Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-03-2014, 16:44   #111
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
- Te, żyjesz? - nachylił się nad Borysem, troskliwie trącając go nogą.
- Khhh... Khhuuu... Khuu-urwa. - wycharczał w końcu jego kompan.
Zachowanie zdolności do komunikowania się brzydkimi słowy, niejako jednej z funkcji życiowych Borysa, wróżyło pomyślnie.
Szanse podniósł jeszcze bardziej gnom, odprawiając nad nim swoje hokus pokus.
- I jak teraz? - zapytał Quinn, podnosząc Borysa do pozycji w miarę siedzącej.
- Hee... ale sodomitę zajebaliśmy... - uśmiechnął się niezbyt przytomnie brodacz.
Quinn pokiwał głową, odczuwając przy tym lekką, acz autentyczna ulgę. Jedno zagrożenie w czasie spoczynku mniej.

- Amatorzy, tu potrzeba fachowca. - pouczył kompanów, gdy zapoznał się z sytuacją po przesłuchaniach i dalszym myszkowaniu po jaskini, które rzuciły światło na ich dalszą drogę. - Pójdę na zwiady, a wy postarajcie się w tym czasie nie ściągnąć jakiejś nowej bandy pokrak.
Zbliżył się do dziury, zajrzał do środka i pociągnął nosem, czy wali stamtąd bardziej jaskinią, czy zatęchłym smrodem ślepego korytarza.
Sprawdził, czy nic nie obija się na nim z brzękiem, po czym zarzucił kaptur na głowę, owinął się płaszczem i wkroczył w ciemność tunelu.
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline  
Stary 02-03-2014, 22:04   #112
Konto usunięte
 
Warlock's Avatar
 
Reputacja: 1 Warlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputację
Niziołek słysząc donośny głos Grunalda wstał, wyrzucił ogryzek, wytarł klejące się dłonie o swoje podróżne ubranie i ruszył zadowolony w kierunku potężnego barbarzyńcy. - Tja... jak zwykle pada na mnie kiedy jest brudna robota do wykonania, hę? - poklepał go po plecach, po czym rzekł przyglądając się wnikliwie wąskiemu korytarzowi- ...ale stanę na wysokości zadania, nie bój żaby! - wyczarował z powietrza pochodnię i ze sztyletem w dłoni zagłębił się w mrok tunelu.
 

Ostatnio edytowane przez Warlock : 02-03-2014 o 22:14.
Warlock jest offline  
Stary 02-03-2014, 23:42   #113
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Neth jednym uchem przysłuchiwała się zeznaniom kobolda. Przetrząsała podziemną komorę w poszukiwaniu wypuszczonych przez siebie strzał bo i trzeba było je tutaj wyjątkowo szanować i wyliczać. Część pocisków delikatnie wyciągnęła z truposzy wspomagając się nożem jeśli było trzeba, byle tylko grotów nie uszkodzić.
Przy okazji skupiła się na innej, znacznie przyjemniejszej czynności w tych smutnych czarnych jak dupa okolicznościach przyrody. Szaberku.
Przeglądała zdechnięte gadziny patrząc za bronią, strzałami i wszystkim wartościowym co by im się mogło natenczas nadać.

Do niskiego korytarzyka zbliżyła się akurat jak już Quinn zaoferował się by robić rekonesans.
- Przyda ci się sukurs - bardziej stwierdziła niż zapytała.
Była drobna i zwinna jak jaszczurka, wadzić mu na pewno nie będzie a w razie kłopotów zawsze coś pomoże. Nie liczyła, że łotr doceni towarzystwo ale nieważne to. Marzyła jej się chwila ciszy i świętego spokoju gdzie tabun chłopa nie jazgocze nieustannie i niemal jednocześnie.
 
liliel jest offline  
Stary 03-03-2014, 15:00   #114
 
Wojan's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodzeWojan jest na bardzo dobrej drodze
Na upartego Grunald wcisnąłby się w tunel. Widząc jednak, że jego dwóch kompanów już gramoli się do środka, kowal stanął na czatach. Oparł się o swój młot i nasłuchiwał wszelkich odgłosów dobiegających z korytarzy. W każdej chwili był gotów ruszyć do ataku lub podnieść alarm.
 
