mnie opis tego czy duch pojawił się czy nie i co zrobił, jednak samo odprawienie rytuału pozostawiam Wam. Kwestia mapek przedstawia się tak: na pewno domyślacie się, że żadna z tych mapek nie przedstawia okolic Krakowa Chciałabym jednak, żebyście przymknęli na to oczy. Chodziło tylko o to, żeby pokazać Wam samą ideę jak to wygląda, co najlepiej obrazuje ostatni rysunek. Jednak niestety i on nie wyszedł tak jak miał wyjść, bo jest podzielony na trzy części Poszukam czegoś lepszego, ale myślę, że mimo wszystko widać to skupisko linii do jednego miejsca. Uprzedzając pytania - notatki na mapkach są tak jak pisałam bardzo oszczędne i dość enigmatyczne, ograniczają się do dat, numerów obserwacji, ewentualnie jakiś podkreśleń danych linii lub zaznaczeniu odkąd dokąd biegną. Nie mówią nic konkretnego, nie jest napisane nawet co to za linie i co za obserwacje. I to chyba tyle. Kolejne posty będą pojawiały się już normalnie, a więc mój kolejny pojawi się 18 lutego EDIT2: Chyba jednak to nie wszystko! Zapomniałabym o mapce dworku. Zedytowałam ją i dodałam rozwaloną ścianę oraz miejsce w którym znajduje się rozchlapany staruszek. Otwarte pokoje z normalnymi drzwiami, które udało Wam się zauważyć to numery: 6a, 6b, 6d i 5. Lewej strony domu żadne z Was jeszcze nie zwiedzało, korytarze są dość długie i toną w mroku, nie dociera tam światło głównego żyrandola, choć być może gdzieś znajdują się włączniki lamp zawieszonych na ścianach. To mówię tak na przyszłość gdybyście później zwiedzali parter. Ostatnio edytowane przez Milly : 10-02-2008 o 22:53. |
15-02-2008, 20:48 | #130 |
Reputacja: 1 | Milly, czy mogłabyś podać nam daty na mapkach i inne typy oznaczeń obserwacji poza tym o nr 12-47? Może wtedy udałoby nam się odkryć klucz do rozszyfrowania tych oznaczeń... Jeszcze trzy pytania. Czy w miejscu naszego caernu w Krakowie jest podobna ilość przecięć Linii Ley, możesz porównać ze sobą te dwa miejsca? Czy na mapach w okolicach Krakowa mają miejsce podobne zjawiska z licznym przecinaniem się tych linii, czy jest to jakiś unikat na skalę światową? Czy to uczucie magii żywiołów, jest wyczuwalne w jakimś stopniu w naszym caernie? (być może odpowiadałaś wcześniej na to pytanie, ale nawet jeśli tak, to zechciej nam przypomnieć.) Ostatnio edytowane przez Lorn : 18-02-2008 o 08:39. |