__________________
"Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy Wojsko Polskie" mjr. Dekutowski ps. "Zapora"
"Świnie noszą koronę, orzeł w gównie tonie,
a czerwono białe płótno, porwał wiatr" Hans
Wojan jest offline  
Stary 03-03-2014, 21:12   #115
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Borys podniósł się do pozycji siedzącej i rozejrzał po pobojowisku. ~~ Musze przestać pić, bo straszne rzeczy na kacu robie. ~~ pomyślał, co mu się zdarzało niezwykle rzadko i już samo w sobie było warte zapamiętania. ~~ A co gorsza za cholerę później nie pamiętam takiej fajnej imprezki… ~~

Wstał, otrzepał się i przyjrzał przez chwile starcie bełtów i innych patyków leżącej teraz obok niego. A ci co w bierki grali? Nie zastanawiając się wiele, założył tarcze na ramie, w łapsko zabrał bękarta i ruszył za kompanem. U wylotu dziury, zatrzymał się czekając na wyniki zwiadu i informacje, co, w jełkiej ilości i kolejności trzeba zabić a co nadje się do jedzenia lub ruchania. Każdemu wedle potrzeb i upodobań, jak mawiał Quinn.

- Eeee, zajebał by co… - westchnął oparty o ścianę, pociągając z flaszki. - Nudy… -
 
malahaj jest offline  
Stary 04-03-2014, 16:35   #116
 
Tiras Marekul's Avatar
 
Reputacja: 1 Tiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnie
Krasnolud został sam z dwójką osiłków. Rozsiadł się wygodnie na kamieniu i pociągnął kilka razy z bukłaka, ułamał sporą pajdę chleba. Alkohol chociaż słaby, rozgrzewał ciało. Dla każdego krasnoluda zresztą moc trunku jest bardzo względna i każdy przedstawiciel brodatej rasy mógł poszczycić się głową do wlewania w siebie litrów gorzały bez obawy o zgon i późniejszego kaca.
- Trzeba rozbić obóz. Wygrzać się przy ogniu i upiec coś lepszego do żarcia niż ten suchy chleb – krasnolud powiedział do kompanów. Popił suchara kolejnym łykiem z bukłaka.
- Co masz dobrego we flaszeczce, Bory? – Zapytał licząc na kilka łyków. Oczy zaświeciły mu się. Yorn lubił alkohol. Jednakże nie pijał go w sposób ilościowy, aż do uśnięcia, lecz dla degustacji i późniejszego wyboru w szynku. O piciu ilościowym zresztą nie było co mówić, bo to właśnie on miał jedną z mocniejszych głów z pośród całego jego oddziału. Tarcza i topór leżały w pogotowiu. Rozpalona pochodnia została wbita przez niego w ziemię rozpraszała mrok dookoła wartowników.
 
Tiras Marekul jest offline  
Stary 04-03-2014, 17:18   #117
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
- Karczmarz mówił, że to jakaś „wytrawna” gorzałka, ale smakuje jak końskie szczyny z odrobiną dziegciu, dla nadania „wytrawności”. Później się ludzie dziwą, że karczmy tak łatwo płoną... Masz, sam spróbuj. -

Borys rzucił brodaczowi flaszkę, po czym filozoficznie podrapał się po jajcach, rozważając słowa khazada.

- Fakt, zażarł by coś, ale nie za wcześnie z tym obozem? Przecież zawsze jest ten tam... - wskazał paluchem za niziołkiem - Jak on się nazywa? Zresztą, kogo to obchodzi, ważne, żeby do gara się zmieścił hehehehehehe! -
Schwanz zaśmiał się gromko z własnego dowcipu.
- A tak w ogóle to dopiero co weszliśmy do tej dziury. No i trza by na niego odpowiednią jaskinie znaleźć, taką z jednym wejściem, dobra do obrony. Widziałeś gdzieś taką? -
 
malahaj jest offline  
Stary 04-03-2014, 17:44   #118
 
Tiras Marekul's Avatar
 
Reputacja: 1 Tiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Po niziołkach jest niestrawność – odparł z grymasem na żart Borysa. Pociągnął z butelki. Napój smakował nad wyraz ohydnie. Połączenie smaków których nazw trudno było szukać pozostawiał posmak na języku który nie chciał ustąpić po dłuższej chwili. Zapach odchodów i starego mydła wydostający się na zewnątrz przez gwint butelki odrzucał już przed samym piciem.
- Toż to zbrodnia i urwanie jaj się skurwielowi należy za nazwanie tego gorzałą! – oburzył się Yorn oddając butelkę. Szybko zapił zawartością swojego bukłaka. – Ja mam rum, odrzekł. Iście marynarski wyrób kupiony zaraz pod koniec podróży w to zadupie. Jak chcesz to się napij, ino zostaw trochę na obozowisko. Nie wiem czy ten mały karzeł kupił to samo, czy wybrał wino – krasnolud wysmarkał się w palce. Zamyślił się dłuższą chwilę podziwiając obrazek jaki ułożył się po strzepnięciu smarków na ziemię.
- Ino weszliśmy i od razu po ryju trza było dawać. Kolejny korytarz i znowu toporem w ryj trza było zdzielić. Jeśli małe gnidy spierdoliły tym tunelem to zara ino krzyki usłyszymy, że trzeba ich tam z dołu ratować bo koboldy powracają. Albo co gorsza inne kurestwo się przypałęta.
 
Tiras Marekul jest offline  
Stary 04-03-2014, 19:02   #119
 
Demoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Demoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodze
Z cienia wyłonił się gnom, najwyraźniej zapomniany przez towarzyszów. Ich uwagę przykuło jednak to, co niósł w ręce - a była to butelka niewiele mniejsza od niego samego. Na dodatek otwarta. Danny przeciągle beknął.

- Jak chcecie czegoś konkretnego to polecam to. Esencja dusz - sam robiłem. Gusta smakowe każdy ma inne, ale - Przerwał na moment, pociągając jeszcze raz. - Przynajmniej mocne.

Jakby na potwierdzenie ostatnich słów, Książę zatoczył się wprost pomiędzy towarzyszów, zatrzymując się dopiero ryjem na tarczy Yorna. Wyciągnął ręce z butelką w ich kierunku, po czym kontynuował:

- Ja jestem bardzo za obozem. Mogę znaleźć odpowiednią jaskinię, jeśli dacie mi godzinkę. Kiedyś jedna wiedźma nauczyła mnie przydatnej sztuczki, miało to być wróżenie a jest jedynie czymś podobnym. Ale się sprawdza. Potrzebuję tylko kartki i czegoś do pisania.
 

Ostatnio edytowane przez Demoon : 04-03-2014 o 19:39.
Demoon jest offline  
Stary 04-03-2014, 20:26   #120
 
Tiras Marekul's Avatar
 
Reputacja: 1 Tiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnieTiras Marekul jest jak niezastąpione światło przewodnie
Normalnie sponiewieranie tarczy krasnoludzkiego tarczownika karane jest surowo. Godzi to w dumę żołnierza dla którego tarcza jest świętością. Tarcza, która na swoją powierzchnię powinna przyjmować ciosy, a nie pijane gnomy czy inne istoty którym świat wiruje od zbyt dużej ilości alkoholu. Efekt jaki trunek wywołał na gromie był o tyle zabawny, że Yorn przymknął na to oko zabierając się za sprawdzanie czym jest zawartość buteleczki.

Zapach po odkorkowaniu był przyjemny, chociaż tajemniczy i trudny do rozpoznania. Trunek musiał zostać przygotowany z nieznanych krasnoludowi roślin i grzybów. W porównaniu do napitku jaki zaserwował mu Borys, ten wręcz nawoływał do tego by skosztować. Koloru nie dało się ocenić z powodu braku odpowiedniego światła jak i ciemnego szkła butelki które umożliwiało jedynie sprawdzenie zawartej ilości. Pierwszy łyk Yorn zrobił dość niepewnie, jakby bojąc się efektu jaki napój wywoła. Kubki smakowe podpowiadały, że napój jest dość słodki, dziwnie drapie po języku i gardle spływając z odczuciem zimna kiedy trafi już do żołądka. Po chwili jednak przyjemne ciepło zaczęło rozchodzić się po ciele. Krasnolud mógł się mylić co do smaku, nie był przekonany więc wziął jeszcze jeden niewielki łyk. Esencja którą sporządził gnom była niespotykana, różniąca się dużo od klasycznego grogu, rumu czy ale.

- Co to jest, Danny? - zapytał- Grunald! Napij się z nami! – Zawołał do młotodzierżcy wyraźnie zadowolony z ciepła jakie dostarcza alkohol. Nie czuł jednak jego mocy, jakby nie posiadało ono procentów. Postawił butelkę przed sobą, tuż obok pochodni.

Yorn rozejrzał się dokładnie dookoła w poszukiwaniu czegoś do rysowania. Nie zajęło mu to długo. Przebadał kilka kamieni i znalazł jeden o strukturze węgla, który kruszył się zostawiając wyraźne ślady na podłożu.
- Masz, rysuj tym na ścianie. To chyba węgiel – wręczył bryłkę gnomowi.
 
Tiras Marekul jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:01.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172